Ziemia Święta przemawia do nas w sposób, który jest nie do osiągnięcia gdzie indziej. Człowiek staje się tam szczególnie podatny na działanie Boga, lecz pod warunkiem, że w tym wysiłku wspomoże się go i pozwoli mu się zobaczyć w Ziemi Świętej to, co w niej jest wyjątkowe i naprawdę istotne – mówi ks. prof. Waldemar Chrostowski.
Wojciech Dudkiewicz: Ksiądz Profesor był w Ziemi Świętej ponad sto razy, studiował tam, mieszkał, prowadził pielgrzymki. Czy był Ksiądz świadkiem nawróceń w Ziemi Świętej?
Ks. prof. Waldemar Chrostowski: Widziałem wiele osób, które pod wpływem pielgrzymowania do miejsc świętych bardzo głęboko się zmieniły. Bodaj najwięcej wzruszeń wyzwala pobyt w Bazylice Grobu Pańskiego, czyli obecność na Kalwarii i przy pustym grobie, który jest niemym świadkiem zmartwychwstania Jezusa. Głębokie przeżycia towarzyszą też pielgrzymom w Bazylice Wszystkich Narodów, znajdującej się w Ogrójcu, u podnóża Góry Oliwnej, gdzie Jezus został pojmany i zaprowadzony na sąd przed Sanhedrynem. To samo dotyczy nawiedzenia Betlejem, gdzie powracają wspomnienia z dzieciństwa, ponieważ to miejsce zawsze kojarzy się z życiem rodzinnym. Podobnie jest nad Jeziorem Galilejskim, a także na Górze Błogosławieństw, gdzie Jezus wygłosił Kazanie na górze, oraz w Kafarnaum. To tylko niektóre przykłady, lecz każdy ma tam własne miejsce, w którym czuje się zaproszony przez Boga do szczególnego otwarcia się na Jego łaskę. Nie brakuje przykładów tego, że takie przeżycia głęboko wstrząsają człowiekiem i zmieniają, nieraz radykalnie, jego życie.