Reklama

Dziękczynienie za beatyfikację ks. prał. dr. Karola Lamperta w Szczecinie

Świadek bezlitosnego czasu

13 listopada br. w austriackiej miejscowości Dornbirn odbyła się Msza św. beatyfikacyjna, na której ogłoszono dekret papieża Benedykta XVI uznający ks. prał. dr. Karola Lamperta nowym błogosławionym Kościoła katolickiego. Jego sylwetkę szeroko omówił w numerze 46. naszego periodyku redaktor odpowiedzialny ks. prof. Grzegorz Wejman

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uroczystościach w Dornbirn uczestniczyła kilkunastoosobowa delegacja duchownych i świeckich z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej na czele z abp. Andrzejem Dzięgą. Jednym z uczestników tej pielgrzymki śladami bł. ks. Karola Lamperta był ks. prał. dr Aleksander Ziejewski, proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Szczecinie. W bazylice mieszczącej się przy ul. Bogurodzicy, w której przed wojną koncentrowało się życie katolików Szczecina, bł. Karol Lampert często pomagał w duszpasterstwie, szczególnie zajmując się młodzieżą, chorymi i polskimi robotnikami przymusowymi.
Poprosiłem ks. Aleksandra o relację z wyjazdu do Dornbirn, jak też o scharakteryzowanie wcześniejszych działań podejmowanych dla upamiętnienia postaci męczennika ks. Lamperta oraz straconych wspólnie z nim 13 listopada 1944 r. dwóch księży wikariuszy tej parafii - o. Friedricha Lorenza i ks. Herberta Simoleita.
- W czerwcu 1994 r. po raz pierwszy dotarły do mnie informacje o księżach męczennikach - wspomina ks. Aleksander. - Ówczesny nasz ordynariusz abp Marian Przykucki poprosił mnie, abyśmy pojechali do kościoła pw. św. Jana Chrzciciela, bo mają tam być przygotowane uroczystości związane z męczeńską śmiercią trzech kapłanów. W wyniku tej wizyty zapadła wkrótce decyzja, że zostanę proboszczem przy tym kościele, przygotuję uroczystości i rozpocznę prace przywracające świetność tej ważnej świątyni naszego miasta (kościół farny). Faktycznie 5 listopada 1994 r. objąłem parafię, a tydzień później 13 listopada odbyło się pierwsze ważne spotkanie modlitewne. Uczestniczyli w nim licznie obok Polaków przybyli pielgrzymi z całej archidiecezji berlińskiej, którym przewodniczył metropolita Berlina kard. Georg Sterzinsky. Wówczas w północnym transepcie umieszczono na ścianie tablicę pamiątkową w języku niemieckim i polskim wymieniającą nazwiska trzech świadków wiary i męczenników, którzy życie oddali za wierność Chrystusowi i Kościołowi.
To pierwsze modlitewne spotkanie, którego inicjatorem był abp Marian Przykucki, zapoczątkowało systematyczną modlitwę za tych trzech księży w bazylice, kontynuowaną później 13 listopada każdego roku z myślą, że są to nie tylko kandydaci na ołtarze, ale z czasem będą do chwały ołtarzy wyniesieni. Nie zawsze byli obecni biskupi, ale zawsze byli wierni oraz ks. Joachim Klingebiel, niemiecki duchowny archidiecezji berlińskiej, urodzony w Szczecinie, który w tej świątyni był ochrzczony i bierzmowany. Kard. G. Sterzinsky był obecny na kolejnych wspólnych modlitwach - w 60. rocznicę ścięcia kapłanów w 2004 r. i 65. rocznicę w 2009 r. Kard. Sterzinsky był w to wszystko bardzo zaangażowany, był człowiekiem Kościoła, który bardzo jasno mówił, że wstydzi się tego, co dokonał nazizm i jednocześnie dziękował tym, którzy umieli stanąć w prawdzie i bronić honoru Kościoła. Dla upamiętnienia męczeństwa trzech księży przekazał naszej parafii piękny kielich. Przy okazji dodam, że nasza parafia posiada szczególną pamiątkę. Jest nią kielich z 1917 r., w którym ks. prał. Lampert odprawiał Mszę św. Gdy budowaliśmy Pomnik Męczenników II Wojny Światowej, odsłonięty w 2004 r., który upamiętnia męczeństwo milionów ludzi, w tym 3,5 tys. kapłanów polskich, umieściliśmy na nim imiona i nazwiska świętych i błogosławionych z II wojny światowej wyniesionych do chwały ołtarzy. Wśród 128 nazwisk umieściłem wówczas także ks. K. Lamperta, o. F. Lorenza i ks. H. Simoleita. Miałem wewnętrzne przekonanie, że są to kandydaci na ołtarze, tylko potrzeba czasu, by zostało to formalnie potwierdzone przez Stolicę Apostolską. Wiedziałem, że proces beatyfikacyjny ks. Lamperta już trwał. Ale nie miałem najmniejszych wątpliwości, że z czasem i ci dwaj księża wikariusze będą wyniesieni na ołtarze. Świadectwo, jakie złożyli na dwie godziny przed śmiercią, jest mocnym wyznaniem wiary, na które stać tylko świętych. Gdyby tylko wyrzekli się sutanny i kapłaństwa, byliby wolni, ale oni mówili zgodnie: «Kocham Chrystusa, kocham Kościół, nie mogę być zdrajcą». Powiedzieć takie słowa w obliczu śmierci to najpiękniejsze wyznanie wiary.
Cieszę się, że byliśmy obecni na liturgii beatyfikacyjnej kapłana, który stąpał na naszej zachodniopomorskiej ziemi, tu głosił Ewangelię, tu świadczył miłość do Boga i do człowieka.
Nawiedziliśmy też dwa obozy koncentracyjne, w których więziony był ks. K. Lampert (Dachau i Sachsenhausen-Oranienburg). Dla upamiętnienia wydarzenia beatyfikacji w naszej bazylice namalowany został obraz bł. K. Lamperta. Przygotowaliśmy specjalny relikwiarz. Jest na nim twarz błogosławionego i gilotyna, która dla niego stała się krzyżem. Abp A. Dzięga prosił bp. Elmara Fischera z Feldkirch, byśmy mogli uzyskać dwie cząstki relikwii (prochy z urny złożonej w kościele w Göfis) i umieścić je w dwóch miejscach w Szczecinie, z którymi ks. Lampert był bardzo związany. Tak się też stało, stąd możemy przeżywać obecne dziękczynienie.
Obrzędy przekazania relikwii zaczęły się w Instytucie Medycznym im. Jana Pawła II mieszczącym się przy al. Wyzwolenia. Wspólna dwujęzyczna modlitwa poprzedziła przekazanie relikwii, które z rąk bp. E. Fischera przyjął abp A. Dzięga. Ten ostatni zwrócił uwagę na fakt, że mała dzisiaj kaplica zajmuje miejsce prezbiterium przedwojennego kościoła szpitalnego, zatem tutaj sprawował Mszę św. ks. Lampert mieszkający w ówczesnym Ośrodku św. Karola Boromeusza. Bp Fischer poświęcił dla tej kaplicy obraz błogosławionego.
Następnie uczestnicy uroczystości udali się do bazyliki pw. św. Jana Chrzciciela. O godz. 15 odmówiono Koronkę do Miłosierdzia Bożego, co jest w tej świątyni regułą, po czym rozpoczęło się sympozjum, na które złożyły się dwa wystąpienia. Pierwsze - dotyczące życia duchowego Szczecina w dobie II wojny światowej i randze świadectwa ks. prał. Karola Lamperta - było przygotowane przez prof. Kazimierza Kozłowskiego i dr Pawła Guta. Temat drugiego wystąpienia dotyczył modlitwy o beatyfikację szczecińskich męczenników, zreferował go ks. prof. US dr hab. Grzegorz Wejman. Następnie wykonany został utwór wokalno-instrumentalny „Domini est terra” autorstwa Marka Jasińskiego. Wykonali go muzycy Akademii Sztuki w Szczecinie z udziałem chóru mieszanego, instrumentów dętych i kotłów.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył abp Andrzej Dzięga, któremu w koncelebrze towarzyszyli metropolita Berlina abp Reiner Maria Woelki, bp Elmar Fischer z Feldkirch, bp Wolfgang Weider z Berlina, a także biskup pomocniczy Marian Błażej Kruszyłowicz i biskup senior Jan Gałecki. Współkoncelebransami było ponad 50 kapłanów. Liturgia miała wspaniałą oprawę muzyczną. Przekazane relikwie bł. Karola Lamperta przejął abp Dzięga, po umieszczeniu ich w relikwiarzu okazał je wiernym. Słowo Boże wygłosił metropolita Berlina abp Reiner Maria Woelki. Kaznodzieja uznał bł. K. Lamperta za mocny filar mogący mieć zastosowanie w budowie mostów pojednania między naszymi narodami. Mówił też w swojej pierwszej w Polsce homilii o stwórczej sile miłości, którą bł. K. Lampert przeciwstawił zwycięsko nienawiści preferowanej w systemie nazistowskim.
Po Mszy św. udano się na krótką modlitwę pod Pomnik Męczenników II Wojny Światowej, gdzie zapalono znicze i złożono kwiaty.
Z okazji beatyfikacji udało się wydać publikację pt. „Ks. dr Carl Lampert. Świadek bezlitosnego czasu. Dokumentacja”. Jest to tłumaczenie pozycji wydanej w Innsbrucku w 1999 r. Została uzupełniona dwoma referatami z sesji naukowej z 2009 r. odbytej „W 65. rocznicę zamordowania trzech niemieckich duchownych” wygłoszonymi przez ks. prof. Grzegorza Wejmana oraz prof. Kazimierza Kozłowskiego, oraz historią spotkań modlitewnych zrelacjonowanych przez ks. dr. Aleksandra Ziejewskiego. Czytelnik otrzymuje po raz pierwszy tak bogaty materiał biograficzny o bł. ks. Lampercie. Proboszcz bazyliki wręczył je dostojnym gościom, autorom i wszystkim, którzy przyczynili się do jej wydania.
Możemy już modlić się o wstawiennictwo naszego pierwszego szczecińskiego błogosławionego Karola Lamperta w wyjednaniu różnych potrzebnych nam łask, także odwagi i męstwa w publicznym wyznawaniu wiary w Chrystusa, wcale niełatwej także w dzisiejszych czasach…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mieszkańcy skarżą się na uciążliwości, jakie stwarza działalność ks. Galusa. Komunikat archidiecezji częstochowskiej

2025-04-24 22:18

[ TEMATY ]

komunikat

archidiecezja częstochowska

Ks. Daniel Galus

Red.

Komunikat ze spotkania arcybiskupa metropolity częstochowskiego z przedstawicielami mieszkańców miejscowości Czatachowa.

CZYTAJ DALEJ

Papież wyraził zgodę na publikację tego wywiadu dopiero po jego śmierci

2025-04-24 18:00

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Monika Książek

Niepublikowane wcześniej nagranie audio wywiadu z papieżem Franciszkiem zostało wyemitowane przez kanał telewizyjny Telenoche w jego rodzinnej Argentynie po śmierci papieża. Franciszek opowiada w nim o swoim zdrowiu psychicznym, nawykach związanych ze snem i konsultacjach z psychiatrą w czasach argentyńskiej dyktatury wojskowej. Wywiad został przeprowadzony przez argentyńskiego dziennikarza i lekarza Nelsona Castro w 2019 roku w ramach pracy nad książką o zdrowiu papieży. Franciszek zastrzegł jednak, że wywiad może zostać wyemitowany dopiero po jego śmierci. Castro opublikował fragmenty wywiadu w argentyńskiej gazecie w 2021 roku.

Podziel się cytatem Franciszek przypomniał, jak pierwsze oznaki możliwego wyboru dotarły do niego podczas konklawe, kiedy niektórzy kardynałowie zaczęli zadawać mu konkretne pytania. Mimo to „dobrze spał podczas sjesty”, odmawiał różaniec i był w stanie wewnętrznego spokoju. Po jego wyborze, kardynał Cláudio Hummes szepnął mu do ucha: „Nie zapominaj o biednych” - moment, który zainspirował go do wybrania imienia Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Wiceminister zdrowia: jedno zaświadczenie od specjalisty jest wystarczające do aborcji

2025-04-24 22:10

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Przepisy nie regulują terminu, do kiedy można przerwać ciążę w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia kobiety ciężarnej - powiedział w czwartek w Sejmie wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny. Ocenił również, że jedno zaświadczenie od specjalisty jest wystarczające do aborcji.

Wiceminister odpowiedział w czwartek w Sejmie na pytanie grupy posłów PiS "w sprawie zabicia dziecka w 36. tygodniu życia płodowego".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję