Obchody Roku Szulmińskiego potrwają od 27 listopada br. do 28 listopada 2021 i mają być duchowym przygotowaniem do 80. rocznicy chwalebnej śmierci Apostoła Pojednania.
Sługa Boży ks. Stanisław Szulmiński urodził się na Kresach Wschodnich, 10 lipca 1894 w Odessie. Dzieciństwo i lata młodości spędził w Kamieńcu Podolskim. Poruszony świadectwem życia ks. Władysława Dworzeckiego postanawia realizować swoje powołanie do świętości na drodze kapłańskiej. Zostaje wyświęcony w Buczaczu przez bp. Piotra Mańkowskiego 8 lipca 1923, a następnie skierowany na dalsze studia w KUL. Tutaj poznaje Sł. B. ks. Władysława Korniłowicza, późniejszego duszpasterza podwarszawskich Lasek i Sł. B. o. Jacka Woronieckiego, ówczesnego dziekana Wydziału Teologicznego KUL, który pełnił wobec ks. Stanisława posługę kierownika duchowego. Przez rok mieszkał również pod jednym dachem w konwikcie dla księży z neoprezbiterem, późniejszym Prymasem Polski, ks. Stefanem Wyszyńskim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jego największym pragnieniem był wyjazd do bolszewickiej Rosji, aby pełnić posługę duszpasterską wśród opuszczonych katolików. W roku 1928 wstępuje w szeregi Księży pallotynów stając się cenionym kierownikiem duchowym, nauczycielem, wychowawcą i profesorem seminaryjnym. W roku 1937 zakłada Stowarzyszenie Apostolatu Pojednania, którego celem jest szerzenie idei ekumenicznych przede wszystkim poprzez własne urobienie duchowe, modlitwę i ofiarę oraz wsparcie materialne Kościoła na Wschodzie.
Jego heroiczna postawa miłości wobec każdego człowieka już za życia przydawała mu opinię świętości. We wrześniu 1939, ks. Szulmiński był w drodze do swojej nowej placówki w Okopach Trójcy Świętej, jednak wybuch wojny uniemożliwił mu dotarcie do celu. W Nowogródku 24 października 1939 r. zostaje aresztowany przez NKWD i po rocznym procesie skazany na 5 lat ciężkich prac w łagrze Uchta pod kołem podbiegunowym. Również tam pozostawia heroiczne świadectwo wierności Bogu i służby drugiemu człowiekowi. Potajemnie sprawuje funkcje kapłańskie, a swoją postawą i słowem wlewa nadzieje w serca współwięźniów. Abraham Zak, polski Żyd, poeta i pisarz, po latach wspominał ks. Stanisława „Ciągnęło mnie, aby spędzać z nim czas, rozmawiać – jakbym szukał u niego odrobiny nadziei… Rozmawialiśmy podczas przerw w pracy, albo wieczorami w baraku. Był to prawdziwie kryształowy człowiek”.
Ksiądz Szulmiński umiera nagle w nocy 27 listopada 1941 w opinii świętości, a wiadomość o jego odejściu napełnia smutkiem wielu łagierników zarówno Polaków jak i Żydów. Świadectwa na temat Sługi Bożego oraz łask otrzymywanych przez jego wstawiennictwo były zbierane przez Księży pallotynów od razu po wojnie. Proces beatyfikacyjny mógł się jednak rozpocząć dopiero po upadku komunizmu.