Reklama

Wiara

Dni Radości w Gnieźnie

[ TEMATY ]

Taize

Gniezno

Magda Grubczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 25 do 27 października trwały w Gnieźnie Dni Radości - organizowane przez Stowarzyszenie Młodzieży Wiosło oraz Diecezjalne Duszpasterstwo Młodzieży Wiosło rekolekcje oparte na rytmie dnia znanym z Taizé. To już kolejne tego typu spotkanie odbywające się w naszej archidiecezji. Po raz pierwszy jednak ma ono wymiar ogólnopolski.

Już wczesnym popołudniem do Gniezna zaczęli przybywać uczestnicy rekolekcji. Przyjechało ok. 105 osób z całej Polski, w tym prowadzący punkty przygotowań do Europejskiego Spotkania Młodych, które na przełomie roku odbędzie się w Strasburgu. Pojawili się również goście z samego Taizé - brat Marek oraz siostra Grażyna. Przyjęcie uczestników miało miejsce w Lamusie, gdzie otrzymywali „pakiety” w postaci Książeczki Dni Radości ze śpiewnikiem, folderów Gniezna oraz identyfikatorów stanowiących też „bilety” umożliwiające przejazd komunikacją miejską. Rozdzielono również zakwaterowanie. I tutaj pojawiło się kolejne novum. Po raz pierwszy bowiem osoby przyjeżdżające na rekolekcje były goszczone przez rodziny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pierwszym „duchowym” elementem spotkania była modlitwa w dawnym kościele bożogrobowców pw. św. Jana Chrzciciela. Zakończyła się ona adoracją Krzyża. Po niej uczestnicy udali się do rodzin, aby nabrać sił przed obfitym w wydarzenia drugim dniem spotkania. Warto wskazać, iż motyw z fresków z tej świątyni stanowił inspirację do wykonania dekoracji w jednej z hal modlitwy podczas Europejskiego Spotkania Młodych w Poznaniu na przełomie 2009 i 2010 roku.

Następnego dnia rano uczestnicy spotkali się w kościele pw. Chrystusa Wieczystego Kapłana na Mszy św. Po wspólnej Eucharystii udali się do Domu Sióstr Pallotynek. Tam najpierw wysłuchali wprowadzenia biblijnego przygotowanego przez ks. dr. hab. Pawła Podeszwę, a później refleksje na temat usłyszanego Słowa Bożego wymieniali, dzieląc się przemyśleniami w małych grupkach. Po modlitwie południowej udali się na obiad.

Następnie przewidziane było spotkanie dla osób odpowiedzialnych punkty przygotowań do Europejskiego Spotkania Młodych. Kolejny punkt dnia stanowił podwieczorek, podczas którego można było porozmawiać z naszymi gośćmi z samego Taizé - bratem Markiem oraz siostrą Grażyną. Później przyszedł czas na warsztaty. Uczestnicy mogli pójść do sióstr karmelitanek, zwiedzić katedrę i Muzeum Archidiecezjalne albo posłuchać świadectwa przedstawicieli stowarzyszenia „Jest nadzieja, więc warto żyć”. Dzień zakończyła wieczorna modlitwa ze świecami. Do gnieźnieńskiej katedry, oprócz uczestników, przybyli także: bp Bogdan Wojtuś, sttarosta powiatu gnieźnieńskiego Dariusz Pilak, prezydent Gniezna Jacek Kowalski oraz wiceprezydent Gniezna Rafał Spachacz. Nie zabrakło również rodzin goszczących „pielgrzymów zaufania”.

Niedziela rozpoczęła się Eucharystią. Odbyła się w kościele pw. św. Jerzego, a przewodniczył jej brat Marek z Taizé. Później, w domu sióstr pallotynek, uczestnicy wysłuchali przygotowanego przez ks. dr. hab. Pawła Podeszwę wprowadzenia biblijnego, następnie refleksjami na temat Słowa Bożego dzieliliśmy się w małych grupkach. Trzydniowe spotkanie zakończyła modlitwa południowa.

Serdecznie dziękujemy wszystkim tym, którzy pomogli nam, Stowarzyszeniu Młodzieży Wiosło oraz Diecezjalnemu Duszpasterstwu Młodzieży Wiosło, w przygotowaniu Dni Radości. Mamy nadzieję, że dla wszystkich zaangażowanych i uczestniczących spotkanie to okazało się prawdziwym czasem radości, który wyda trwałe owoce.

2013-10-28 10:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard Nycz w Gnieźnie: módlmy się w intencji naszej Ojczyzny i Kościoła

2025-04-27 12:31

[ TEMATY ]

Gniezno

PAP/Jakub Kaczmarczyk

- Módlmy się w intencji naszej Ojczyzny i Kościoła wspominając w modlitwie zmarłego papieża Franciszka. Prośmy też o światło Ducha Świętego na czas konklawe. Módlmy się, byśmy dali świadectwo chrześcijańskiej wierności - mówił kard. Nycz w homilii podczas Mszy św. odpustowej ku czci św. Wojciecha sprawowanej w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie, jako kulminacyjny moment obchodów 1000. rocznicy pierwszej polskiej koronacji. Na początku homilii kard. Nycz, przewodniczący liturgii jako legat papieski, odczytał list papieża Franciszka skierowany do niego w związku z tą uroczystością. „Życzymy (…) wszystkim aby z całego serca, zwłaszcza w tym czasie dali świadectwo chrześcijańskiej wierności za wstawiennictwem św. Jana Pawła II i bł. Stefana kard. Wyszyńskiego” - napisał papież.

„Raduje się Kościół Matka nasza w świętym Roku Jubileuszu, kiedy jasno objawia się owoc tego zbawiennego czasu, w którym wierni dzięki niewypowiedzianej miłości Bożej doświadczają nadziei, która nigdy nie zawodzi a także jasno widać powód do świętowania szczególnych wydarzeń, w których sama nadzieja jaśnieje i rozbłyska.
CZYTAJ DALEJ

Bp Szkudło do mężczyzn w Piekarach Śląskich: Rodzinność to życiodajne źródło wartości

2025-05-25 12:36

[ TEMATY ]

rodzina

Pielgrzymka mężczyzn

Piekary Śląskie

Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W niedzielę 25 maja w sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich odbywa się pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców. - Na Śląsku rodzina od wieków zajmuje miejsce szczególne. W tradycyjnych domach panowały wartości, takie jak szacunek do starszych, pracowitość, wiara i solidarność. Rodzinność to nie przeżytek, ale życiodajne źródło wartości - mówił na rozpoczęcie bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej do pielgrzymów zgromadzonych na kalwaryjskim wzgórzu.

Pielgrzymka rozpoczyna się tradycyjnie od procesji z bazyliki piekarskiej na kalwaryjskie wzgórze. Tam słowo do zebranych skierował bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej. - W setną rocznicę powstania naszej diecezji stajemy dziś w duchu wiary i wdzięczności wobec Boga, wobec Maryi - Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej i wobec naszych przodków. Wspominamy tych, którzy na tej śląskiej ziemi przez pokolenia żyli Ewangelią, często cicho, pokornie, w codziennym trudzie, lecz z niezłomnym sercem. To oni budowali nasze kościoły: z cegły i modlitwy. To oni, mimo wojen, granic, przemian politycznych i społecznych, nieśli w sobie żywą nadzieję, że Chrystus jest Panem każdego czasu. Na Śląsku, gdzie splatają się języki, kultury i dzieje, wiara była kotwicą, która trzymała rodziny i wspólnoty przy Bogu. Dziękujemy za biskupów, kapłanów, którzy służyli ludowi, często wśród cierpienia i niezrozumienia. Za rodziny, które przekazywały dzieciom pacierz i krzyż. Za babcie uczące śpiewać „Serdeczna Matko” i „Matko Piekarska”, za ojców, którzy w milczeniu klękali do modlitwy. To ich świadectwo staje się dla nas zobowiązaniem - mówił bp Marek Szkudło.
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję