Reklama

W służbie Bogu i ludziom

Abp Zbigniew Stankiewicz (Zbigņev Stankeviès), nowy metropolita Rygi (Łotwa), przyjął święcenia biskupie 8 sierpnia. Uroczystość miała miejsce w luterańskiej katedrze, która przed reformacją była świątynią katolicką (znajduje się tam grób apostoła Łotwy, św. Meinarda). Dwa tygodnie później, 21 sierpnia, odbył się uroczysty ingres ks. Arcybiskupa do katolickiej katedry pw. św. Jakuba

Niedziela lubelska 39/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Głównym konsekratorem był kard. Jānis Pujats, dotychczasowy arcybiskup Rygi, zaś współkonsekratorami - nuncjusz apostolski na Łotwie abp Luigi Bonazzi i Prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Uroczystości odbyły się z licznym udziałem biskupów i kapłanów z Polski, szczególnie z archidiecezji lubelskiej, z którą abp Z. Stankiewicz związany był podczas studiów teologicznych i formacji kapłańskiej. - Archidiecezję lubelską reprezentował bp Artur Miziński oraz kilkunastu kapłanów, w tym koledzy ks. Arcybiskupa z lat seminaryjnych - mówi ks. Wiesław Kosicki, który w latach 1990-96 studiował w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Lublinie. W delegacji z Lublina nie zabrakło m.in. obecnego rektora MSD ks. dr. Marka Słomki, ks. inf. Józefa Szczypy - ojca duchownego alumnów, którzy w 1996 r. przyjęli święcenia kapłańskie, a także kapłanów - kolegów kursowych abp. Stankiewicza.

Wspaniały przyjaciel

- Abp. Zbigniewa Stankiewicza poznaliśmy w 1990 r. jako studenta, który przybył z Łotwy, aby uczyć się razem z nami w Lublinie. Jest z pochodzenia Polakiem, świetnie zna język polski, dlatego szybko nawiązaliśmy z nim dobry kontakt - wspomina ks. Wiesław Kosicki. - Był od nas trochę starszy, ponieważ decyzję o wstąpieniu do seminarium podjął już po ukończeniu Politechniki Ryskiej oraz pracy zawodowej w stoczni i w banku. W 1990 r. kard. Jānis Pujats zdecydował, by Z. Stankiewicz odbył formację kapłańską w seminarium lubelskim, a tym samym na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. - Nasz rok charakteryzował się dużym zróżnicowaniem kulturowym i narodowościowym; studiowali z nami alumni z seminariów zakonnych oraz grekokatolicy, a także łotewski alumn Zbyszek Stankiewicz - mówi ks. W. Kosicki. - Wszyscy przyjmowani byli w seminarium bardzo serdecznie. Nikt z nas nie patrzył na różnice kulturowe, wszyscy byliśmy dla siebie kolegami, którzy w swoim życiu odkryli powołanie kapłańskie i wspólnie przygotowywali się do przyjęcia święceń diakonatu i prezbiteratu. Studia upływały nam na wspólnej nauce, pracy, modlitwie, rozmowach. Ponieważ my do swoich domów i rodzin mieliśmy znacznie bliżej, na miarę naszych możliwości pomagaliśmy koledze z Łotwy, udzielając mu wsparcia materialnego i duchowego.
Dzięki otwarciu się na siebie, ówcześni klerycy mogli poznać odległą kulturę i sprawy, którymi żył Kościół na Łotwie. - Często pytaliśmy Zbyszka o to, jak żyje się katolikom na Łotwie, jakie są tam ślady obecności Polaków, z jakimi trudnościami borykają się mieszkające tam osoby narodowości polskiej, zwłaszcza że był on przez jakiś czas zastępcą prezesa Związku Polaków na Łotwie - opowiada ks. W. Kosicki. - Zawsze chętnie z nami rozmawiał, angażując się bardzo w prowadzone dyskusje. Dał się poznać jako sympatyczny kolega i wspaniały przyjaciel, który zawsze służył pomocą. Był od nas starszy, więc służył nam, czerpiąc ze swoich bogatych doświadczeń. Koledzy z lat seminaryjnych wspominają także wielkie zatroskanie abp. Z. Stankiewicza o wykształcenie i rozwój duchowy. - W czasie studiów był bardzo solidny i rzetelny. Był dla nas przykładem, jak dobrze wykorzystać czas na naukę i rozwój duchowy, a zarazem był otwarty na sprawy dotyczące Kościoła w Polsce i na Łotwie. Dużo nam opowiadał o przenikaniu kultur w Rydze, o tamtejszym Kościele katolickim i jego relacjach z innymi religiami. Dał się poznać jako bardzo zatroskany o „swój” Kościół i robił wszystko, by poprzez naukę i modlitwę dobrze przygotować się do pracy w ojczyźnie.

Wspólna radość

W pamięci kolegów kursowych pozostała pielgrzymka do Rygi, gdzie całym kursem wędrowali na uroczystość przyjęcia święceń diakonatu przez swojego łotewskiego kolegę. Później spotkali się w seminarium jeszcze przez rok, do czasu przyjęcia święceń kapłańskich (ks. Z. Stankiewicz przyjął je w Rydze). Gdy w 1996 r. ich drogi rozeszły się, serdeczna więź pozostała.
- Przez te wszystkie lata korespondujemy ze sobą. Ks. Zbigniew zawsze żywo interesował się tym, co się u nas dzieje, a my także śledziliśmy jego losy. Cieszyliśmy się, gdy studiował na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie, i później, gdy po obronie doktoratu został ojcem duchownym ryskiego seminarium duchownego oraz dyrektorem Wyższego Instytutu Nauk Religijnych. Jego obecność w naszym seminarium zaowocowała m.in. tym, że pod koniec lat 90. nasz kursowy kolega ks. Marcin Woźniak wyjechał na misje na Łotwę i wciąż tam pracuje. I właśnie od niego dowiedzieliśmy się, że nasz kolega został arcybiskupem - mówi ks. Kosicki. Informacja, która w archidiecezji lubelskiej rozeszła się lotem błyskawicy, wywołała wielką radość. - Od razu wysłaliśmy maile z gratulacjami do biskupa - nominata. Na wszystkie odpowiedział, dzieląc naszą radość i zapraszając nas do udziału w uroczystościach konsekracji. Jeszcze przed uroczystościami, w lipcu, spotkaliśmy się z nim podczas jego wizyty w Lublinie - opowiada ks. Kosicki.
Ks. Wiesław Kosicki, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej, ma nadzieję na bliską współpracę z abp. Z. Stankiewiczem. - Nowy arcybiskup Rygi chce rozwinąć w swojej diecezji struktury Caritas. Zależy mu na tym, by wprowadzić różne dzieła pomocowe i w tej materii ma zamiar skorzystać z doświadczeń Kościoła lubelskiego, z czego bardzo się cieszę - mówi ks. Dyrektor. W swoim pierwszym liście pasterskim abp Zbigniew Stankiewicz zapowiedział, że priorytetem jego posługi będzie „odrodzenie Łotwy”. Zapewnił, że chce „służyć Bogu i społeczeństwu, gdyż taka jest misja Kościoła: głoszenie Dobrej Nowiny i służba ludziom”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

W Rabie Wyżnej i w Krakowie

CZYTAJ DALEJ

Włochy/Papież w Wenecji: wizyta w więzieniu dla kobiet, spotkanie z młodzieżą i Msza św.

2024-04-28 07:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Papież Franciszek spędzi niedzielę w Wenecji. Odwiedzi więzienie dla kobiet, gdzie znajduje się też pawilon Stolicy Apostolskiej na Biennale Sztuki. Papież przybędzie tuż po wejściu w życie systemu rejestracji wizyt w mieście i opłaty 5 euro, jeśli nie zostaje się na nocleg. Za wstęp zapłaci około 9 tysięcy wiernych.

Podróż Franciszka do miasta nad laguną rozpoczyna się wcześnie rano. Po odlocie śmigłowcem z Watykanu o 6.30 przybędzie do Wenecji około godziny 8.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję