Reklama

Ofiarują życie

3 września br., tradycyjnie w pierwszą sobotę tego miesiąca, zgromadziliśmy się u tronu Matki Bożej Kalwaryjskiej. Okazją była X Podkarpacka Pielgrzymka Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża

Niedziela przemyska 38/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gwardian klasztoru franciszkanów o. Jarosław Karaś powitał zebranych w kościele pielgrzymów, szczególnie krwiodawców, którzy pod auspicjami PCK służą bliźniemu tym, co mają - swoimi zdolnościami, pracą, a także i życiem, w postaci krwi.
Uroczystej Mszy św. koncelebrowanej, odprawionej w kościele pw. Znalezienia Krzyża Świętego w Kalwarii Pacławskiej, przewodniczył bp Adam Szal. Jeden z kapłanów sprawował tę Mszę św. o zdrowie, błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Bożej dla HDK z Narola, a dla zmarłych dawców o radość wieczną. Wspólnie modliliśmy się, aby dobry Bóg nam wszystkim błogosławił, szczególnie tym, którzy potrafią cząstkę swego życia ofiarować bliźniemu, a także, abyśmy otoczeni opieką Pani Kalwaryjskiej mogli zdążać drogami Bożymi w pielgrzymce naszego życia.
Bp Szal zwracając się do zgromadzonych powiedział m.in.: „Przybyliśmy tutaj do sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej w pielgrzymce, aby podziękować za to, że ta miłość, która zaprowadziła Chrystusa na krzyż, która kazała Maryi wytrwać przy krzyżu, jest także, przynajmniej w części, naszym udziałem... To największa rewolucja, która dokonuje się w życiu człowieka, rewolucja polegająca na zachowaniu, wprowadzeniu w życie przykazania miłości Boga i bliźniego. (...) Chcemy modlić się o to, aby ta miłość rozprzestrzeniała się po całym świecie, po tym świecie, którym jest każdy z nas, nasza rodzina, wioska, parafia, Ojczyna, cały świat”.
W homilii ks. Zbigniew Suchy - kapelan honorowych krwiodawców, redaktor odpowiedzialny „Niedzieli przemyskiej” stwierdził m.in.: „Tam, gdzie pojawia się krew, która jest ożywiona darem bezinteresownej miłości, w punktach krwiodawstwa, gdzie wyciągacie ręce, aby w akcie miłości, oddać krew tym, których nie znacie, z ufnością, że odzyskane przez nich życie, zdrowie będzie służyło dobru innych ludzi, tam musi być miłość”. Na zakończenie podkreślił: „Jeśli szklanka wody ma moc otwierania Nieba, to jesteście ludźmi bardzo szczęśliwymi, ponieważ podaliście bliźniemu nie jedną, ale kilka szklanek krwi. Tak, jak żołnierz przebił bok Chrystusa i wypłynęła krew i woda, tak z tych waszych przekłutych żył płynie życie, które także owocuje ubogaceniem Kościoła. Bo jest wielu, którzy odzyskawszy zdrowie, często wracają ze złych dróg, stają się rzecznikami życia w takiej formie, w jakiej jest to możliwe”.
Oprawę liturgiczną zapewnili honorowi dawcy krwi. W darach nieśli m.in. kosz białych kwiatów z czerwonym krzyżem pośrodku, świece, wino mszalne, chleb, statuetkę Matki Bożej Murkowej, statuetkę w kształcie „kropli krwi”, medal św. Maksymiliana Marii Kolbego - patrona krwiodawców od 1999 r.
Pod koniec Mszy św. prezes Podkarpackiego Zarządu Okręgowego PCK w Rzeszowie, senator Alicja Zając wraz z dyrektorem tego Zarządu Eugeniuszem Taradajko i prezesem Zarządu Rejonowego PCK w Przemyślu Mieczysławem Gibałą podziękowali Księdzu Biskupowi i Ojcu Gwardianowi za dziesięć lat wspólnej modlitwy u stóp Matki Bożej Kalwaryjskiej.
Głębokim przeżyciem duchowym była dla nas Droga Krzyżowa poprowadzona po Mszy św. przez franciszkanina z Kalwarii Pacławskiej o. Tadeusza Jacka.
Zwieńczeniem pielgrzymki, której organizatorem był ZR PCK w Przemyślu, było spotkanie nad rzeką Wiar, gdzie można było wymienić doświadczenia nie tylko w zakresie honorowego krwiodawstwa, ale spożyć ciepły posiłek i posłuchać kapeli „Czy się wali czy się pali” działającej przy Komendzie Miejskiej PSP w Przemyślu.
W spotkaniu czerwonokrzyskiej rodziny uczestniczyło blisko 1000 osób m.in. z: Dębicy, Narola, Mielca, Rzeszowa, Jasła, Sanoka, Jarosławia, Żołyni, Wojaszówki, Ustrobnej, Zręcina, Harty, Przemyśla, Radymna. Pielgrzymkę i spotkanie integracyjne zabezpieczała Grupa Ratownictwa PCK „PRZEMYŚL”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Złoty Krzyż Zasługi dla włoskiej dziennikarki i kierownika sekcji polskiej Vatican News

2024-05-03 13:58

[ TEMATY ]

ks. Paweł Rytel‑Andrianik

złoty Krzyż Zasługi

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Ze wzruszeniem przyjąłem wraz z Manuelą Tulli, dziennikarką ANSA, odznaczenie Pana Prezydenta RP za upowszechnianie wiedzy o Polakach ratujących Żydów na arenie międzynarodowej – tak decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o przyznaniu odznaczenia skomentował ks. Paweł Rytel-Andrianik kierujący polską sekcją mediów watykańskich. Uroczystość odbyła się w czwartek 2 maja wieczorem w Ambasadzie RP przy Stolicy Apostolskiej.

Manuela Tulli i ks. Paweł Rytel-Andrianik są autorami książki o rodzinie Ulmów „Zabili nawet dzieci” opublikowanej po włosku i angielsku. Wersje polska, hiszpańska, portugalska i chińska są w przygotowaniu. Pozycja spotkała się z uznaniem odbiorców w różnych krajach. Jest ona wspólnym spojrzeniem Włoszki i Polaka na historię rodziny Ulmów w kontekście historycznym. Powstała i została wydana we współpracy z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję