Reklama

Prymas Tysiąclecia patronem

Trzysta szkół nosi dziś imię Prymasa Tysiąclecia, z czego dwadzieścia jest na Mazowszu. Wkrótce w Warszawie odbędzie się ich zlot

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy przed miesiącem do gimnazjum im. Prymasa Tysiąclecia w Grójcu zawitał abp Kazimierz Nycz, głównym bohaterem wizyty był nie kto inny, tylko patron szkoły. Chór szkolny powitał gościa pieśnią o Stefanie Wyszyńskim pt. „Soli Deo”. A sam hierarcha sprawdził znajomość biografii patrona szkoły wśród uczniów. Egzamin w Grójcu wypadł ponoć dobrze. Ale czy rzeczywiście postać kard. Wyszyńskiego jest w Polsce znana?
Dyrektorzy szkół na ogół nie mają wątpliwości: lepiej jest znany starszemu pokoleniu, które miało możliwość obserwowania jego działalności. Młodzieży natomiast znany jest, w najlepszym razie, z podręczników, a lepiej kojarzą postać ci, którzy uczyli się w szkołach jego imienia. Tam na ogół nauczyciele dbają, żeby uczniowie dowiedzieli się czegoś więcej o patronie.
„Prymasowskim” szkołom pomaga Instytut Prymasowski, specjalizujący się w przybliżaniu postaci kard. Wyszyńskiego, choć nie zawsze jest to łatwe. Czasem szkoły przyjęły imię Prymasa Tysiąclecia, bo jakieś trzeba było przyjąć. - Te szkoły trzeba wspomagać i motywować. Tych aktywnych nie jest za wiele. Często, poza nazwą, nie mają wiele wspólnego z Kardynałem - zaznacza Marta Wójcik z Instytutu, jedna z najbliższych współpracowniczek Prymasa.

Dumni z wyboru

Reklama

Plebiscyty, referenda - tak najczęściej wybierano patrona dla szkół prymasowskich. Niekiedy konkurencja była spora. Wybór patrona dla gimnazjum nr 1 w podwarszawskim Raszynie odbył się w dwóch turach. Najwięcej głosów otrzymał Prymas Tysiąclecia, ale tylko nieznacznie wyprzedził Jana Pawła II.
- Wybór był demokratyczny - mówi dyrektor Ilona Łucjanek. - Kandydatów zaproponowali nauczyciele, rodzice i sami uczniowie. Wygrał Prymas, a my byliśmy, jesteśmy i będziemy dumni z tego wyboru.
Ale czasem wybór patrona odbywa się inaczej. W jednej (z dwóch) sal katechetycznych w gimnazjum w Grójcu zawieszono tablicę poświęconą kard. Wyszyńskiemu z nieistniejącej już szkoły w pobliskim Słomczynie. Jego imię nadano jej jeszcze w 1991 r. Była jedną z pierwszych szkół prymasowskich na Mazowszu.
Gdy przed dziesięcioma laty szkołę w Słomczynie zlikwidowano, w Grójcu pomyślano, że szkoda takiego patrona. - Oni byli szkołą im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego, a my Prymasa Tysiąclecia. Byliśmy nieco oryginalni, ale ciągłość została zachowana - mówi Teresa Naduk, wicedyrektor gimnazjum w Grójcu.
Jak to się stało, że patronem zespołu szkół w podwarszawskim Karczewie został akurat Kardynał? - Szkoła jest przy ul. Stefana Wyszyńskiego - i to był jeden z powodów - mówi Ewa Kowalik, dyrektor zespołu, w którym w ub.r. świętowano 20-lecie szkoły i dziesięciolecie nadania imienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspierają się

Reklama

Upamiętnienie zmarłego Prymasa Tysiąclecia rozpoczęło się wkrótce po jego śmierci w maju 1981 r. Zaczęto spontanicznie nadawać imię Prymasa różnym instytucjom. Najpierw przyznawano patronat szkołom związanym z jego życiem i posługą. Pierwsza powstała w jego rodzinnej miejscowości w Zuzeli.
Jednak w latach 80. nadawanie imienia kard. Wyszyńskiego nie było mile widziane przez władze, które w tej sprawie miały decydujące zdanie. Zmieniło się to dekadę później. W 1994 r. imię kard. Wyszyńskiego otrzymała katolicka szkoła podstawowa działająca przy parafii św. Andrzeja Apostoła na Mirowie, a potem następne mazowieckie szkoły, m.in. warszawski Zespół Szkół Społecznych STO i podstawówka w Słomczynie.
Placówek noszących imię Prymasa naliczono w - działającym od pięciu lat - Stowarzyszeniu Przyjaciół Szkół im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego ponad 300. Inicjatywa narodziła się w Głogowie Małopolskim, w Zespole Szkół noszących imię Księdza Prymasa.
- O powołaniu Stowarzyszenia, które stwarzałoby możliwość spotkań, wymiany pomysłów i realizacji rozmaitych inicjatyw myśleliśmy od czasu, gdy nasza szkoła obrała sobie za patrona Księdza Prymasa - mówi Tadeusz Jadam, prezes Stowarzyszenia i jednocześnie dyrektor ZS w Głogowie. Na nauczycielach i wychowawcach ze szkół prymasowskich spoczywa szczególne zadanie przekazywanie dziedzictwa Prymasa Tysiąclecia naszym uczniom. Dlatego w ramach stowarzyszenia dzielimy się doświadczeniami, wspieramy się.
Stowarzyszenie przyjaciół organizuje konferencje dla nauczycieli ze stowarzyszonych szkół, zloty prymasowskich szkół i Ogólnopolski Konkurs „Z Prymasem Tysiąclecia w trzecie tysiąclecie” (w ubiegłum roku odbył się on po raz dziesiąty), a także majowe pielgrzymki na Jasną Górę i wrześniowe do Komańczy. W ubiegłym roku pielgrzymkę do Częstochowy zorganizowano po raz trzeci. Nieszczęśliwie zbiegła się z powodzią w Polsce: nie wszyscy dotarli na Jasną Górę.

Zrozumieć Prymasa

Reklama

W Stowarzyszeniu jest ponad 100 szkół z 300 szkół noszących imię Kardynała, z czego, jak oblicza prezes Tadeusz Jadam, około połowa jest aktywna. - Organizują konkursy, lekcje, popularyzują postać Patrona, jeżdżą na wycieczki tematycznie związane z kard. Wyszyńskim - mówi Jadam. Nie da się ukryć, że jego szkoła, organizująca sporo imprez związanych z przyszłym błogosławionym, promieniuje na całą Polskę.
W większości szkół znajdują się tablice upamiętniające Prymasa Tysiąclecia. W placówkach tych znajdują się jego portrety, cytaty z dzieł, pamiątkowe fotografie. W niektórych są izby pamięci. 28 maja - w rocznicę śmierci Wyszyńskiego - w wielu szkołach przypada święto patrona, połączone ze świętem placówki. Jest wtedy uroczyście, przygotowywane są przedstawienia, konkursy, odbywają się uroczyste Msze św.
Choć warszawski Zespół Szkół STO nie jest typowa szkołą katolicka, dzień patrona 28 maja zaczyna od Mszy św. Potem uczniów dzieli się na dwie grupy i pokazuje się im postać Kardynała odpowiednio do wieku. Starsze spotykają się z osobami pamiętającymi Prymasa z Instytutu Prymasowskiego, oglądają filmy, młodsze - w zajęciach i w zgadywankach. - Dla młodszych uczniów nie jest to „łatwa” postać - zastrzega dyrektor Jagoda Kaźmierczak. - Zrozumieć Prymasa to dla nich szczególnie trudna rzecz.
- 28 maja to także dla nas ważny dzień - mówi Grzegorz Baran, dyrektor katolickiej SP nr 7 w Warszawie, prowadzonej przez Sodalicję Mariańską. - Organizujemy prezentacje multimedialne przybliżające postać Prymasa. Także tego dnia próbujemy zapoznawać uczniów z dorobkiem i myślą kard. Wyszyńskiego, pokazując ich aktualność. Np. to, że jak mówił, od siebie, a nie od innych trzeba wymagać najwięcej. A także wielkość postaci. Najpewniej nie byłoby papieża Jana Pawła II, gdyby nie było prymasa Wyszyńskiego.

Żywa postać

Przybliżanie postaci patrona - szczególnie młodszym uczniom - przyznaje Ilona Łucjanek, dyrektor gimnazjum w Raszynie - nie jest łatwe. - Poświęcamy na to godziny wychowawcze, lekcje religii - mówi. Na wyobraźnię uczniów mają działać akcenty poświęcone Kardynałowi: obrazy, pomniki, postumenty, czy jak w Raszynie, płaskorzeźby i sztandary, z nieodłączną podobizną patrona - które wykorzystuje są podczas uroczystości.
Szkoły organizują też konkursy literackie i plastyczne, rajdy śladami Prymasa i wycieczki do miejsc, w których był więziony. Wiele warszawskich i podwarszawskich szkół organizuje wycieczki do Zuzeli nad Bugiem, rodzinnej miejscowości Kardynała, a wizyta w Komańczy jest nieodłączną częścią eskapady w Bieszczady. Wszystko to pozwala poznać bliżej patrona, acz zadanie nie należy do najłatwiejszych.
W gimnazjum nr 133 w Ursusie uczniowie z powodzeniem biorą udział w konkursach organizowanych m.in. przez Fundację Jana Pawła II i Muzeum Jana Pawła II i Stefana Wyszyńskiego. Jeden z nich polegał na dotarciu do osób, które stykały się osobiście z prymasem Wyszyńskim. - Uczniowie bardzo się w to zaangażowali - mówi Anna Karczewska, pedagog szkolny. - Aż zdziwiona byłam, że choć nie mieli prawa go poznać, Kardynał to dla nich żywa, aktualna, a nie podręcznikowa postać.

Bądźcie jak orły

„Zaprzestańmy stawiać wymagania innym! Sobie je dyktujmy!” - ten cytat z kard. Wyszyńskiego otwiera stronę internetową stowarzyszenia kierowanego przez Tadeusza Jadama. 28 maja przedstawiciele szkół noszących imię Stefana Kardynała Wyszyńskiego spotkają się na UKSW na II Ogólnopolskim Zlocie. Będzie on przebiegał pod hasłem zaczerpniętym ze słów Kardynała: „Bądźcie jak orły, szybujące w przyszłość Ojczyzny”. - Będziemy mogli lepiej się poznać i podzielić doświadczeniami - mówi prezes Tadeusz Jadam. - Jesteśmy pewni, że zlot zintegruje nasze środowisko.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Nie wszystko zależy od Ciebie. I całe szczęście!

2025-05-23 09:50

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy kiedykolwiek czułeś, że Twoje życie „wisi na włosku”? Ten odcinek to głos serca dla tych, którzy walczą, którzy szukają i którzy nie godzą się na życie w ciągłym napięciu.

Opowiadam w nim o pokoju, który nie jest iluzją – ale darem. Pokazuję, że cierpienie może mieć sens, jeśli w jego centrum postawimy zaufanie. Poznasz wzruszającą historię bł. Honorata, który z bluźniercy stał się ojcem duchowym wielu świętych. Dowiesz się, jak święci budowali klasztory… bez pieniędzy, ale z niebem w sercu.
CZYTAJ DALEJ

Święty papieża Franciszka

Niedziela Ogólnopolska 21/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Beda Czcigodny

Wikipedia

Św. Beda Czcigodny

Św. Beda Czcigodny

Święty Beda Czcigodny to jeden z najważniejszych doktorów Kościoła. Zawołanie papieża Franciszka: Miserando atque eligendo (Spojrzał z miłosierdziem i powołał) pochodzi właśnie z homilii tego świętego o powołaniu celnika Mateusza.

Gdy miał 7 lat, rodzice powierzyli go opatowi pobliskiego opactwa benedyktyńskiego św. Piotra w Wearmouth. Dwa lata później przeniósł się do nowo powstałego opactwa w Jarrow. Sam Beda wspomina w swoim dziele Historia ecclesiastica gentis Anglorum tamten okres: „Od tamtej pory zawsze mieszkałem w tym klasztorze, oddając się intensywnym studiom nad Pismem Świętym, a przestrzegając dyscypliny Reguły i codziennego obowiązku śpiewania w kościele, zawsze przyjemność sprawiało mi uczenie się albo nauczanie, albo pisanie” (V, 24). W 703 r., w wieku 30 lat, Beda przyjął święcenia kapłańskie. Poznał bardzo dobrze języki łaciński, grecki i hebrajski, co ułatwiało mu studia nad Pismem Świętym i dziełami Ojców Kościoła. Zostawił po sobie wiele pism. Wśród nich na pierwszym miejscu stawia się napisaną przez niego historię Anglii. Źródłem jego teologicznej refleksji było Pismo Święte. Benedykt XVI w katechezie z 18 lutego 2009 r. podkreślił: „Sława świętości i mądrości, jaką Beda cieszył się jeszcze za życia, sprawiła, że nadano mu tytuł «Czcigodnego». (...) swymi dziełami Beda przyczynił się skutecznie do budowy chrześcijańskiej Europy, w której z wymieszania różnych ludów i kultur inspirowanych wiarą chrześcijańską powstało jej jednolite oblicze”.
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję