Reklama

Fascynujący Malczewscy

Niedziela sandomierska 16/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znakomitą sztukę Jacka Malczewskiego (1854-1929), jednego z największych malarzy polskich, oraz jego utalentowanego syna Rafała, podziwiać można na wystawie „Jacek i Rafał Malczewscy” w Zamku Kazimierzowskim w Sandomierzu. Ekspozycję przygotowała Katarzyna Podsiadała, kustosz Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu. Stanowi ją 108 płócien pochodzących z radomskiego muzeum, a także Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego oraz Muzeum Literatury w Warszawie, Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku, Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem, Muzeum Śląskiego w Katowicach, a ponadto z kolekcji prywatnych, po raz pierwszy udostępnionych szerszej publiczności.
W centralnej części wystawy znalazł się tryptyk „Chrystus w Emaus” Jacka Malczewskiego. Po obu stronach Chrystusa do wieczerzy zasiadają, w miejsce Jego uczniów, dwaj zesłańcy syberyjscy. Im też poświęcone są obrazy: „Wygnańcy” i „Wytchnienie”, poruszające dzieła, nawiązujące do tragicznych wydarzeń z powstania styczniowego. Wydarzenia z 1863 r. artysta przeżył jako kilkuletni chłopiec. Bohaterką dwóch płócien jest Ellenai, pokutnica-wygnanka w wojskowym szynelu, postać poematu Juliusza Słowackiego „Anhelli”, opisującego tragedię zesłanych na Syberię powstańców listopadowych. Jacek Malczewski był malarzem, który pojmował swą sztukę jako posłannictwo narodowe, swą twórczość jako służbę. - Gdybym nie był Polakiem, nie byłbym artystą - mawiał. Nie zapominał o wskazówkach mistrza Jana Matejki, który powtarzał: - Malujcie tak, żeby Polska zmartwychwstała!
Na wystawie w Sandomierzu jawi się też malarz jako znakomity portrecista osób sobie bliskich: rodziców, żony, sióstr, syna Rafała i córki Julii, wnuka Krzysztofa, postaci z kręgu artystycznego, w tym licznej grupy przyjaciół, przedstawicieli nauki, kultury, literatury, polityki. Na wystawie w sandomierskim Muzeum Okręgowym zwraca uwagę m. in. obraz „Dante i Wergiliusz”, portret Rudolfa Starzewskiego, redaktora krakowskiego „Czasu”, a także prawnika Piotra Hubala Dobrzyńskiego. Wizerunki przyjaciół, nierzadko wybitnych ludzi epoki, są dla niego pretekstem do budowania złożonych alegorii. Portrety te realizowane są przeważnie w konwencji symbolicznej. Kreowane postacie umieszczone są na tle krajobrazu, który tworzy poetycki nastrój i nierzadko otoczone mitologicznymi stworzeniami lub symbolicznymi postaciami, wtapiającymi się naturalnie w rzeczywistość. Wokół modela piętrzą się symbole, rekwizyty, alegoryczne figury i sceny.
Nie zabrakło na wystawie intrygujących, pełnych niezwykłej głębi autoportretów mistrza w różnych kostiumach, rodzaju autorefleksji nad celem sztuki, ponawiania pytania o rolę artysty. Stan jego duszy ukazuje tryptyk „Po burzy”. Na obrazie „Św. Franciszek”, wokół przebranego we franciszkański habit artysty/tercjarza trzeciego zakonu św. Franciszka/, gromadzą się snujące nić życia Parki, chimera o bujnej urodzie i subtelna pensjonarka, a także rubaszne fauny, postacie jakby podsumowujące różne wątki jego sztuki. Wrażenie robi obraz z cyklu „Zatruta studnia. Chimera”, wprowadzający nastrój kontemplacji i zadumy, refleksji nad życiem i walką z przeciwnościami. Na innym płótnie po polnej drodze kroczą anioły o wielkich skrzydłach. Wychodzą na spotkanie człowieka, zaczepiają go, fascynują obietnicą świata piękniejszego niż rzeczywisty. Zachęcają do wspólnej wędrówki przez życie, której scenerią jest swojski, polski krajobraz, pełen ciszy i spokoju, harmonijnego zespolenia barw: miedze i łany zboża, zwieńczone ciemnym pasmem lasu, zaorane bruzdy zagonów i rżyska pod chmurnym niebem, zielone pastwiska. Polski krajobraz jest dla Jacka Malczewskiego egzystencjalną metaforą przemijania i odradzania. Do rzadkości należą w twórczości Jacka Malczewskiego samodzielne studia krajobrazu - tu podziwiać można m. in. jego pejzaż zimowy. Niepominięty został również znany z twórczości artysty motyw Thanatosa, śmierci, charakteryzujący się powagą, dostojnością, posągowością postaci, stwarzający niesamowity, niepokojący nastrój.
Odmienna całkiem jest twórczość malarska syna Jacka, Rafała Malczewskiego, cieszącego się znaczną sławą w dwudziestoleciu międzywojennym. Artysta operował stylizowaną, dekoracyjną formą utrzymaną w „prymitywizującej” konwencji. Kreował nadrealne w nastroju pejzaże, posługując się jednorodnymi płaszczyznami lśniących, żywych barw i nawarstwiającymi się kulisowo planami kompozycyjnymi. W Sandomierzu zaprezentowane zostały krajobrazy tatrzańskie malarza zafascynowanego górami, taternika, narciarza, ratownika GOPR, tworzył. Utrwalał on też pejzaż przemysłowy Śląska, tworzącego się Centralnego Okręgu Przemysłowego. Na obrazie „Uliczka” został ponoć przedstawiony fragment terenu Huty Stalowa Wola. Z pobytu malarza w Sandomierzu w 1938 r. pochodzi obraz „Rynek w Sandomierzu (nokturn). Swój zachwyt dla Sandomierza Rafał Malczewski wyraził w słowach z 17 maja 1956 r., zacytowanych na wystawie: „Jakże zachwycającym miastem był Sandomierz! Widziałem go ostatni raz w maju 1938 r. Pominę katedrę, ratusz na spadającym w dół i w skos rynku. Lecz przedmieścia! Ulice, wąwozy wydrążone w pokładach glinki lessu, takiego Czou En-Laj nie widział! Ten miałki pyłek sypiący się cichymi stróżkami w złotych lejach zboczy. Ponad wąwozami gorącej, żółtej barwy zwieszały się drzewa niezapomnianej zieloności, a kościół św. Jacka! Cegła zapewne wypalana z tej rodzimej glinki, ciepła i płaska, barwy dojrzałej moreli.”. A w lecie 1958 r. napisał: „Sandomierz to całkiem coś innego. Zamiast prerii mazowieckiej, ziemia kwitnąca, bujna i pszeniczna (…). Ale spać mi nie daje, że stolica nie jest w Sandomierzu”. Na sandomierskiej ekspozycji znalazły się również krajobrazy Rafała namalowane w Brazylii i Kanadzie, gdzie rzucił go los emigranta.
Wystawa „Jacek i Rafał Malczewscy” potrwa do końca lipca br.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znaki ciała i krwi Chrystusa w Polsce i na świecie

2025-06-18 19:56

[ TEMATY ]

Boże Ciało

cud Eucharystyczny

Karol Porwich/Niedziela

Na całym świecie doszło do około 130 cudów eucharystycznych, z czego w Polsce wydarzyło się osiem, w tym najsłynniejsze w naszym kraju przeistoczenia w Sokółce i Legnicy. Dziś Kościół katolicki obchodzi Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, zwaną „Bożym Ciałem” na pamiątkę ustanowienia sakramentu Eucharystii przez Jezusa Chrystusa i ku czci Jego obecności w Najświętszym Sakramencie.

Zgodnie z dogmatem Kościoła katolickiego spisanym podczas soboru laterańskiego IV w 1215 r. Jezus Chrystus jest obecny w Eucharystii realnie pod postacią chleba i wina przez przeistoczenie, które oznacza przemianę substancji podczas Eucharystii: hostii i wina w ciało i krew Chrystusa. Jezus powiedział: „To jest ciało moje [...] to jest moja krew przymierza”. Zgodnie z Jego prośbą, wyrażoną w słowach: „To czyńcie na Moją pamiątkę” bezkrwawa ofiara dokonuje się podczas każdej Mszy Świętej.
CZYTAJ DALEJ

Książka „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” wyjaśnia, dlaczego ks. Popiełuszko powraca w prywatnych objawieniach

Dlaczego ks. Jerzy Popiełuszko powraca właśnie teraz? To pytanie stawia sobie wielu, którzy sięgają po nową książkę dr Mileny Kindziuk i ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech”. Publikacja dokumentuje niezwykłe zjawisko - prywatne objawienia, jakich od 2009 roku doświadcza Francesca Sgobbi, mieszkanka niewielkiej miejscowości Fiumicello w północnych Włoszech. Według relacji, błogosławiony kapłan męczennik - ks. Jerzy Popiełuszko - wielokrotnie ukazywał się tej prostej i pozornie zwykłej kobiecie, przekazując przesłania, które spisywała w formie duchowego dziennika.

Już na wstępie autorzy wyraźnie podkreślają: nie są to objawienia uznane oficjalnie przez Kościół katolicki, a publikacja nie oznacza ich aprobaty w sensie teologicznym czy doktrynalnym. Jasno zaznaczają też, że mamy do czynienia z objawieniami prywatnymi - nie zobowiązują one do wiary, ale mogą służyć pomocą w pogłębianiu życia duchowego. Ich rola nie polega na dodawaniu czegokolwiek do Ewangelii, lecz - jak pisze ks. prof. Józef Naumowicz - na przypominaniu o jej najważniejszych prawdach i pomaganiu wiernym w ich przeżywaniu tu i teraz: „Tak było w historii Kościoła wielokrotnie. Niejednokrotnie objawienia prywatne stanowiły inspiracje do ożywienia i pogłębienia wiary, poruszały sumienia, wzywały do nawrócenia. To właśnie pod ich wpływem narodziły się takie praktyki pobożnościowe jak różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego czy nawet święta liturgiczne - Boże Ciało, Niedziela Miłosierdzia czy Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa” - dodaje współautor publikacji, badacz życia i kultu ks. Popiełuszki.
CZYTAJ DALEJ

Księża z Przemyśla przekazali Leonowi XIV relikwie Andrzeja Boboli i Ulmów

Neoprezbiterzy z archidiecezji przemyskiej wraz z ks. dr. Witoldem Burdą, postulatorem procesu beatyfikacyjnego męczenników z Markowej, podczas środowej audiencji generalnej przekazali Ojcu Świętemu relikwie patrona Polski św. Andrzeja Boboli oraz pamiątkowy album związany z beatyfikacją rodziny Ulmów, obrazki z modlitwą o ich kanonizację wraz z relikwiami.

Kapłani przekazali Ojcu Świętemu również ikonę św. Michała Archanioła, co było nawiązaniem do słynnej wizji Leona XIII, w wyniku której ułożył modlitwę do św. Michała Archanioła. Papież Franciszek zalecił, by odmawiano ją po każdej Mszy św.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję