Kiedy pragniemy słowami wyrazić nasz żal za grzechy krótko,
serdecznie i szczerze, zwykle mówimy: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu!
Słuchając w Ewangelii dzisiejszej tego żalu celnika, możemy słusznie
pomyśleć, że jeszcze więcej pokory jest w tym jego żalu: "Boże, miej
litość dla mnie, grzesznika". W dzisiejszym pierwszym czytaniu z
Księgi Syracha jest także wyrażona wiara, że "modlitwa biednego przeniknie
obłoki" i Najwyższy ujmie się za sprawiedliwymi. Także św. Paweł,
świadom bliskiej chwili swojej rozłąki, tak bardzo po ludzku żali
się, że nikt nie stanął w jego obronie, tylko Pan! Po swoim nawróceniu
Apostoł Narodów z wielką żarliwością głosi Ewangelię i dlatego mocno
wierzy, kiedy pisze: "Wyrwie mnie Pan od wszelkiego złego czynu i
wybawi mnie, przyjmując do swego królestwa niebieskiego". Tak i my
wierzymy i wyznajemy:
"I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych"
. On przyjdzie, by dokończyć dzieła naszego zbawienia. Ta wiara w
ponowne Przyjście Pana była tak żywa u pierwszych chrześcijan, że
byli w stanie jakby ciągłego oczekiwania, gotowości. Więcej: to Przyjście
było celem ich życia, oni pragnęli tego Przyjścia! Lecz kiedy upływały
lata, a Jezus Sędzia nie przychodził, w ich sercach rodził się niepokój
i wiara jakby słabła... Ale dziś możemy sobie postawić pytanie, czy
jest choć trochę takiego oczekiwania w naszych sercach?...
Ktoś słusznie powiedział, że ten faryzeusz z Ewangelii
to taki duchowy kapitalista. O tym swoim bogactwie on sam jest przekonany.
Ale dziękuje Bogu nie za miłość i dobroć, lecz że on nie jest "jak
inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik"
. Jakże diametralnie inny jest osąd Pana Jezusa! Nie ten, który jest
zachwycony sobą, lecz ten grzesznik, który pokornie mówi: "Boże,
miej litość dla mnie, grzesznika". Pan Jezus skierowuje swoją przypowieść,
jak to w pierwszym zdaniu słyszeliśmy, do tych, którzy ufają sobie,
że są sprawiedliwi, a innymi gardzą.
W naszym społeczeństwie, tak bardzo demokratycznym, jest
wielu takich obywateli, którzy w sposób bardzo uprzejmy, ale zrazem
bardzo wyniośle patrzą na tę resztę słabych, niezaradnych, ubogich...,
z którymi jest tyle kłopotu. Im nie zależy, jak temu faryzeuszowi,
żeby - choćby w swoim przekonaniu - być w porządku wobec Boga. Im
wystarczy stanowisko, urząd, konto w banku. Nie nazywają siebie kapitalistami,
ale faktycznie właśnie kapitał jest ich "bogiem".
Faryzeusz wyszedł ze świątyni jeszcze bardziej z siebie
zadowolony, a celnik jeszcze bardziej pokorny. W liturgii naszego
Kościoła, szczególnie w dniach pokuty, modlimy się słowami Psalmu:
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, pokornym i skruszonym
sercem Ty, Boże, nie gardzisz (por. Ps 51).
Potwierdzeniem tych słów psalmisty jest dzisiejsza Ewangelia.
Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi.
Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością.
Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z
roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku
notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana
Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele
św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach
i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem
generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana
przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka.
Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do
Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować
nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo
św. Jana Nepomucena.
Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej
Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć
od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana
ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława
IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których
król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu
Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach
i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św.
Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego.
Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak
historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną
śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego
święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej
i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada
św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św.
Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie
Europę.
W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza
granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero
z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził
oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także
teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy,
Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII
zaliczył go uroczyście w poczet świętych.
Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana.
Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej
Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych
drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie,
komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie.
Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy
na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy
druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę.
Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską
w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych
kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych
ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi
biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.
W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych.
Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one
pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak
zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.
Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał
swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony
też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce
jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej
sławy i szczerej spowiedzi.
Na tradycyjną trasę powróci procesja Bożego Ciała z bazyliki św. Jana na Lateranie do bazyliki Santa Maria Maggiore - wynika z programu papieskich uroczystości liturgicznych w czerwcu. Ojciec Święty będzie też przewodniczył licznym wydarzeniom jubileuszowym - czytamy w opublikowanym dziś Kalendarzu Papieskich Celebracji Liturgicznych na czerwiec.
1 czerwca, w VII niedzielę wielkanocną o godz. 10.30 Leon XIV będzie przewodniczył na placu św. Piotra Mszy św. z okazji Jubileuszu rodzin, dzieci, dziadków i osób starszych.
Rewizji Zielonego Ładu, ochrony europejskiego rynku przed zagraniczną stalą i stałej ceny energii dla przemysłu energochłonnego domagali się hutnicy, którzy w środę protestowali w Warszawie.
Protest, w którym udział wzięli przedstawiciele sześciu związków zawodowych w polskim hutnictwie, m.in. "Solidarności", Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i WZZ "Sierpień 80" rozpoczął się ok. godz. 12 przed Sejmem w Warszawie. Stamtąd hutnicy przeszli przed kancelarię premiera.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.