Reklama

Kościół

Abp Budzik: Dialog należy do samej istoty chrześcijaństwa

Już niebawem, od 15 do 18 października odbędzie się w Lublinie VI Kongres Kultury Chrześcijańskiej pt. „Przestrzenie dialogu. Chrześcijańskie inspiracje kultury spotkania”. Będzie to wielka debata ludzi Kościoła i kultury. Główny organizator abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski wyjaśnia, że Kongres ukaże różnorodne przestrzenie dialogu oraz odpowie na pytanie: Jak prowadzić dialog w Kościele, w podzielonej Polsce i we współczesnym świecie?

[ TEMATY ]

abp Stanisław Budzik

episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gośćmi Kongresu Kultury Chrześcijańskiej będą ludzie Kościoła tej miary, co kard. kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan czy kard. Gerhard Ludwig Müller, b. przewodniczący Kongregacji Nauki Wiary, kard. Stanisław Dziwisz, abp Tadeusz Kondrusiewicz z Białorusi, bp Serafin Amielczenkow z Patriarchatu Moskiewskiego, czy wybitny włoski polityk i intelektualista Rocco Buttiglione. Kongresowi towarzyszyć będą liczne wydarzenia artystyczne m. in. koncert Leszka Możdżera.

A oto pełen tekst wywiadu:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KAI: „Przestrzenie dialogu. Chrześcijańskie inspiracje kultury spotkania” to tytuł tegorocznego VI Kongresu Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie. Ksiądz Arcybiskup, w ślad za abp. Józefem Życińskim, dziś jest ich organizatorem. Skąd taki właśnie temat?

Abp Stanisław Budzik: Myśl narodziła się cztery lata temu, jeszcze podczas ostatniego, piątego Kongresu Kultury Chrześcijańskiej. W centrum jego obrad znajdowała się tematyka wolności. Związane to było z faktem, że przygotowywaliśmy się na 100-lecie KUL oraz na 100-lecie odzyskania niepodległości. Podkreślaliśmy, że jednym z pierwszych aktów Niepodległej było powołanie Uniwersytetu w Lublinie. Wdzięczni za niepodległość, byliśmy jednocześnie świadomi, że zagospodarowanie wolności nie jest rzeczą łatwą. Kiedy zabrakło wspólnego wroga, przestaliśmy się wzajemnie rozumieć, wykopaliśmy pomiędzy sobą głębokie, trudne do zasypania przepaści. Z biegiem lat skala wewnątrzpolskich podziałów wydaje się być coraz ostrzejsza. Coraz trudniej jest nam się dogadać, poczynając od podziałów społecznych, aż po przestrzeń kościelną. Stąd potrzeba rozmowy o „przestrzeniach dialogu” oraz o tym, w jaki sposób chrześcijaństwo mogłoby stanowić inspirację do budowania kultury spotkania. O tę ostatnią usilnie apeluje papież Franciszek.

KAI: Jakie konkretne nadzieje wiąże z tegorocznym kongresem Ksiądz Arcybiskup? Czy będzie on drogowskazem na ten trudny czas wewnątrzpolskich podziałów?

Reklama

– Mam nadzieję, że Kongres przypomni nam o konieczności dialogu i odpowie na pytanie, jak należy prowadzić dialog. Różni wybitni goście w wielu dyskusjach i debatach pokażą jak bardzo dialog jest niezbędny i na jak wielu płaszczyznach winien być on prowadzony.

Przypomnimy również jak głęboko dialog jest zakorzeniony w historii zbawienia. Biblia jest przecież wielką „Księgą dialogu” Boga z Człowiekiem: Bóg mówi do człowieka, a człowiek odpowiada Bogu. Stąd dialog musi być prowadzony także przez Kościół zarówno ze światem zewnętrznym, jak i wewnątrz Kościoła, jest on absolutnie niezbędnym instrumentem budowania wspólnoty. Kościół winien budować kulturę spotkania we własnych szeregach, a następnie inspirować dialog na zewnątrz. To jeden z ważnych elementów jego posłannictwa we współczesnym świecie.

KAI: Najważniejszy dokument Soboru Watykańskiego II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen gentium” mówi, że Kościół „jest w Chrystusie niejako sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego”.

– Na temat dialogu bardzo gruntownie wypowiedział się także święty papież Paweł VI w encyklice „Ecclesiam suam”. Jest to podręcznik prowadzenia dialogu. Przypomniał, że Kościół ma obowiązek prowadzenia dialogu – poczynając od dialogu ze światem, poprzez dialog międzyreligijny i ekumeniczny, aż dialogu wewnątrz Kościoła. Jego misją jest także inicjowanie dialogu w społeczeństwie. Mówił, że „Kościół powinien dziś być gotów do nawiązywania rozmowy z wszystkimi ludźmi dobrej woli, niezależnie od tego, czy znajdują się oni w jego obrębie, czy poza nim”. Podawał też konkretne zasady, na jakich dialog winien się opierać. Wedle Pawła VI powinien on cechować się „jasnością, łagodnością, zaufaniem i roztropnością”.

Reklama

Jan Paweł II kontynuował to nauczanie o dialogu, a przede wszystkim – i teoretycznie i w praktyce – pokazywał, jak dialog należy prowadzić w bardzo wielu przestrzeniach. Był to papież, który uczynił milowe kroki w dialogu z innymi Kościołami, w dialogu z Żydami, w dialogu z innymi religiami, w dialogu z nauką i kulturą oraz z niewierzącymi. Był uosobieniem takiego dialogu, który przełamuje mury niechęci i wzajemnych wielowiekowych uprzedzeń.

KAI: Można więc powiedzieć, że dialog jest jednym z podstawowych narzędzi misji Kościoła we współczesnym świecie?

– Niewątpliwie. Zadaniem Kościoła jest nie tylko głosić Dobrą Nowinę o tym, że Bóg kocha człowieka i pragnie jego dobra, ale także doprowadzić ludzi do dialogu z Bogiem oraz między sobą. Boże Objawienie dokonało się poprzez dialog prowadzony w dziejach Narodu Wybranego. Bóg przemawia do ludzi, objawiając im samego siebie. Wielokrotnie i na różne sposoby Bóg mówił do człowieka, a w sposób szczególny przemówił przez Jezusa Chrystusa. Przemawiając, Bóg oczekuje naszej odpowiedzi. Chrystus pokazał nam ludzką twarz Boga i Jego miłość. Po to Syn Boży stał się człowiekiem, aby ten dialog stał się możliwy.

Sam Kościół – który kontynuuje dzieło zbawienia – jest wyjątkową przestrzenią dialogu. Pierwszym poziomem dialogu jest modlitwa: Bóg mówi do nas, my Mu odpowiadamy przez modlitwę. Drugim poziomem dialogu jest budowanie wspólnoty między ludźmi. Dialog należy do samej istoty Kościoła.

Dlatego odpowiadając na pytanie o misję Kościoła we współczesnym świecie, powinniśmy mieć przed oczyma dialog jako „ten prawdziwy i niewymowny rodzaj rozmowy – jak przypomina Paweł VI – którą z nami zapoczątkował i nawiązał Bóg Ojciec przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym”. Jest to niezbędne do tego, byśmy my, jako Kościół, byli w stanie zrozumieć, jakie relacje mamy z ludźmi nawiązywać i do jakich dążyć w społeczeństwie. Jeśli nie będziemy rozmawiać ze sobą, jeśli nie podejmiemy dialogu, to prawdziwej wspólnoty nie zbudujemy.

Reklama

KAI: Ale czy faktycznie Kościół jest dziś taką właśnie przestrzenią dialogu?

– Obserwujemy niebezpieczny proces, który idzie w przeciwnym kierunku. Mam wrażenie, że podziały polityczne coraz bardziej „wchodzą” do Kościoła, dzieląc go od wewnątrz. Różnice polityczne wydają się być ważniejsze niż więzy duchowe, jakie nas łączą. Zdają się stawiać tamę nawet przykazaniu miłości: „Miłuj bliźniego swego oprócz przeciwnika politycznego”, jak to ktoś ironicznie sformułował. Nie powinniśmy oceniać ludzi jedynie na podstawie tego, do jakiej partii należą i jakie mają poglądy polityczne. Niestety dziś, nawet w kościelnej wspólnocie zwycięża tendencja, że szukamy tego, co nas różni, a zapominamy o tym, jak wiele nas łączy. Problem ten widać też w dialogu ekumenicznym. Akcentujemy różnice, a zdajemy się nie dostrzegać, jak wiele nas łączy.

Boję o zatratę tego, co jest najbardziej istotne w Ewangelii, czyli miłości i prawdy. Kiedyś zapytano Jana Pawła II, jakie jest najważniejsze zdanie w Piśmie Świętym. Bez wahania odpowiedział: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32). Benedykt XVI swoją programową encyklikę zatytułował „Deus caritas est” (Bóg jest miłością). Tak więc miłość i prawda są to dwa filary Ewangelii. A jeśli kłamiemy, jeśli nienawidzimy drugiego człowieka, to występujemy przeciwko tym dwom najważniejszym treściom Ewangelii.

Spór polityczny nie powinien zdominować wszystkich wymiarów naszych relacji międzyludzkich. Przecież nawet w przestrzeni politycznej walka bywa często pewną pozą czy uprawianiem gry. Spór polityczny ma prawo toczyć się w określonych obszarach, ale nie powinien niszczyć tego, co nas łączy. Jako chrześcijanie i jako obywatele szukajmy więc obszarów, które mogą być przedmiotem naszej wspólnej troski. Podstawowym kryterium, jakie powinno obowiązywać, jest kryterium dobra wspólnego. Mówi o tym wyraźnie Kościół w swym nauczaniu społecznym.

Reklama

KAI: A co może robić Kościół, aby taki dialog inicjować, inspirować w społeczeństwie?

– Misję tę musimy zacząć od siebie samych i własnej wspólnoty, wracając do formuły św. Jana Pawła II: „Kościół domem i szkołą komunii”. Kościół powinien być najpierw domem, a potem szkołą budowania komunii. Chodzi o budowanie komunii zarówno w ramach kościelnej wspólnoty, jak i o komunię na zewnątrz, w społeczeństwie.

Pyta Pan, co Kościół może zrobić? W Lublinie trwa faza przygotowawcza III Synodu Archidiecezji Lubelskiej. To okazja do rozpoczęcia wielkiego dialogu w „domu” lokalnego Kościoła. Pomimo pandemii, która nas zmusiła do odłożenia uroczystego otwarcia Synodu na przyszły rok, rozpoczęliśmy intensywne prace przygotowawcze. Powołaliśmy 12 komisji synodalnych oraz zespoły we wszystkich parafiach oraz w wymiarze dekanatów. Wkrótce rozpocznie się wielki dialog: komisje synodalne przygotują ankiety i pytania, zespoły parafialne będą na kolejnych spotkaniach dyskutować na temat różnych wymiarów życia religijnego i społecznego i przesyłać wyniki tych rozmów na forum dekanalne i do sekretariatu Synodu. Efektem tego dialogu będzie sformułowanie przez komisje wstępnego dokumentu, który będzie przedyskutowany podczas sesji plenarnych synodu. Będzie to wielka ogólnodiecezjalna debata o stanie naszego lokalnego Kościoła i stojących przed nim wyzwaniach duszpasterskich. Będziemy szukać sposobów, jak dotrzeć do ludzi z Dobrą Nowiną, jak realizować wezwanie do budowania wspólnoty, jak skutecznie podejmować dialog z dzisiejszym człowiekiem. Co robić, aby nawiązać z nim kontakt, odpowiedzieć na jego głód Boga i poczucia sensu, przekazać mu, jak ważne jest to, że sam Bóg do nas mówi, a my powinniśmy odpowiedzieć na Jego głos.

Reklama

KAI: Mówimy o znaczeniu dialogu. Jak więc te „przestrzenie dialogu”, będą realizowane w trakcie obrad Kongresu Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie? Jakie będą jego główne filary?

– Jednym ze znaczących wymiarów dialogu w Kościele jest dialog ekumeniczny. Z tego względu ważnym gościem Kongresu będzie kardynał Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej wygłosi wykład na rozpoczęcie kongresu, 15 października wieczorem, skoncentrowany wokół zasadniczego tematu obrad i zatytułowany: „Chrześcijańskie inspiracje dla kultury dialogu i spotkania”. Następnego dnia, 16 października, w rocznicę wyboru Jana Pawła II, kard. Koch otrzyma doktorat honoris causa KUL. Laudację wygłosi biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz, przewodniczący komisji ekumenicznej episkopatu. Następnie kardynał odprawi Eucharystię w kościele akademickim. Weźmie też udział w dyskusji panelowej „Przestrzenie dialogu ekumenicznego”. Uczestnikiem tego panelu i ważnym gościem z prawosławnego Wschodu będzie bp Serafin Amielczenkow, były rektor Prawosławnej Akademii Teologicznej w Petersburgu, a obecnie odpowiedzialny za sekcję młodzieży Patriarchatu Moskiewskiego, u boku patriarchy Cyryla. Trzeci nurt chrześcijaństwa, czyli Kościoły ewangelickie reprezentować będzie biskup senior Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Polsce, Jan Szarek.

W drugim dniu kongresu ważne miejsce zajmie dialog Wschód-Zachód. Ufamy, że weźmie w nim udział abp Tadeusz Kondrusiewicz, obiecał mi to w rozmowie telefonicznej. W tej chwili nie wiadomo, kiedy będzie mógł wrócić do swojego kraju, Białorusi. Bardzo zasłużona dla dialogu Wschód-Zachód jest akcja solidarności katolików niemieckich z mieszkańcami Europy Środkowo-Wschodniej Renovabis. Będziemy gościć jej szefa, ks. dra Christiana Hartla. Inspiracją do powołania tego kolejnego z wielkich dzieł pomocowych Kościoła w Niemczech była pierwsza wizyta papieża Jana Pawła II w Polsce i jego wołanie do Ducha Świętego, aby odnowił oblicze polskiej ziemi. „Renovabis” znaczy „odnowisz, odnów.” Akcja wspierała i wspiera nadal materialną i duszpasterską odnowę struktur kościelnych w Europie Środkowo-Wschodniej.

Reklama

Istotny dla całokształtu tematyki dialogu będzie panel nt. „Wiara – dialog –odpowiedzialność”. Dyskutować będą kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, ks. prof. Józef Niewiadomski, wieloletni profesor teologii na Uniwersytecie w Innsbrucku oraz biskup opolski Andrzej Czaja, członek Komisji Nauki Wiary KEP. W trakcie panelu będzie miała miejsce prezentacja najnowszej książki ks. kardynała Müllera „Wiara w Boga we współczesnym świecie”. Natomiast o przestrzeniach dialogu w kulturze rozmawiać będą reżyser Robert Gliński, dziennikarz Robert Mazurek i aktorka Maja Komorowska.

Podczas panelu zatytułowanego „W dialogu z papieżem Benedyktem” będzie miała miejsce promocja kolejnych tomów serii dzieł Józefa Ratzingera – Benedykta XVI „Opera omnia”. Są one wydawane na KUL pod kierunkiem ks. prof. Krzysztofa Góździa. Będą to trzy tomy zawierające homilie Benedykta XVI sprzed wyboru na Stolicę Piotrową. Okazuje się, że ten wielki teolog umiał owocnie prowadzić bezpośredni dialog z ludźmi. Jego kazania są zrozumiałe, przystępne, a jednocześnie prowadzące na głębię. Jest to materiał przekazujący w najbardziej przystępny sposób niełatwą miejscami teologię Josepha Ratzingera. Liczyliśmy na obecność papieskiego biografa Petera Seewalda, ale ze względów zdrowotnych okazało się to niemożliwe. Panel poprowadzą kard. G.L. Müller, prof. Marzena Górecka i prof. Krzysztof Kaucha z KUL.

Reklama

KAI: Usłyszymy także jaki będzie świat po pandemii…?

– Pojawiają się głosy, że świat już nigdy nie będzie taki, jak przedtem, gdyż pandemia przeorientowała wszystkie sfery naszego życia. Zadajemy sobie pytania, jak czas pandemii odbije się na gospodarce, na życiu społecznym, a także na życiu Kościoła. Słyszy się opinie, że o 10 lat przyśpieszy sekularyzację. Trudno być prorokiem, co będzie po pandemii, bo ciągle nie wiemy, jak się dalej rozwinie i kiedy się zakończy. Patrząc na to wielkie wyzwanie z perspektywy wiary chrześcijańskiej, widzimy, że pandemia uświadomiła nam wszystkim, jak realne jest to, co należy od wieków do sedna przepowiadania Kościoła: życie ludzkie jest kruche i przemija. W każdym momencie powinniśmy być gotowi na spotkanie z Panem. Ta świadomość może nam pomóc w uporządkowaniu naszej hierarchii wartości i w spojrzeniu na życie z większego dystansu. Może nas także umotywować do nawiązania głębszego dialogu z Bogiem i z drugim człowiekiem.

KAI: Kongresowi towarzyszyć będą znamienne wydarzenia artystyczne?

– Zaproponujemy obejrzenie filmu „Zieja” i podyskutujemy na jego temat. Miałem już okazję obejrzeć ten film i jestem pod dużym wrażeniem niezwykłego życiorysu głównego bohatera, bardzo ciekawie pokazanego przez Roberta Glińskiego oraz świetnych aktorów. Natomiast w ramach oprawy muzycznej zaproponujemy koncerty Symchy Kellera oraz Leszka Możdżera w dwa kolejne kongresowe wieczory. Pokażemy także spektakl słowno-muzyczny przygotowany przez zespół pana Piotra Dudy, dyrektora Festiwalu Języka Polskiego w Szczebrzeszynie, w stulecie urodzin Jana Pawła II, zatytułowany „Nasz Papież”.

Zgodnie z tradycją odbędzie się w przededniu Kongresu, „Debata dwóch ambon” w kościele dominikanów, podczas której o żydowskich i chrześcijańskich inspiracjach dialogu debatować będą abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki i prof. Paweł Śpiewak, religijny Żyd, socjolog i filozof, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. A poprowadzi ją o. Tomasz Dostatni OP. Będzie to ostatnia debata z serii trwającej już od dwudziestu lat, ponieważ ojciec Tomasz został ostatnio przeniesiony do Szczecina. Pierwsza taka debata odbyła się na I Kongresie Kultury Chrześcijańskiej w roku dwutysięcznym z inspiracji abpa Józefa Życińskiego i Tomasza Pietrasiewicza.

Reklama

KAI: Kongres łączy się integralnie z inauguracją nowego roku akademickiego na KUL.

– Od kilku lat stosujemy tę praktykę, że zakończenie Kongresu łączy się z inauguracją nowego roku akademickiego. Wykład inauguracyjny zatytułowany „Wielkie Świadectwo i trudne Dziedzictwo. W stulecie urodzin Jana Pawła II” wygłosi prof. Rocco Butiglione, włoski filozof, przyjaciel Jana Pawła II. Nauczył się języka polskiego, aby studiować w oryginale jego dzieła.

Organizując kolejne Kongresy Kultury Chrześcijańskiej chcemy być wierni inspiracji abp. Józefa Życińskiego, który je zainicjował. W tym roku mija akurat 20-lat od pierwszego kongresu, zorganizowanego przezeń w 2000 r. Kongresy te są jednym z trwałych śladów, jakie pozostawił w Lublinie i w Polsce. Już wkrótce minie 10 lat od jego przedwczesnej śmierci w lutym 2011 r. W ślad za nim pragniemy prowadzić dialog Kościoła z nauką i kulturą. Chcemy, aby z Lublina, miasta spotkania różnych tradycji kulturowych i wielu uniwersytetów, w tym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego –duch dialogu promieniował na cały kraj. Jest to Kościołowi i Polsce niezmiernie potrzebne.

Rozmawiał Marcin Przeciszewski

2020-09-30 15:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Budzik: cieszymy się zapałem ewangelizacyjnym młodych

[ TEMATY ]

młodzi

Lublin

abp Stanisław Budzik

episkopat.pl

Cieszymy się zapałem ewangelizacyjnym, który cechuje wielu młodych formujących się w różnych wspólnotach kościelnych - napisał abp Stanisław Budzik przed Spotkaniem Młodych Archidiecezji Lubelskiej, które odbędzie się w dniach 23-26 sierpnia w podlubelskim Garbowie. Arcybiskup zachęcił młodzież, aby do udziału w spotkaniu zaprosiła także kolegów i koleżanki, którzy "z dystansem traktują Chrystusa i Jego Kościół".

Abp Budzik przypomniał, że obecny rok duszpasterski upływa pod znakiem szczególnej uwagi skierowanej w stronę młodzieży. W październiku odbędzie się w Rzymie Synod Biskupów poświęcony duszpasterstwu młodych pod hasłem: „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania”.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Rycerze Kolumba podsumowali peregrynację ikony św. Józefa i inicjatywę pro-life

2024-04-30 09:21

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Rycerze Kolumba

Uroczystą Mszą świętą pod przewodnictwem biskupa kaliskiego Damiana Bryla sprawowaną w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu Rycerze Kolumba podsumowali trwającą niemal dwa lata peregrynację ikon św. Józefa. Inicjatywa ta była jedną z najważniejszych, jaką wspólnota Rycerzy realizowała w Polsce w ostatnim czasie.

„Boże Ojcostwo odkrywamy także przez tego, który ma szczególne miejsce w posłannictwie Jezusa, a mianowicie przez św. Józefa” – powiedział bp Bryl w czasie homilii. Podkreślając szczególną cechę kaliskiego wizerunku Świętej Rodziny, wskazał, jak tę bliskość ukazał jego autor. „Twarz św. Józefa jest taka sama jak twarz Boga Ojca (...): Józef w swoim ojcostwie objawia nam ojcostwo Boga” – dodał i zobowiązał Rycerzy do dojrzałego rodzicielstwa, do którego „zaprasza mężczyzn” łaskami słynący obraz czczony w Sanktuarium w Kaliszu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję