Reklama

A po nocy przychodzi dzień

O swój los trzeba walczyć i mieć nadzieję, że nadejdą dobre dni. Nawet gdy wydaje się, że podjęte decyzje to skok na głęboką wodę, zbyt głęboką

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedną z takich dramatycznych decyzji podjęła Monika Bidzińska - matka 5 dzieci: Krzysia, Gabrysi, Patrycji, Wiktorii, Aleksandry. Pół roku temu postanowiła wyprowadzić się od męża, uciekając od przemocy i alkoholu. „Dwanaście lat zmagałam się z taką sytuacją. Nie pomagały groźby, prośby, nic nie mogło przekonać męża by przestał pić. Aż w końcu zdecydowałam się odejść dla dobra swojego i dzieci” - mówi pani Monika. Początkowo pomagała jej koleżanka z Ogrodzieńca, u której spędziła kilka tygodni. „Właśnie u Pauliny podjęłam ostateczną decyzję, że nie wrócę do męża, bo jak wrócę to będzie tak samo lub jeszcze gorzej. A dzieci muszą mieć odpowiednie warunki do życia i nauki” - tłumaczy Bidzińska. Postanowiła zacząć żyć od nowa. Ale jak zacząć żyć bez dachu nad głową? Wynajęła więc opuszczony dom w Podzamczu. Niestety, od dawna nikt w nim nie mieszkał i dom nadawał się do kapitalnego remontu. O trudnej sytuacji Moniki i jej 5 pociech dowiedział się ks. Tomasz Folga i prowadzony przez niego zespół charytatywny działający w parafii Przemienienia Pańskiego w Ogrodzieńcu.

Nikt nie jest samotną wyspą

Reklama

„O warunkach życiowych pani Moniki dowiedziałem się mimochodem, podczas wydawania żywności w ramach programu PEAD. Nie mogłem przejść wobec tej sprawy obojętnie. Postanowiłem zaangażować w tę sprawę nasz parafialny zespół charytatywny” - tłumaczy ks. Tomasz Folga. Pierwszym krokiem był zakup produktów spożywczych. Urządzili zbiórkę i za zebrane fundusze kupili ziemniaki, marchew, cebulę, buraki. To dopiero początek. „Gdy pojechaliśmy na miejsce do domu, który wynajmuje pani Monika, okazało się, że będą potrzebne nowe instalacje i nowe piece. Ogłosiliśmy więc w kościele, że potrzebny jest piec. Odzew był natychmiastowy. Nieużywany piec, w bardzo dobrym stanie technicznym, podarował pan kościelny Jerzy Biedak. Od tego zaczęła się lawina pomocy” - opowiada ks. Folga. O całej sprawie dowiedział się burmistrz Ogrodzieńca Andrzej Mikulski. I bardzo szybko w akcję pomocy włączyli się pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Ogrodzieniec. Okazało się, że pani Monika może skorzystać z jednorazowej zapomogi ze środków zewnętrznych. Z tych pieniędzy zakupiła węgiel na zimę i lekarstwa dla dzieci. W pomoc zaangażowali się uczniowie z Gimnazjum w Ogrodzieńcu. Zorganizowali zbiórkę ubrań dla dzieci. Zgromadzili tyle nowych rzeczy, że trzeba było odbyć aż 3 kursy samochodem by je zawieźć do Podzamcza. „Obdarowano nas taką ilością ubrań, że mogłabym otworzyć sklep z odzieżą. Ponadto dostaliśmy pościel, obrusy, firanki, fotele, meble do dziecięcego pokoju. Bardzo dużo pomogła mi pani Rudnicka - dyrektor Szkoły Podstawowej w Ogrodzieńcu. Nie sposób wymienić wszystkich, ale składam im serdecznie podziękowania. W życiu nie spotkałam się z taką dobrocią ludzką jak tutaj” - mówi z wdzięcznością pani Monika.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z życzliwości

W pomoc włączyli się przedsiębiorcy z terenu parafii. Kazimierz Kwiecień podarował kaloryfer, Stanisław Orman ufundował materiały do instalacji wodnej i do ogrzewania wody. Andrzej Skrzypiciel przekazał nowy, wykonany w jego firmie, bojler. Anna Szlachta, nauczycielka z miejscowej szkoły przekazała piec Żar, który już teraz ogrzewa kolejne pomieszczenia. Znajomi przedsiębiorcy ks. Tomasza podarowali komplety nowych ubrań dla dzieci - by wymienić tylko niektóre podarunki. Ponadto dwoje dzieci pani Moniki będzie objętych programem stypendialnym „Skrzydła”.
Wszystko to działo się na przestrzeni kilku tygodni. Produktów było sporo, trzeba było to wszystko uporządkować, a w zasadzie podłączyć. I tu znów z pomocą przyszli panowie z zespołu charytatywnego - Jan Wałek, Marian Wnuk i Andrzej Derda. By nie tracić niepotrzebnie pieniędzy na specjalistyczne firmy, postanowili sami wykonać instalacje grzewczą i wodno-sanitarną. I jak zadeklarowali tak zrobili.

Z nadzieją w przyszłość

Pomoc, z jaką spotkała się pani Monika, napawa ją optymizmem. Niemniej jednak to tylko pomoc doraźna. Z czegoś trzeba żyć w kolejnych miesiącach. Świadczenia, które otrzymuje, są niewspółmierne do kosztów. Z chwilą śmierci męża (zmarł kilka miesięcy po tym jak się wyprowadziła) straciła 1550 zł alimentów, został jej tylko zasiłek rodzinny w wysokości 544 zł i zasiłek z tytułu samotnego wychowywania dzieci. Ale przysługuje tylko na 2 dzieci i wynosi 170 zł na osobę. Dlatego pani Monika stara się o podjęcie pracy.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Robert Sarah: trzeba pogłębić i wyjaśnić wymiar synodalny Kościoła

2025-09-13 15:49

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Kard. Sarah

Vatican Media

Uważam, że wymiar synodalny należy pogłębić i wyjaśnić - stwierdza w wywiadzie dla włoskiego dziennika katolickiego „Avvenire” emerytowany prefekt Kongregacji do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kard. Robert Sarah, z którym rozmawiał Giacomo Gambassi.

Na wstępie kard. Sarah zaznacza, iż Leon XIV przywraca nieodzowną centralną rolę Chrystusa, ewangeliczną świadomość, że „bez Niego nic nie możemy uczynić”: ani budować pokoju, ani budować Kościoła, ani zbawić naszej duszy. „Ponadto wydaje mi się, że zwraca on inteligentną uwagę na świat, w duchu słuchania i dialogu, zawsze z rozważnym uwzględnieniem Tradycji. Tradycja jest bowiem jakby napędem dziejów: zarówno historii ogólnej, jak i historii Kościoła. Bez żywej Tradycji, która pozwala na przekazywanie Boskiego Objawienia, sam Kościół nie mógłby istnieć. Wszystko to jest w doskonałej zgodzie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II” - zwraca uwagę kard. Robert Sarah.
CZYTAJ DALEJ

Z wysokości krzyża Jezus zwrócił się do każdego i każdej z nas

2025-09-11 12:46

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Człowiek może odwrócić się od Boga, ale Bóg nigdy nie odwróci się od człowieka. Jego miłość do nas nigdy nie ustaje. Jest wierna i wytrwała. Bóg szuka człowieka, aż go odnajdzie i wy dobędzie z ciemności i brudu, ze śmiertelnej pułapki.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
CZYTAJ DALEJ

Katolicki dziennikarz na Białorusi zwolniony po 5 latach więzienia

Młody dziennikarz, ojciec i katolik Ihar Łosik znalazł się wśród 52 więźniów politycznych, zwolnionych 11 września przez władze białoruskie w wyniku rozmów ze Stanami Zjednoczonymi. Od 2020 roku przebywał on w ciężkich warunkach więziennych za relacjonowanie wydarzeń w swym kraju dla finansowanej przez USA agencji prasowej. Materiał o uwolnionym dziennikarzu zamieścił m.in. amerykański portal katolicki NCR.

33-letni obecnie Łosik jest żonaty i ma 6-letnią córkę, która była niemowlęciem, gdy został on aresztowany i od tamtej pory nie widziała ona swojego ojca. Współpracował on jako „wolny strzelec” z białoruskim serwisem Radia Wolna Europa/Radio Swoboda (RFE/RL) - amerykańskiej agencji informacyjnej wspierającej demokrację, prawa człowieka i wolność słowa, głównie w tych krajach europejskich, w których prasa jest ograniczana.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję