Reklama

Wiadomości

Rzecznik rządu: dokumenty KPO zostały oficjalnie przekazane do Brukseli

Dokumenty związane z Krajowym Planem Odbudowy zostały oficjalnie złożone w Komisji Europejskiej, już w tej formalnej wersji, przez specjalny system informatyczny wykorzystywany przez KE, co zamyka proces składania KPO przez Polskę - poinformował w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller.

[ TEMATY ]

rząd

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"W piątek Rada Ministrów przyjęła ten projekt, został przesłany jeszcze w formie roboczej, a dzisiaj zakończyliśmy już proces składania Krajowego Planu Odbudowy w Komisji Europejskiej" - powiedział Piotr Müller podczas briefingu prasowego przed siedzibą KPRM.

Towarzyszący mu wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda powiedział, że Krajowy Plan Odbudowy to gigantyczny program reform na najbliższe pięć lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Buda zapewnił, że w dokumencie znalazły się wszystkie uwagi wynegocjowane z Lewicą, a także uwagi, które wpłynęły w trakcie konsultacji społecznych, przede wszystkich dotyczące samorządów i rolnictwa. "Lewica widziała dokument na chwilę przed zatwierdzeniem go przez Radę Ministrów i wysłaniem go nieformalnie w piątek. Mieliśmy drobne uwagi jeszcze w czwartek - nanosiliśmy je na Krajowy Plan Odbudowy i od tego momentu - od piątku - plan się nie zmienił, więc pełna, aktualna treść KPO jest znana wszystkim - łącznie z Lewicą" - zaznaczył.

"Dokument na ten moment jest zamknięty, tzn. nie podlega weryfikacji. Dlatego odwlekanie głosowania, decyzji w tej sprawie czy ratyfikacji jest nieuzasadnione, bo z naszej inicjatywy nic w tym dokumencie już się zmienić nie może" - podkreślił.

Wiceminister zaapelował do wszystkich klubów parlamentarnych, by zagłosowały nad ratyfikacją po to, by "nadać procedurze kolejne kroki i móc w okresie letnim skorzystać z pierwszych środków z KPO".

Müller poinformował z kolei, że premier Mateusz Morawiecki spotka się we wtorek z unijnym komisarzem ds. rolnictwa Januszem Wojciechowskim w ramach dyskusji o wdrażaniu środków unijnych z nowej perspektywy unijnej i Funduszu Odbudowy.

Buda zrelacjonował, że jeszcze w poniedziałek w południe przed formalnym wysłaniem dokumentu odbyło się spotkanie z przedstawicielami KE ws. Krajowego Planu Odbudowy. "Przedyskutowaliśmy szczegóły, które w planie są zawarte i mniej więcej chwilę przed godz. 15 wysłaliśmy oficjalnie nasz KPO" - powiedział. Jak dodał nie jest więc uzasadnione przekładanie planowanej na wtorek ratyfikacji Funduszu Odbudowy w Sejmie.

Reklama

Pytany o kwestię wcześniejszych informacji o ewentualnych dwóch tygodniach na wprowadzenie korekt do dokumentu od złożenia jego wersji roboczej Buda przypomniał, że "Komisja Europejska powiedziała, że po złożeniu nieformalnym, po zatwierdzeniu przez Radę Ministrów są maksymalnie dwa tygodnie na roboczą dyskusję z Komisją". "Uznaliśmy, że nie ma powodu, by czekać maksymalnie dwa tygodnie" - powiedział Buda.

"Myśmy dziś to spotkanie (z przedstawicielami KE - PAP) odbyli, wyjaśniliśmy sobie szczegóły, nie wymagały one żadnych poprawek naszego planu, stąd dzisiaj oficjalnie go złożyliśmy. (...) Taki był plan. Mogliśmy to zrobić za kilka dni, mogliśmy to zrobić dzisiaj" – przekazał. Jak dodał - 3 maja w Brukseli jest dniem roboczym, tak że "nie było żadnego problemu".

Jak dodał, "po tym spotkaniu doszliśmy do wniosku, że nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby go formalnie złożyć". "Tak jak mówiłem – w piątek złożyliśmy go w takiej formie, jaki był po Radzie Ministrów. Wysłaliśmy go nieformalnie, jak zrobiło wiele krajów, a dzisiaj już ostatecznie wysłaliśmy go w systemie" – wskazał.

Zauważył przy tym, że będzie on dostępny w Komisji Europejskiej, ale również w Radzie Europejskiej oraz Parlamencie Europejskim. "Dokument będzie oficjalnie będzie znany wszystkim organom na poziomie europejskim" – podsumował.

Pytany o planowane na środę rozpoczęcie prac zespołu roboczego z udziałem samorządów ws. KPO, Buda wyjaśnił rozmowy te nie będą dotyczyły treści Krajowego Planu Odbudowy. "Ta sprawa jest absolutnie zamknięta. Na poziomie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu spotkaliśmy się kilka razy. Kilkanaście godzin poświęciliśmy na dyskusję w tej sprawie i bardzo dużo udało się zmienić na rzecz samorządów - zaznaczył Buda.

Reklama

"Natomiast dyskusja i zespół roboczy, który powołaliśmy, dotyczy pracy nad wdrażeniem KPO. Będziemy zapewne rozmawiać jeszcze ze dwa miesiące na ten temat" - zapowiedział wiceminister funduszy i polityki regionalnej.

"Treść KPO, interwencje i reformy tam zawarte - to już nie może się zmienić" - podkreślił Buda.

Zapewnił, że w "Komitecie Monitorującym będą przedstawiciele: samorządów, związków zawodowych, przedsiębiorców - pełen katalog podmiotów, które chciały uczestniczyć w tym Komitecie".

Pytany o zapewnienie samorządowców, że nie będą w przyszłości brali odpowiedzialności za pożyczki wzięte z Funduszu Odbudowy, wiceminister Buda przypomniał, że "Polska w pierwszej kolejności korzysta z pożyczek - ok. 11 mld euro". Jak zaznaczył - "jest jeszcze kolejna pula do wykorzystania w najbliższych dwóch latach. Dopiero po wykorzystaniu całej kwoty będziemy mogli powiedzieć, jak te proporcje się rozkładają" - powiedział wiceminister.

Wyjaśnił, że "pożyczka dla beneficjenta końcowego - może być dotacją, czy częściową dotacją. Po drugie wykorzystujemy dzisiaj 1/3 z tych pożyczek. Będziemy programowali kolejne, a mamy na to czas do 2023 r." - powiedział Buda.

We wtorek Sejm ma głosować nad ratyfikacją decyzji Rady Europejskiej z grudnia ub.r. w sprawie zwiększenia zasobów własnych Unii. Ratyfikacja jest niezbędna do uruchomienia wypłat z Funduszu Odbudowy. Podział środków jest opisany w Krajowym Planie Odbudowy.

KPO musi przygotować każde państwo członkowskie i przesłać do Komisji Europejskiej. W dokumencie wyodrębniono część grantową i pożyczkową. Z Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji około 58 mld euro. Na tę kwotę składa się 23,9 mld euro dotacji i 34,2 mld euro pożyczek. "To jest dokument, który ma 400 stron" - powiedział Müller, pytany co zawiera KPO.

Reklama

"Jeżeli miałbym krótko odpowiedzieć, to po pierwsze: szpitalnictwo i cały system służby zdrowia" - wyjaśnił natomiast Buda mówiąc o głównych zagadnieniach KPO. Poinformował, że na ten cel zostanie przeznaczonych kilkanaście miliardów. "Wszyscy wiemy jak ucierpiało szpitalnictwo, zostało przetestowane w związku z pandemią. Więc będziemy widzieli w każdej jednostce gigantyczne nakłady na placówki ochrony zdrowia" - dodał.

"Następnie (...): ogromne inwestycje w zakresie transportu niskoemisyjnego, zeroemisyjnego, to są koleje, to jest transport autobusowy niskoemisyjny. Następnie: czyste powietrze - to, na czym nam najbardziej zależy - klimat, ochrona klimatu, czyli wymiana przysłowiowych +kopciuchów+, ale też farmy fotowoltaiczne, farmy wiatrowe" - wyliczał wiceminister funduszy i polityki regionalnej. "Cała masa inwestycji dotyczących szkolnictwa, żłobki, przedszkola" - dodał.

"Te wszystkie zadania mieszczą się w Krajowym Planie Odbudowy" - wskazał Buda. "To jest gigantyczny program reform na najbliższe pięć lat" - podkreślił. "KPO jest do 2026 r." - wyjaśnił.

Rzecznik rządu i wiceminister pytani byli czy w KPO będą też środki na rolnictwo i obszary wiejskie. "Środki na politykę rolną są oczywiście w gigantycznej części w klasycznym budżecie unijnym, ale również w KPO" - wyjaśnił Müller. "To jest ponad 2,5 mld euro na same rolnicze zadania, na tereny wiejskie dużo, dużo więcej" - dodał Buda. (PAP)

Autor: Marcin Jabłoński

mja/ pś/ kmz/ nmk/ mgw/ dsr/ robs/

2021-05-03 18:59

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szczyt bezradności

Niedziela Ogólnopolska 27/2015, str. 45

[ TEMATY ]

polityka

rząd

Grecja

Djama/pl.fotolia.com

Zarówno amerykańskim, jak i unijnym politykom trudno rozszyfrować, czy nowy grecki rząd Aleksisa Tsiprasa blefuje, czy też przygotowuje się do strategicznej zmiany.

„Przelecieliśmy na darmo tak wiele mil” – to słowa wypowiedziane przez fińskiego ministra, a wcześniej premiera Finlandii Alexandra Stubba. Odnoszą się one do nadzwyczajnego szczytu w Brukseli, zwołanego naprędce przez szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Jedynym tematem miała być sprawa bankrutującej Grecji. Pod koniec czerwca Grecy mieli spłacić miliardowe zobowiązania, na które brakuje im pieniędzy. Unia może uruchomić kolejną transzę kredytów, ale w zamian za narzucone reformy. Grekom, o dziwo, jednak się nie spieszy. Gdy na szczyt zjechali wszyscy liderzy strefy euro, okazało się, że grecki rząd przesłał do Brukseli swoją kompromisową propozycję, ale... w błędnym pliku, którego nie dało się otworzyć. Ciekawe, czy Grecy zrobili to celowo, czy przez pomyłkę. Zresztą ten figlarny żart i tak nie miał większego znaczenia. Nawet gdyby dokumenty te były czytelne, to i tak nie było czasu na ich analizę i – jak stwierdził cytowany wcześniej fiński minister – unijni liderzy przylecieli do stolicy Belgii bez potrzeby. Wyznaczono dwa kolejne terminy posiedzeń Rady. W chwili, gdy piszę te słowa, nie znam ich wyniku, ale zasadne jest pytanie: po co Donald Tusk nadaremno zwoływał nadzwyczajny szczyt? Wiadomo, że sytuacja w Grecji jest napięta, a czas nieubłaganie płynie. Możliwe wyjście tego kraju ze strefy euro, a de facto z Unii politycznie bardzo osłabi tę organizację, czego świadoma jest kanclerz Niemiec Angela Merkel. Z drugiej strony, według sondaży, opinia publiczna w Niemczech jest już pogodzona z Grexitem. Hellada bowiem w międzyczasie nawiązała bliższe kontakty gospodarcze i polityczne z Rosją Władimira Putina, co poważnie zaniepokoiło Stany Zjednoczone. Zarówno amerykańskim, jak i unijnym politykom trudno rozszyfrować, czy nowy grecki rząd Aleksisa Tsiprasa blefuje, czy też przygotowuje się do strategicznej zmiany. W tak ważnym dla Europy okresie politycy, nie tylko polscy, ale i europejscy, zauważają, że przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk jest niewidoczny i pasywny. Jeśli pogląd ten utrzyma się i ugruntuje, to za półtora roku trudno będzie Tuskowi ubiegać się o reelekcję. Czyżby więc swoją bezradność próbował przykryć zwoływaniem nadzwyczajnych, aczkolwiek bezproduktywnych szczytów?

CZYTAJ DALEJ

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Zobaczyć Chrystusa w bliźnim

2024-03-28 19:26

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W Wielki Czwartek przy wielkanocnym stole w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu spotkali się ludzie starsi, samotni i bezdomni.

Wydarzenie rozpoczęło się od życzeń pana Dariusza Bożka, prezydenta miasta, który podkreślił, że Wielkanoc jest świętem radości i miłości, mimo, że poprzedza ją śmierć Chrystusa. Jednak to nie ona zwyciężyła, lecz życie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję