Reklama

Magia to nie zabawa

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 48/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA JASKÓLSKA: - Już niedługo ukaże się Księdza nowa książka, tym razem o magii. Dlaczego akurat taki temat?

KS. DR TOMASZ TRĘBACZ: - Bo jest ciekawy. Wielu ludzi się tym interesuje, pytają i szukają odpowiedzi. To nie jest dla mnie coś nowego. Wokół tej problematyki zacząłem „chodzić” już kilka lat temu. Magia zawsze była „na czasie”, pociągała człowieka każdej epoki. Tak się dzieje i dzisiaj.

- Jak więc jest z tą magią? Rzeczywiście istnieje, czy to bzdury wyssane z palca?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Gdyby nie istniała, Kościół by przed nią nie ostrzegał. Najpierw trzeba uściślić pewne rzeczy. Często mylimy magię z iluzją. Iluzja oszukuje ludzkie zmysły, widzimy, że ktoś np. przechodzi przez ścianę - to jest trik, nazywamy go magiczną sztuczką, ale nie ma w tym nic złego i z prawdziwą magią nie ma nic wspólnego.
Magia - ta prawdziwa - to narzędzie okultyzmu. Czasami słyszymy, że jest magia biała i czarna, dobra i zła - nieprawda. Magia jest jedna i jako narzędzie, instrument okultyzmu jest zawsze zła.

- Więc jeśli w Internecie ludzie piszą, że np. udało im się „stworzyć” ogień, to może być prawda?

Reklama

- Nie wiem, jak to robią, ale podejrzewam, że jeśli rzeczywiście mają takie zdolności, to mogą to być dary niepochodzące od Boga. A trzeba wiedzieć, że nawet jeśli nie pochodzą od Boga, też mogą działać. Spotkałem ludzi, którzy przy pomocy kart tarota czy liczb - numerologia - mówili rzeczy zaskakujące. Nie była to jednak wiedza Boża. Egzorcyści i znawcy okultyzmu twierdzą, że za pomocą wahadełka czy różdżki można nawet wywołać demona. Uzyskana w ten sposób wiedza, jest wiedzą „od drugiej strony” - to wiedza demoniczna.

- Kto sięga po magię?

- Różni ludzie, nie tylko niewierzący. Ociera się o nią bardzo wielu katolików. Wielu z nich praktykuje magię bardzo świadomie, czyniąc to, czym - według Pisma Świętego - Bóg się brzydzi. To często efekt ciekawości: „Co mnie spotka?”; „Jaka będzie moja przyszłość?”. Wątpiąc w Boga, nie zawierzamy Mu swojej przyszłości, ale szukamy innych dróg na potwierdzenie swojego szczęścia, powodzenia, miłości itd. To jest niebezpieczny krok w stronę idolatrii (bałwochwalstwa).
Z pozoru magia może się wydawać czymś niewinnym. Jednak to, co się w niej głębiej ukrywa, na pewno nie jest dla człowieka dobre. W okultyzmie nad wszystkim dominuje szatan. Magia to nie jest zabawa! Wróżbici, a często też bioenergoterapeuci wykorzystują magię po to, by czynić zło albo pozorne dobro, mając na swoich usługach złego ducha. Spotkałem rodzinę, w której domu działy się okropne rzeczy (słychać czyjeś kroki, samo się gasi i zapala światło, ktoś przesuwa meble…), dlatego że nieżyczliwa osoba zamówiła u wróżki przekleństwo na tę rodzinę.

- Spotkałam się z takim argumentowaniem, że skoro Pan Jezus chodził po jeziorze, a Ojciec Pio miał dar bilokacji, to co złego jest w tym, że człowiek chce robić to samo - za pomocą magii oczywiście.

Reklama

- Egzorcyści mówią, że szatan jest „małpą” Pana Boga. Bóg daje człowiekowi dary po to, żeby służyły wspólnocie. Szatan też daje „dary” i chce w ten sposób pokazać, że jest taki jak Bóg albo i lepszy. Ojciec Pio, korzystając z darów bilokacji, jasnowidzenia czy uzdrawiania, nie korzystał z nich dla siebie. Te dary były dla niego „trudną łaską”, wiązały się z cierpieniem. To, że Jezus chodził po jeziorze, jest potwierdzeniem Jego boskości. Czy chcąc robić to samo, nie stawiamy siebie w miejscu Pana Boga? To jest właśnie diabelska pokusa magii - być jak Bóg: wiedzieć, panować nad światem, czynić cuda…
To jest pycha zakorzeniona w grzechu pierworodnym - „chcę być jak Bóg”. Każdy z nas został obdarowany przez Boga, Jego łaski odkrywamy przez całe życie - stopniowo.

- Na całym świecie wielką popularnością cieszą się książki fantasy albo gry komputerowe, w których pojawiają się magowie. Potteromania to szeroko dyskutowane zjawisko. Ale nawet w takiej bajce o Kopciuszku wróżka też czarowała. Chyba nie powie Ksiądz teraz, żeby zacząć wyrzucać te książki?…

- Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem demonizowania rzeczywistości. Nie należy przesadzać. Trzeba chodzić twardo po ziemi, a jednocześnie mieć oczy szeroko otwarte. Bajki to bajki i odróżniajmy je od rzeczywistości. Z wiekiem wyrasta się z wiary w smoki i czarodziejów, tak samo jak w pewnym momencie nie wierzy się już w to, że prezenty przynosi św. Mikołaj.
Magia praktykowana w realnym świecie to nie bajka, nawet jeśli stwarza pozory zabawy. Niebezpieczeństwo jest realne.

- Jak bardzo realne? Czym grozi praktykowanie magii?

- Ktoś pójdzie do jasnowidza, kupi amulet, postawi tarota i wcale nie musi być tak, że od razu coś się stanie. Efekty możemy odczuć dużo później. Szatan zna naszą przeszłość, teraźniejszość i najbliższą przyszłość - przez to chce nami manipulować. Dlatego magia działa. Dlatego wróżka może powiedzieć prawdę, jasnowidz „wykryć” chorobę, a bioenergoterapeuta - „wyleczyć”. Gdyby magia i cały świat ezoteryki były naprawdę dobre i pomagały ludziom, to przy obecnej skali zjawiska w ciągu roku nie mielibyśmy chorych w Polsce. Jest jednak inaczej.
Znam kobietę, która tak bardzo chciała, żeby jej firma się rozwijała, że chodziła do wróżki, korzystała z przygotowanych przez nią amuletów i stosowała zaklęcia. Zyski firmy wzrosły czterokrotnie. Tylko że z czasem zaczęły chorować jej dzieci, rozpadło się jej małżeństwo, rozsypało się jej życie. W konsekwencji trafiła do księdza i rozpoczęła proces uwalniania - zaczęły się koszmary, wciąż czuła czyjąś obecność, a kiedy ostatecznie zerwała z magią, jej firma zbankrutowała. Za swoją przygodę z magią zapłaciła ogromną cenę. Ale tak się kończą kontakty ze złym duchem. On nie robi niczego bezinteresownie. Jeśli coś „daje” to tylko po to, żeby później jeszcze więcej zabrać. Pamiętajmy o tym. Jeśli Bóg jest Panem Twojego życia, nie potrzebujesz magii do szczęścia…

* * *

Ks. dr Tomasz Trębacz
Jest notariuszem Kurii Biskupiej i redaktorem naczelnym „Ecclesiastica” - urzędowego pisma diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Jako dogmatyk zajmuje się także tematyką satanizmu, okultyzmu, magii i sekt. Jest autorem książek: „Szatan jako źródło zła” - studium dogmatyczno-pastoralne (WAM 2008); „Być człowiekiem pełniej” - w myśli E. Stein (Salwator 2010); „Rytuału peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego” (red.) (Pallotinum 2011); „Zrozumieć zmartwychwstanie” (współautor) (Apostolicum 2011). W przygotowaniu jest książka: „Magia - co o niej wiemy…?”.

2011-12-31 00:00

Oceń: +3 -6

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poruszające świadectwo choroby nowotworowej księdza: kłóciłem się z Panem Bogiem

2025-06-15 21:54

[ TEMATY ]

świadectwo

Parafia w Pierśćcu

Ks. Piotr Góra

Ks. Piotr Góra

Poruszającym świadectwem swojej choroby nowotworowej, zdiagnozowanej niespodziewanie w 2022 roku, podzielił się ks. dr Piotr Góra podczas uroczystości odpustowych odnalezienia relikwii św. Mikołaja, które odbyły się 15 czerwca 2025 r. w sanktuarium w Pierśćcu.

Sekretarz biskupa diecezji opisał emocje towarzyszące diagnozie, przebieg leczenia i towarzyszącą mu intensywną modlitwę. Wskazał na ważną rolę wspólnoty modlącej się w sanktuarium w Pierśćcu, a także na szczególne znaczenie figury św. Mikołaja, która wędrowała między chorymi kapłanami jako znak duchowego wsparcia.
CZYTAJ DALEJ

„Ecce Homo” brata Alberta to coś więcej niż obraz

[ TEMATY ]

św. Brat Albert

Graziako

Adam Chmielowski, „Ecce Homo” (fragment obrazu)

Adam Chmielowski, „Ecce Homo” (fragment obrazu)

„Ecce Homo”. To nie jest zwykły obraz, bo też nie malował go zwykły artysta. Medytacja nad „Ecce Homo” nie jest przeżyciem przede wszystkim estetycznym, jakie nam zwykle towarzyszy, kiedy spotykamy się ze sztuką. Ten obraz nie został namalowany po to, żeby cieszyć oczy. Można powiedzieć nawet mocniej – nie został namalowany po to, żeby zdobić kościół.

Kiedy Brat Albert podarował go arcybiskupowi Szeptyckiemu, do Lwowa, arcybiskup nie umieścił go w kaplicy, ale dał do muzeum archidiecezjalnego; a najpierw trzymał u siebie w mieszkaniu. To nie jest obraz, który był namalowany do świątyni. Już samo pytanie, po co – na jaki użytek został on namalowany, jest pytaniem jakoś niewłaściwym.
CZYTAJ DALEJ

Wdzięczni za dar kapłaństwa

2025-06-17 08:21

Artur D. Grabowski

22 maja br. minęło 15 lat od momentu, gdy szesnastu ówczesnych diakonów stanęło w katedrze legnickiej i wobec bp. Stefana Cichego wypowiedziało Chrystusowi swoje „chcę, z Bożą pomocą”, przyjmując dar kapłaństwa.

9 czerwca, w święto Najświętszej Maryi Panny - Matki Kościoła, złożyli oni swoje dziękczynienie na ołtarzu lubomierskiego kościoła pw. Wniebowzięcia NMP i św. Maternusa. Uroczystej koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył senior rocznika 2010 - ks. dr Adam Szpotański. Kapłanom towarzyszyli wierni parafii oraz goście, których serdecznym słowem przywitał ks. proboszcz Marek Suchecki. Ta wspólna modlitwa stała się więc okazją do wspomnień, a przede wszystkim do wdzięczności za dar kapłaństwa, które - jak pisał św. Jan Paweł II - jest zarazem wielką tajemnicą Bożego wybrania. Po zakończonej liturgii ks. proboszcz zaprosił swoich kursowych kolegów do zwiedzenia kaplicy klauzurowej i części krużganków dawnego lubomierskiego opactwa benedyktynek. Spotkanie zakończyła jubileuszowa kapłańska agapa i rozmowy przy stole.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję