"Stan Nawalnego jest stabilny. Jest on w śpiączce, podłączony jest do respiratora" - podały władze regionu. Oświadczyły też, że Julia Nawalna jest "zadowolona" z wizyty. Dodały, że szpital konsultował się z dwoma ośrodkami w Rosji specjalizującymi się w toksykologii i intensywnej terapii.
Wcześniej media podawały, że Nawalny jest w śpiączce farmakologicznej, w którą wprowadzili go lekarze, by podłączyć go do respiratora. Potem wydział zdrowia podał, że "pacjent jest w stanie naturalnej śpiączki i trwa mechaniczna wentylacja płuc".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Julia Nawalna rozmawiała także z głównym lekarzem szpitala w Omsku. Media nie przekazały żadnych jej wypowiedzi.
Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz napisała na Twitterze, że żona opozycjonisty nie pozwoliła policjantom zabrać jego rzeczy osobistych. "Powiedziała, że nie pozwala ich zarekwirować i że zabrać je będzie można tylko razem z nią, jeśli zostanie zatrzymana i poddana rewizji osobistej" - napisała Jarmysz.
Decyzję w sprawie ewentualnego przewiezienia Nawalnego z Omska do innego szpitala zapadnie na konsylium lekarskim - podał wydział zdrowia władz obwodu omskiego. "Zostanie on wypuszczony tylko po tym, gdy odbędzie się konsylium, na którym lekarze zadecydują, czy można go transportować, czy też nie" - podały służby prasowe.
Wcześniej współpracownicy Nawalnego informowali, że lekarze odmawiają wydania dokumentów niezbędnych do przewiezienia go ze szpitala. "Szpital stoi na stanowisku, że jego stan nie kwalifikuje go do transportu" - wyjaśnił współpracownik Nawalnego Iwan Żdanow.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ mal/