Reklama

Media

Media na święta - jakie są?

Niedziela wrocławska 14/2012

[ TEMATY ]

media

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KRZYSZTOF KUNERT: - Panie profesorze, czy Boże Narodzenie i Wielkanoc to jest temat dla dziennikarzy?

PROF. ALEKSANDER WOŹNY: - Te tematy stały się problematyką stricte dziennikarską. Media w jakimś stopniu starają się wejść w rolę, która tradycyjnie była zarezerwowana dla Kościoła. To spojrzenie jest oczywiście bardzo kontrowersyjne. Na pierwszy plan wysuwają się próby interpretacji wydarzeń, które znane są z Ewangelii i Tradycji, w sposób który znacznie od nich odbiega. Myślę tutaj o takich choćby wydarzeniach jak podjęta kilka lat temu próba upowszechnienia tzw. ewangelii Judasza, gdzie pojawiły się jednocześnie próby interpretacji, że to jest ta najprawdziwsza z ksiąg ewangelicznych i że w związku z tym należy zweryfikować podstawowe prawdy. Wielkim zainteresowaniem mediów cieszyła się też „Pasja” Mela Gibsona. W Ameryce film ten został wyemitowany w Środę Popielcową, a zatem była to próba przekazania wiernym ewangelicznego przesłania, że oto jest najprawdziwsza z prawdziwych interpretacja pasji.

- Media w różny sposób interesują się Kościołem. Księże Biskupie, czy media są od tego, aby zaspokajać potrzeby ducha?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

BP ANDRZEJ SIEMIENIEWSKI: - Bardzo często tak się zdarza. Święta Wielkanocne i Wielki Post, który je poprzedza, są okazją do poruszania tematów religijnych, często służy też do odnawiania filmów religijnych. Trzeba również widzieć drugi nurt obecny w mediach, mianowicie potrafią one wyzwolić najróżniejsze emocje antyreligijne, a zwłaszcza antychrześcijańskie. Nie dotyczy to tylko mediów polskich, ale jest to trend ogólnoświatowy. W 2010 r. w Wielki Piątek na Watykanie zebrało się 70 tys. młodych ludzi na modlitewne czuwanie z papieżem. Jak w taki dzień przygotować negatywnego, obrzydzającego to wydarzenie newsa? Agencja Reutersa jako główne doniesienie z Watykanu ogłosiła wtedy wiadomość, że Watykan stoi przed naciskami opinii publicznej pokazując demonstracje antypapieskie na placu św. Piotra. Demonstracje, dodajmy, w których uczestniczyły cztery osoby, ściśle czterech demonstrujących panów. 70 tys. młodych ludzi najwidoczniej nie zasługiwało, aby stać się tematem newsa.

- Dlaczego tak się dzieje, że zamiast rzetelnej informacji media stają się tendencyjne?

AW: - Powodów jest kilka. News medialny nie może być informacją dobrą, bo wówczas nie przyciągnie odbiorców. To jedno z głównych założeń, które realizują obecnie media. Ale jest to zarazem przejaw szerszej dominującej obecnie w mediach tendencji, mianowicie infotainmentu, czyli powiązania informacji z rozrywką. A zatem news, który ma przyciągnąć uwagę, najczęściej ma wydźwięk negatywny, dodatkowo najciekawszy jest taki, który wiąże się z pokazywaniem brutalności. Może to być demonstracja, najlepiej z przepychankami, a najlepiej jeśli leje się krew. Przemoc, krew, bunt to treści, którymi media żywią się najchętniej.

- A zatem o treści mediów nie decyduje tylko ekonomia, ale również tendencja, która w jakiejś mierze jest ideologiczna?

Reklama

AS: - Tendencje ideologiczne dochodzą do głosu wyraźnie w okresie świątecznym. Podam inny przykład z mediów ogólnoświatowych z 2010 r. W Wielki Poniedziałek, a więc już w Wielkim Tygodniu, autorytetem dla mediów stał się nagle przestępca i terrorysta, mianowicie Mehmet Ali Agca, który dokonał zamachu na Jana Pawła II. Trafił na czołówki, bynajmniej nie niszowych ale dominujących w świecie mediów, z przesłaniem, że papież powinien zrezygnować z urzędu. Innymi słowy, przestępca i kryminalista ocenił publicznie, że papież powinien ustąpić. Jest to już jakieś zatracenie ludzkiej rozumności, które pokazuje zarazem jak negatywne emocje budzą w pewnej części mediów chrześcijańskie święta oraz ile jest w nich niechęci do Kościoła.

- A może przyczyną zjawisk, które opisujemy, jest nie tyle niechęć, co niezrozumienie przez ludzi mediów istoty świąt chrześcijańskich, istoty chrześcijaństwa?

AS: - Najważniejsze doniesienie brytyjskiego BBC podczas świąt 2010 r. z Watykanu brzmiało: papież w swojej homilii nie odniósł się do skandali w Kościele. Fakt, że papież podczas homilii wielkanocnej mówił o Wielkanocy najwyraźniej rozczarowało dziennikarzy. Papież powinien dostarczyć sensacji, a tego nie zrobił. Cóż to za papież, który nie porusza w homilii takich tematów, które można wybić w czołówkach gazet. I tu widzimy to różne widzenie świata, czy patrzymy na święta z punktu widzenia ich treści, orędzia, Dobrej Nowiny, czy z punktu widzenia poszukiwania za wszelką cenę sensacji. Jeśli jej nie ma, media czują się rozczarowane.

Reklama

AW: - Pyta pan czy dziennikarze rozumieją? Dziennikarze nie są ludźmi ograniczonymi, bardzo wielu z nich to błyskotliwi obserwatorzy naszego życia. Gra toczy się chyba o wiele większą stawkę. Polega ona na zderzeniu wizji świata, która opiera się na tradycji z wizją, którą czasami określa się jako ponowoczesną - bez odniesienia do tradycji, historii, pamięci, za to z wychyleniem w przyszłość i nieustannym surfowaniem po rzeczywistości, niczym po Internecie. W tejże wizji chodzi właściwie o to, aby „zabawić się” - a Neil Postman dodaje ironicznie ale i z bólem - „na śmierć”. Najczęściej chodzi o wciągnięcie młodego człowieka i zaoferowanie mu nowych treści, nowych pojęć. Jeśli Judasz i Ali Agca stają się współczesnymi bohaterami, to proszę zauważyć, że powoli inaczej zaczynamy postrzegać kategorie wierności czy zdrady.

AS: - Może warto w tym miejscu podkreślić rolę mediów katolickich, które w czasie świat zyskują pełne prawo do naszej uwagi. Dlaczego? Gdyż prezentują święta w całym ich orędziu i wartości, a więc zakorzenienie w tradycji, przypominanie najważniejszych wartości ludzkiego serca, przypomnienie o Bogu i przygotowanie nas na przyszłość, abyśmy w swoich rodzinach i społeczeństwie mieli kontynuację kultury religijnej. Rolę mediów katolickich trzeba koniecznie podkreślić, ponieważ jest bardzo pozytywnym elementem odróżniającym je od dominującego głównego oddziaływania mediów w czasie świąt.

- Rozmawiamy o zmaganiu się kultur, wartości, redefiniowaniu pojęć. Może jednak sytuacja jest bardziej prozaiczna, może święta już się po prostu medialnie ograły. Czy można w mediach atrakcyjnie pokazać święta?

Reklama

AW: - To nie jest takie proste. O ileż prostsze jest pokazanie czegoś w „Rozmowach w Toku”, które sięgają tradycji przyciągającego tłumy i rozbudzającego emocje „Big Brothera”, który dla wielu widzów był wielkim odkryciem. Pytanie tylko odkryciem czego? Wiwisekcji najbardziej intymnych obszarów, o których publicznie dżentelmeni nie mówią. Tomáš Halik, czeski teolog i filozof, o tego typu programach mówi jako o - przepraszam za wyrażenie - „publicznym puszczaniu pawia”. Wiele programów, zwłaszcza telewizyjnych uległo ogromnemu zubożeniu w treści przy ich bogactwie w formie. Przy ciągłym poszukaniu atrakcyjnej dla telewidza formy dziennikarze często zapominają o poszukiwaniu głębi, która wymagałaby koncentracji tak od widza jak i od nich samych.

- Mówimy o trywializowaniu ludzkiej egzystencji, ale może jest tak, że dobro po prostu nie jest atrakcyjne?

AS: - Dobro jest atrakcyjne wtedy, kiedy przeżywamy je bezpośrednio. Rzeczywiście, pokazywane w mediach często przegrywa ze złem. Stąd święta mogą się stać wielką i niepowtarzalną okazją do zrealizowania apelu poety sprzed lat: „Przeżyj to sam!”. Niekoniecznie więc oglądaj kolejne godziny programów o świętach w telewizji czy w gazecie, tylko pójdź do kościoła, pójdź na Triduum Paschalne. Dotknij tajemnicy i zobacz, że dobro, że Bóg jest atrakcyjny, pod warunkiem, że w tym uczestniczysz, jesteś we wspólnocie ludu Bożego, słyszysz słowa płynące z ambony, a nie z odbiornika.

- Czy media są więc niepotrzebne Kościołowi?

Reklama

AW: - Muszę troszeczkę zaprotestować, bo w ten sposób wyrzucamy media do śmietnika. Wydaje się, że jednak jesteśmy na nie skazani. Zwróćmy uwagę, że w coraz większym stopniu pojawiają się próby ewangelizacji przez Internet, kaznodzieje, którzy dotąd głosili bez wątpienia najwartościowsze żywe słowo, dziś robią to często przez portale docierając do poszukujących, młodych ludzi. Okazuje się więc, że można łączyć to co tradycyjne z tym co nowoczesne. To jest ogromne wyzwanie dla księży, ponieważ umiejętności posługiwania się nowymi mediami trzeba się uczyć. Korzystanie z Internetu eliminuje potrzebę pośrednika, jakim jest telewizja, za którą stoją i duże pieniądze i cała techniczna oprawa, na którą nie wszystkich stać. Co więcej, wówczas istnieje możliwość mówienia do wszystkich i do każdego z osobna. Mogę więc dotrzeć do interesujących mnie rekolekcji, mało tego, mogę również za pośrednictwem medium zadać pytanie. Media te są więc interaktywne, stają się wspólną drogą kaznodziei i jego odbiorcy.

AS: - Może tu leży klucz do pogodzenia naszych racji. I czy tym kluczem nie jest słowo „aktywność”. Media tak, pod warunkiem, że nie powodują mojej bierności, ale to ja jestem tym, który jest aktywny, czyli wybiera, uczestniczy, ocenia.

AW: - Tak właśnie, chodzi o interaktywność, która dawniej nazywała się dialogiem, zwróceniem ku drugiej osobie. Wybierajmy przede wszystkim te media, które doceniają, że nie jesteśmy bezmyślnymi obiektami, które można faszerować nic nie dającą papką.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polak, który wprowadził Kościół w świat mediów

Niedziela Ogólnopolska 9/2015, str. 18-19

[ TEMATY ]

wywiad

kardynał

media

Archiwum Autora

Bp Deskur koncelebruje Mszę św. z kard. Wojtyłą

Bp Deskur koncelebruje
Mszę św. z kard. Wojtyłą
Gdyby kard. Andrzej Maria Deskur jeszcze żył, w tym roku skończyłby 91 lat (urodził się 29 lutego 1924 r.). Jan Paweł II nigdy nie zapominał o urodzinach przyjaciela, chociaż często żartował z daty jego urodzin, która pojawia się w kalendarzu raz na cztery lata, w latach przestępnych. Gdy w 2004 r. kardynał ukończył 80 lat, otrzymał od Papieża osobisty i bardzo wzruszający list: „W dniu, w którym dziękujesz Bogu za 80 lat życia, jednoczę się z Tobą w modlitwie uwielbienia za wszelkie dobro, jakie w tym czasie zrodziło się dzięki Jego łasce. Tobie zaś samemu dziękuję przede wszystkim za te ostatnie 25 lat, w których towarzyszysz mojej posłudze na Stolicy Piotrowej w wyjątkowy sposób: przez ofiarę cierpienia znoszonego w cichym oddaniu Chrystusowi i Jego Matce, w wytrwałej modlitwie i w duchu miłości do Kościoła oraz przez szczerą przyjaźń i braterską radę. Niech Twoje urodziny będą też okazją do wyrażenia wdzięczności za wszystko to, czego z Bożą pomocą zdołałeś dokonać jako kapłan, biskup i kardynał”.
CZYTAJ DALEJ

Obfity połów, łamanie chleba, dzielenie się rybą – oto znaki obecności Zmartwychwstałego

2025-04-10 10:33

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 21, 1-14.

Niedziela, 4 maja. Trzecia Niedziela Wielkanocna
CZYTAJ DALEJ

Caritas z ubogimi

2025-05-04 12:32

Archiwum Caritas Diecezji Rzeszowskiej

Wielkanocne śniadanie Caritas

Wielkanocne śniadanie Caritas

Wraz z nimi do świątecznych stołów zasiedli m.in.: Biskup Rzeszowski Jan Wątroba, Wojewoda Podkarpacki Teresa Kubas-Hul, wicemarszałek województwa podkarpackiego Małgorzata Jarosińska-Jedynak, wiceprezydent Rzeszowa Krystyna Stachowska, b. prezydent Rzeszowa dr Mieczysław Janowski, prezes Rzeszowskiego Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta Mariusz Zacios, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego Irena Marszałek-Czekierda, dyrektor MOPS w Rzeszowie Joanna Wisz.

Zebranych gości powitał dyrektor Caritas Diecezji Rzeszowskiej ks. Piotr Potyrała. Następnie Biskup Jan Wątroba pobłogosławił świąteczne pokarmy oraz złożył wielkanocne życzenia. Powiedział: „Zmartwychwstały Jezus przynosi nam nadzieję. Również to dzisiejsze spotkanie daje ludziom nadzieję, że nie są sami, ponieważ są ludzie i organizacje, które nie tylko deklarują wsparcie, ale spieszą z konkretną pomocą.”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję