Reklama

Wiadomości

Powyborcze podziały amerykańskich katolików

Sześćdziesiąt lat po wyborze Johna F. Kennedy'ego, pierwszego katolickiego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Biden jest kolejnym katolikiem przybywającym do Białego Domu.

[ TEMATY ]

USA

Joe Biden

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak się zauważa w tamtym czasie Kościół katolicki w większości był za JFK, tym razem wierni byli i są podzieleni. Według powyborczych sondaży 51 proc. katolickich głosów przypadło Donaldowi Trumpowi, a 49 procent Bidenowi.

W noc swojego triumfu Joe Biden nawiązywał do Biblii. "Stańmy się narodem, którym wiemy, że być możemy. Narodem zjednoczonym, wzmocnionym, uleczonym. Zjednoczonymi Stanami Ameryki! Bóg kocha was wszystkich, niech Bóg błogosławi Amerykę i chroni naszych żołnierzy! - mówił przed Chase Center w Wilmington demokrata, który został przez media ogłoszony w sobotę zwycięzcą wyborów prezydenckich. W swoim wystąpieniu 77-latek wielokrotnie powracał do tematu pojednania i życiowej mądrości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jego dziadek prosił go, aby pozostał wierny swojej wierze. Z kolei babcia mówiła mu, aby szerzył wiarę. Tak czy inaczej te przesłania i postawa pokrywają się z obrazem praktykującego katolika, który dzień wyborów, 3 listopada, rozpoczął od uczestnictwa we Mszy św. Zawsze nosi przy sobie różaniec, co zupełnie nie pasuje do karykatury, jaką zrobili z niego jego przeciwnicy.

Podziel się cytatem

Reklama

Konserwatywni katolicy nie kryli swego oburzenia wobec stanowiska Bidena w sprawie aborcji, którą osobiście odrzuca, ale nie chce, aby była ona karana przez prawo. Skrajna mniejszość posunęła się nawet do zakwestionowania katolickich przekonań mającego irlandzkie korzenie kandydata.

Reklama

"Kościół katolicki w Stanach Zjednoczonych jest tak samo podzielony, jak polityka kraju” - powiedział dyrektor Centrum Religii i Kultury na jezuickim Uniwersytecie Fordham, David Gibson. Biskupom radzi się, aby nie kwestionowali miłości Bidena do jego Kościoła. „Zachowuje się przecież jak zdecydowana większość praktykujących katolików w tym kraju” - zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że rzeczywiście, istnieje rosnąca przepaść między nauczaniem Kościoła a przekonaniami katolików w USA w kontrowersyjnych kwestiach społecznych, takich jak aborcja, czy "małżeństwa" osób tej samej płci. "Biden znajduje się po stronie większości swoich sióstr i braci w wierze" - podkreślił.

"Demokracja wymaga od nas wszystkich, byśmy postępowali jako ludzie prawi i samodyscyplinujący się. Wymaga, byśmy szanowali swobodę wyrażania opinii i byśmy traktowali się wzajemnie z miłością i uprzejmością, nawet jeśli możemy się głęboko nie zgadzać w naszych debatach na temat prawa i ładu publicznego" - napisali w gratulacjach amerykańscy biskupi uznając, że Joseph R. Biden, Jr., otrzymał wystarczająco dużo głosów, aby zostać wybranym na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Przypomnieli, że Biden dołącza do zmarłego prezydenta Johna F. Kennedy'ego jako drugi prezydent Stanów Zjednoczonych, który wyznaje wiarę katolicką.

Reklama

Hierarchowie pogratulowali również senator Kamali D. Harris z Kalifornii, która jako pierwsza kobieta została wybrana na wiceprezydenta. 56-letnia pani senator z Kalifornii jest także pierwszą czarnoskórą osobą na tym urzędzie. Jest żoną Żyda, córką badaczki nowotworów i profesora ekonomii z Jamajki pochodzącą z rodziny wieloetnicznej i wieloreligijnej. Dla wielu pani prokurator okręgowa jest ucieleśnieniem "amerykańskiego snu". Ona także jest ostro zaatakowana przez katolickich konserwatystów za swoje poglądy.

„Wybór Bidena stwarza możliwość nowego początku” - uważa emerytowany profesor nauk politycznych Stephen Schneck z Katolickiego Uniwersytetu Ameryki w Waszyngtonie, który był zaangażowany w kampanię wyborczą na rzecz demokratów. Jego zdaniem podział, jaki Donald Trump wniósł do społeczeństwa, znajduje odzwierciedlenie w Kościele. Według powyborczych sondaży 51 proc. katolickich głosów przypadło Trumpowi, a 49 procent Bidenowi.

Schneck wyraził przekonanie, że poza aborcją nie będzie zbyt wielu punktów konfliktu między biskupami Kościoła a Bidenem.

„Staje się wiarygodnym partnerem dla biskupów w kwestiach sprawiedliwości społecznej, ochrony stworzenia i pokoju. To wszystko są również priorytety papieża Franciszka" - powiedział.

Podziel się cytatem

Reklama

Krytyka Bidena ze strony prawicowych, konserwatywnych kręgów amerykańskich katolików nadal pozostaje w mocy. Raymond Arroyo z katolickiej sieci medialnej CNA/EWTN stwierdził, że Amerykanie „mogą nigdy nie dowiedzieć się o zakresie oszustw wyborczych w tych wyborach”. Z kolei „CatholicVote”, grupa opwiadająca się za Trumpem zajmuje podobne stanowisko, tworząc „chmurę braku legitymizacji” nad Bidenem.

Reklama

Są to z pewnością głosy bardzo skrajne, ale sceptycyzm wobec Bidena w podzielonym elektoracie katolickim pozostaje. „Nie ma takiego dekretu ani encykliki, które zmieniłyby te poglądy” - zaznaczył szef Faith in Public Life Action, John Gehring. "Ale teraz głos płynący z Białego Domu z pewnością się zmieni" - dodał.

Dyrektor i redaktor naczelny związanej z episkopatem agencji Catholic News Service, Greg Erlandson podkreśla, że Kościół katolicki w Stanach Zjednoczonych jest podzielony dokładnie tak samo jak całe społeczeństwo. „Wygląda na to, że będziemy mieli podzielony Kongres, nieufny elektorat, urażonych przegranych i sfrustrowanych zwycięzców” – zauważa. W tym kontekście zwraca uwagę, że cały naród będzie musiał współpracować, a Kościół może być w tym naprawdę pomocny, ponieważ to, co łączy katolików, to fakt, że ich jedność opiera się na czymś poza nimi samymi - a mianowicie na osobie Jezusa Chrystusa.

Reklama

„Klękamy w tych samych ławkach. Dzielimy się tą samą Eucharystią. Modlimy się tymi samymi modlitwami. Nasza jedność opiera się na czymś, na Kimś, o wiele większym niż jesteśmy. A lekcje, których uczy Kościół - pokora, modlitwa, spotkanie, służba - są lekcjami, które przyczyniają się do naszej jedności. W tej chwili nie możemy naprawić wszystkiego, co jest rozbite w tym kraju. Ale my, katolicy, możemy wskazać drogę naprzód. Zaczyna się ona od pokory, od przyznania, że nie jesteśmy nieomylni. Że nie jesteśmy małymi bożkami. Że możemy nie wiedzieć wszystkiego. To uznanie naszej własnej upadłej natury. To prowadzi nas do modlitwy. I uczymy się trudnej lekcji modlitwy za innych, za tych, których nie lubimy, za przywódców, z którymi się nie zgadzamy, za członków rodziny, którzy ich wspierają. Prawdziwa modlitwa za nich jest trudna. Wiem. Dla mnie jest to trudne” – wyznaje amerykański publicysta katolicki.

Erlandson zachęca do wyjścia na spotkanie z drugim człowiekiem, niezależnie od istniejących uprzedzeń ideologicznych. „Musimy rozmawiać jak bliźni. Musimy znaleźć istniejące wspólne wartości, nawet jeśli są wyrażone w bardzo różny sposób” – wskazuje. Podkreśla też konieczność służby i to na najniższym poziomie, począwszy od wspólnot, parafii. Zauważa, że w obliczu pandemii kornawirusa ujawnia się wiele potrzeb, jest wiele osób cierpiących, bezdomnych, głodnych, chorych. Nawiązując do obchodzonego w USA w czwarty czwartek listopada Święta Dziękczynienia katolicki publicysta zachęca do dostrzeżenia tego, co łączy katolicką wspólnotę wierzących.

2020-11-08 18:41

Ocena: +2 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Episkopat USA: „zmiana płci” nie służy dobru pacjenta, ale mu szkodzi

[ TEMATY ]

USA

episkopat

płeć

Adobe Stock

W katolickich ośrodkach służby zdrowia nie można wykonywać interwencji mających na celu zmianę cech płciowych pacjenta na cechy płci przeciwnej – przypomina Episkopat Stanów Zjednoczonych. W opublikowanym wczoraj oświadczeniu podkreślono, że zmiany takie nie respektują podstawowego porządku osoby ludzkiej i zamiast jej pomagać, szkodzą.

Wypracowaniem oficjalnego stanowiska Kościoła w tej sprawie zajęła się Komisja Doktrynalna Episkopatu USA. Po przeprowadzeniu konsultacji z lekarzami, psychologami, etykami medycznymi i teologami wydano oświadczenie o poszanowaniu fundamentalnego porządku ludzkiego ciała. Przedstawiono w nim moralne kryteria dla katolickich instytucji służby zdrowia w celu rozeznania, które interwencje służą prawdziwemu dobru człowieka, a które są w rzeczywistości szkodliwe.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Maryja, ekspert od szczęścia. Diecezjalny dzień skupienia dla kobiet, cz. 1

2024-04-20 13:09

Marzena Cyfert

Adriana Kwiatkowska i s. Maria Czepiel poprowadziły spotkanie ze słowem Bożym

Adriana Kwiatkowska i s. Maria Czepiel poprowadziły spotkanie ze słowem Bożym

W kościele Najświętszej Maryi Panny na Piasku trwa diecezjalny dzień skupienia dla kobiet. Wpisuje się on w przygotowania do Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. Na spotkanie przybyły kobiety z całej archidiecezji.

Otwarcia spotkania dokonali bp Jacek Kiciński, bp Maciej Małyga i ks. Krystian Charchut, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny na Piasku. S. Maria Czepiel, elżbietanka i Adriana Kwiatkowska podzieliły się z zebranymi słowem Bożym, które przez kilka dni medytowały. Był to fragment Ewangelii mówiący o nawiedzeniu św. Elżbiety przez Maryję (Łk 1, 39-56).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję