Reklama

„W walce o trzeźwość”

„Dlaczego mój mąż pije alkohol, choć przyrzekał abstynencję? Dlaczego moja żona się upija, a następnie tego żałuje?...”...No właśnie. Jak to jest z tą chorobą?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Codzienność pokazuje nam wszystkim, że problem z alkoholem jest powszechny. Każdy z nas zna kogoś, kto nadużywa tej substancji, a wielu z nas jest tym problemem w jakiś sposób dotkniętym. W radzeniu sobie z nim, niestety, nie pomagają nam m.in. funkcjonujące społecznie stereotypy np.: alkoholik pije: bo chce pić, bo chce zwrócić na siebie uwagę; bo ma złą żonę czy ostrego szefa; bo ma słabą wolę; bo go nikt nie rozumie; bo ma za dużo pieniędzy; bo jest egoistą i nie myśli o rodzinie itd. Z drugiej strony funkcjonujące ciche przyzwolenie społeczne utrwala inne poważne w skutkach stereotypy i przekonania takie jak: piwo to nie alkohol i można go bezpiecznie pić w dużych ilościach; trzeba się przecież po pracy odprężyć przy koniaczku; spotkanie rodzinne czy towarzyskie bez alkoholu nie ma sensu; jeśli się raz na jakiś czas upije - to nic złego; jeszcze nie wynosi z domu; jeszcze nie pobił żony itd.
Specjaliści ds. uzależnień mówią jednym głosem, że w ostatnich latach wiele dobrego się działo w kwestii poprawy świadomości społeczeństwa, ale jednak pokutuje ciągle „stare myślenie” i nie pomaga ono nikomu.
Comiesięczne Spotkania Otwarte ze specjalistami organizowane w Centrum Wspierania Rodziny z Problemem Alkoholowym, na które zaproszeni są wszyscy zainteresowani mają na celu pomóc zrozumieć, czym jest choroba alkoholowa i jak sobie radzić z jej skutkami. Mają one pomóc w znalezieniu odpowiedzi na różnego rodzaju pytania i dylematy, jakie rodzą się w sercu tych osób, które żyją lub żyły z alkoholikiem lub są Dorosłymi Dziećmi Alkoholika.
Dlaczego upijanie się i rezygnacje z własnego rozwoju nazywana jest chorobą? Co jest w niej takiego, że każe osobie uzależnionej sięgać po tę zabójczą substancję, mimo iż ponosi bardzo wymierne, życiowe straty? Dlaczego, mimo iż idzie ona do spowiedzi, żałuje, płacze, przyrzeka i obiecuje poprawę, to w najmniej oczekiwanym momencie znów łamie dane rodzinie słowo, zapija i nie ma jej w domu przez tydzień? Dlaczego już się nawet nie stara nie pić, stale ma pretensje, jest agresywna, przykra? Jak to jest, że choć ma na swoim koncie zawodowym trzy nagany i wie, że może stracić pracę dalej ryzykuje i przychodzi do pracy na „rauszu?”. Dlaczego, mimo iż posiada niezwykły talent, osiągnięcia i sukcesy, w krótkim czasie traci wszystko i ociera się o bezdomność i bezrobocie? Itd...
W czasie tych spotkań można poszukiwać odpowiedzi na inne trudne pytania: jak długo można wybaczać i znosić upokarzanie, poniżanie, lekceważenie czy agresję? Jak można trwać w sakramentalnym związku z kimś, kto zdradza, wynosi z domu, krzyczy na dzieci...? W jaki sposób tłumaczyć i usprawiedliwiać zachowania, które wywołują w każdym członku rodziny strach, wstyd, poczucie winy, brak poczucia bezpieczeństwa? W imię jakich idei trzeba nieść krzyż, którego się nie rozumie? Jak wybaczyć pijącej i poniżającej się w oczach świata żonie, mężowi, ojcu czy matce? Co robić i gdzie szukać pomocy, gdy się już wyczerpało wszystkie własne sposoby na poprawę tej sytuacji?
Człowiek wierzący kieruje się głębokim przekonaniem, że Chrystus jest lekarzem, i że w tajemnicy Jego męki, śmierci i zmartwychwstania należy poszukiwać odpowiedzi na wszelkie egzystencjalne pytania i wątpliwości ludzkiego serca. Ale Ten sam Chrystus stawia nam na drodze różnych ludzi, pomagających nam zrozumieć ten krzyż, którego czasem nie tylko nie rozumiemy, ale którego niejednokrotnie nie chcemy nieść. Warto zatem sięgnąć po wiedzę i spotkać się z tymi osobami, które pomogą nam go zrozumieć i podnieść.
Zapraszamy zatem na kolejne Spotkanie Otwarte 27 lipca br. o godz. 18.00 do Klubu Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” przy ul. Mariackiej 6/8. Gościem i prelegentem będzie specjalista ds. uzależnień Marek Lipiński, a tematem tego spotkania jest: „Dlaczego mój mąż pije alkohol, choć przyrzekał abstynencję? Dlaczego moja żona się upija, a następnie tego żałuje?, czyli co jest istotą choroby alkoholowej oraz na czym polegają psychologiczne mechanizmy uzależnienia. W czasie spotkania zapewniamy opiekę nad dziećmi. Dodatkowo istnieje możliwość kontaktu pod numerem tel.: (0-91) 812-27-79 lub prorodzina@wp.pl

Joanna Szałata

Kierownik Centrum Wspierania Rodziny z problemem Alkoholowym Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Szczecinie; ul. Mariacka 6/8

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zginęła z rąk czerwonoarmisty. Beatyfikacja na Węgrzech

2025-09-06 14:01

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Węgry

obrona

Mária Magdolna Bódi

czerwonoarmista

Vatican Media

Mária Magdolna Bódi

Mária Magdolna Bódi

W Veszprém na Węgrzech odbyła się beatyfikacja Márii Magdolny Bódi. Zginęła w 1945 r. w wieku 24 lat broniąc się przed gwałtem ze strony radzieckiego żołnierza. W imieniu Papieża beatyfikacji dokonał kard. Péter Erdő. „Poświęciła swe życie w obronie wiary i czystości”- powiedział prymas Węgier.

W homilii kard. Erdő przypomniał okoliczności jej męczeństwa. „Mária Magdolna przebywała wraz z kilkoma kobietami i dziećmi przy wejściu do schronu urządzonego na dziedzińcu lokalnego zamku, kiedy zaatakowało ich dwóch uzbrojonych żołnierzy radzieckich. Jeden z nich wysłał Márię Magdolnę do schronu, ale ona wiedziała, co ją czeka, ponieważ wiele słyszała o przemocy popełnianej przez żołnierzy. Aby bronić dziewictwa, dźgnęła żołnierza małymi nożyczkami, które miała w kieszeni, i próbowała uciec, ostrzegając inne kobiety przed niebezpieczeństwem. Chwilę później żołnierz, który zaatakował Márię Magdolnę, pojawił się na dziedzińcu i natychmiast strzelił: według relacji sześć kul utkwiło w ciele dziewczyny. Po pierwszym strzale Mária Magdolna zatrzymała się, po drugim podniosła ręce do nieba, a następnie złożyła je, wypowiadając następujące słowa: ‘Panie, mój Królu! Zabierz mnie do siebie!’”.
CZYTAJ DALEJ

Pójść za Chrystusem

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Doskonale znany tekst dzisiejszej Ewangelii zachęca nas do konfrontacji z naszym podążaniem za Chrystusem. Zastanawiamy się nieraz nad naszą relacją do Boga, wiele możemy już o tym powiedzieć, ale życie nieustannie to weryfikuje i niejako wymusza na nas stanięcie w prawdzie wyrażonej nie tylko słowem, ale nade wszystko czynem. Już nieraz uświadamialiśmy sobie, że wiara i pójście za Chrystusem nie jest życiem usłanym różami, a dziś Jezus mówi nam wprost o drodze, na której trzeba dźwigać codzienny krzyż. I stoi przed nami wiele, na pozór sprzecznych, zachowań, jak choćby nienawiść do ojca, matki, żony, dzieci. Czy może nas ów tekst gorszyć? Myślę, że żadną miarą. Trzeba jednak należycie uporządkować hierarchię wartości w naszym życiu, by wiedzieć, co z czego wynika. Oczywiście, na pierwszym miejscu musi być Bóg. Potem – Jego wola względem naszego życia. To tak jakby z nieco innej strony modlitwa Ojcze nasz..., która przypomina wpierw o uświęceniu Boga, o Jego należytym miejscu w naszym życiu, o naszej otwartości na Jego wolę, a następnie dopiero wyraża prośbę o chleb powszedni, który jest symbolem doczesności. Wszystko musi być budowane na fundamencie, którym jest Bóg. Jeśli chcesz pójść za Chrystusem, musisz to uczynić bezkompromisowo. Stanąć przed nim sam na sam. Bez niczyjego wsparcia, zaplecza i zabezpieczeń. Tylko On i ja. Moje „ja” – ja sam przed Nim jestem nikim, bo wszystko, czym jestem, wynika z mojej relacji do Niego. Tym jest moja „nienawiść” do siebie samego: wyraża się w oddaniu wszystkiego Bogu – tak jak oddanie żony, dzieci, braci czy sióstr. Wszystko zaczyna się od mojej relacji do Niego. Od wzięcia tego wszystkiego jakby od nowa – w postaci krzyża obrazującego wszystko, z czym przychodzi mi żyć na co dzień. Jeśli nie przyjmę tego w duchu wiary, nie jestem uczniem Chrystusa. Cała rzeczywistość mojego ziemskiego pielgrzymowania musi być interpretowana w duchu wiary. Wszystko dzieje się po coś. Wszystko w Bożym planie ma swój sens i ma czemuś służyć. To fundament, o którym pisze dalej ewangelista Łukasz. Twoje życie musi być zaplanowane na współpracę z Bogiem. Zaczynasz budować. A jeśli już, to od początku do końca – mówiąc nieco prostym językiem: na dobre i na złe. Jestem z Nim wtedy, gdy moje życie „układa się”, ale i wtedy, gdy przychodzi moment próby. To jest nie tylko trwałe budowanie fundamentu, ale i zdolność wykończenia budowy. Jeśli w chwili próby porzucam Jezusa, to jestem człowiekiem godnym politowania albo obiektem drwin. Czym jest moja wiara tylko w chwili powodzenia, albo czym jest moja miłość tylko w dobrej, a nie złej doli? Życie nasze pozostaje ciągłym zmaganiem, walką – wygrana pozostaje tylko z Chrystusem.
CZYTAJ DALEJ

Męski Różaniec w Piotrkowie Trybunalskim

2025-09-07 10:21

[ TEMATY ]

archidiecezja łódza

Maciej Hubka

W pierwszą sobotę września 50 mężczyzn wzięło udział w 78. Męskim Różańcu w Piotrkowie Trybunalskim. Z modlitwą i śpiewem uczestnicy przeszli ulicami miasta, dając świadectwo wiary i przywiązania do Maryi. Trudne warunki atmosferyczne nie zniechęciły piotrkowian.

To modlitewne dzieło trwa nieprzerwanie już od siedmiu lat, przyciągając nie tylko mieszkańców Piotrkowa, ale także pielgrzymów z innych miast i miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję