W zachodniej części diecezji kieleckiej, przy trasie z Włoszczowy do Koniecpola, znajduje się mała miejscowość, która powstała i przez wieki rozwijała się dzięki temu korzystnemu położeniu. Secemin - to tędy przechodził szlak handlowy. Miejsce, w którym powstał Secemin, nie było zbyt atrakcyjne. Wskazuje na to nazwa osady - pochodzi ona od słów: „sece min”, tj. omiń bagno. Dziś w okolicach nie ma większych bagien, a Secemin trudno ominąć - szczególnie wtedy, gdy ktoś z tych stron udaje się do Częstochowy.
Pierwsza źródłowa wzmianka o parafii i kościele pochodzi z 1326 r. Według ks. Jana Wiśniewskiego w tym czasie osada ta była parafią, a więc musiał znajdować się tu kościół, najprawdopodobniej drewniany. W 1401 r. król Władysław Jagiełło Piotrowi Szafrańcowi przyznał prawo własności do Secemina. Rok później, z jego fundacji, wybudowany został mały murowany kościół.
Kościół ten nie miał szczęścia do rodziny Szafrańców. Jeden z następców Piotra, Stanisław Szafraniec, w 1558 r. świątynię zamienił na zbór protestancki. Jak twierdzi ks. Jan Wiśniewski, księża katoliccy przenieśli nabożeństwa do drewnianego kościoła pw. Świętego Krzyża przy ul. Krakowskiej, który niestety wkrótce spłonął. W tym czasie protestanci rozbudowali murowany kościół. W 1617 r. został on zwrócony katolikom. W tym też roku sufragan krakowski bp Tomasz Oborski konsekrował świątynię.
Secemiński kościół został przebudowany w pierwszej połowie XVIII, a odnowiony w XIX wieku. W głównym wczesnobarokowym ołtarzu znajduje się łaskami słynący obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Jak podaje ustna tradycja, wierni modlący się od lat w secemińskiej świątyni przed tym obrazem doznają wielu łask.
W parafii znajduje się też kaplica dojazdowa w Bichniowie. Powstała w czasach stanu wojennego w 1983 r. Inicjatorem jej wybudowania był ks. Stefan Iłczyk. Jego dzieło kontynuował ks. kan. Jan Laskowski, dzięki któremu secemińska świątynia wypiękniała. Wierni dobrze wspominają niedawno zmarłego Kapłana. O ich życzliwej pamięci i przywiązaniu do Księdza Kanonika świadczy fakt, iż po jego śmierci zapragnęli, aby został pochowany na terenie secemińskiej parafii.
Ks. Paweł Stolarczyk kontynuuje dzieło poprzednika. Wprawdzie w parafii jest dopiero od kilku miesięcy, lecz - jak twierdzi - już się w niej zadomowił. Swoją pracę rozpoczął od remontu starej, mającej 100 lat plebanii i porządkowania jej otoczenia. Jak mówi, w każdej parafii jest wiele do zrobienia. Jako miłośnik muzyki pragnie, aby w kościele „zabrzmiał nowy dźwięk organów” i dodaje, że potrzebne jest także nowe nagłośnienie. - Inwestycje jednak nie są najważniejsze. Najistotniejsza jest praca duszpasterska - podkreśla ks. Stolarczyk.
Długo opowiada o religijnym życiu wspólnoty. W parafii działają grupy modlitewne dorosłych, których członkinie systematycznie modlą się w różnych intencjach. W kościele przy ołtarzu posługuje blisko 30 ministrantów - opiekuje się nimi prefekt ks. Leszek Wójcik. W parafii działa chór dorosłych „Złoty Kłos”. Marzeniem Księdza Proboszcza jest utworzenie młodzieżowej scholki.
- Parafianie są niezwykle życzliwi - mówi ks. Stolarczyk, dając wiele przykładów, jak choćby to, że co roku goszczą pielgrzymów, którzy z Wiślicy udają się na Jasną Górę. - W Brzozowej w ubiegłym roku moi parafianie wydali ponad 450 dwudaniowych obiadów dla kieleckich pątników - dodaje z dumą. Pielgrzymi byli zadziwieni i zachwyceni, podobnie jak organizatorzy pielgrzymki. Rzadko kiedy spotykali się na pątniczym szlaku z taką życzliwością.
Tę życzliwość Ksiądz Proboszcz chce zaszczepić także w dzieciach. W okresie Wielkiego Postu wśród dzieci rozdał skarbonki wielkopostne na jałmużnę. Zebrane w ten sposób pieniądze zostały przekazane potrzebującej dziewczynce. Obecnie ks. Stolarczyk czyni starania, by w odpowiedzi na apel księży werbistów zebrać pieniądze dla dzieci chorych na trąd.
Bardzo dobrze układa się współpraca z dyrekcją Szkoły im. Jana Pawła II. Co roku organizowane są liczne konkursy - m.in. konkurs wiedzy o polskim Papieżu czy ks. Janie Twardowskim. Przyjeżdżają na nie dzieci z całego województwa świętokrzyskiego, a nawet spoza jego granic.
Jakie plany na przyszłość ma parafia? Ksiądz Proboszcz planuje, by wraz ze wspólnotą udać się na pielgrzymkę do Łagiewnik, Kalwarii Zebrzydowskiej i Wadowic. Chciałby też, po uporządkowaniu parafialnego sadu, organizować w nim spotkania dla parafian przy ognisku czy grillu.
W parafii istnieje zwyczaj, że w ostatnią niedzielę czerwca na cmentarzu odprawiana jest Msza św. w intencji zmarłych. Na cmentarzu licznie gromadzą się całe rodziny modląc się za tych, którzy odeszli.
W skład parafii wchodzą: Aleksandrów, Bichniów, Brzozowa, Gabrielów, Maleniec, Marchocice, Międzylesie, Michałów, Pniaki, Teodorów, Zwlecza i Secemin.
Liczba parafian: 1900 osób.
Msze św. niedzielne: 7.00, 9.00 i 12.00
W kaplicy w Bichniowie: 10.30 i 17.00
Odpusty: 25 listopada - św. Katarzyny oraz 6 maja - św. Jana Ewangelisty
Św. Józef, oblubieniec Najświętszej Maryi Panny, w kalendarzu
liturgicznym Kościoła zajmuje miejsce specjalne, skoro jego wspomnienie
Kościół obchodzi w sposób uroczysty. Miesiąc marzec jest w sposób
szczególny poświęcony św. Józefowi. Jego święto obchodzimy 19 marca
jako uroczystość. Bardzo pięknie wyrażają prawdę o św. Józefie niektóre
pieśni: "Szczęśliwy, kto sobie patrona Józefa ma za Opiekuna. Niechaj
się niczego nie boi, gdy św. Józef przy nim stoi Patronem...".
Hebrajskie imię Józef oznacza tyle, co "Bóg przydał".
Św. Józef pochodził z królewskiego rodu Dawida. Pomimo tego, że pochodził
z takiego rodu, zarabiał na życie trudniąc się obróbką drewna. Mieszkał
zapewne w Nazarecie. Nie był on według ciała ojcem Jezusa Chrystusa.
Był nim jednak według żydowskiego prawa jako małżonek Maryi. Zaręczony
z Maryją stanął przed tajemnicą cudownego poczęcia. Postanowił wówczas
dyskretnie się usunąć, ale po nadprzyrodzonej interwencji wziął do
siebie Maryję, a potem jako prawdziwy Cień Najwyższego pokornie asystował
w wielkich tajemnicach. Chociaż Maryja porodziła Pana Jezusa dziewiczo,
to jednak według otoczenia św. Józef był uważany za Jego ojca. On
to kierował w drodze do Betlejem, nadawał Dzieciątku imię, przedstawiał
Je w świątyni jerozolimskiej i uciekając do Egiptu ocalił przed prześladowaniem
króla Heroda. Widzimy jeszcze św. Józefa w czasie pielgrzymki z dwunastoletnim
Jezusem do Jerozolimy na święto Paschy. Potem już się w Ewangelii
nie pojawia. Niektórzy sądzą, że wkrótce potem zakończył życie w
obecności Pana Jezusa i Najświętszej Maryi, na Ich rękach i miał
uroczysty pogrzeb, bo w ich obecności. Może dlatego św. Józef jest
uważany za szczególnego patrona dobrej śmierci.
Św. Józef był rzemieślnikiem, być może cieślą, co oznacza
hebrajski wyraz charasz. Zajmował się pracą w drewnie, w metalu,
w kamieniu. Wykonywał zatem narzędzie codziennego użytku, konieczne
również w gospodarce rolnej. Jest rzeczą uderzającą, że w wydarzeniach
z dziecięcych lat Pana Jezusa, św. Józef odgrywa znaczącą rolę. Jemu
anioł wyjaśnia tajemnice wcielenia Syna Bożego, jemu poleca ucieczkę
i powrót do Nazaretu po śmierci Heroda.
Na obrazach widzimy zwykle św. Józefa jako starca, by
w ten sposób podkreślić prawdę o dziewiczym poczęciu Pana Jezusa.
W rzeczywistości jednak św. Józef był młodzieńcem w pełni urody i
sił. Pisarze podkreślają, że do tak wielkiej godności, opiekuna Pana
Jezusa, oblubieńca Najświętszej Maryi Panny i żywiciela - głowy Najświętszej
Rodziny, powołał Pan Bóg męża o niezwykłej cnocie. Dlatego słusznie
stawiają oni św. Józefa na czele wszystkich świętych Pańskich, a
Kościół obchodzi jego doroczną pamiątkę, pomimo Wielkiego Postu,
jako uroczystość.
Szczególnym nabożeństwem do św. Józefa wyróżniała się
św. Teresa z Avila. Z wielkim zaangażowaniem szerzyła ona kult św.
Józefa słowem i pismem. Twierdziła, że o cokolwiek prosiła Pana Boga
za przyczyną św. Józefa, zawsze to otrzymała. Jego też obrała za
głównego patrona zreformowanego przez siebie zakonu karmelitańskiego.
Za swojego patrona św. Józefa obrały sobie również Siostry Wizytki.
Św. Jan Bosko, założył stowarzyszenie św. Józefa dla młodzieży rzemieślniczej.
Papież bł. Jan XXIII, który na chrzcie św. otrzymał imię Józef, do
kanonu Mszy św. (pierwsza modlitwa eucharystyczna) dołączył imię
św. Józefa. W 1961 r. tenże Papież wydał list zalecający szczególne
nabożeństwo do tegoż Orędownika.
Liturgiczne święto św. Józefa po raz pierwszy spotykamy
w IV w. w pobliżu Jerozolimy w klasztorze św. Saby. Papież Sykstus
IV w 1479 r. wprowadził to święto do mszału rzymskiego i brewiarza,
a papież Grzegorz XV rozszerzył je na cały Kościół. W pierwszej połowie
XIX w. przełożeni generalni 43 zakonów wystąpili do Stolicy Apostolskiej
z prośbą o ustanowienie osobnego święta Opieki Świętego Józefa nad
Kościołem Chrystusa. Papież bł. Pius IX przyczynił się do ich prośby
i w 1847 r. ustanowił to święto. Natomiast papież św. Pius X podniósł
je do rangi uroczystości. Papież Pius XII wprowadził na dzień 1 maja
wspomnienie św. Józefa Robotnika. Papież Benedykt XV w 1919 r. do
Mszy św., w której wspomina św. Józefa dołączył osobną o nim prefację.
Pierwszą w dziejach Kościoła encyklikę o św. Józefie wydał papież
Leon XIII. Wreszcie papież św. Pius X zatwierdził litanię do św.
Józefa, do odmawiania publicznego. Są sanktuaria św. Józefa. Największe
i najbardziej znane jest w Kanadzie, w Montrealu. Powstało ono w
1904 r. i posiada 61 dzwonów. Cudowna figura św. Józefa została ukoronowana
koronami papieskimi w 1955 r. Kanada, Czechy, Austria, Portugalia,
Hiszpania obrały sobie św. Józefa za patrona.
W Polsce kult św. Józefa jest bardzo żywy. Już na przełomie
XI i XII w. w Krakowie obchodzono 19 marca jego święto. W XVII i
XVIII w. nastąpił największy rozwój nabożeństwa do św. Józefa. W
1645 r. ukazały się godzinki ku czci św. Józefa. W XVII w. wybudowano
największe sanktuarium św. Józefa w Polsce, w Kaliszu. Znajduje się
tam obraz pochodzący z tegoż wieku, który w 1786 r. Prymas Polski
Władysław Aleksander Łubieński, ogłosił urzędowo za cudowny. Papież
Pius VI w 1783 r. wydał dekret zezwalający na koronacje obrazu, ale
dokonała się ona dopiero w 1796 r. W Polsce jest około 270 kościołów
ku czci św. Józefa. W 1818 r. diecezja kujawsko-kaliska obrała go
sobie za patrona, a później diecezja wrocławska i diecezja łódzka.
Powstały 4 rodziny zakonne pod wezwaniem św. Józefa. W Polsce swego
czasu imię Józef było bardzo popularne.
Ojciec Święty w adhortacji apostolskiej Redemptoris Custos
z 15 sierpnia 1989 r. ukazuje św. Józefa i jego posłannictwo w życiu
Chrystusa i Kościoła. Pisze o nim, że był powołany na opiekuna Zbawiciela,
był powiernikiem tajemnicy samego Boga, mężem sprawiedliwym i oblubieńcem
Dziewicy Maryi, był pracowity, a jego praca była wyrazem miłości.
Ojciec Święty kończy adhortację słowami: "Mąż sprawiedliwy, który
nosił w sobie całe dziedzictwo Starego Przymierza, równocześnie został
wprowadzony przez Boga w początki Przymierza Nowego i Wiecznego w
Jezusie Chrystusie. Niech nam ukazuje drogi tego zbawczego Przymierza
na progu Tysiąclecia, w którym ma trwać i dalej się rozwijać ´pełnia
czasu´ związana z niewysłowioną tajemnicą Wcielenia Słowa. Niech
św. Józef wyprasza Kościołowi i światu, każdemu z nas, błogosławieństwo
Ojca i Syna i Ducha Świętego".
Ograniczono również konieczność stosowania tlenoterapii wysokoprzepływowej. Fizjoterapia przynosi efekty. Ojciec Święty koncelebrował dziś Mszę Świętą.
Publikujemy najnowszy komunikat medyczny o stanie Ojca Świętego:
Józef to dla nas obraz, zaproszenie i znak nadziei.
2025-03-19 20:45
ks. Łukasz
ks. Łukasz Romańczuk
W uroczystość św. Józefa Oblubieńca NMP swoje patronalne święto ma abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. Tego dnia przypada także 9. rocznica sakry biskupiej bp. Jacka Kicińskiego CMF. Była to okazja do wspólnej modlitwy podczas Eucharystii w katedrze wrocławskiej.
- Od wielu lat badacze życia społecznego wskazują na długo trwający proces rwania się więzi społecznych. Obejmuje on różne płaszczyzny, a zaczyna się w rodzinach, w których rwą się więzi między młodszym a starszym pokolenie. Ja jestem tego świadkiem. Wielokrotnie jestem zapraszany do kombatantów i sybiraków, ale tam nie ma ich dzieci i wnuków. Młodych nie interesuje świat ich dziadków. Oni patrzą w przyszłość i zajmują się teraźniejszością. Więzi społeczne rwą się w narodzie i w państwie. Zobaczmy, jak jesteśmy podzieleni. A co najgorsze przekłada się to na więź z Jezusem. Dlatego tak ważne jest to zgromadzenie liturgiczne jest świadectwem, że wy chcecie pogłębić swoją więź z Jezusem, ze swoimi biskupami. To jest znak nadziei, który nas raduje i daje perspektywę na przyszłość. Wasza obecność tutaj, o tej godzinie i o tej porze, w czasie, gdy wasz pasterz obchodzi imieniny, a drugi 9. rocznicę sakry biskupiej, przychodzicie tutaj, pogłębiać więź z Jezusem, pasterza i między sobą. I za to jestem wam wdzięczny - mówił abp Józef Kupny.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.