Reklama

Na drogach poszukiwania Komunii z Bogiem

Wspólnota środowiskiem ewangelizacji

Niedziela przemyska 23/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego
Dz 1, 1-11; Mt 28,16-20

Owa pierwsza Księga, o której wspomina Łukasz to Ewangelia. Mimo, że nie był świadkiem tych wydarzeń, to jednak wsłuchany w słowa św. Pawła postanowił opisać „po swojemu” Dobrą Nowinę o Jezusie. Wedle tradycji zawartej w pismach historyków Kościoła i Ojców Kościoła, św. Łukasz pochodził z Antiochii Syryjskiej. Z zawodu był lekarzem. Około 50 r. n.e. miał przyjąć chrzest podczas drugiej podróży misyjnej św. Pawła Apostoła i zostać jego uczniem. Był razem z nim w Rzymie, Macedonii i Grecji. Zmarł w Beocji, mając 84 lata. Miejsce jego grobu nie jest znane. Za najbardziej prawdopodobne miejsce pochówku uważa się Efez lub Teby.
Życie każdego z nas jest czasem pisania księgi. Nie zawsze, a nawet rzadko jest to księga Dobrej Nowiny. Stąd rodzi się niejako pierwsze przesłanie dzisiejszej liturgii Słowa. Każdy, chcąc czy nie, daje jakieś świadectwo swojej relacji do Chrystusa. Łukasz zafascynował się postacią Nazarejczyka, a stało się to możliwe dzięki spotkaniu św. Pawła, który był tą pierwszą księgą, z której Łukasz czytał dzieje Jezusa i historię czasów Chrystusowej obecności na ziemi. Z kart Łukaszowej księgi patrzy na nas Chrystus pełen miłosierdzia i współczucia dla ludzi chorych. Stąd zwiemy tę księgę ewangelią miłosierdzia. Zdradza ona, że Łukasz był lekarzem wrażliwym na ludzkie cierpienie. A jako lekarz poznał go wiele, więc pisząc pod natchnieniem Ducha, skoncentrował się na wyakcentowaniu nadziei, którą niesie Chrystus ludziom opanowanym przez słabość ducha i ciała. Kilometry, setki kilometrów przebytych ze św. Pawłem zrodziły w Łukaszu potrzebę przekazania opowieści o wydarzeniach, cudach, szatańskich napaściach na ludzi pierwotnego Kościoła. Tak więc powstała pierwsza historia Kościoła, zwana Dziejami Apostolskimi.
W osobie bohatera I czytania ujawnia się w praktyce realizacja polecenia Jezusa wypowiedzianego w dniu Wniebowstąpienia do zgromadzonych Apostołów: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».
Ewangelizacja to nie tylko kult, dewocja, ale to także, a może dzisiaj szczególnie, potrzebna nauka wielkich dzieł Boga, których dokonuje On poprzez swoje sługi. Tej lekcji nie da się w sposób przekonujący przekazać inaczej, jak tylko w gronie rodzinnym, w klimacie zaufania i duchowej bliskości. Sługa Boży kard. Nguyen Van Tuyen z Wietnamu, przeżył w więzieniu komunistycznym 13 lat, z czego 9 w zupełnej izolacji. Jak zaświadczył o tym podczas rekolekcji głoszonych w czasie Wielkiego Postu Ojcu Świętemu i Kurii Rzymskiej, ratunkiem było dla niego powtarzanie całych passusów z Psalmów, Ewangelii, fragmentów Starego Testamentu. Tekstów tych uczono kleryków podczas seminaryjnych studiów. Profesorowie mieli świadomość, że w każdej chwili może zmienić się władza, system i za posiadanie Biblii będzie grozić kara śmierci. Dlatego ważnym było, aby wyznawcy Jezusa umieli istotne przesłania Dobrej Nowiny na pamięć. Potwierdził tę zasadę polski misjonarz pracujący w Demokratycznej Republice Konga: „Rzeczywiście towarzyszy nam świadomość, że w każdej chwili może nastąpić zmiana klimatu wokół religii chrześcijańskiej. Może przyjść prześladowanie. Dlatego w seminariach kładziemy wielki nacisk na pamięciowe opanowanie fragmentów Biblii, tekstów liturgicznych czy pieśni”. W naszej rzeczywistości taka sytuacja wydaje się niewyobrażalna i dlatego coraz częściej spotykamy się z bylejakością naszej wiedzy katechetycznej. Opowiadał w czasie wykładu ks. prof. Staniek, że dzieci klasy szóstej nie rozumieją, co znaczy słowo „niewiasta”. Wiele z nich odmawia codziennie pacierz, powtarza więc to słowo, ale nie rozumie, jaką ono zawiera treść. To ważna uwaga dla rodziców.
Zakończmy refleksją związaną z postacią Łukasza, który, jak wspomniano, nie poznał Jezusa, w czasie kiedy przebywał On na ziemi. Zatem nie musiał angażować się aż tak głęboko. A jednak pociągnęła go miłość do Chrystusa. W iluż naszych parafiach niedzielna liturgia Słowa „obsługiwana” jest przez małych chłopców, którzy czytając nie do końca rozumieją, co czytają, a w świątyni dorośli, wykształceni mężczyźni stoją z założonymi rękami i tylko czasem, jeśli są uważni, podśmiechują się z nieporadności dziecka. To niepokojący obraz mentalności polskiego katolika, mentalności, w której dominuje obojętność na losy Dobrej Nowiny, nie w skali wielkiego świata, ale nawet we własnej rodzinie, w domu rodzinnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

11 lat temu zmarła Maria Okońska – współpracowniczka Prymasa Tysiąclecia

2024-05-06 11:14

[ TEMATY ]

Maria Okońska

rocznica śmierci

Kadr z filmu „Spełniona w Maryi”

Maria Okońska z mamą

Maria Okońska z mamą

11 lat temu, 6 maja 2013 r., zmarła Maria Okońska, jedna z najbliższych współpracowniczek prymasa Stefana Wyszyńskiego, założycielka Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej Matki Kościoła. „Mamy jedno życie, którego nie wolno zmarnować” – głosiła jej najważniejsza dewiza.

Urodziła się 16 grudnia 1920 r. w Warszawie. Nie mogła poznać swojego ojca, który zginął dwa miesiące przed jej urodzeniem w ostatnich dniach wojny z bolszewikami. Jego ciała ani miejsca pochówku nigdy nie odnaleziono. Wraz z siostrą bliźniaczką Wandą (zmarłą w wieku 3 lat) i bratem Włodzimierzem była wychowywana przez matkę Marię z Korszonowskich. Jej rodzice poznali się w 1916 r., w czasie przygotowań do pierwszych „legalnych” od 1831 r. obchodów uchwalenia Konstytucji 3 maja. Po latach wspominała, że te rodzinne tradycje patriotyczne zadecydowały o jej postawie w kolejnych dekadach służby Kościołowi.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 7.): Jednostka GROM

2024-05-06 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Materiał prasowy

Co zrobić z trudnymi emocjami? Czy Apostołowie byli wolni od agresji? I co właściwie ma do tego Maryja? Zapraszamy na siódmy odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej w stawaniu się opanowanym człowiekiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję