Ordynariusz warszawsko-praski szczególnie zawierzał strażaków walczących z pandemią koronawirusa oraz zmagających się z licznymi pożarami na Mazowszu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Chcemy dziś za wstawiennictwem waszego patrona dziękować za wszystkie łaski, które otrzymujemy na co dzień. Pragniemy modlić się o mądrość dla was, abyście godnie służąc, chronili mienie rodzin i całego społeczeństwa - mówił bp Kamiński, dziękując za służbę strażaków.
Przypomniał, że każdego roku katedra w dniu patronalnego ich święta wypełniona była po brzegi strażakami i ich bliskimi.
- Ufajmy Opatrzności Bożej i wstawiennictwu tych, których Pan Bóg stawia nam na naszej drodze. Jednym z nich jest św. Florian - powiedział bp Kamiński. Duchowny wskazał, że to w Jezusie jest początek ludzkich decyzji. - Dzięki temu osoby pełniące służbę stają się wiarygodne i silne, można im powierzyć troskę o innych. Taka powinna być droga każdego z nas - zauważył hierarcha.
Reklama
Bp Kamiński przypomniał, że św. Florian jako strażak, młody dowódca armii cesarskiej i oficer rzymski, był dobrym chrześcijaninem. Jak mówił kaznodzieja „żołnierze, nad którymi trzymał pieczę stali się również chrześcijanami”: - Św. Floriana doprowadziło to do śmierci męczeńskiej. Jego życiową dewizą było to, aby powierzać siebie i innych Panu Bogu - zaznaczył duchowny, wskazując na duchową bliskość św. Floriana.
Po Eucharystii przed tablicą upamiętniającą poległych i zmarłych strażaków wieniec złożył komendant główny Państwowej Straży Pożarnej starszy brygadier Andrzej Bartkowiak. We Mszy św. uczestniczył także mazowiecki komendant wojewódzkiej Państwowej Straży brygadier Jarosław Nowosielski wraz ze swoimi zastępcami i pracownikami Komendy Wojewódzkiej PSP w Warszawie, prezes Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP druh Waldemar Pawlak, a także prezes Zarządu Oddziału Wojewódzkiego ZOSP RP Województwa Mazowieckiego - druh Antoni Tarczyński.
Reklama
Św. Florian jest patronem wykonawców zawodów wiążących się z ogniem: strażaków, hutników, kominiarzy, garncarzy, piekarzy. Jest też jednym z patronów diecezji warszawsko-praskiej. Żył za czasów cesarza Dioklecjana (w latach 284 - 305) podczas brutalnych prześladowań chrześcijan w całym cesarstwie. Jako aktywnie deklarujący się chrześcijanin pospieszył do Lorch w przygranicznej prowincji koło Wiednia, aby tam nieść nadzieję prześladowanym czterdziestu legionistom chrześcijańskim. Czynił to publicznie, dając świadectwo wiary w Chrystusa Zmartwychwstałego. Wykonawcy poleceń cesarza najpierw aresztowali młodego strażaka, a potem torturowali. 4 maja 304 r. św. Florianowi uwiązano kamień u szyi i zatopiono go w rzece na terenie dzisiejszej Austrii. Wraz z nim śmierć poniosło 40 innych chrześcijan, którzy oddali życie za wierność Chrystusowi.
W 1436 r. św. Florian został zaliczony (i był nim do rozbiorów Rzeczpospolitej), do głównych patronów Polski. Otrzymał też honorowe miejsce w pieśni pełniącej rolę hymnu narodowego. Jedna z dopisanych ku czci świętych zwrotek Bogurodzicy brzmi:„Święty Florianie, Nasz miły patronie, Proś za nami Gospodyna Paniej Maryjej Syna”.
Kult św. Floriana w Polsce, a szczególnie w Krakowie, zaczął rozrastać się na początku XVI wieku, kiedy to ogromny pożar strawił Kleparz - dzielnicę Krakowa. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. Od tej chwili zaczęto czcić św. Floriana w naszym kraj jako patrona od pożogi ognia i jako opiekuna straży pożarnej.
Jego szczególnemu wstawiennictwu warto powierzać dziś studentów Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie, która zmaga się z koronawirusem. Zostało tutaj zarażonych 79 podchorążych SGSP, a na kwarantannie przebywa 10 osób (dane Zespołu ds. Informacji i Kontaktu z Mediami Sztabu do Zapewniania Ciągłości Działania z 2.05.2020). Wcześniej media donosiły o ponad 350 osobach odbywających kwarantannę w związku z koronawirusem w tej placówce.