Reklama

Dla Boga i człowieka w Brazylii

Niedziela toruńska 46/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

HELENA MANIAKOWSKA: - Czy misje w Brazylii były marzeniem młodego kapłana Zdzisława Kamińskiego, redemptorysty?

O. ZDZISŁAW KAMIŃSKI CSsR: - Misje dla młodego kapłana są marzeniem, gdy odczuwa on potrzebę posługi ewangelizacyjnej takiego rodzaju i formy. Oprócz marzenia bardziej jeszcze musi być potrzeba serca. W Brazylii posługuję już od 25 lat. Jest to kraj dzielący się na wiele stanów i mający wiele kultur. Jestem w stanie Bahia, ze stolicą Salwador, w północno-wschodniej części tego kraju. Trzeba zauważyć, że Kościół jest ze swej natury misyjny i na mocy tego faktu, wszyscy jesteśmy misjonarzami, gdziekolwiek żyjemy. W to należy włączyć także ludzi świeckich z racji i na mocy sakramentu chrztu. Chodzi tu o związek z Chrystusem. Mamy tu też na uwadze misje poza granicami własnego kraju, rzeczywistości religijnej, kulturowej itp. Sobór Watykański II w „Ad Gentes”, szczególnie w numerach 2 i 6, mówi o tym, że Kościół z „natury swojej” jest misyjny, o wyjściu naprzeciw człowieka, który jeszcze nie zna Chrystusa. Choć dziś trudno nie znać Chrystusa, to jednak ten Chrystus jeszcze jest bardzo mało znany jako Bóg i prawdziwy Człowiek. Misje to szczególne działanie Ducha Świętego, są także odkryciem piękna i duchowego bogactwa Kościoła, a tereny misyjne są na całym świecie. Konkretnie misje na terenach południowej i środkowej Ameryki sięgają czasów kolonizacyjnych w XVI wieku. Chociaż Brazylia dzisiaj jest uznawana jako kraj najbardziej katolicki, jednak znaczne wpływy na ludność wywierają bardzo liczne wyznania protestanckie, sekty i ruchy wrogie Kościołowi katolickiemu, a cieszące się wielkim poparciem finansowym i ideologicznym ze strony USA. Poza tym bardzo niska świadomość ludności prostej, analfabetyzm, „teologia dobrobytu” i „teatralność sekt” mają negatywny wpływ na wiarę katolicką. Trzeba zaznaczyć, że konstytucja brazylijska uznaje „wolność religijną” w sposób bezkrytyczny i bez żadnych zastrzeżeń.

- Czym Brazylia zafascynowała Ojca?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Pod względem misyjnym zawsze fascynowały mnie kraje Trzeciego Świata, Afryka, Ameryka Łacińska, szczególnie Argentyna. W tamtym czasie przed 30 laty był jeszcze u nas komunizm i jakikolwiek wyjazd był tylko w sferze marzeń. Redemptoryści, którzy wyjechali wówczas, byli kustoszami sanktuariów, proboszczami ogromnych parafii, a dodatkowo posługa ich polegała na wychowywaniu młodzieży. Chodziło o nowe, tubylcze powołania misyjne. Po moich studiach w Rzymie przeznaczeniem stała się dla mnie Brazylia. W tym ogromnym kraju uderza bogactwo kultur. Trzeba zauważyć, że pod względem materialnym jest ogromne zróżnicowanie, tzn. bogactwo mniejszości i szalona bieda milionów ludzi. Spotyka się tu, bardziej w południowej części Brazylii, emigrantów z czasów pierwszej połowy XX wieku. Są to: Polacy, Niemcy, Włosi i inni z Europy. Oni wprowadzili i podtrzymują swoją kulturę i zwyczaje, nie negując tego, co tubylcze. Północna część Brazylii, Amazonia, jest natomiast zdominowana przez Indian zachowujących bardziej rdzenną kulturę.

- Czy kontakty z Polską są częste?

- Niegdyś z racji odległości i kosztów misjonarze jechali tylko w jedną stronę i tam ewangelizowali już do końca swojego życia. Aktualnie mamy szansę być we własnym kraju na odpoczynku raz na 3 lub 4 lata. Ale trudności finansowe nadal są decydujące. Ważne jest także spotkanie z rodziną.

Reklama

- Z jakimi misjonarzami ma Ojciec kontakt? Co pomaga im w lepszym przekazywaniu i utrwalaniu wiary?

- Brazylia od ok. 500 lat jest ewangelizowana. W 1893 r. redemptoryści z Holandii, następnie w 1874 r. z Niemiec i pozostałych państw byli pierwszymi ewangelizatorami naszego zgromadzenia. Jest tam aż 10 jednostek (prowincji i wiceprowincji) tworzących unię redemptorystów. Jesteśmy jednak otwarci na współpracę z innymi zgromadzeniami lub zakonami - jezuitami, franciszkanami, werbistami czy pallotynami. W ewangelizacji zwracamy dzisiaj uwagę na wymiar wspólnotowy Kościoła, jego zaangażowanie misyjne, katechetyczne, liturgiczne, ekumenizm, dialog itd., począwszy od Biblii, Słowa Bożego w wymiarze społeczno-transformacyjnym czy prorockim. Wymiar społeczny, horyzontalny jest obowiązkiem każdego chrześcijanina. Kościół katolicki przynajmniej w Brazylii jest przeintelektualizowany (tak uważają nasi „przeciwnicy” i krytycy), ale mocno uwzględnia znaki czasów. W Brazylii urzeka prostoduszność zwykłego człowieka i mocna wiara. Ale im mimo wszystko potrzeba misjonarzy, którzy potrafią podtrzymać ich wiarę.

- W jaki sposób mogą pomóc w tej posłudze parafie i osoby indywidualne z Polski?

- Ważna pomoc płynie z modlitw w intencji misji, duchowej jedności z krajami misyjnymi. Jest to pomoc duchowa. Istotna jest też pomoc materialna, wsparcie, które daje konkretny wymiar czynu, wiary prostej i konkretnej. Dzieje się to przez instytucje i własne zgromadzania. W świecie znana jest taka pomoc od instytucji charytatywnych, szczególnie niemieckich - Adveniat, Kirche in Not (Kościół Cierpiący), Misereor, MIVA i wiele innych. Obecnie wiele krajów pomaga misjom na mniejszą lub większą skalę, m.in. USA, Kanada, Austria, Włochy. Jeżeli chodzi o pomoc personalną - misjonarzy i misjonarki, Polska już od dobrych 50 lat to czyni w sposób bardzo ofiarny. Jeżeli chodzi o pomoc materialną, Polska zawsze była biedniejsza od wielu innych państw, szczególnie zachodnich, stąd tego typu pomoc nie jest aż taka, jak moglibyśmy się spodziewać.

- Zgromadzenie redemptorystów czci Matkę Bożą Nieustającej Pomocy. W jakich momentach w swoim powołaniu czy pracy misyjnej odczuł Ojciec Jej pomoc?

- Moje pierwsze kontakty z Matką Bożą Nieustającej Pomocy związane są z kościołem św. Józefa w Toruniu na Bielanach. Pamiętam Jej wizerunek początkowo w bocznym ołtarzu. Jej nieustająca pomoc jest zawarta w charyzmacie naszego zgromadzenia. Kryzysów w życiu nam nie brakuje, w kapłaństwie także, więc Jej nieustająca pomoc jest ważna i przepiękna. Ona faktycznie jest naszą Matką. Wielką radością i znakiem zapytania w życiu był dla mnie dwukrotny sen o Matce Bożej, choć bez określenia jakiegoś Jej przymiotu. W Brazylii i Ameryce Łacińskiej cześć i uwielbienie są Jej oddawane w ikonie, ale przede wszystkim czci się Ją w figurach, które bardziej przemawiają do tamtejszego ludu. Masa imion i tytułów, jakie Maryja tam otrzymuje, mówi o ogromnej miłości ludu Bożego do swojej Matki i Jej Syna, Odkupiciela świata.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Złoty Krzyż Zasługi dla włoskiej dziennikarki i kierownika sekcji polskiej Vatican News

2024-05-03 13:58

[ TEMATY ]

ks. Paweł Rytel‑Andrianik

złoty Krzyż Zasługi

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Ze wzruszeniem przyjąłem wraz z Manuelą Tulli, dziennikarką ANSA, odznaczenie Pana Prezydenta RP za upowszechnianie wiedzy o Polakach ratujących Żydów na arenie międzynarodowej – tak decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o przyznaniu odznaczenia skomentował ks. Paweł Rytel-Andrianik kierujący polską sekcją mediów watykańskich. Uroczystość odbyła się w czwartek 2 maja wieczorem w Ambasadzie RP przy Stolicy Apostolskiej.

Manuela Tulli i ks. Paweł Rytel-Andrianik są autorami książki o rodzinie Ulmów „Zabili nawet dzieci” opublikowanej po włosku i angielsku. Wersje polska, hiszpańska, portugalska i chińska są w przygotowaniu. Pozycja spotkała się z uznaniem odbiorców w różnych krajach. Jest ona wspólnym spojrzeniem Włoszki i Polaka na historię rodziny Ulmów w kontekście historycznym. Powstała i została wydana we współpracy z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

Karol Porwich / Niedziela

- Maryja Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć jej macierzyńskiej opiece, przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Wieczorna Eucharystia pod przewodnictwem abp Wacława Depo, metropolity częstochowskiego oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych o. Samuel Pacholski, przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję