Wyniki zakażeń pokazują nowy trend; codzienna liczba osób zakażonych o kilkaset większa niż przed tygodniem. - Od zeszłej środy, czwartku mamy do czynienia z sytuacją, że mamy większą liczbę zakażonych niż tę, którą mieliśmy tydzień wcześniej - dodał.
- Przez weekend widzieliśmy obrazki, które nawet trudno komentować - dodał Niedzielski. - Każdy z nas, co widział zdjęcia czy filmiki, chyba łapał się za głowę przestraszony, jakie mogą być konsekwencje - zaznaczył minister, mając na myśli wydarzenia w Zakopanem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Parząc na te obrazki, przypominam sobie obrazki sprzed roku - mówił. Minister wspomina mecz Atalanty Bergamo, która grała z Valencią w Lidze Mistrzów. - Nie chciałbym, żeby nasze Krupówki były przyczyną wybuchu trzeciej fali pandemii - mówił.
- W dłuższej perspektywie takie zachowania jak w Zakopanem mogą doprowadzić do zaostrzenia obostrzeń - ostrzegł Niedzielski.
- Jak podejmowaliśmy tę decyzję (o odmrożeniu gospodarki - red.), pojawiały się głosy, które mówiły, że czas luzować obostrzenia - mówił minister. Zaznaczył, że w piątek weszła regulacja, a w weekend zobaczyliśmy te sceny.
Reklama
Niedzielski zaznaczył, że poniedziałkowe dane dotyczące nowych dziennych zakażeń pokazują nowy trend. "Trend, który do tej pory przez wiele, wiele tygodni nie miał miejsca, bo do tej pory obserwowaliśmy przede wszystkim zmniejszenie dziennej liczby zakażeń" - wyjaśnił.
Resort zdrowia podał w poniedziałek, że badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 2543 osób, zmarło 25 chorych.
Minister powiedział, że od połowy zeszłego tygodnia przybywa zakażonych, a średnia liczba zakażonych w tygodniu wzrosła o blisko 5 proc., do poziomu 5 544. Wzrasta też liczba zlecanych badań w kierunku wykrywania koronawirusa oraz wykonywanych testów diagnostycznych. W porównaniu z ubiegłym tygodniem są to wzrosty odpowiednio o 4 proc. i 7 proc.
"Znajdujemy się w takiej sytuacji, że odwraca się trend. Z dotychczasowej sytuacji, kiedy mieliśmy do czynienia ze stale malejącą liczbą przypadków, mamy pierwszy tydzień, czy pierwsze dni, kiedy ta tendencja się odwraca. I mamy systematycznie, porównując się z dniami tygodnia w poprzednich tygodniach systematyczne wzrosty" - wyjaśnił.
Dodał, że istnieje z tego powodu "ryzyko przyspieszenia procesów pandemicznych". "Widzimy to też na poziomie wskaźnika R" - dodał wskazując, że w Polsce oscyluje on w granicach 1.
Jeśli wskaźnik R kształtuje się powyżej 1 oznacza to, że jedna osoba chora zakaża więcej niż jedną osobę.