Zostali na lodzie
Jakiś czas temu Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe wyszło w blasku jupiterów z AWS. Wyszło, bo liczyło na lepszy kąsek w Platformie Obywatelskiej. Jednak w nowym towarzystwie już od samego początku pojawiły się problemy. SKL wpuszczono na Platformę nie głównymi, ale bocznymi drzwiami. Do tego gospodarze nie zorganizowali hucznego przyjęcia, a raczej podali kwaśną polewkę. Teraz chcą z kolei, żeby politycy SKL zdjęli dotychczasowe partyjne uniformy i założyli nowe, zresztą jeszcze nie wiadomo dokładnie - jakie (Rzeczpospolita, 10 kwietnia). Wydaje się, że Rokita, Hall, Balazs i spółka po prostu zostali na lodzie.
Konkurencja nie śpi
Cofamy się w rozwoju. Jedna z ogólnopolskich rozgłośni radiowych zamiast nadawać - zaczęła pisać. Sięgnęła mianowicie po stary, wysłużony i już pomału zapominany środek komunikacji. Wystosowała do słuchaczy list. Jako że wiadomo, iż konkurencja ma to do siebie, że nie śpi, możemy spodziewać się powrotu tam-tamów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O co chodzi?
A oto fragment tego listu. "Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji utrzymała w mocy uchwałę zakazującą RMF FM prawa do emisji lokalnych pasm programowych. Uchwała ta wkracza w profil programowy naszej stacji i uniemożliwia realizację podstawowego zadania radiofonii, jakim - zgodnie z art. 1 ust. 1 pkt 1 Ustawy o radiofonii i telewizji - jest dostarczanie informacji, w tym także za pomocą odrębnych pasm lokalnych, których rozpowszechniania - co należy podkreślić - nie ograniczają żadne przepisy prawa". Chodzi o informacje? A myśmy cały czas myśleli, że o pieniądze.
Cudowne moce
Powiatowy lekarz weterynarii z Częstochowy wydał zarządzenie, w którym nakazuje, aby "bezpańskie, wałęsające się psy i koty oraz zwierzęta dziko żyjące poddać eutanazji" (Gazeta w Częstochowie, 10 kwietnia). Według Słownika języka polskiego - eutanazja to "zabójstwo człowieka na jego żądanie lub pod wpływem współczucia dla niego". Można ostatecznie darować porównywanie psa czy kota z człowiekiem - niektórym zdarza się to coraz częściej - ale jak lekarz poznał wolę czworonogów? Może był na szkoleniu u Tarzana? Zresztą radzimy przyjąć oświadczenie na piśmie. Ostrożności nigdy za wiele.