Reklama

Siła w nowatorstwie

Kościelna posadzka poprzeplatana plątaniną ulic i umieszczonych obok nich znaków drogowych - taki obrazek witał przybyłych do świątyni św. Maksymiliana Kolbego w Bielsku-Białej na modlitewne czuwanie młodych. Tak niestandardowa inscenizacja miała oddać zawarte w tytule spotkania pytanie: „A ja, dokąd ja mam iść?”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Organizator czuwania - charyzmatyczna wspólnota przymierza Miasto Na Górze zadbała o wszelkie możliwe formy głoszenia prawdy o Chrystusie. Była muzyka, słowa, agapa i nade wszystko Eucharystia, którą odprawił duszpasterz wspólnoty ks. Ryszard Knapik. Niezwykle sugestywnie w murach świątyni zabrzmiały świadectwa trzech zaproszonych osób, w tym młodego narkomana, który pokonał nałóg. W gronie mówiących o swym doświadczeniu Boga nie zabrakło obcokrajowców. Przemawiali Niemka i Australijczyk, który pieszo pielgrzymuje po świecie i modli się w intencji pokoju. Do tej pory przemierzył już kontynenty obu Ameryk i całą Rosję, a 29 lutego dotarł do świątyni w Aleksandrowicach.
Oprócz słów krzepiących duszę nie zabrakło też czegoś dla ciała. O posiłek zadbali bielscy cukiernicy, którzy ofiarowali młodym swoje słodkie wypieki. Po poczęstunku ewangeliczny wymiar spotkania kontynuował zespół „For Vipe”, który w rockowym klimacie wyśpiewał religijne songi. Na zakończenie nastąpił akt ofiarowania swego życia Chrystusowi oraz obrania Go swym Panem i Królem.
To niezmiernie niestandardowo przygotowane spotkanie zgromadziło w aleksandrowickim kościele sporo młodych ludzi - wszystkie ławki, od momentu rozpoczęcia, czyli od godz. 20, aż po zakończenie o godz. 2.30, były zajęte. Po błogosławieństwie wieńczącym spotkanie młodzież została rozwieziona do domów bezpłatnymi autobusami komunikacji miejskiej.

mr

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Taki bal maskowy może być groźny

2025-03-26 08:47

[ TEMATY ]

kopia

bal maskowy

oryginał

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Po co wyborca ma wybierać kopię, gdy ma oryginał? Ta myśl pojawia się u mnie za każdym razem gdy widzę i słyszę jak Szymon Hołownia prześciga się w byciu antypisowcem z Rafałem Trzaskowskim, a z kolei Trzaskowski przywdziewa kolejną „pisowską” maskę. Za takimi ruchami jak zwykle stoi sztab „mądrych” ludzi, który analizuje wszystko i zawsze dochodzi do tych samych wniosków: bądź sobą i mów tak, żeby dla każdego było coś miłego. Co z tego, że to się wyklucza – słuchaj i rób jak ci mówimy. Oczywiście nie zdejmuję tutaj broń Boże odpowiedzialności z kandydatów i nie jestem naiwny na tyle, by nie mieć świadomość, że to gra bardzo często pozorów, gdzie wygrywa ten, który znajdzie oparcie u swoich i posłuch u „tamtych”. Ale. Są jakieś granice.

Tak, wiem, wyborcy mają słabą pamięć, a siła „baniek” medialnych sprawia, że duża część z nich porusza się tylko po oznaczonym obszarze. Są oczywiście wyjątki, jak np. Niedziela, gdzie czytelnik ma różne poglądy, a łączy go przywiązanie do wartości niekoniecznie pokrywających się z agendami politycznymi. Problem w tym, że i na tej płaszczyźnie możemy ocenić kandydatów i tutaj Trzaskowski jawi się jako wyjątkowy ekwilibrysta, w wywiadach mówiąc, że on wierzy w Boga (ale dziecko na religię nie posyła), a krzyże z warszawskich urzędów zniknęły „siłą tradycji”. Nie chciałbym się jednak skupiać na samym kandydacie Koalicji Obywatelskiej, ale zgubnym wpływie wolt politycznych na nas samych.
CZYTAJ DALEJ

Św. Dobry Łotrze! Czy Ty naprawdę jesteś dobry?

Niedziela Ogólnopolska 13/2006, str. 16

pl.wikipedia.org

To - wbrew pozorom - bardzo trudne i poważne pytanie. Przecież w głowie się nie mieści zestawienie razem dwóch słów: „dobry” i „łotr”. Za życia byłem pospolitym kakoűrgos, czyli kryminalistą i recydywistą zarazem. Byłem po prostu ZŁOCZYŃCĄ (por. Łk 23,39-43). Wstyd mi za to. Naprawdę... Nie czyniłem dobra, lecz zło. Dlatego też do tej pory czuję się zażenowany, kiedy ludzie nazywają mnie Dobrym Łotrem... W moim życiu nie mam właściwie czym się pochwalić, więc wolę o nim w ogóle nie mówić. Nie byłem przykładem do naśladowania. Moje prawdziwe życie zaczęło się dopiero na krzyżu. Faktycznie zacząłem żyć na parę chwil przed śmiercią. Obok mnie wisiało Dobro Wcielone - Nauczyciel z Nazaretu, który przeszedł przez życie „dobrze czyniąc” (por. Dz 10,38). Zrozumiałem wtedy, że aby naprawdę ŻYĆ, to wpierw trzeba po prostu umrzeć! I ja umarłem! Naprawdę umarłem! Wtedy wreszcie dotarło do mnie, że totalnie przegrałem życie... Właśnie w tym momencie Jezus wyciągnął do mnie pomocną dłoń, choć ta nadal tkwiła przymocowana do poprzecznej belki krzyża. Właśnie w tej chwili poczułem na własnej skórze siłę miłości i przebaczenia. Poczułem moc, którą dać może tylko świadomość bycia potrzebnym i nadal wartościowym, nadal użytecznym - człowiekiem... W końcu poczułem, że ŻYJĘ naprawdę! Wcielona Miłość tchnęła we mnie ISTNIENIE! Może więc dlatego niektórzy uważają mnie za pierwszego wśród świętych. Osobiście sądzę, że to lekka przesada, lecz skoro tak myślą, to przecież nie będę się im sprzeciwiał. W tradycji kościelnej nadano mi nawet imię - Dyzma. Pochodzi ono z greki (dysme, czyli „zachód słońca”) i oznacza: „urodzony o zachodzie słońca”. Przyznam, iż jest coś szczególnego w znaczeniu tego imienia, bo rzeczywiście narodziłem się na nowo, właśnie o zachodzie słońca, konając po prawej stronie Dawcy Życia. Jestem patronem więźniów (również kapelanów więziennych), skazańców, umierających, pokutujących i nawróconych grzeszników. Oj! Sporo ludzi obrało mnie za orędownika. Ci pierwsi wydają nawet w Polsce specjalne pismo redagowane właśnie przez nich, które nosi tytuł... Dobry Łotr. Sztuka przedstawia mnie na wiele sposobów. Raz jestem młodzieńcem, innym razem dojrzałym mężczyzną. W końcu zaś mam wygląd zmęczonego życiem starca. Co artysta to inna wizja... Któż może nadążyć za sztuką?.. Na pewno nie ja! Zwykle moim jedynym strojem bywa opaska na biodrach lub tunika. Natomiast na ikonach jestem ubrany w czerwoną opończę. Krzyż, łańcuch, maczuga, miecz lub nóż stały się moimi atrybutami. Cóż takiego mogę jeszcze o sobie powiedzieć? Chyba tylko tyle, że Bóg każdemu daje szansę. KAŻDEMU! Skoro dał ją mnie, to może również dać ją i Tobie! Nikt nigdy przed Bogiem nie stoi na straconej pozycji! I tego się w życiu trzymajmy! Z wyrazami szacunku - św. Dobry Łotr
CZYTAJ DALEJ

Wprowadzenie relikwii bł. Rodziny Ulmów do kościoła św. Stanisława w Rzymie

2025-03-26 09:41

archiwum kościoła św. Stanisława w Rzymie

Abp Adam Szal przewodniczył Eucharystii

Abp Adam Szal przewodniczył Eucharystii

W uroczystość Zwiastowania Pańskiego abp Adam Szal przewodniczył Mszy św. w polskim Kościele św. Stanisława w Rzymie. Podczas Eucharystii wprowadził także relikwie bł. Józef i Wiktorii małżonków oraz ich siedmiorga dzieci.

Homilię wygłosił ks. Witold Burda – postulator w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym bł. Rodziny Ulmów. W homilii wskazała w jaki sposób Bóg pragnie Maryję obdarować swoją łaską wynosząc Ją do niezwykłej roli Matki Syna Bożego. – W podobny sposób Bóg powołał Rodzinę Ulów do małżeństwa i do rodzicielstwa i jednocześnie obdarzył ich niezwykłym powołaniem naładowania Chrystusa w pełni poprzez śmierć męczeńską. Kto wejdzie w logikę Boga, logikę obdarowywania sam staję się darem dla innych – zauważył kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję