KS. MARIUSZ BOGUSZEWSKI: - Jakie są perspektywy rozwoju Podlasia?
SENATOR JAN MARIA JACKOWSKI: - Jako partia PiS w toku prac nad budżetem zawsze proponowaliśmy pakiet ustaw tzw. okołobudżetowych dotyczących rozwoju sieci dróg, połączeń kolejowych, informatyzacji, ale obecna władza miała zawsze odmienne zdanie. Takie poprawki złożyliśmy, aby poprawić infrastrukturę Podlasia, lecz rządząca koalicja je odrzuciła, pokazując, że rozwój ściany wschodniej nie należy do sfery zainteresowania rządzących. Na Podlasie należy patrzeć przede wszystkim przez pryzmat polskiego rolnictwa, które potrafi być konkurencyjne, mimo że staje na nierównych warunkach w porównaniu chociażby z Francją czy Niemcami. Jednak ta dziedzina gospodarki powinna mieć szansę na szczególny rozwój. Polska ma szansę, żeby stać się konkurencyjnym producentem żywności. Myślę tu jeszcze o agroturystyce. Styk różnych tradycji, kultur sprawia, że jest to bardzo wyjątkowe miejsce w Polsce o wielkich walorach poznawczych, nawiązujące do jagiellońskiej tradycji.
- Obecnie na Podlasiu jest dość powszechny problem zamknięcia terenów Puszczy Białowieskiej dla użyteczności publicznej. Jak Pan skomentuje tę sprawę?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Jest to swego rodzaju ekoterroryzm. Ja jestem całym sercem za ochroną środowiska naturalnego, dziedzictwa przyrodniczego. Jednak nie można uzależniać ochrony przyrody od zrównoważonego rozwoju gospodarczego czy społecznego. Przyjmując dzisiejsze, bardzo wyśrubowane normy ochrony środowiska, trzeba powiedzieć, że Zachód wybudował już infrastrukturę drogową i dopiero wtedy zaczął mówić o ekologii. Natomiast u nas mówi się o ekologii, zapominając jakby o człowieku czy też o rozwoju cywilizacyjnym. Nie jest to dobra polityka. Trzeba szukać wyważenia potrzeb społecznych i gospodarczych z zachowaniem ochrony środowiska naturalnego.
- W jaki sposób media mają pomagać w duszpasterstwie?
- One mogą tworzyć klimat, że oprócz mieć są jeszcze inne wymiary życia człowieka. Po drugie poprzez rzetelną i dobrą informację przekazują Ewangelię. Doktryna wiary jest wymagająca i musi być podawana w sposób przystępny, ale przede wszystkim prawdziwy. Widzimy, że nieraz media podają wypaczony obraz Ewangelii, moralności chrześcijańskiej, stąd potrzeba rzetelnej informacji, która podniesie świadomość o zasadach życia społecznego czy też wiary. Trzeci punkt to możliwość wpływania na ludzi mediów. Dziennikarze nie są zwolnieni z bycia rzetelnymi i dlatego podnosimy ciągle aspekt duszpasterstwa ludzi mediów. Jak najbardziej cenną jest decyzja o tworzeniu duszpasterstwa ludzi mediów. Oni też muszą się formować czy być formowani, aby coraz lepiej wypełniać swoją misję.
- Jakie media służą Podlasiu?
- Ważne jest, aby media lokalne uwrażliwiały elity na sprawy regionalne. Inny jest pejzaż Podlasia na tle pozostałych rejonów Polski. Trzeba podkreślić, że tu jest mocna i żywa wiara. Funkcjonuje tradycyjny model rodziny. Jest to bardzo cenne zjawisko, które warto kultywować. Dlatego impulsy mogą i powinny wychodzić z Podlasia.
- W jaki sposób media kościelne powinny realizować swoją misję?
Reklama
- Powinny przekazywać zdrową naukę Ewangelii. Odwołam się do przykładu „in vitro”. Nawet niektóre media katolickie miały problem z powiedzeniem prawdy. Panował tam chaos doktrynalny. Współczesny człowiek oczekuje od mediów katolickich, że przynajmniej tu będzie miał dostęp do zdrowej doktryny, tzn. to, co jest prezentowane w mediach, jest zgodne z nauką Kościoła. To czy on się zgadza, czy nie - to jest inna sprawa, ale chodzi o to, żeby miał podaną informację, jakie jest zdanie Kościoła. Natomiast drugie zadanie mediów katolickich to działanie na rzecz zaangażowania świeckich w głoszenie Ewangelii. Świeccy mogą docierać do tych środowisk, w które ksiądz nie dotrze. Każdy z nas może bardzo wiele pozytywnych rzeczy zrobić.
- Czy nie jest tak, że większość mediów katolickich boi się być opiniotwórczymi, a są tylko informacyjnymi?
- Nie można powiedzieć, że wszystkie media są takie. Ale rzeczywiście jest wiele takich, które w swojej działalności chcą być takie pozytywne i nowoczesne i ograniczają się tylko do podawania informacji, i nie zawsze wszystkich. Wydaje mi się, że mamy być znakiem sprzeciwu i mamy głosić w porę i nie w porę. Naszym zadaniem jest nie tylko nasze zbawienie, ale i pokazanie innym piękna zbawienia. Wszystko inne jest stratą czasu. Po prostu trzeba być apostołem.
- Proszę o słowo do Czytelników „Niedzieli Podlaskiej”.
- Pozdrawiam serdecznie czytelników podlaskiej edycji „Niedzieli”. Lubię pielgrzymować po przepięknej ziemi drohiczyńskiej, gdyż wywodzi się stąd moja rodzina, jak i mojej żony. Wiele miejscowości, tak jak np. Czarkówka w parafii Perlejewo, kojarzy mi się z małą Ojczyzną, która jest również budowaniem tożsamości.