Reklama

Ospała kampania wyborcza

Mało energiczna, niemrawa i senna. Taka jest kończąca się kampania wyborcza do polskiego parlamentu. Jest tak w całym kraju, nie wyłączając Warszawy, gdzie dojdzie do prestiżowego starcia premiera Donalda Tuska z byłym premierem Jarosławem Kaczyńskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sennie i mniej energicznie jest z prostego powodu: politycy najważniejszych ugrupowań zdają się uważać, że karty zostały rozdane i nie może zdarzyć się nic niespodziewanego - ocenia dr Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Wydaje im się, że wyborczy tort jest podzielony, kolejność ustalona, a zaskoczenia mogą być niewielkie i dotyczyć tylko mniejszych ugrupowań - mówi dr Biskup.
Pozycję pierwszych trzech ugrupowań mają wyznaczać już sondaże, natomiast prawdziwa walka ma się rozegrać o to, kto jeszcze znajdzie się w Sejmie. Więcej emocji mogą dostarczyć wybory do Senatu, których zasady się zmieniły - obowiązują teraz okręgi jednomandatowe - a także rywalizacja kandydatów do Sejmu z tych samych list. Ponadto, do prestiżowych, przykuwających uwagę starć dojdzie w dużych miastach, w tym w Warszawie.

Polityczne przedszkola

Reklama

W Warszawie kandydatów PO „ciągnie” premier Donald Tusk. Jarosław Kaczyński, „jedynka” PiS, i jego partia ma cieszyć się, wg sondaży, wyraźnie mniejszym poparciem. Właśnie to, zdaniem specjalistów, może spowodować, że PO wprowadzi do Sejmu w stolicy nawet powyżej 10 osób, a PiS tylko 6. Czy tak będzie rzeczywiście? Kampania jeszcze trwa i nawet w Warszawie, gdzie role zdają się być rozdane, mogą zdarzyć się niespodzianki.
- Gdyby warszawscy wyborcy Platformy zdali sobie sprawę z tego, że od 2013 r. za sprawą jednego podpisu Donalda Tuska ceny energii będą gwałtownie rosły o 50, a nawet 100 proc., to myślę, że Donald Tusk przegrałby z kretesem - twierdzi Zbigniew Ziobro. Dziś były minister jest eurodeputowanym, ale doskonale wie, co najbardziej działa na wyborców. Bliższa ciału koszula: dla przeciętnego wyborcy bardziej liczy się drożyzna, sprawy wyższych opłat za energię i przedszkola, mniej np. niuanse polityki zagranicznej czy wejście Polski do strefy euro.
O jakich problemach stolicy mówi się najczęściej w tej kampanii? Sporo o komunikacji, braku obwodnic, korkach, janosikowym (podatku płaconym przez bogate samorządy na rzecz biedniejszych), ale także o prywatyzacji SPEC i wysokich opłatach za przedszkola. Sprawa tych ostatnich niespodziewanie stała się wybitnie polityczna. Tuż przed wyborami władze Warszawy obniżyły podwyższone w czerwcu opłaty za przedszkola. To z pewnością wynik publicznego upomnienia Donalda Tuska, numeru jeden warszawskiej listy PO.
Z samorządu przez parlament do rządu - to częsta ścieżka kariery polityka. W wyborach do Sejmu wystartowała w tym roku spora grupa stołecznych radnych. I to właśnie oni najbardziej przenoszą sprawy Warszawy do kampanii wyborczej do parlamentu - podkreśla Mariusz Jagiełło, warszawski socjolog.
- Pracując w samorządzie, chcąc nie chcąc musieli poznać sprawy lokalne, problemy miasta czy dzielnicy. Doskonale wiedzą, co tak naprawdę interesuje ludzi. To jednak tylko kampania wyborcza, ci, którzy dobrze znają się na sprawach społeczności lokalnych, nie muszą okazać się dobrymi parlamentarzystami - mówi socjolog.
Walkę o wyższe subwencje oświatowe dla samorządu obiecuje Ligia Krajewska, wiceprzewodnicząca Rady Warszawy, która, mieszcząc się w pierwszej dziesiątce listy PO, ma spore szanse na wybór. Mniejsze ma radny Dariusz Dolczewski, szef młodzieżówki PO, kandydujący z drugiej dziesiątki, który chciałby, żeby potencjalni wyborcy zapamiętali go z uporczywego propagowania budowy ścieżek rowerowych.
W szeregach PiS faworytem wśród radnych jest Maciej Wąsik, szef klubu radnych tej partii, b. wiceszef CBA, startujący w okręgu płocko-ciechanowskim. - Tam spędziłem młodość, ludzie mnie znają - ocenia. A że PiS w tym okręgu zdobywa świetne wyniki i nie ma tak dużej konkurencji jak w Warszawie, wybór ma najpewniej w kieszeni. Na warszawskiej liście PiS najwyżej notowanym radnym jest natomiast Michał Dworczyk. Jest piąty, prowadzi intensywną kampanię. Chodzi po mieszkaniach, by indywidualnie przekonywać wyborców, rozdaje ulotki gdzie się da.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Droga przez problemy

Reklama

Drogę przez warszawskie problemy do Sejmu wybrał kandydat PO Lech Jaworski, radny Rady Warszawy. Złożył w tej kadencji samorządu najwięcej interpelacji. Warszawskiej służbie zdrowia proponował „alternatywny” sposób finansowania poprzez emisję obligacji zdrowotnych lub współpracę z funduszami inwestycyjnymi. Dla szkół miał pomysł na zmianę diety najmłodszych. „System żywieniowy nie uwzględnia obowiązkowego według dietetyków owocu. (...) Postuluję o wprowadzenie do szkół (...) obowiązku wprowadzenia owoców do stołówek oświatowych, jak i sklepików szkolnych” - pisał.
Wspomniany już radny Dariusz Dolczewski też się nie oszczędzał, interweniował m.in. w sprawie estetyki przestrzeni miejskiej, czyli leżących na trawnikach psich nieczystości. „Problemu nie rozwiążą wysokie mandaty wystawione przez straż miejską ani nie jest to zadanie, na którego realizację wnioskowałbym przeznaczenie większej ilości patroli”. Postulował społeczne kampanie edukacyjne.
Niekiedy lokalne problemy powodowały spięcia w szeregach tej samej partii. Kłótnia polityków PO podczas remontu uliczki przy pl. Wilsona. Mieszkańców podzieliła wymiana chodników. Jedni chcą, by wjazdy na posesje zostały wykonane z kostki granitowej, inni wolą zwykłą kostkę z betonu. Pierwszych poparł Tomasz Taraszkiewicz, radny PO. Drugich - posłanka Joanna Fabisiak, czwarta na warszawskiej liście Platformy. Doszło do publicznej i nieco gorszącej awantury, szeroko opisanej w prasie, dopiero potem zawarto kompromis. Kostka z granitu, niewygodna i niebezpieczna dla mieszkańców, miała zostać oszlifowana.

Fota z Beckhamem

Samorząd bywa dobrą trampoliną do parlamentu także z innych powodów - daje większe możliwości agitacji. Marcin Kierwiński, wicemarszałek Mazowsza, wiceszef warszawskiej PO i kandydat do Sejmu, królował w wydawanych za publiczne pieniądze gazetkach dzielnic rządzonych przez jego partię. „Jestem od urodzenia warszawiakiem, tu się wychowałem, w Warszawie chodziłem do szkoły, tutaj mieszkam” - reklamował się w gazecie samorządu na Woli.
„Dobrze liczy unijne pieniądze, wspiera rozwój naszej dzielnicy” - chwaliła go samorządowa gazetka na Bemowie, zamieszczając wielkie zdjęcia kandydata. Nic dziwnego, że pojawiły się oskarżenia o wykorzystywanie swojej pozycji do darmowej reklamy. Sam Kierwiński tłumaczył, że gazety same się proszą o wywiady i nie ma to nic wspólnego z wyborami.
Inny pomysł na kampanię miał Maciej Maciejowski, warszawski radny i kandydat do Sejmu z PiS. Włączył do niej Michaela Jordana i Davida Beckhama. Z ich zdjęciami zestawił na plakacie swoją podobiznę. Na każdym z nich widnieje numer 23: występują z nim słynny koszykarz, piłkarz i radny, który ma ten sam numer na liście wyborczej. „Numer godny mistrzów. Obejrzyj i przekonaj się sam” - głosił jego plakat. Jak tłumaczył radny, był to niewinny żart.

Kampania w sprawie SPEC

Z oskarżeniami o wykorzystywanie w kampanii lokalnych warszawskich problemów - w wypadku konfliktu o SPEC - spotkał się PiS. Niesłusznie, bo sprawa była, jest i będzie ważna niezależnie od kampanii. PiS zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego decyzję rady miasta, która w sierpniu odrzuciła wniosek o referendum w sprawie prywatyzacji SPEC. Sąd ma ocenić m.in., czy zgodnie z prawem odrzucono część głosów zebranych pod wnioskiem o referendum.
PiS zapowiada też unikalny pozew w sądzie cywilnym przeciwko miastu. W imieniu osób, które podpisały wniosek, a przez ratusz zostały pozbawione prawa do zagłosowania w sprawie SPEC. - To ograniczenie ich praw obywatelskich. Za to władze miasta powinny ponieść odpowiedzialność cywilną - mówi Zbigniew Romaszewski, wicemarszałek Senatu i kandydat PiS do tej izby parlamentu w tzw. okręgu praskim.
- Sprawa SPEC to temat w kampanii dobry, jak każdy inny - ocenia socjolog Mariusz Jagiełło. - Bo jeśli nie to ma być tematem kampanii wyborczej, to co miałoby nim być? Oczywiście, dla PiS to dość wygodne, a dla Platformy dość niewygodne, bo przecież miastem, gdzie kandyduje tu premier i przewodniczący PO Donald Tusk, rządzi wiceprzewodnicząca Hanna Gronkiewicz-Waltz. Warszawiacy mogą tylko wygrywać na poruszaniu tego typu spraw.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Łączy nas wiara” - maturzyści arch. białostockiej i diec. toruńskiej

2025-09-26 20:32

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

BPJG

Jedni przyznają, że przyjechali jak na wycieczkę, wyjadą jak pielgrzymi, drudzy z kolei mają wyraźne motywy i cieszą się, że są razem, bo „łączy ich wiara”. Są też i ci poszukujący; relacji, sensu, odpowiedzi „co dalej”. To maturzyści, którzy dziś przyjechali na Jasną Górę: z diec. toruńskiej i arch. białostockiej. Młodzi z Białostocczyzny i ich duszpasterze w modlitwie i pamięci szczególnie oddają Bogu rówieśników, którzy zginęli 20 lat temu w wypadku pod Jeżewem w drodze do Częstochowy.

Ks. Tomasz Łapiak, który teraz jest koordynatorem pielgrzymki, 20 lat temu był uczniem liceum, w którym uczyło się 9 maturzystów, którzy zginęli. Przyznaje, że to wydarzenie zawsze jest w jego pamięci, a każda rocznica bolesna. Pamięta nawet jaka była wówczas pogoda; było pochmurnie, padało, była mżawka. - Zawsze ta pielgrzymka sprawia, że powracają te wspomnienia. Ale też pomimo tego, że po ludzku jest to trudno zrozumieć, jednak wierzymy, że ci maturzyści zdali już ten najważniejszy egzamin życiowy, czyli egzamin z miłości i mogą doświadczyć spełnienia się obietnic Jezusa. Mogą żyć po prostu w inny sposób, już pełnią życia - mówił ks. Łapiak.
CZYTAJ DALEJ

Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz

2025-09-23 12:37

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz, choćby w niewielkim zakresie. Karze zaś tych, którzy mają serce skąpe i niczego nie dają potrzebującym.

Jezus powiedział do faryzeuszów: «Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
CZYTAJ DALEJ

O czym może świadczyć ból podczas oddawania moczu?

2025-09-27 11:07

[ TEMATY ]

leczenie

ból

diagnostyka

dysuria

układ moczowy

Freepik

Dysuria to dolegliwość, która może występować u osób w różnym wieku

Dysuria to dolegliwość, która może występować u osób w różnym wieku

Ból podczas oddawania moczu, znany również jako dysuria, to dolegliwość, która może występować u osób w różnym wieku. Często jest objawem towarzyszącym zakażeniom układu moczowego (ZUM), ale może również wskazywać na inne problemy zdrowotne. Dysuria nie jest samodzielnym schorzeniem, ale sygnałem, który wymaga dalszej diagnostyki. Istnieje wiele możliwych przyczyn bólu przy oddawaniu moczu, które obejmują infekcje bakteryjne, choroby zapalne, a także problemy z układem rozrodczym lub moczowym.

Objawy dysurii mogą się różnić w zależności od przyczyny dolegliwości. Jednak najczęściej opisywane są jako pieczenie, kłucie lub swędzenie w okolicach cewki moczowej podczas oddawania moczu. Ból może występować na początku mikcji lub po jej zakończeniu. W przypadku, gdy ból pojawia się na początku oddawania moczu, może sugerować infekcję układu moczowego. Ból po oddaniu moczu natomiast, często wiąże się z problemami z pęcherzem lub prostatą. U mężczyzn ból może promieniować do penisa, zarówno przed, jak i po oddaniu moczu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję