Reklama

Kresowiacy o Powstaniu Warszawskim

Niedziela wrocławska 33/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ŁUKASZ ROMAŃCZUK: - Okres II wojny światowej spędził Pan na Kresach Wschodnich w okolicach Kołomyi. Jaka była wasza wiedza o tym, że wybuchło Powstanie Warszawskie?

EUGENIUSZ BARANIUK: - Kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, miałem zaledwie 10 lat. Niewiele rozumiałem i wiedziałem co się dzieje na świecie. Pamiętam, że niektórzy mieszkańcy mojej miejscowości zastanawiali się i rozmawiali „cichaczem”, czy zostać tutaj i ciągle żyć w strachu przed łapankami i wywózką do obozu koncentracyjnego (mój ojciec został wywieziony do obozu w Majdanku i tam zginął), czy lepiej przedostać się do Warszawy i tam pomagać powstańcom.

- Jakie nadzieje wiązano na Kresach z powstaniem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Każdy zryw wolnościowy daje nadzieję, że coś się zmieni na lepsze. Wszyscy wiedzieli, że armia radziecka z armią polską ruszyła powstańcom na pomoc, ale prawda była inna. Nie udzielili oni żadnej pomocy, lecz czekali na drugim brzegu Wisły i patrzyli, jak Warszawa płonie i Niemcy równają to miasto z ziemią. Nadal trwają dyskusje, czy warto było przeciwstawiać się Niemcom, czy musiało tylu młodych ludzi zginąć, a może lepiej było od razu się poddać.

- Czy po przymusowych przesiedleniach na Ziemie Odzyskane spotkał się Pan, pracował z byłymi powstańcami?

Reklama

- Po przesiedleniu dostałem nakaz założenia szkoły podstawowej czteroklasowej w Kolędzie, gdzie mieszkam do dzisiaj i tu spotkałem Stanisława Czuchwickiego, który był żołnierzem Armii Wojska Polskiego i to on opowiadał mi o tym, jak stali z czołgami na brzegu Wisły i patrzyli na gehennę Warszawy i nic nie mogli zrobić. Bardzo dużo opowiadał mi o swojej drodze z Kresów Wschodnich na Ziemie Odzyskane. Oczywiście te opowieści były bez świadków i osób trzecich, bo o tych sprawach nie można było mówić głośno.

- Po wojnie wiedza o Powstaniu Warszawskim była dostępna dla przeciętnego mieszkańca Polski?

- W latach 1950-1970 i późniejszych, kiedy pracowałem jako nauczyciel, nie można było mówić źle o Rosjanach. Zawsze trzeba było mówić o nich jak o przyjaciołach, jak o wyzwolicielach spod okupacji niemieckiej. Owszem wspominało się o bohaterskich wyczynach młodych harcerzy podczas powstania w Warszawie, jak wielu młodych bohaterów zginęło itp. Natomiast o tym, że odziały Armii Krajowej były rozbrajane przez wojska sowieckie, że ludzi rozstrzeliwano i więziono, że wysyłano ich do obozów pracy i do obozów koncentracyjnych, że Warszawa oczekiwała pomocy od aliantów i Rosjan, to już nie wolno było mówić. Uważam, że Rosjanie tylko czekali, aby Niemcy stłumili powstanie, ponieśli straty, a wojska radzieckie wystąpiły jako oswobodziciele Warszawy. W szkołach też uczono zakłamanej historii, podręczniki nie pisały całej prawdy, dziadkowie nie opowiadali swoim wnukom o powstaniu, bo bali się o siebie, o swoje rodziny, posady itp.

- Jakie losy spotykały powstańców na Ziemiach Zachodnich?

- Po wojnie w Polsce rządziła partia komunistyczna. Wszyscy rozumieli, choć nie można było głośno o tym mówić, że byliśmy pod „zaborem radzieckim”. Wielu powstańców czy żołnierzy Armii Krajowej, którzy ocaleli, albo nie przyznawali się do tego publicznie, albo uciekali za granicę, ale już bez możliwości powrotu do Polski. Ludzie bali się mówić o prawdziwej historii, a mimo to chcieli znać prawdę. Potajemnie słuchali Radia Wolna Europa, spotykali się w domach i półszeptem opowiadali o prawdziwej historii. Dzisiaj, kiedy można już o tym swobodnie mówić, to tych ludzi już nie ma, bo odeszli, a tylko od nich można było usłyszeć prawdę. Jeżeli ktoś doniósł o tym do UB, został bez zawiadomienia, bez podania przyczyny aresztowany i jak mówiono rodzinie „jedzie na wczasy, na wypoczynek”. Byli osadzani w więzieniu, ale niestety, nie wszyscy stamtąd wracali.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy ja mogę dziś nazywać się Jego przyjacielem?

2025-04-14 13:43

[ TEMATY ]

Ewangelia

maj

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

Adobe Stock

Rozważanie do Ewangelii J 15,9-17

Czytania liturgiczne na 14 maja 2025;
CZYTAJ DALEJ

Kandydanci na prezydenta odpowiadali na pytanie o aborcję

2025-05-12 21:20

[ TEMATY ]

debata prezydencka

Screen

Podczas dzisiejszej debaty kandydatów zapytano m.in. to, co zrobić, by uniknąć katastrofy demograficznej w Polsce.

Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki mówił: "z całą pewnością promowanie antywartości czy wartości śmierci, a nie życia, jest problemem, który wpływa na wymiar demograficzny państwa polskiego". "Trzeba wrócić do wspierania polskich rodzin, do tych wartości, które zachęcają Polaków do tego, aby swoje rodziny zakładali i o swoje rodziny dbali" - ocenił.
CZYTAJ DALEJ

Majówki na Brzegu

2025-05-13 23:48

ks. Łukasz Romańczuk

Nabożeństwo majowe przy kapliczce Matki Bożej

Nabożeństwo majowe przy kapliczce Matki Bożej

W Brzegu Dolnym odbywają się nabożeństwa majowe przy miejscowych kapliczkach. Okazuje się, że z każdym nabożeństwem jest coraz więcej osób. Dzisiaj, tj. 13 maja przy kapliczce Matki Bożej przy ul. Zwycięstwa było ponad 100 osób. Wspólny śpiew Litanii Loretańskiej, to nie tylko okazja do modlitwy, ale także okazja do poznania historii poszczególnych miejsc i integracji.

Pomysł, aby nabożeństwa majowe odbywały się w takiej formie rozpoczął się z inicjatywy s. Sandry Lisoń , Franciszkanki Rodziny Maryi oraz ks. Mateusza Ciesielskiego, wikariusza parafii NMP Królowej Polski. - Założyciel naszego zgromadzenia św. Zygmunt Szczęsny Feliński, bardzo propagował i rozszerzył kult nabożeństw maryjnych. Ułożył rozważania, a nabożeństwa odbywały się w intencji odnowy moralnej narodu. Podzieliłam się tym z ks. Mateuszem, który wpadł na pomysł, abyśmy odnowili tradycję śpiewania Litanii Loretańskiej przy kapliczkach w Brzegu Dolnym - zaznacza s. Sandra, dodając: - Przejechałam się rowerem po mieście sprawdzając, gdzie znajdują się kapliczki i wybraliśmy z nich 10, a finalnie utworzyły one krąg wokół miasta.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję