Reklama

Bardzo liczę na współpracę

Niedziela kielecka 21/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Dziarmaga: - Przez wiele lat była Pani dyrektorem wiejskiej szkoły. Jak z perspektywy doświadczenia ocenia Pani Kurator możliwości wychowawcze i kształceniowe wiejskich szkół?

Małgorzata Muzoł: - Od początku pracy w oświacie związałam się ze szkolnictwem wiejskim, gdzie przepracowałam 26 lat, z czego 19 jako dyrektor Zespołu Szkół, a potem Gimnazjum im. J. Korczaka w Boleścicach. Gdy byłam członkiem zarządu powiatu jędrzejowskiego (funkcję tę pełniłam 8 lat), poznałam funkcjonowanie szkół ponadgimnazjalnych, domów dziecka, internatów. Uważam, że możliwości dydaktyczne placówek wiejskich są takie same jak miejskich. W szkołach na wsiach pracują bardzo dobrze wykształceni nauczyciele, a organy prowadzące, w większości przypadków, rozumieją problemy szkół i starają się w miarę możliwości pomagać. Trudniejsze są natomiast warunki w codziennym funkcjonowaniu tych placówek. Dzieci i młodzież mają utrudniony dostęp do szeroko pojętych dóbr kultury, często problemem są dojazdy do szkoły czy zagospodarowanie czasu wolnego. A tegoroczny egzamin gimnazjalny pokazał, że lektury nie zostały przeczytane w wielu szkołach miejskich. Myślę, że możliwości wychowawcze szkół wiejskich są bardzo duże, niekiedy większe niż w mieście. Faktem jest mniejsza liczebność klas, dobra znajomość przez dyrektorów i nauczycieli środowiska domowego ucznia, co pozwala na lepszą współpracę i szybkie reagowanie w różnych, niepokojących sytuacjach. Mniej w tych szkołach agresji i przemocy.

- W jaki sposób szkoły mogą realizować program wyrównywania szans? Wiele szkół z terenu województwa złożyło stosowne granty, realizacja programu wyrównawczego daje spore możliwości, a przy tym umożliwia zajęcia bardziej atrakcyjne niż typowe lekcje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wyrównywanie szans edukacyjnych powinno każdemu uczniowi dać możliwość na rozpoznanie swoich zdolności i zainteresowań oraz eliminowanie deficytów - bez względu na lokalizację szkoły. Subwencja oświatowa nie stwarza takich możliwości. Samorządom również brakuje środków finansowych. Programy grantowe są szansą, ale tylko wówczas, gdy wszystkie szkoły będą miały podobne możliwości ubiegania się o nie. System kształcenia nauczycieli nie przygotowuje do pisania wniosków, nie uczy, jak je rozliczyć. To są sprawy trudne i do tej pory nikt ich nie rozwiązał. Moim zdaniem, w każdej szkole powinien być dobrze przygotowany zespół dwóch - trzech nauczycieli, którzy potrafią napisać wniosek i po jego zrealizowaniu, dokonać rozliczenia. Jak na razie, dyrektorzy i nauczyciele zostali pozostawieni sami sobie, bez pomocy. Bez kompleksowych rozwiązań w tym zakresie, ciągle będziemy musieli wyrównywać jakieś szanse.

- Niektórzy nauczyciele uskarżają się na brak wsparcia instytucjonalnego w przypadkach agresji bądź różnych współczesnych patologii.

- Doskonalenie zawodowe nauczycieli, w dużej mierze, jest sprawą wewnętrzną szkół i lokalnych samorządów. To one decydują, na jakie formy kształcenia i doskonalenia nauczycieli należy wydać posiadane środki. Może trzeba we własnym nauczycielskim środowisku więcej o takich problemach miedzy sobą rozmawiać? Wszystkie firmy zajmujące się doskonaleniem nauczycieli wysyłają do szkół swoje oferty. Są to oferty o szerokim zakresie. Każda szkoła może także zaproponować własną tematykę. Rada pedagogiczna, uchwalając wieloletni i roczny projekt doskonalenia zawodowego powinna uwzględnić te zagadnienia, które w danej placówce są najbardziej potrzebne. Tak było w mojej szkole. Nie wiem jeszcze, jak sytuacja wygląda w skali województwa, ale z tego wniosek, że należy jej się przyjrzeć. Podkreślam, szkoły mają w tej dziedzinie pełną swobodę wyboru.

Reklama

- Współpracę między szkołami, a parafiami i w ogóle Kościołem można zapewne ocenić jako zadowalającą. A może i tutaj potrzebny jest wspólny front wychowawczy, np. w zakresie rozwiązywania problemów typu alkoholizm, przemoc w rodzinie?

- Szkoła, rodzina, Kościół - to najważniejsze środowisko wychowawcze. Dobrze jest, jeżeli wszystkie te ogniwa harmonijnie współpracują. Niemała w tym rola katechetów. Religia jest przecież pełnoprawnym przedmiotem i katecheci mają obowiązek współuczestniczyć w szkolnych programach wychowawczych, profilaktycznych, mają też możliwość realizowania własnych koncepcji. Dobrym sprawdzianem tej współpracy jest np. organizacja pielgrzymek maturzystów i peregrynacja Obrazu Częstochowskiego w diecezji kieleckiej, a od września w - sandomierskiej. Szkoły we wszystkich parafiach Kielecczyzny angażowały się w uroczystości peregrynacyjne, z pożytkiem dla uczniów.
Będziemy kontynuować dobre, wypracowane już formy współpracy z Kościołem, nie wykluczając nowych. Bardzo liczę na dobrą współpracę Kuratorium z referatami katechetycznymi i Biskupami diecezji kieleckiej, radomskiej, sandomierskiej. Osobiście uważam, że byłoby dobrze kontynuować majowe pielgrzymki gimnazjalistów do Matki Bożej Łaskawej Kieleckiej, zapoczątkowane 4 lata temu przez środowisko szkoły w Boleścicach oraz zwiększyć zasięg tej inicjatywy. Chciałabym to zaproponować bp. Kazimierzowi Ryczanowi, który niegdyś pobłogosławił pomysł i zawsze przewodniczył Eucharystii z okazji nawiedzenia przez gimnazjalistów sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w kieleckiej bazylice.

Małgorzata Muzoł
jest absolwentką filologii rosyjskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Kielcach. W szkolnictwie pracowała 26 lat, z czego 19 ostatnich była dyrektorem Gimnazjum im. J. Korczaka w Boleścicach, powiat Jędrzejów. Przez 8 lat była także członkiem zarządu powiatu jędrzejowskiego, gdzie zajmowała się m.in. oświatą oraz domami dziecka i internatami. Była także radną powiatu jędrzejowskiego poprzedniej kadencji.
Od 10 kwietnia 2008 r., rekomendowana przez PSL, pełni funkcję Świętokrzyskiego Kuratora Oświaty. Chce być kuratorem „blisko szkół i nauczycieli, wspierającym, otwartym na dyskusję”. Ma 48 lat, męża i dwóch synów. Ceni sobie praktyczne doświadczenie w zawodzie nauczycielskim i uroki prowincji. Do pracy codziennie dojeżdża pociągiem (lub własnym samochodem) z rodzinnego Sędziszowa.

2008-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Ważny modlił się z wiernymi za diecezję sosnowiecką, a wierni modlili się nad biskupem

2024-05-09 10:00

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Piotr Babisz/Muza Dei

Msza święta, wieczór uwielbienia, modlitwa wstawiennicza oraz adoracja Najświętszego Sakramentu połączyły wiernych diecezji sosnowieckiej w dziękczynieniu za dar nowego biskupa diecezjalnego Artura Ważnego. Wydarzenie miało miejsce 8 maja w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sosnowcu-Środuli.

8 maja bp Artur Ważny podczas specjalnej uroczystości w Bazylice Katedralnej w Sosnowcu objął kanonicznie urząd biskupa sosnowieckiego. Jego wolą było, aby jeszcze tego samego dnia zawierzyć w modlitwie Bogu swoją nową posługę i cały lokalny Kościół, do którego został posłany.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję