Reklama

Polacy to Ethos

Polacy to Ethos! Świadczy o tym choćby Powstanie Warszawskie, a wcześniej odsiecz wiedeńska. Czy miłość zna słowo „warto”, „co z tego będę miał”? Czuje się tym urażona - dowodził ks. prof. Zwoliński podczas sympozjum „Szkoła w poszukiwaniu tożsamości Polaków” w Miejscu Piastowym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dojrzała odpowiedzialność, mądra troska o dobro rodzi się z odkrytej tożsamości. Czym ona jest? Odnalezieniem właściwej odpowiedzi na podstawowe pytanie: kim jestem? Że jestem inny, mam imię, należę do konkretnego narodu. To, co się tu dzisiaj dzieje, czyli próba poszukiwania tożsamości Polaków, pozwala jednocześnie na głębsze rozumienie Kościoła. Jest to poszukiwanie prawdziwego imienia. Obyśmy kiedyś wszyscy odnaleźli nasze imiona zapisane w Księdze Życia - mówił w homilii bp Marian Rojek podczas Mszy św. rozpoczynającej sympozjum. Wraz z nim liturgię celebrował przełożony generalny michalitów ks. Kazimierz Radzik oraz 16 kapłanów.

Tak, jestem Polakiem

Reklama

Pierwszym prelegentem był ks. prof. dr hab. Andrzej Zwoliński, kierownik Katedry Katolickiej Nauki Społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Na początek dokonał rozróżnienia tradycjonalizmu od kategorii ideologicznych i politycznych, jakimi są konserwatyzm i tzw. postępowość.
- Jestem tradycjonalistą, kiedy wpisuję moje życie w pewną już istniejącą tradycję. Nie spieram się z teraźniejszością, ale mocno trzymam się korzeni. Jestem tradycjonalistą, kiedy ciągle i w każdym miejscu mówię: „Tak, jestem Polakiem”. Narodowość należy do kategorii, które nie podlegają zmianom czasowym ani przestrzennym - mówił ks. Zwoliński.
Dodał, że w odkrywaniu tożsamości, obok pytania: „Kim jestem?”, należy postawić drugie: „Jacy są inni i kim jestem wobec nich?”, bo tak naprawdę dopiero z innymi człowiek jest człowiekiem.
Kolejnego dnia ks. Zwoliński mówił o kulturze narodowej jako najistotniejszym czynniku tworzącym tożsamość Polaków. Przytoczył smutne zjawisko, charakterystyczne dla Polaków, jakim jest zazdrość, żywiona do siebie nawzajem.
- Mamy wielką fantazję, gościnność; słomiany zapał oraz idealizm, który sprawia, że łatwo wierzymy innym, nie kalkulujemy politycznie - mówił ks. Zwoliński.
Na podstawie książki historiozofa Feliksa Konecznego „Polskie Logos a Ethos. Roztrząsanie o znaczeniu i celu Polski” dokonał analizy kultur narodowych przez pryzmat ethosu i logosu. Ethos wyróżnia się postawą „Czy jest tam pilnowane dobro?”, a logos to „Rozsądek, który się zastanawia: co z tego będę miał?”.
- Polacy to Ethos! Świadczy o tym choćby Powstanie Warszawskie, a wcześniej odsiecz wiedeńska. Czy miłość zna słowo „warto”, „co z tego będę miał”? Czuje się tym urażona - dowodził ks. Zwoliński.
W drugiej części referatu zastanawiał się przez chwilę nad patriotycznym wymiarem prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego, który szukał klucza: jak i w czym zakorzenić młode pokolenie Polaków? Gdzie rzucić kotwicę? I doszedł do wniosku, że rzucić trzeba daleko za siebie - tam, gdzie polskość nie była jeszcze zakłamana. Stąd Muzeum Powstania Warszawskiego i inne dzieła.
- Bo kultura narodowa broni przed mechanizmami, które dzisiaj niszczą i wypłukują człowieka - stwierdził ks. Zwoliński.
Swoje wystąpienie zakończył przypomnieniem dekalogu, jaki na początku XX wieku otrzymywali uchodźcy opuszczający za chlebem polską ziemię: „Pamiętaj o Bogu na obczyźnie, o wierze, o duszy twej, o obyczajach, o rodzinie, o kapłanach twych, o zdrowiu, o zarobku, o mowie i wreszcie: o powrocie twym”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Portret Polaków - Solidarni 2010

26 listopada wystąpił również dziennikarz Jan Pospieszalski. Po zaprezentowaniu kilku ostatnich minut filmu „Solidarni 2010” opowiedział jako naoczny świadek, co działo się w Katyniu 10 kwietnia br. Wspominał, że konieczność zakomunikowania zebranym informacji o katastrofie samolotu była jedną z najtrudniejszych chwil w jego życiu. Mówił też, że w zdumienie wprawiła go sytuacja, gdy kapelan harcerzy rozpoczął odmawianie Koronki do Bożego Miłosierdzia i wtedy niemal wszyscy wydobyli z kieszeni różańce. Opowiadał też o wydarzeniach przed Pałacem Prezydenckim zaraz po tragedii narodowej, a jako przykład wręcz zadziwiającej postawy, podał dziewczynę, która stała 17 godzin, by dojść do trumny śp. Lecha Kaczyńskiego, a zaraz potem wróciła na koniec kolejki i powiedziała: „A teraz będę stała dla pani Marii”. Jego wspomnienia wywoływały wzruszenie nie tylko u niego samego, ale także u słuchaczy.
W drugiej części zaprezentował materiał filmowy nakręcony dla uczczenia 30. rocznicy powstania „Solidarności”. Składało się na niego kilka krótkich rozmów z zapomnianymi dziś liderami tego ruchu. Bohaterami jego prezentacji byli m.in.: Ewa Kubasiewicz, Zdzisław Złotkowski, Leon Stobiecki, Andrzej Bulc, Zofia Romaszewska i Grzegorz Popielczyk. Mottem spinającym te wypowiedzi, miały być słowa: „Jesteśmy w stanie tyle wolności wywalczyć, ile zdołamy jej sobie wyobrazić”.
- Taki jest portret Polaków. Ich wypowiedzi są wezwaniem do zredefiniowania historii, zwłaszcza tego, co dokonało się przy tzw. okrągłym stole. Ja nie mam już nic do dodania - zakończył swoje wystąpienie Jan Pospieszalski.

Wychowanie oparte na pozytywnej więzi

W ostatniej części dwudniowego sympozjum wystąpiły osoby, które na co dzień stykają się z kształtowaniem tożsamości narodowej wśród młodych Polaków. Harcmistrz Krystyna Chowaniec opowiadała o funkcjonowaniu Sanockiego Hufca Harcerskiego, podkreślając, że praca wychowawcza musi być systematyczna oraz opierać się na pozytywnej więzi emocjonalnej z wychowankiem. Ks. Marek Czaja CSMA, wicedyrektor Michalickiego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Miejscu Piastowym opowiadał o Olimpiadzie Wiedzy o Wielkich Polakach, którego głównym celem jest poznawanie sylwetek wybitnych rodaków przy jednoczesnej mobilizacji młodych ludzi do pracy nad sobą i do szacunku wobec drugiej osoby. Na koniec Czesław Nowak ukazał działalność Powiatowego Klubu Historycznego im. Armii Krajowej. Podkreślił, że AK to ludzie, którzy nie tylko w czasie wojny, ale i po jej zakończeniu walczyli w państwie podziemnym. Obecnie klub skupia ponad 120 osób, uczniów różnych podkarpackich szkół.
Sympozjum odbyło się w dniach 26-27 listopada w Miejscu Piastowym przy sanktuarium św. Michała Archanioła i bł. ks. Bronisława Markiewicza. Zostało zorganizowane przez działające w Miejscu Piastowym szkoły prowadzone przez księży michalitów, przy współpracy z Wydziałem Katechetycznym i Duszpasterskim Kurii Metropolitalnej w Przemyślu. Głównym odpowiedzialnym był ks. Leszek Przybylski CSMA, inspektor ds. wychowania i edukacji w Zgromadzeniu św. Michała Archanioła. Patronat honorowy objęli: Jan Juszczak, starosta krośnieński i wicestarosta Andrzej Guzik.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy/ 86-letni krawiec szyje sutannę dla nowego papieża

2025-04-30 19:40

[ TEMATY ]

konklawe

Ks. Tomasz Podlewski

86-letni krawiec Raniero Mancinelli szyje sutannę dla nowego papieża, który zostanie wybrany na konklawe rozpoczynającym się 7 maja. Mały zakład krawiecki, który Mancinelli prowadzi z rodziną, znajduje się w uliczce Borgo Pio, kilka kroków od placu Świętego Piotra.

"Aby uszyć sutannę dla papieża potrzeba około pięciu metrów tkaniny, bo jest także pelerynka. Tkanina, jakiej tym razem użyłem, to lekka wełna o wadze 220 gramów na metr kwadratowy"- wyjaśnił papieski krawiec, cytowany przez agencję Ansa. Dodał, że sutannę z takiej tkaniny miał także papież Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. Rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.
CZYTAJ DALEJ

Białoruś: kapłan katolicki skazany na 13 lat więzienia za wymyślone przestępstwa

2025-05-01 16:21

[ TEMATY ]

Białoruś

Karol Porwich/Niedziela

Proboszcz parafii katolickiej Matki Bożej Fatimskiej i św. Jozafata Kuncewicza w Szumilinie (diecezja witebska) na Białorusi ks. Andrzej Juchniewicz OMI został 30 kwietnia skazany na 13 lat więzienia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny i ma być zgłoszona apelacja od niego. Ks. Juchniewicz jest drugim kapłanem katolickim w tym kraju, który otrzymał tak surową karę, a jego proces toczył się przy drzwiach zamkniętych, bez dopuszczenia na salę rozpraw środków przekazu i publiczności.

Jako oblat Maryi Niepokalaej jest on nie tylko proboszczem w Szumilinie, ale także przewodniczącym Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich na Białorusi. Jego parafia jest narodowym sanktuarium fatimskim w tym kraju. Zatrzymano go w maju ub.r. za zamieszczenie w sieci zdjęca z flagami: biało-czerwono-białą niepodległej Białorusi (ale zakazanej tam przez reżym Alaksandra Łukaszenki) i ukraińskiej. Początkowo zarzucano mu "działalność dywersyjną", a następnie przestępstwa "przeciw nietykalności płciowej", których miał się rzekomo dopuściić 10 lat temu. Kapłan stanowczo zaprzeczył tym zarzutom oraz mówił o sfabrykowanej sprawie i o poddawaniu go torturom w SIZO (czyli izolatce śledczej - wstępnym aresztowaniu). Również sami wierni oświadczyli, że nie było na niego skarg ani przed laty, ani później.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję