Reklama

Wypłynąć na głębię

Każdego roku w czasie ferii zimowych Wyższe Seminarium Duchowne w Legnicy organizuje rekolekcje dla młodzieży męskiej. Jest to czas, w którym młodzież nie tylko odpoczywa, ale ma chwilę do zastanowienia się nad swoim życiowym powołaniem. W tym roku w dwóch turach rekolekcji wzięło udział 110 uczestników (w tym 16 osób z klas maturalnych, lub po maturze) z 43 parafii.

Niedziela legnicka 9/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Rekolekcje są szczególnym czasem refleksji nad swoim życiem. To wtedy, o ile otworzymy się na działanie Ducha Świętego, dokonuje się w nas przemiana, która wpływa na przyszłość naszego życia. Ważne jest, aby nieustannie szukać Jezusa i odkrywać Go po to, by się Nim dzielić. Wielu młodych ludzi w tym właśnie celu przybyło do Wyższego Seminarium Duchownego na rekolekcje. We współczesnym świecie wielu ludzi zbyt łatwo się gubi w swoim życiu, także młodzież nie jest od tego wolna, a może nawet bardziej jest zagrożona, dlatego też choć przez chwilę mogli się skupić na tym, co jest naprawdę ważne i wartościowe. Na rekolekcjach w Wyższym Seminarium Duchownym w Legnicy młodzi ludzie ze szkół gimnazjalnych i średnich, wchodzący w dorosłość, mogli zastanowić się choć przez chwilę nad własnym życiem, odpowiadając sobie na pytanie: „Co to znaczy być uczniem Jezusa?”. Nauki rekolekcyjne wygłoszone przez przełożonych seminarium, sakrament pokuty i pojednania, nabożeństwo powołaniowe były ważnymi i wartościowymi środkami, pomagającymi młodym ludziom kontemplować oblicze Chrystusa oraz uświadomić sobie, że z Nim, jako najlepszym Nauczycielem należy zawsze iść przez życie. Podczas tych dni zauważyć się dało wielką otwartość przełożonych, szczególnie przy zorganizowanej tzw. trybunie duszpasterskiej, podczas której przełożeni odpowiadali na pytania i wątpliwości uczestników rekolekcji. Klerycy odpowiedzialni za pomoc przełożonym w organizacji rekolekcji starali się być otwarci dla młodzieży. Przeprowadzili wiele rozmów indywidualnych, organizowali modlitwy i nabożeństwa, oraz przeprowadzili pracę w grupach tematycznych. W auli seminaryjnej odbyło się spotkanie podsumowujące pracę w grupach przeplatane piosenkami przygotowanymi przez zespół seminaryjnymi „Semen” i innych kleryków. 13 lutego na zakończenie tych dni Mszę św. odprawił biskup legnicki Stefan Cichy, który w homilii rozwinął zagadnienie związane z treścią rekolekcji: „Bądźmy uczniami Chrystusa”. Czas ćwiczeń rekolekcyjnych był wielką ucztą duchową nie tylko dla młodych ludzi, ale także dla przełożonych i kleryków, którzy już poszli za Panem, odpowiadając na głos powołania. Wszyscy, będąc w tym czasie w szkole Chrystusa, jaką jest seminarium, uczyli się miłości do Pana i ją pogłębiali.
W drugiej turze rekolekcji, które odbyły się w dniach 14-16 lutego uczestniczyło 31 rekolektantów z różnych stron diecezji. Głównie byli to maturzyści, ale wśród nich niemałą grupę stanowili licealiści i kilku gimnazjalistów. Wszyscy byliśmy podbudowani ich świadectwem poprawnego zachowania. Gorliwie uczestniczyli we wszystkich punktach programu. Okazywali też radość i wdzięczność z przybywania w seminarium. Pomagali też w różnych zajęciach. Chętnie przychodzili do kaplicy, aby poznawać Chrystusa, być z Nim i z Nim kroczyć w dalsze życie. Zapewne większość z nich świadczy swoim życiem o Jezusie Chrystusie w swoich środowiskach. Rekolektanci chętnie z nami rozmawiali, pytali o życie seminaryjne. Ciszy nas to, że spośród nich niektórzy zadeklarowali się, że chcą przyjść do seminarium. Obiecaliśmy im naszą modlitwę.

Świadectwa uczestników

Reklama

Czas spędzony tu w Legnicy, w seminarium, nie był czasem straconym. Na niektóre sprawy związane z liturgią od dziś będę patrzył inaczej. Dowiedziałem się wiele o spowiedzi św. podczas pracy w grupie. Dowiedziałem się od kleryków i moich kolegów jak należy przygotować się do spowiedzi św., gdyż nie ksiądz, tylko sam Jezus Chrystus jest za kratami konfesjonału i to On poprzez posługę kapłana udziela nam rozgrzeszenia. Nie należy żyć w grzechu.
Dowiedziałem się dużo o Eucharystii. Pod postacią chleba jest ukryty sam Jezus Chrystus i należy podczas Mszy św. o tym pamiętać. Należy podczas Mszy św. się skupić i na swój własny sposób ją przeżywać. Bardzo podobało mi się nabożeństwo odprawiane przez kleryków. Klerycy przedstawiali swoje sprawy, strach i niepewność, ale później w modlitwach zaufali bezgranicznie Bogu i powierzyli Mu swoje życie. To było naprawdę coś wspaniałego. Podczas konferencji i od mojego spowiednika dowiedziałem się jakby na nowo, czym jest modlitwa. Jest to rozmowa z samym Bogiem, więc trzeba się przy niej skupić i nie odbiegać myślami gdzie indziej. Konferencje dały mi też do zrozumienia, że bycie uczniem Chrystusa jest wielkim zaszczytem. Ja, jako lektor, jestem blisko ołtarza. Służę Bogu i czytam Jego Słowo. Czasami nie rozumiem sensu czytań, ale po pewnym czasie zastanowienia i rozmyślań, w końcu zaczynam rozumieć sens słów proroków, królów i samego Boga. Każdy człowiek powinien naśladować Jezusa Chrystusa. Jest to trudne w naszych czasach, ale jeśli człowiek ma głęboką wiarę i wytrwałość, może poznawać naukę Pana Jezusa, za Nim podążać i być Jego uczniem.
Łukasz Daszkiewicz, kl. I LO, parafia pw. św. Antoniego z Padwy w Parowej

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Są to moje pierwsze rekolekcje, które przeżyłem w seminarium. Mogę nawet powiedzieć, że są to moje pierwsze rekolekcje, na których tak bardzo czułem obecność Boga. Wszystkie konferencje, jakich wysłuchałem pokazały mi, co to naprawdę znaczy „Bądźmy uczniami Chrystusa”. Przyznaję, że trudno mi było samemu odpowiedzieć na to pytanie. Jednak największe wrażenie wywarła na mnie wtorkowa wieczorna adoracja Najświętszego Sakramentu, która była wspaniale przygotowana. Wchodzę w ten wiek, w którym muszę dokonywać ważnych wyborów dotyczących mojego życia. Podczas tej adoracji odpowiedziałem sobie na kilka pytań. Cały ten czas był dla mnie bardzo wartościowy i dołożę starań, aby znaleźć się tu za rok.
Przemysław Grodecki, parafia Matki Bożej Ostrobramskiej

Reklama

Czas rekolekcji jest szczególnym przystankiem w naszym życiu, na którym staramy się uporządkować i poukładać nasze, często niezbyt uporządkowane, życie. Próbujemy odpowiedzieć na nurtujące pytania, a także czy żyjemy tak, jakby tego chciał Jezus Chrystus. Ten szczególny czas pozwala również usłyszeć wewnątrz głos Boga i oczyścić nasze sumienia. Jadąc tu nie wiedziałem, jak to wszystko będzie wyglądać. Natomiast przy końcu tych rekolekcji jestem szczęśliwy i wdzięczny Panu Bogu, że mogłem w nich uczestniczyć. Czuję, że moje życie ukierunkowało się w stronę Boga. Konferencje były ciekawe; myślę, że jak dla mnie jedną z najważniejszych rzeczy, jakie tu przeżyłem w sposób szczególny, sakrament pokuty i pojednania z Panem Bogiem. Zrozumiałem pewne rzeczy, które mnie nurtowały. W sposób szczególny chcę wyrazić wdzięczność wszystkim zaangażowanym w to dzieło rekolekcyjne: ojcom duchownym, klerykom, którzy byli otwarci i chętni do rozmowy i bardzo życzliwi jak dla nas. Za wszystko bardzo serdecznie i gorąco dziękuję. Bóg zapłać!
Uczestnik rekolekcji A.Ś.

Dosyć często prowadzę rozmowy z moim kolegą, który jest wyznawcą islamu. Ostatnio staraliśmy się porównać nasze religie. Jego zdaniem każdy, kto nie jest muzułmaninem trafiając ze wszystkimi do czyśćca nie wyjdzie z niego, a nawet spali się ogniem wieczystym. Tak samo sprawa świętej wojny. Muzułmanie poświęcają się swojej religii całym sobą: fizycznie, psychicznie i duchowo. Razem z nim doszliśmy do wniosku, że nie jest to dobre, lecz on nie może się na ten temat wypowiedzieć, ponieważ zostanie ukamienowany. Nigdy nie zamieniłbym mojej religii na żadną inną. Czuję się przynależny do całej wspólnoty Ludu Bożego i wierzę mocno, że dzięki przyjaźni z Jezusem zajdę daleko.
Mateusz Krzemiński III LO

Gdy przyszedłem na rekolekcje myślałem, że pogłębię swoją wiarę. Rzeczywiście pogłębiłem. Poprzez konferencje, nabożeństwa, Msze św. coraz bardziej poznawałem Jezusa Chrystusa. Powołanie, to trudny do opisania dar, którego człowiek dostępuje. Wielu kojarzy się powołanie z życiem duchowym, czy byciem księdzem lub siostrą zakonną. Powołanie jest nie tylko do służby bożej, ale również do zawodów takich, jak nauczyciel, strażak, mechanik itd. Hasłem przewodnim tego roku duszpasterskiego są słowa: „Być uczniem Chrystusa”. Przez te trzy dni poszerzyłem wiedzę na ten temat. Uczniem Chrystusa nie staje się tak łatwo. Trwanie przy Chrystusie to nie tylko bycie przy Nim, ale wypełnianie Jego przykazań. W dzisiejszych czasach wydają się one tak trudne do zrozumienia, a co dopiero do wykonania. Dziękuję naszemu Bogu za to, że mogłem przez trzy dni uczestniczyć w przepięknych rekolekcjach, które nie tylko pogłębiły wiarę, ale i szerzej otworzyły oczy na drugiego człowieka. Rekolekcje nauczyły mnie walki z grzechem. Każdy człowiek upada, ale najważniejsze jest to, by przyznać się do grzechu i powstać z jego bagna. Za parę miesięcy matura, dużo nauki, pracy, ale też dużo Boga, by Mu to powierzyć i aby wszystko było zgodne z wolą Najwyższego. Co dalej? Jakie studia? Mam nadzieję, że Pan Jezus pokieruje mnie. Jeszcze raz dziękuję Bogu, że mogłem te trzy dni spędzić w „Domu Ziarna”.
Uczestnik rekolekcji

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapadły decyzje w sprawie tegorocznych kanonizacji Acutisa i Frassatiego!

2025-06-13 10:27

[ TEMATY ]

kanonizacja

bł. Pier Giorgio Frassati

bł. Carlo Acutis

Vatican Media

W Watykanie podjęto decyzje o najbliższych kanonizacjach. 7 września w poczet świętych zaliczeni zostaną Karol Acutis i Piotr Jerzy Frassati, a 19 października Ignacy Choukrallah Maloyan, Piotr To Rot, Wincenta Maria Poloni, Maria z Góry Karmel Rendiles Martínez, Maria Troncatti, Józef Grzegorz Hernández Cisneros i Bartłomiej Longo.

Decyzje w sprawie kanonizacji zapadły na konsystorzu, który dziś rano odbył się w Watykanie. Poprzedziło go wspólne odmówienie modlitwy brewiarzowej pod przewodnictwem Ojca Świętego. Był to pierwszy w tym pontyfikacie konsystorz w sprawach kanonizacyjnych.
CZYTAJ DALEJ

Święty Antoni z Padwy

Po przedstawieniu dwa tygodnie temu postaci św. Franciszka z Asyżu chciałbym dzisiaj opowiedzieć o innym świętym, który należał do pierwszego pokolenia Braci Mniejszych: o Antonim Padewskim czy - jak go się również nazywa - Lizbońskim, nawiązując do miejsca jego urodzenia. Mowa o jednym z najpopularniejszych świętych w całym Kościele katolickim, czczonym nie tylko w Padwie, gdzie wzniesiono wspaniałą bazylikę, w której spoczywają jego doczesne szczątki, ale na całym świecie. Wierni z wielką czcią odnoszą się do jego obrazów oraz figur, przedstawiających go z lilią, symbolem jego czystości, bądź z Dzieciątkiem Jezus na ręku, upamiętniającym cudowne widzenie, o którym wspominają niektóre źródła literackie. Antoni w znaczący sposób przyczynił się do rozwoju duchowości franciszkańskiej dzięki swym wybitnym przymiotom - inteligencji, zrównoważeniu, gorliwości apostolskiej, a przede wszystkim żarliwości mistycznej. Urodził się w Lizbonie w szlacheckiej rodzinie ok. 1195 r. i na chrzcie otrzymał imię Fernando (Ferdynand). Wstąpił do kanoników zachowujących monastyczną Regułę św. Augustyna, najpierw w klasztorze św. Wincentego w Lizbonie, następnie Świętego Krzyża w Coimbrze - renomowanego ośrodka kultury Portugalii. Z zainteresowaniem i zapałem poznawał Biblię i Ojców Kościoła, zdobywając wiedzę teologiczną, którą owocnie wykorzystywał w działalności nauczycielskiej i kaznodziejskiej. W Coimbrze wydarzył się epizod, który w decydujący sposób wpłynął na jego życie: w 1220 r. wystawiono tam relikwie pierwszych pięciu misjonarzy franciszkańskich, którzy udali się do Maroka, gdzie ponieśli śmierć męczeńską. Ich historia zrodziła w młodym Ferdynandzie pragnienie naśladowania ich i postępowania drogą chrześcijańskiej doskonałości: poprosił wówczas o zgodę na opuszczenie kanoników św. Augustyna i zostanie bratem mniejszym. Jego prośba została przyjęta i pod nowym, zakonnym imieniem Antoni on również wyruszył do Maroka. Opatrzność Boża zdecydowała jednak inaczej. Z powodu choroby musiał wrócić do Włoch i w 1221 r. wziął udział w słynnej Kapitule Namiotów w Asyżu, gdzie spotkał też św. Franciszka. Następnie żył czas jakiś w całkowitym ukryciu w klasztorze w pobliżu Forli w północnych Włoszech, gdzie Pan powołał go do innej misji. Wysłany w okolicznościach zupełnie przypadkowych do wygłoszenia kazania z okazji święceń kapłańskich, pokazał, że wyposażony jest w taką wiedzę i dar wymowy, iż przełożeni przeznaczyli go do kaznodziejstwa. Tak oto rozpoczął we Włoszech i we Francji ogromnie intensywną i skuteczną działalność apostolską, by nakłonić sporą liczbę osób, które odeszły od Kościoła, do zmiany decyzji. Był też jednym z pierwszych nauczycieli teologii Braci Mniejszych, jeżeli nie wręcz pierwszym. Rozpoczął swe nauczanie w Bolonii, z błogosławieństwem Franciszka, który, w uznaniu cnót Antoniego, wystosował do niego krótki list, rozpoczynający się tymi słowami: „Podoba mi się, że nauczasz świętej teologii braci”. Antoni położył podwaliny pod teologię franciszkańską, która - uprawiana przez innych wybitnych myślicieli - miała osiągnąć swoje szczyty w postaciach Bonawentury z Bagnoregio i bł. Dunsa Szkota. Kiedy został prowincjałem Braci Mniejszych w Północnych Włoszech, nadal zajmował się kaznodziejstwem, dzieląc je ze sprawowaniem urzędu przełożonego. Gdy skończył misję prowincjała, wrócił w okolice Padwy, dokąd jeszcze kilkakrotnie się udawał. Po niespełna roku zmarł u bram tego miasta - 13 czerwca 1231 r. Padwa, która przyjęła go z miłością i czcią, złożyła mu wieczny hołd czci i pobożności. Sam papież Grzegorz IX - który wysłuchawszy jego kazania, nazwał go „Arką Testamentu” - kanonizował go w 1232 r., również w następstwie cudów, jakie dokonały się za jego wstawiennictwem. W ostatnim okresie życia Antoni zapisał dwa cykle „Kazań”, zatytułowane „Kazania niedzielne” i „Kazania na uroczystości i święta”, przeznaczone dla kaznodziejów i wykładowców teologii z Zakonu Franciszkańskiego. Komentuje w nich teksty Pisma Świętego, prezentowane przez liturgię, wykorzystując patrystyczno-średniowieczną interpretację czterech zmysłów: literackiego lub historycznego, alegorycznego lub chrystologicznego, topologicznego czy moralnego i anagogicznego, który ukierunkowuje ku życiu wiecznemu. Chodzi o teksty teologiczno-homiletyczne, będące odzwierciedleniem żywego przepowiadania, w których Antoni proponuje prawdziwą i właściwą drogę chrześcijańskiego życia. Tak wielkie jest bogactwo nauki duchowej zawartej w „Kazaniach”, że czcigodny papież Pius XII w 1946 r. ogłosił Antoniego doktorem Kościoła, nadając mu tytuł „Doctor Evangelicus”, gdyż z pism tych przebija świeżość i piękno Ewangelii; dziś jeszcze możemy czytać je z wielkim pożytkiem duchowym. W swoim nauczaniu mówi o modlitwie jako związku miłości, która popycha człowieka do słodkiej rozmowy z Panem, przynosząc niewypowiedzianą radość, która łagodnie ogarnia modlącą się duszę. Antoni przypomina nam, że modlitwa potrzebuje atmosfery ciszy, która nie ma nic wspólnego z oderwaniem się od zewnętrznego hałasu, ale jest doznaniem wewnętrznym, mającym na celu usunięcie przeszkód w skupieniu się, spowodowanych przez troski duszy. Według nauczania tego wybitnego doktora franciszkańskiego, modlitwa składa się z czterech niezbędnych postaw, które Antoni określił po łacinie jako „obsecratio”, „oratio”, „postulatio”, „gratiarum actio”. Moglibyśmy je przetłumaczyć następująco: ufne otwarcie serca na Boga, czuła rozmowa z Nim, przedstawienie naszych potrzeb, wysławianie Go i dziękczynienie. W tym nauczaniu św. Antoniego o modlitwie widzimy jeden ze szczególnych rysów teologii franciszkańskiej, którą on zapoczątkował, a mianowicie fundamentalną rolę przyznaną miłości Bożej, która wkracza w sferę uczuć, woli, serca, i będącej także źródłem, z którego wytryska poznanie duchowe, przerastające wszelkie poznanie. Pisze dalej Antoni: „Miłość jest duszą wiary, sprawia, że jest ona żywa; bez miłości wiara umiera” („Kazania na niedziele i święta II”, „Il Messaggero”, Padwa 1979, s. 37). Tylko dusza, która się modli, może dokonać postępów w życiu duchowym: oto uprzywilejowany przedmiot przepowiadania św. Antoniego. Zna on doskonale ułomności ludzkiej natury, skłonność do popadania w grzech, dlatego stale wzywa do walki ze skłonnością do chciwości, pychy, nieczystości oraz do praktykowania cnót ubóstwa i wielkoduszności, pokory i posłuszeństwa, niewinności i czystości. Na początku XIII wieku, w kontekście odrodzenia miast i rozkwitu handlu, wzrastała liczba osób nieczułych na potrzeby ubogich. Z tego też powodu Antoni wielokrotnie wzywa wiernych do myślenia o prawdziwym bogactwie, bogactwie serca, które czyni ich dobrymi i miłosiernymi, i gromadzeniu skarbów dla Nieba. „Bogacze - tak wzywa - zaprzyjaźnijcie się z ubogimi, (...) przyjmijcie ich w swoich domach: to oni, ubodzy, przyjmą was potem w wieczne mieszkanie, gdzie jest piękno pokoju, ufność w bezpieczeństwo oraz obfity spokój wiecznej sytości” (tamże, s. 29). Czyż nie widzimy, Drodzy Przyjaciele, że to nauczanie jest bardzo ważne także dziś, gdy kryzys finansowy i poważne nierówności gospodarcze zubożają wiele osób i stwarzają warunki nędzy? W encyklice „Caritas in veritate” przypominam: „Ekonomia bowiem potrzebuje etyki dla swego poprawnego funkcjonowania; nie jakiejkolwiek etyki, lecz etyki przyjaznej osobie” (n. 45). Antoni, w szkole Franciszka, stawia zawsze Chrystusa w centrum życia i myślenia, działania i kaznodziejstwa. I to jest drugi rys typowy dla franciszkańskiej teologii: chrystocentryzm. Kontempluje ona z upodobaniem i wzywa do kontemplacji tajemnic człowieczeństwa Pana, w szczególny sposób tajemnicy Narodzenia, które wywołują w nim uczucia miłości i wdzięczności dla Bożej dobroci. Również widok Ukrzyżowanego inspiruje w nim myśli o wdzięczności dla Boga i szacunku dla godności osoby ludzkiej, tak iż wszyscy, wierzący i niewierzący, mogą znaleźć w niej to znaczenie, które wzbogaca życie. Antoni pisze: „Chrystus, który jest twoim życiem, wisi przed tobą, abyś patrzył na krzyż jak w lustro. Będziesz mógł tam poznać, jak śmiertelne były twoje rany, których żadne nie uleczyłoby lekarstwo, jak tylko krew Syna Bożego. Jeśli dobrze się przyjrzysz, będziesz mógł zdać sobie sprawę, jak wielka jest twoja godność ludzka i twoja wartość (...). W żadnym innym miejscu człowiek nie może lepiej uświadomić sobie, jak wiele jest wart, jak wtedy, gdy spogląda w lustro krzyża” („Kazania na niedziele i święta III”, str. 213-214). Drodzy Przyjaciele, oby Antoni Padewski, tak bardzo czczony przez wiernych, mógł wstawiać się za całym Kościołem, a zwłaszcza za tymi, którzy poświęcają się kaznodziejstwu. Oni zaś, czerpiąc natchnienie z jego przykładu, niech troszczą się o łączenie mocnej i zdrowej nauki ze szczerą i żarliwą pobożnością i zwięzłością przekazu. W obecnym Roku Kapłańskim módlmy się, aby kapłani i diakoni pełnili pilnie tę posługę głoszenia i aktualizacji Słowa Bożego wiernym, przede wszystkim w homiliach liturgicznych. Niech będą one skutecznym przedstawieniem odwiecznego piękna Chrystusa, właśnie tak jak zalecał Antoni: „Kiedy głosisz Chrystusa, otwiera On twarde serca; gdy wzywasz Go, osładza gorzkie pokusy; gdy myślisz o Nim, rozjaśnia Twoje serce; kiedy o Nim czytasz, nasyca twój umysł” („Kazania na niedziele i święta III”, str. 59).
CZYTAJ DALEJ

Bp Chrząszcz: z całego serca pozdrawiam i błogosławię całą Polonię

2025-06-13 18:16

[ TEMATY ]

Polonia

bp Robert Chrząszcz

Vatican media

Biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Robert Chrząszcz

Biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Robert Chrząszcz

„Emigrację polską z całego serca pozdrawiam, błogosławię i proszę o modlitwę” - powiedział biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Robert Chrząszcz, wybrany delegatem KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. W pierwszej reakcji podkreślał zaskoczenie i wskazywał na wyzwania, które go czekają. „Jest to dla mnie niesamowita niespodzianka, absolutnie nie spodziewałem się nominacji. Proszę o modlitwę w mojej intencji” - przekazał wszystkim słuchaczom i czytelnikom mediów watykańskich.

55-letni biskup Chrząszcz zastąpił na tym stanowisku zmarłego w kwietniu bp. Piotra Turzyńskiego. Zapowiedział kontynuację dzieła poprzedników. „Będę starał się wzorować na postawie śp. biskupa Turzyńskiego. Nie wiem, czy zdołam, liczę na pomoc” - deklarował, dodając: „Na razie będę się przyglądał, jak funkcjonuje to duszpasterstwo i wdrażał w nowe obowiązki” - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję