Reklama

Jak wyglądała Europa w prehistorii

Ks. Krzysztof Napiórkowski obronił niedawno pracę doktorską z archeologii na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Ciekawostkami z zakresu archeologii dzieli się z naszymi Czytelnikami

Niedziela podlaska 3/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mezolit to okres w epoce kamienia. Wtedy zaczął się kształtować obraz Europy Środkowej pod względem klimatycznym, hydrologicznym, morfologicznym, przyrodniczym, który obecnie oglądamy wokół siebie. Właśnie skończyła się epoka lodowcowa. Lodowiec, który już wcześniej wycofał się do Skandynawii, zanika całkowicie. Klimat ulega ociepleniu. Konsekwencją tego jest zupełna zmiana warunków życiowych w Europie. Cofający się lodowiec i spływająca z niego woda ukształtowała współczesną powierzchnię naszej części kontynentu. Powstały wielkie pradoliny i mniejsze doliny rzek, wiele pasm wzgórz morenowych. Ocieplenie spowodowało zanik jednych gatunków roślin oraz pojawienie się innych. To wpłynęło na populację fauny. Zwierzęta odżywiające się wcześniej występującymi roślinami zanikają, a na ich miejsce wkraczają gatunki spożywające aktualnie występującą roślinność. Wcześniej znaczne połacie Europy Środkowej zajmowała tundra, na której pasły się duże stada reniferów. Teraz pojawia się las. Żyją w nim jelenie, sarny, łosie, dziki, tury, rysie, wilki i bobry. Ludzie stanęli przed wyborem: albo przystosować się do nowych warunków, albo odejść na północ za uchodzącymi stadami reniferów (na które umieli polować). Poszczególne grupy różnie wybierały: jedne odeszły, inne (mniejszość) pozostały. Las, w porównaniu z tundrą, oferował im obfitość pożywienia, ale pod warunkiem przystosowania się do odmiennych niż dotychczas warunków. Mezolityczni łowcy, zbieracze i rybacy poznali prawa otaczającej ich przyrody i szeroko korzystali z jej zasobów.
Charakterystyczną cechą środkowego okresu epoki kamienia jest opanowanie przez człowieka środowiska wodnego i użytkowanie jego bogactw oraz zbieractwo roślin wodnych i lądowych. Na Niżu Europejskim rozpowszechnia się rybołówstwo słodkowodne. W zachodniej części Niżu odnajdywane są w znacznej ilości ości ryb, głównie szczupaków, sumów, węgorzy i łososi. Połowów dokonywano przy pomocy łodzi wykonanych z pni drzew. Obecnie odkopuje się je, wraz z wiosłami, najczęściej w północnych Niemczech i Danii. Znajdowane są także sieci (np. na północnym wschodzie Europy - w Rosji) oraz linki z umocowanymi haczykami (od Danii po Grecję). Mniej rozpowszechnione było rybołówstwo morskie, zwłaszcza w północnej części Europy Środkowej. Jednak i ono odgrywało znaczącą rolę. Ludność nadmorska często korzystała z możliwości zbierania małży słono- i słodkowodnych, np. na północnym wybrzeżu Hiszpanii, w Jutlandii i na Wyspach Duńskich odkryto wielkie składowiska muszli o grubości wielu metrów.
Ludność mezolityczna z racji zamieszkiwania w lasach i wykorzystywania ich zasobów, w poszukiwaniu żywności nie musiała odbywać długich wędrówek, takich jak łowcy paleolityczni. To z kolej spowodowało, że przy wytwarzaniu narzędzi musiała zadowolić się materiałem krzemiennym znajdującym się na miejscu. Bardzo często był on marnej jakości i miał niewielkie rozmiary. Tak więc m. in. styl życia ówczesnych ludzi wymusił mikrolityzację narzędzi mezolitycznych. Najczęściej są one małe i mają geometryczne kształty. Wszystkie je można podzielić na różne typy. Poszczególne typy występowały na różnych obszarach, które czasem się zazębiały, a nieraz leżały na przeciwnych krańcach Europy Środkowej. Korzystając z książki „Atlas of the Mesolithic In Europe” opracowanej przez prof. Stefana K. Kozłowskiego zainteresowałem się problemem granic zasięgów różnych typów narzędzi (zbrojników). Autor w swojej pozycji zamieścił mapy występowania 67 zbrojników. W Europie Środkowej występowało 56 typów. Po zaznaczeniu na mapie granic występowania każdego z nich zostały one (czyli 56 map) nałożone na siebie. W ten sposób powstała jedna mapa wszystkich granic. Na jej podstawie zostały ustalone główne i podrzędne granice w mezolicie. Jedne granice (główne) powstały w wyniku pokrywania się kilkunastu granic zasięgów różnych zbrojników. Inne (podrzędne) są efektem nałożenia się mniejszej liczby granic zasięgów różnych zbrojników. Każda granica otacza pewne terytorium, na którym używano charakterystycznego, odmiennego niż gdzie indziej, zbioru narzędzi. Co ciekawe, granice terytorialne na znacznej długości opierają się o różnego rodzaju bariery naturalne - góry, rzeki, pasma wzgórz morenowych.
W mezolicie tereny naszej diecezji pod względem kulturowym należały do dużej jednostki archeologicznej zwanej technokompleksem północnym. Rozpościerał się on na Niżu i ciągnął od Polski po Holandię. Jednocześnie obszary między Wisłą a Niemnem były terenem „pogranicznym”, przejściowym pomiędzy wpływami kultur zachodnich i wschodnich. Tak pozostało do dziś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Z Biskupem Wojtyłą szła do chorych

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 14-16

[ TEMATY ]

wywiad

Hanna Chrzanowska

www.hannachrzanowska.pl

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Świadectwem życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących – mówi dyrektor Domu Polskiego Jana Pawła II w Rzymie ks. Mieczysław Niepsuj, rzymski postulator procesu beatyfikacyjnego krakowskiej pielęgniarki, w rozmowie z Marią Fortuną-Sudor.

Maria Fortuna-Sudor: – Proszę powiedzieć, jak Ksiądz Dyrektor został postulatorem w procesie beatyfikacyjnym Hanny Chrzanowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Wiosna organowa

2024-04-28 10:52

materiały prasowe

W archikatedrze lubelskiej rozpoczyna się kolejna edycja „Lubelskiej Wiosny Organowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję