Reklama

Zakochani w rodzinie

Studium Teologii Rodziny istnieje już od czterdziestu lat. Od 1968 r. stara się przygotowywać ludzi, którzy pomagają rodzinom na drodze do tego, aby stawały się świętymi. O słuchaczach Studium można śmiało powiedzieć, że są zakochani w rodzinie...

Niedziela małopolska 8/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie sposób w krótkim artykule przedstawić całej historii Studium Teologii Rodziny. Jednak pisząc o inicjatywie powołania Studium, zapoczątkowanego przez kard. Karola Wojtyłę i dr Wandę Półtawską, nie można pominąć najważniejszych faktów związanych z jego powstawaniem. Spróbujmy choć pokrótce przyjrzeć się jego historii, która ściśle łączy się z Instytutem Teologii Rodziny (Studium jest sekcją tegoż Instytutu), wczytajmy się również w świadectwa tych, którzy ukończyli już Studium.

Z troski o rodziny archidiecezji

Reklama

Instytut Teologii Rodziny swoimi początkami sięga czasów, gdy urząd metropolity krakowskiego sprawował Karol Wojtyła. Wtedy to Ksiądz Kardynał, będąc świadomym wyzwań, jakie stawia sobie Kościół po Soborze Watykańskim II, w sposób szczególny chciał zatroszczyć się o rodzinę. W 1968 r. wyodrębnił on z Duszpasterstwa Ogólnego Kurii Metropolitalnej - Wydział Duszpasterstwa Rodzin. Od tamtej pory ta samodzielna jednostka troszczy się o rodziny naszej archidiecezji.
Organizując wcześniej Duszpasterstwo Rodzin bp. Karol Wojtyła dostrzegał pilną potrzebę kształcenia kapłanów i świeckich, którzy mogliby zapewnić systematyczną pomoc duszpasterską wspólnotom rodzinnym. Nowy wydział duszpasterski wypracował własne formy pracy - istniała zresztą duża potrzeba ujednolicenia przygotowania do małżeństwa, opracowania nowych materiałów duszpasterskich.
Przyszły Papież powołał do istnienia Instytut Teologii Rodziny. Jego celem jest pogłębianie wiedzy o małżeństwie i rodzinie, a zarazem przygotowywanie kadr dla duszpasterstwa - działalność teoretyczno-naukowa i dydaktyczna. W 1968 r. uruchomiony zostało studium pastoralne dla księży oraz studium dla świeckich, przygotowujące uczestników do szczególnej odpowiedzialności i pracy z młodymi małżeństwami i rodzinami. Studium to, działające w ramach Instytutu Teologii Rodziny, z czasem nazwano Studium Teologii Rodziny. W 1975 r. dzięki staraniom kard. Wojtyły Instytut Teologii Rodziny został włączony do papieskiego Wydziału Teologicznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspólne słuchanie, wspólne dyskusje

Reklama

- Dla mnie i mojego męża Studium to swoisty, bo dwuletni „Kurs przedmałżeński”, czyli czas przygotowania do życia w małżeństwie i rodzinie. Będąc członkami młodzieżowej Oazy Nowego Życia mieliśmy już za sobą formację wewnętrzną, udział w różnego rodzaju rekolekcjach i dniach skupienia. Wiedzieliśmy, że Bóg nas kocha i ma dla nas wspaniały plan zbawienia; wiedzieliśmy też, że chcemy zawrzeć sakramentalny związek małżeński i zaczęliśmy zastanawiać się nad tym, co Bóg mówi do małżonków i co tak naprawdę oznacza małżeństwo chrześcijańskie. Wspólne uczęszczanie na Studium to wspólne słuchanie, a później wspólne dyskusje. Dowiedzieliśmy się jak wielką godność posiada kobieta i mężczyzna - każde z osobna jako istota stworzona przez Boga oraz wspólnie, jako małżonkowie chrześcijańscy.
Poznaliśmy nauczanie Kościoła dotyczące mażeństwa i rodziny zwłaszcza Pawła VI i Jana Pawła II, a także metody naturalnego planowania rodziny. Dużym atutem było to, że zajęcia, w zależności od problematyki, prowadzone były przez duchownych, jak i przez małżonków z różnym stażem małżeńskim. Najwięcej zyskaliśmy dzięki zajęciom z etyki małżeńskiej i rodzinnej oraz wykładom z dr Wandą Półtawską, która dzieliła się z nami swoją mądrością, doświadczeniem życiowym i tym czego nauczał Jan Paweł II jeszcze jako krakowski Biskup, a później jako Papież. Wiedza wyniesiona ze Studium miała i wciąż ma wpływ na charakter naszego małżeństwa i rodziny, na jego ustawiczny rozwój. Jedną z konsekwencji tego rozwoju jest podjęta przez nas współpraca z Wydziałem Duszpasterstwa Rodzin i prowadzenie katechez dla narzeczonych.

Małgorzata i Maciej Jarczyk

Wyzwanie i wezwanie

- Szczerze przyznaję, że były dwa powody, które sprawiły, że podjąłem naukę na Studium. Pierwszy - formalny - związany był z chęcią rozpoczęcia pracy w zakresie poradnictwa rodzinnego, drugi - wewnętrzny - wsparty ciekawością i potrzebą poznania pełniejszej i głębszej wizji życia małżeńskiego i rodzinnego proponowanej przez Kościół katolicki.
Moim zdaniem trudno, zwłaszcza dzisiaj, podjąć wyzwanie bycia mężem i ojcem „na całego”, czyli bez żadnego „ale”, „pod warunkiem”, czy „na próbę”. Z punktu widzenia czystej ekonomii, czy też modnego dziś hedonistycznego podejścia do życia, obie wymienione funkcje społeczne nie są pociągające. Stąd też, wraz z odczytywaniem przeze mnie powołania do budowania rodziny, pojawiła się (i trwa nadal) potrzeba umacniania przekonania o transcendentnym charakterze tak obranej życiowej drogi. Udział w zajęciach prowadzonych w ramach Studium wspominam jako miłą odskocznię od zalewających nas „recept” na życie oparte o wygody i przyjemności, lecz pozbawione odpowiedzialności. Umocnił on również potrzebną świadomość, że z jednej strony nie tylko jednostki chcą żyć „po Bożemu”, a z drugiej - że rodzina jest przez Kościół postrzegana jako komórka podstawowa i niezastąpiona. Bycie rodziną katolicką jest wyzwaniem i wezwaniem. Wyzwaniem do zaspokajania potrzeb związanych z egzystencją i codziennymi typowymi trudnościami, ale i wezwaniem aby starać się nie stracić z oczu podpowiedzi, co dla rodziny (w tym i dla mnie samego) jest dobre i jaki jest ostateczny cel tak obranej życiowej drogi.
Polecam udział w Studium tym, którzy planują założenie rodziny, tym, którzy już je pozakładali, ale również (może w szczególności) osobom, które mają do budowania rodziny nastawienie negatywne, wynikające np. z doznanych na tym polu krzywd, czy zranień. Za każdym razem, gdy nie podoba się nam świat w „dzisiejszej wersji”, warto sobie uświadamiać, że nie zmienimy „oblicza tej Ziemi” inaczej, niż przez dobre i pełne miłości wychowywanie nowych „jednostek” - a one mają na to najpełniejszą szansę wychodząc z dobrej rodziny. To Jednostka zmieniła na zawsze losy świata - a przyszła nań w Rodzinie.

Dariusz Kędzior

Iść w świat i być świętymi

- Naukę na Studium podjęliśmy w roku odejścia Jana Pawła II. To była nasza odpowiedź na Jego prośbę o troskę wobec rodziny i obronę świętości miłości małżeńskiej. W księdze kondolencyjnej wyraziliśmy wobec Ojca Świętego wspólne zobowiązanie: „Naszym wyrazem miłości do Pana Boga i Ciebie będzie troska o to, aby wypełniać w swoim życiu osobistym, rodzinnym i społecznym wszystko to, czego nauczałeś”. Uznaliśmy, że pomocą w wypełnieniu złożonej deklaracji będzie uczestniczenie w Studium. Ważnym powodem, oprócz troski o własną rodzinę, była chęć pomocy ludziom, szczególnie młodym w wyborze ich drogi życiowej, w odkrywaniu wartości i sensu życia, w wyborze kandydata na współmałżonka i przeciwdziałaniu patologii w najbliższym środowisku.
Pragniemy spłacić dług wdzięczności wobec tych, którzy pomagali nam odkryć sens życia i wskazali drogę do Boga. Atutem Studium są wykłady specjaliśtów na czele z takimi autorytetami jak dr Wanda Półtawska - świadek świętości Jana Pawła II. Dzięki Studium uzyskaliśmy uprawnienia do prowadzenia katolickiej poradni życia rodzinnego, katechez przygotowujących narzeczonych do ślubu i nauki NPR. Prowadząc katechezy dla narzeczonych i katolicką poradnię rodzinną wykorzystujemy nabytą wiedzę. Każde małżeństwo i przygotowujący się do niego powinni poznać treści tam przekazywane. Utożsamiamy się ze stwierdzeniem dr Półtawskiej, że Studium ma przygotować do tego, aby „iść w świat i być świętymi”. To, jaką jesteśmy rodziną to również zasługa Studium. Dzięki niemu staliśmy się lepszymi i mądrzejszymi ludźmi wyposażonymi w argumenty niezbędne w walce z przeciwnikami „cywilizacji miłości”. Nauka na Studium była bardzo ważnym etapem naszego życia małżeńskiego.

Henryk i Marta Kuczaj

Informacje o Studium Teologii Rodziny można uzyskać w Wydziale Duszpasterstwa Rodzin: Kraków, ul. Franciszkańska 3, tel. 0-12/628-81-49, 0-12/628-81-50, www.wdr.diecezja.pl

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziewczynka we wrocławskim Oknie Życia

2025-06-12 13:45

Marzena Cyfert

Okno Życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu

Okno Życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu

12 czerwca przed południem zadzwonił dzwonek w Oknie Życia przy ul. Rydygiera 22-28, w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza.

Siostry boromeuszki znalazły w nim kilkudniową dziewczynkę, której nadały imię Joanna, a przy niej pampersy i butelkę z mlekiem. Zgodnie z procedurami dziewczynka została zabrana do szpitala na badania. – To już 24. dziecko w Oknie Życia. Cieszymy się z każdego znalezionego tutaj dziecka i zawsze jesteśmy gotowe w takich sytuacjach pomagać. Ale apelujemy, by zanim dziecko zostanie przyniesione do Okna Życia, sprawdzić wszystkie inne możliwości. My też w tym pomożemy. Jeśli ktoś ma problemy, może znaleźć u nas pomoc i wsparcie. Zawsze robimy wszystko, by znaleźć jak najlepsze rozwiązanie. Przed taką decyzją jak oddanie dziecka do Okna Życia dobrze jest też z kimś porozmawiać – mówi „Niedzieli” s. Ewa Jędrzejak, boromeuszka, prezes fundacji Evangelium Vitae, która prowadzi Okno Życia.
CZYTAJ DALEJ

Biskupi metropolii łódzkiej spotkali się z kard. Mario Grechem

2025-06-13 13:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Ks. Paweł Kłys

Dziś przed południem w domu arcybiskupów łódzkich odbyło się spotkanie biskupów metropolii łódzkiej z kard. Mario Grechem z Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz 55-lecia kapłaństwa ojców paulinów

2025-06-13 20:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Paulini

jubileusz kapłaństwa

BPJG

55-lecie kapłaństwa świętują dziś na Jasnej Górze ojcowie Paulini: o. Eustachy Rakoczy, o. Hadrian Lizińczyk i o. Stanisław Baranowski. Choć o każdym z nich można powiedzieć oddzielną refleksję i świadectwo życia kapłańskiego, łączy ich jednak miłość do Maryi i radość z bycia częścią Kościoła.

O. Eustachy Rakoczy przyznał, że „wiek robi swoje”. Pomimo problemów ze zdrowiem daje jednak piękne świadectwo gorliwości Apelowej. - Codziennie staram się uczestniczyć w modlitwie Apelowej. Jestem, pamiętam, czuwam. Kiedy moja rodzina widzi, że ich brat i wujek jest na Apelu, wiedzą, że jestem zdrowy – przyznał jubilat. Podczas 55. lat swojej posługi był sekretarzem generalnym Zakonu Paulinów i przeorem klasztoru w Leśnej Podlaskiej. Najbardziej jednak kojarzony jest ze swojej miłości do Ojczyzny; z Jasnej Góry duszpastersko posługiwał Weteranom Wojska Polskiego, Legionistom Józefa Piłsudskiego, Powstańcom Wielkopolskim, Żołnierzom Armii Krajowej oraz Żołnierzom Batalionów Chłopskich. Był też Kapelanem Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918/1919. Jego głos kierowany do tych, którzy służyli Ojczyźnie wielokrotnie rozbrzmiewał z jasnogórskiego Szczytu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję