Reklama

Mauretania

Biedne i wrogie

To bardzo młode społeczeństwo. Mało liczne, ale - trzeba przyznać uczciwie - bogate w kulturę. Średnia wieku wszystkich 3,2 mln obywateli tego kraju ledwo przekracza 19 lat. Czemu tak niska? Oczywiście decyduje śmiertelność. Z racji na trudne warunki życia oraz biedę ludzie rzadko dożywają powyżej 65 roku życia. Tak żyje się w Mauretanii, muzułmańskim państwie w północnozachodniej Afryce, które znalazło się na ósmym miejscu niechlubnej listy Openn Doors, której od kilku tygodni się przypatrujemy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Według danych amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej wszyscy, bez wyjątku Mauretańczycy to muzułmanie. W rubryce religia w „The World Factbook” przy Mauretanii widnieje zapis: islam - 100 proc. Według źródeł kościelnych w Mauretanii żyje niewielka grupa katolików, składająca się z małymi wyjątkami z zagranicznych pracowników zatrudnionych przede wszystkim w sektorze petrochemicznym. Niedawno odkryto bowiem w rogu Afryki złoża ropy naftowej. Eksport tego surowca przynosi budżetowi mauretańskiemu blisko 2 miliardy dolarów dochodu rocznie. Według wiarygodnego kościelnego serwisu catholic-hierarchy.org wspólnota katolicka w Mauretanii liczy do 4 tysięcy wyznawców wśród których pracuje 13 duchownych.

Fundamentalizm

Na czym polega problem w Mauretanii? Tak jak w większości państw muzułmańskich na zdobywającym sporą grupę adherentów islamskim fundamentalizmie. Ostrzegał już o tym podczas Synodu Biskupów dla Afryki w połowie lat 90. ubiegłego stulecia jedyny biskup z tego państwa Robert Marie Jean Victor de Boissonneaux de Chevigny. Mimo upływu czasu mauretańskie władze nie poradziły sobie z tym problemem. Fundamentalizm islamski w Mauretanii kwitnie, szczególnie przy licznych w tym pustynnym kraju meczetach. To dlatego kilkanaście dni temu rząd ogłosił program stypendialny dla 500 muzułmańskich duchownych, imamów. Państwo chce im płacić 150 euro miesięcznie, a w zamian za to zyskać kontrolę nad naukami, które głoszą zbierającym się w meczetach ludziom. Imamowie stali by się de facto rządowymi wtyczkami we wspólnocie religijnej i pomagaliby kontrolować niebezpieczne dla państwa inicjatywy. W Mauretanii poważne wpływy zdobyła jedna z najgroźniejszych islamskich organizacji terrorystycznych al Kaida. Skutkiem tego są liczne ataki i porwania zachodnich obywateli, jak i służących państwu urzędników i żołnierzy.

Tylko islam

Jak w niemal wszystkich islamskich republikach usankcjonowaną przez państwo religią jest islam. Prawo wprost zabrania konwersji, a próby ewangelizowania wśród muzułmanów kończą się w najlepszym przypadku więzieniem. Zdrada islamu przez muzułmanina jest karana w jeden sposób - śmiercią. Nie można również dostać Pisma Świętego, a całą populację chrześcijan w państwie ocenia się na 0,2 proc.
To strukturalne przeszkody uniemożliwiające pracę misyjną wśród Mauretańczyków i choć organizacje monitorujące prześladowanie chrześcijan w różnych państwach świata podkreślają, że przypadki bezpośredniego ataku na chrześcijan - tych obcego pochodzenia - niemal się nie spotyka, to wcale nie znaczy, że ich nie ma.
Rok temu, dokładnie w uroczystość męczeństwa Apostołów Piotra i Pawła, dwaj terroryści z al Kaidy zastrzelili w stolicy Mauretanii - Nouakchott 39-letniego Amerykanina Chrisa Leggetta. Zarzucili mu, że ucząc w szkole próbował namówić do porzucenia islamu muzułmańskie dzieci. Lagett przebywał w Mauretanii od jakiegoś czasu. W jednej ze szkół uczył informatyki. Prowadził też program pomocowy dla osadzonych w więzieniu nastolatków, próbują pomóc im w powrocie do normalnego życia. Motywowana wiarę chęć niesienia pomocy przedstawicielom jednego z najuboższych państw świata była wystarczającym powodem do pociągnięcia za cyngiel przez ludzi owładniętych logiką nienawiści. Do zabójstwa przyznała się mauretańska al Kaida.
Nienawiść do wyznawców Chrystusa podsycają przede wszystkim działające w Mauretanii i kontrolowane przez rząd media. Obraz chrześcijaństwa jaki przedstawiają na swoich łamach każe w wyznawcach Chrystusa widzieć śmiertelnych wrogów zasługujących na jedną karę - śmierć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Portugalia: do Fatimy zmierzają największe od wybuchu pandemii grupy pielgrzymów

2024-05-06 19:15

[ TEMATY ]

Fatima

Graziako

Do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie udają się tysiące pielgrzymów, największe od czasu wybuchu w 2020 r. pandemii Covid-19 grupy pątników z całego kraju, podają portugalskie media na bazie informacji służb policyjnych. Według szacunków funkcjonariuszy portugalskiej drogówki, większość zmierzających do Fatimy pielgrzymów dotrze do sanktuarium w sobotę.

Głównym motywem pielgrzymki do tego miejsca kultu maryjnego jest 107. rocznica rozpoczęcia objawień Maryi trzem pastuszkom w Cova da Iria. Według służb porządkowych na rozpoczynające się późnym popołudniem w niedzielę uroczystości do Fatimy może przybyć ponad 500 tys. pątników, głównie Portugalczyków. Uroczystościom tym będzie przewodniczył ordynariusz diecezji Leiria-Fatima biskup José Ornelas. Stoi on na czele Konferencji Episkopatu Portugalii.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 8.): Wszystko moje

2024-05-07 20:53

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobił Jan, kiedy Jezus dał mu Maryję za matkę? Czy naprawdę po prostu „wziął Ją do siebie”? I co to właściwie oznacza dla nas samych? Zapraszamy na ósmy odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że Maryi wcale nie zaprasza się tylko do domu.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o pokój nie ustaje na Jasnej Górze

2024-05-07 17:36

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pokój

modlitwa o pokój

Jasna Góra/Facebook

Od pierwszych dni wojny w Ukrainie, na Jasnej Górze trwa modlitwa o pokój. Dziś w Kaplicy Matki Bożej Mszę św. w tej intencji sprawował bp diec. kijowsko-żytomierskiej, Witalij Krywicki. - Wojna jest wyzwaniem dla całego świata. Nie zawsze rozumiemy jaka jest Boża wola. Chcę modlić się o pokój, którego pragnie Bóg - mówił.

Biskup Krywicki zauważył, że w 2022 r., kiedy dokonano aktu ofiarowania Maryi Rosji i Ukrainy, nastąpił odwrót wojsk rosyjskich. - Jak Polacy mają „swój” Cud nad Wisłą z 1920 r., [kiedy to nad polem bitwy dwukrotnie ukazała się Matka Boża i doszło do jednego z najbardziej niespodziewanych i przełomowych zwycięstw w historii wojskowości, które pozwoliło ocalić niepodległość Rzeczypospolitej - przyp. red.], tak my postrzegamy odwrót wojsk rosyjskich stojących u bram Kijowa, jako, nowoczesny „Cud nad Dnieprem”. Po zawierzeniu przez cały świat Maryi Rosji i Ukrainy, najeźdźcy odeszli z całej północy naszej Ojczyzny. To naprawdę odczytaliśmy nie jako gest dobrej woli, tylko wstawiennictwo Matki Bożej - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję