Reklama

Kto nie chce służyć rodzinie?

Niedziela łódzka 18/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od niedawna trwa w Łodzi krytyka łódzkiego Centrum Służby Rodzinie - organizacji prowadzącej działalność pożytku publicznego w zakresie przede wszystkim pomocy społecznej, edukacji, oświaty, nauki i wychowania oraz ochrony i promocji zdrowia. Uległy jej władze miasta, które organizując konkurs na sfinansowanie szkoleń w zakresie edukacji seksualnej w szkolnictwie publicznym, złamały zasady i ponoć po raz pierwszy odstąpiły od uznania zwycięzcy, jakim zostało powyższe Centrum. Dla centrolewicowej prasy, jaką jest „Gazeta Wyborcza”, nadarzyła się znakomita okazja do podgrzewania i usprawiedliwiania działań, które kompromitują tak organizatora konkursu, jak i tę gazetę. To jest po prostu haniebne. Ciekaw jestem, czy gdyby sędziowie bokserskiego meczu doszli do wniosku, że reprezentujący katolickie wyznanie zwycięzca pojedynku nie powinien otrzymać medalu z powodu swojego wyznania, to czy dziennikarze pisaliby o słuszności decyzji, czy może narzekali na nietolerancję, dyskryminację, łamanie prawa itp.?
Dziennikarze „GW” - Marcin Markowski i Wioletta Gnacikowska piszą wprawdzie, że: Centrum Służby Rodzinie robi w Łodzi kapitalną robotę, ale..., szybko dodają: powierzenie mu edukacji seksualnej w publicznych szkołach jest co najmniej ryzykowne. Od kiedy to gdybanie ma być rozstrzygające o wartości projektu edukacyjnego? Czy w warunkach konkursu było sformułowane zastrzeżenie, że nie mogą o dotację z Urzędu Miasta ubiegać się podmioty, które mają jakikolwiek związek z katolicyzmem, czy których kadra jest związana z nauką społeczną tego lub innego wyznania?
Spójrzmy na ten proces tylko i wyłącznie z formalno-prawnego punktu widzenia. Urząd organizuje konkurs. Kryteria są otwarte dla wszystkich podmiotów, bez wstępnego wykluczania organizacji związanych z Kościołem katolickim czy jakimkolwiek innym. Komisja analizuje merytorycznie i finansowo wszystkie wnioski, po czym wybiera najlepszy w obu tych kategoriach. Co jeszcze trzeba uczynić, by zostać uznanym beneficjentem oferty? Otóż to, przegrywa jednym punktem organizacja, która reprezentuje nurt ateistycznej edukacji, określającej się mianem nowoczesnej, jedynie słusznej i właściwej, godnej itd., itd. Jest nią Fundacja „Jaskółka”, która powstała w marcu 2004 r. Jak podaje na swojej stronie: „Od 2010 r. realizujemy autorski program warsztatów z edukacji seksualnej dla młodzieży gimnazjalnej i licealnej. Pomysł na przeprowadzenie tego typu zajęć wyszedł od młodzieży, z którą pracowaliśmy przy realizowaniu licznych projektów. Zdobył on poparcie szkolnych pedagogów i psychologów. Do tej pory przeszkoliliśmy z sukcesem ponad 250 osób”.
Władze unieważniają zatem wyniki konkursu. Kto tak postępuje? Zacytuję z „GW”: „(...) biuro prasowe UMŁ poinformowało właśnie, że konkurs został odwołany. Dlaczego? „Zgodnie z prawem może być odwołany bez podania przyczyny” - czytamy w urzędowym e-mailu. Jak usłyszeliśmy, władze Łodzi przestraszyły się, że oddanie edukacji seksualnej w ręce osób blisko związanych z Kościołem ośmieszy całą ideę. Konkurs formalnie unieważniła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO), ale nieoficjalnie wiemy, że zrobiła to na prośbę Krzysztofa Piątkowskiego, wiceprezydenta odpowiedzialnego za edukację i zdrowie”.
Centrum Służby Rodzinie ma ogromne zasługi dla społeczeństwa, nie dzieląc je na świeckie i wyznaniowe, na bogate i ubogie, na prawicowe i lewicowe, na liberalne i anarchistyczne, służąc - zgodnie nie tylko ze swoją nazwą, ale i statutową misją - każdej osobie i rodzinie, która jest w potrzebie, także tej ciężko doświadczonej przez los, dysfunkcjonalnej, zagrożonej patologiami. Wśród pracowników tego Centrum są wysokiej klasy świeccy profesjonaliści - pedagodzy po Uniwersytecie Łódzkim, w tym znana publicznie postać społecznika, jaką jest mój magistrant Tomasz Bilicki, psycholodzy po UŁ, socjolodzy, lekarze, pielęgniarki, ale także osoby zakonne.
Sam byłem przed kilku laty zewnętrznym recenzentem projektu, jaki był dofinansowywany z budżetu państwa, na rzecz szkolnictwa publicznego w Łodzi. Projekt nosił nazwę: „Szkolna Akademia Innowacji i Odpowiedzialności”. Nie przypominam sobie, by ktokolwiek wówczas krzyczał, że pracownicy CSR będą źle wspierać szkoły, uczniów i nauczycieli. Otrzymali pieniądze publiczne na edukację. Nie zmarnowali ich. Czyżby seksualność człowieka podlegała w tym kraju kryterium „poprawności politycznej?” Jeśli tak, to dlaczego nie zostało ono wpisane w zasady konkursu? Już wyobrażam sobie larum, jakie podnieśliby dziennikarze „GW”, gdyby u władzy był Jarosław Kaczyński, a reprezentujący jego partię przedstawiciel władzy w UMŁ odrzuciłby lepszy wniosek organizacji Centrum Jaskółki (bo tak nazywa się organizacja, która przegrała ten konkurs).
Od lat odbywają się tu konferencje naukowe i oświatowe, prowadzone są szkolenia i warsztaty dla rodziców, przyszłych rodziców, organizowane formy terapii i wspomagane działania na rzecz poszukiwania zastępczych rodziców czy opiekunów dla sierot społecznych, itd. I to wszystko nagle się nie liczy, bo urażona została ambicja lewicowej organizacji, której oferta edukacyjna przegrała? Czyżby konkurs został ustawiony właśnie pod nią? Może zatem powinny zainteresować się tym odpowiednie służby? Drodzy dziennikarze „Gazety Wyborczej” - już tak bardzo straciliście kontakt z realiami i rzetelnością, że musicie stronniczo formułować swoje teksty, by podgrzewać niechęć i usprawiedliwiać tak niegodne działania?
Proszę wyjaśnić, co uzasadnia anulowanie wyniku konkursu i pozbawienie jego zwycięzcy, który przedstawił obiektywnie lepszą ofertę w świetle powyższych kryteriów? Dlaczego dziennikarze „Gazety Wyborczej” nie operują faktami, tylko wytłuszczają w tytule swojego „zatroskanego” artykułu: „Seks po bożemu nie przeszedł?”. A może powinno być: „Seks po czyjemuś nie przeszedł?”.

* * *

Prof. dr hab. Bogusław Śliwerski, profesor zwyczajny Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie oraz Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, zastępca przewodniczącego Sekcji Nauk Humanistycznych i Społecznych Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów; przewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Sarah: Społeczeństwo bez Boga – dramat letniości

2025-09-30 14:17

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

ks. Marek Weresa / Vatican News

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

Jubileusz i pielgrzymka powinny być okazją do otrzymania nowych sił i odwagi do walki o wiarę w świecie, który dziś jawnie występuje przeciwko Bogu oraz wartościom ludzkim i chrześcijańskim - powiedział kard. Robert Sarah, który przewodniczył Eucharystii dla pielgrzymów z diecezji włocławskiej. W swojej homilii przypomniał o istocie Jubileuszu jako czasie łaski, przebaczenia i radykalnego nawrócenia serca.

Z ok. 1200 wiernymi z Polski obecnymi na Mszy św. w Bazylice św. Jana na Lateranie modlił się także bp Krzysztof Wętkowski – ordynariusz włocławski. Liturgię Mszy św. poprzedziła wspólna modlitwa różańcowa. Polskie tłumaczenie homilii podczas Eucharystii odczytał ks. Adam Zieliński, dyrektor wydziału duszpasterstwa ogólnego kurii włocławskiej. W modlitwie uczestniczył także ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Adam Kwiatkowski.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Abp Przybylski do alumnów: ludzie nie potrzebują zeświecczonych kapłanów

2025-09-30 15:05

[ TEMATY ]

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

- Jezus przyszedł na ten świat, ale nie był z tego świata. I to jest może dla was, którzy przyszliście ze świata, bardzo ważna decyzja: jak ten świat zostawić, żeby nie być zsekularyzowanym, zeświecczonym klerykiem, zeświecczonym księdzem - mówił abp Andrzej Przybylski podczas Mszy św. na rozpoczęcie nowego roku formacyjnego w Wyższym Śląskim Seminarium Duchowym w Katowicach.

Mszą św. w seminaryjnej kaplicy rozpoczął się oficjalnie nowy rok formacyjny w Wyższym Śląskim Seminarium Duchowym. - Pamiętamy, że seminarium to nie budynek, ale społeczność ludzi. Dynamiczna i żywa. Seminarium to wspólnota drogi, w której kształtuje się powołanie i wynikające z niego przyszłe posłanie - powiedział ks. dr Krzysztof Matuszewski, rektor WŚSD.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję