Reklama

Wspólnota i Duszpasterstwo Ludzi Morza „Stella Maris” (2)

Po wojnie, w okresie PRL, działalność Kościoła w środowisku morskim została zakazana i zniszczona. Oficjalnie kapelanów tolerowano, w bardzo znikomym procencie, jedynie w wojsku. Byli jednak poważnie ograniczeni w swej duszpasterskiej i patriotycznej posłudze.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Księżom na Wybrzeżu, próbującym w tamtym czasie reaktywować kapelanię morską, kategorycznie zakazano wstępu na tereny portów i na statki. Zdarzenia takie miały miejsce m.in. w Gdyni i w Szczecinie, gdzie marynarze, rybacy i portowcy gromadzili się potajemnie na Mszach św. i nabożeństwach w kościołach parafialnych w pobliżu portów, stoczni czy dużych przystani morskich. Przykładem mogą być kościoły Matki Bożej Gwiazdy Morza - „Stella Maris” w Gdyni i Świnoujściu.
Ówczesne władze ostro reagowały na tego typu praktyki i z coraz większym zaangażowaniem starały się środowisko morskie odłączyć od Kościola. Nieustannie trwały szykany, a ludzi morza poddawano szczególnej ideologicznej infiltracji i indoktrynacji. Dopiero lata 80. przyniosły nowy rozdział w działalności Zrzeszenia Duszpasterstwa Ludzi Morza. Na fali ogólnopolskich strajków środowisko morskie upomniało się stanowczo o posługę kapłańską. Odtąd ludzie morza mogą, bez większych przeszkód, ujawniać swoją postawę religijną oraz więź z Kościołem. Wielu ludzi morza zaangażowało się w działalność parafialną, charytatywną, związkową i polityczną. W konsekwencji to właśnie ich praca przyczyniła się do powstania ośrodków „Stella Maris” i duszpasterstwa dla ludzi morza na całym polskim Wybrzeżu.
Aktualnie praca na morzu jest jednym z najbardziej niebezpiecznych zawodów w kraju i na świecie. Armatorzy często naruszają dobro i bezpieczeństwo załogi i wydłużają czas pracy, bez wynagrodzenia. Na domiar tego postoje w portach są coraz krótsze, co bardzo niekorzystnie wpływa na psychikę marynarzy. Ludzie ci nie mają też dziś pełnego poczucia bezpieczeństwa pracy. Dlatego wołają, „May day”, lub jak dawniej „SOS”, pielgrzymują do Gwiazdy Morza i modlą się każdego roku we wrześniu w Częstochowie, (...) aby polska bandera nie znikła z mórz i oceanów. Zapewne poczynania te podyktowane są względami ekonomicznymi armatorów, niemniej w swej istocie stanowią one fundamentalny brak poszanowania godności i praw człowieka na morzu. Dlatego, w swoich działaniach, ośrodki Apostolatus Maris i Duszpasterstwa Ludzi Morza zmierzają do tego, aby praca ludzka na morzu przeniknięta była wartościami Bożymi i humanitarnymi.
Osamotnienie człowieka na morzu bierze się również stąd, że jest on skazany na długą rozłąkę z bliskimi, izolację od swojej wspólnoty religijnej, zawodowej, rodzinnej, czy narodowej. Łączy się z tym brak niedzielnej Mszy św., brak wspólnej modlitwy oraz właściwej atmosfery przeżywanych niedziel i świąt, jak też brak pism, książek, czy audycji religijnych, gdy przebywa na morzu. Z drugiej zaś strony ludziom morza towarzyszą również szczególne okoliczności: bezkresna przestrzeń, żywioł wody, wobec którego człowiek czuje się bezradny, słaby i jakby w nim stale pogrążony. I wtedy to wszystko pozwala marynarzowi pełniej dostrzec dzieła Boga, jak też wzmaga jego tęsknotę za Nim. Dlatego ośrodki „Stella Maris” niosą ludziom w tych ekstremalnych warunkach duchową i opiekuńczą pomoc przede wszystkim przez szeroko pojętą formację przyjmowania zdecydowanej, chrześcijańskiej postawy, dzięki której łatwiej jest człowiekowi odnależć się w ciężkich warunkach pracy, często w towarzystwie ludzi różnych narodowości, religii i światopoglądów.
Przeglądając karty działalności szczecińskiego ośrodka „Stella Maris”, opisane w jego rocznych kronikach, zwróciłem szczególną uwagę właśnie na etos pracy marynarza, który wyznacza każdemu specyficzne predestynacje moralne i duchowe. Doświadczeni ludzie morza jakich w nim spotkałem, powiedzieli mi, że człowiek najpełniej mądrzeje i dojrzewa na morzu, w solidarnej i odpowiedzialnej posłudze drugiemu czlowiekowi. Ich gorącym pragnieniem jest, aby każdy, kto przybliży się do nich, czy przestąpi próg Ośrodka, przeniknięty był wiarą, nadzieją i ufnością do drugiego człowieka, z odwagą, radością dbał o siebie i bliźnich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chińscy katolicy mają dwie nowe świątynie

2025-05-16 16:19

[ TEMATY ]

świątynia

Chińczycy

Vatican News

Madonna z Sheshan

Madonna z Sheshan

Dwie nowe świątynie katolickie otwarto w Chinach na początku maja. Agencja Fides informuje, że biskup Hankou-Wuhan, Franciszek Cui Qingqi, dokonał 10 maja konsekracji kościoła Chrystusa Króla w mieście Xiaogan. Tego samego dnia biskup Taiyuan, Paweł Meng Ningyou, poświęcił inny kościół w Guzhai.

Poświęcenie nowych kościołów w Chińskiej Republice Ludowej stanowi konkretny znak wytrwałości, jaką wykazują chińskie wspólnoty katolickie na drodze wiary, która trwa mimo zmieniających się okoliczności historycznych. Są o tym głęboko przekonani chińscy biskupi, kapłani i wierni świeccy.
CZYTAJ DALEJ

Eksperci: alergia na roztocza to najsilniejszy czynnik ryzyka rozwoju astmy

2025-05-16 18:46

[ TEMATY ]

leczenie

alergia

astma

Adobe Stock

Alergia na roztocza kurzu domowego stanowi najsilniejszy czynnik ryzyka rozwoju astmy – mówili eksperci w piątek na spotkaniu prasowym w Warszawie. Najskuteczniejszą i opłacalną metodą leczenia alergii na roztocza jest odczulanie, które jest zarazem rodzajem profilaktyki astmy - zaznaczyli.

Z danych, które przytaczali specjaliści wynika, że w Polsce ponad 40 proc. osób ma objawową alergię. Najnowsza analiza z 2025 r., której wyniki prezentował prof. Krzysztof Kowal, kierownik Zakładu Alergologii i Immunologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, wskazuje, że na tle innych krajów europejskich - w Polsce mamy największy wzrost częstości występowania alergii w populacji dziecięcej.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: Moja pierwsza encyklika wiele zawdzięcza myśli św. Augustyna

2025-05-17 08:05

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Papież Leon XIV

Prevost

Pawia

© Vatican Media

22 kwietnia 2007 — Pawia. Nieszpory w bazylice św. Piotra «in Ciel d'Oro»

„Jestem synem św. Augustyna” tymi słowami Leon XIV przedstawił się światu z Loży Błogosławieństw Bazyliki św. Piotra, podkreślając swoją przynależność do zakonu założonego w 1244 r., który czerpie ze świętości i mądrości biskupa zakonu Hippony. Robert Francis Prevost złożył śluby zakonne w 1981 r., a w latach 2001 – 2013 był przełożonym generalnym augustianów. To pierwszy augustianin, który zasiadł na Stolicy Piotrowej. Jak wyznał kardynałowi Filoniemu, w pierwszej chwili chciał wybrać jako swoje imię papieskie – Augustyn, dopiero później zdecydował się na imię Leon XIV. W każdym bądź razie obecny Papież jest w szczególny sposób związany z duchowością św. Augustyna, jednego z największych myślicieli chrześcijańskich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję