Reklama

Minął rok

Niedziela Ogólnopolska 2/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bilans minionego roku

Reklama

A tyle się działo w ciągu tych paru ostatnich miesięcy. W Kościele przede wszystkim odbyte przez Jana Pawła II trzy podróże apostolskie, o wyjątkowym znaczeniu każda. Pierwsza w maju: do Grecji, Syrii i na Maltę; druga w czerwcu: Ukraina - Kijów i Lwów; trzecia we wrześniu: Kazachstan i Armenia. Każda z nich taka sama, głosząca Ewangelię i wynikające z niej zasady: pokoju, jedności i miłości. A równocześnie każda z nich swoista, przywodząca na myśl i dotykająca jakżeż zróżnicowanej problematyki, stwarzająca okazję do intensywnej refleksji, z którą nie można się było podzielić z czytelnikami Niedzieli.
A potem, już wewnątrz Kościoła - dwa konsystorze: zwyczajny i nadzwyczajny, nominacje nowych kardynałów, Zwyczajny Synod Biskupów na temat godności biskupiej. Komentowała to wszystko wnikliwie Niedziela, ale ileż myśli ponadto cisnęło się do głowy, a z powodu chorych oczu zabroniono sięgać po pióro. Tym niemniej bogaty jest bilans życia Kościoła w 2001 r.
A ileż dramatyzmu kryje się w dziejach świata, zwłaszcza w drugiej połowie minionego roku! Nowa karta w dziejach ludzkości odwrócona 11 września. Czy starcie różnych cywilizacji? Czy tylko " wyprawa krzyżowa" przeciwko światowemu terroryzmowi? Początek wojny, jakiej jeszcze nie było, jej dziwny przebieg i zwycięskie zakończenie bez ostatecznego zwycięstwa i zapowiedź, że będzie trwać nadal. A efekt wszystkiego - zalęknienie ludności nieulęknionej dotąd Ameryki i całego świata z ewentualnością terroru w postaci plag o nieprzewidywalnych rozmiarach zniszczenia. Słowem - nowy wiek, ale przygotowany niepostrzeżenie i, okazuje się, samobójczo przez wiek poprzedni.

A Polska w tym wszystkim?

Reklama

Patrząc już tylko na wymiar lokalny, można ten rok podzielić na dwa okresy. Pierwszy stanowi smutny czas wypalania się szansy " Solidarności", z wymiernymi, bolesnymi, jeżeli nie tragicznymi rezultatami. Ale przecież były też i inne wartościowe dokonania, tyle że obecnie przemilczane, deprecjonowane, jeżeli nie cichaczem niszczone, zamazywane. Okres drugi - to tromtadradzkie przygotowywanie do przejęcia przez nową orientację polityczną pełni władzy, wybory i groteskowy ich wynik. No i równie groteskowy początek rządzenia. A efekt po trzech miesiącach? Wstrzymajmy się od komentarza, bo jakby nie było to dopiero trzy miesiące. Pożyjemy, zobaczymy, byle tylko nie powtórzyła się sytuacja Argentyny w Polsce.
Ale wstrzymując się od pełniejszej oceny sytuacji politycznej w kraju w tej ostatniej fazie, nie sposób nie zasygnalizować faktów, które już w niej zaszły, a które mogą świadczyć o powolnym kierowaniu polskiego społeczeń-stwa na tory postkomunistyczno-laickiej orientacji życiowej przy wyraźnym oszczędzaniu, a nawet okazywaniu kurtuazji wobec Kościoła.
Zaniepokoić więc musi zaproponowany prezydencki projekt prawa karnego, a w nim półgębkiem wspomniany punkt dotyczący sprawy karalności czy niekaralności lekarza pomagającego na życzenie chorego w skróceniu mu życia. U każdego myślącego musi się zrodzić pytanie: Czy to już nie jest uchylanie drzwi do eutanazji w Polsce? Zobaczymy, jakie będą dalsze losy całego projektu, ale przede wszystkim tego złowieszczego w nim punktu. Czy katolicka opinia publiczna może wobec tego faktu milczeć?
Innym sygnałem niepokojącym sumienie katolickie jest, związane z kryzysem finansowym, ustawowe ograniczenie płatnych urlopów macierzyńskich. Intencje i tu są przejrzyste. Z jednej strony jest to cios w politykę prorodzinną prowadzoną tak bardzo konsekwentnie przez poprzedni rząd, a z drugiej - skuteczny współczynnik już i tak narastającego kryzysu rodziny w Polsce. A swoją drogą jest to ratowanie finansów państwa kosztem na pewno niebogatej części społeczeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ocenzurowane papieskie Orędzie

Kolejnym epizodem, który musi do głębi zaboleć katolickie sumienia w Polsce, jest sprawa ostatnich dni, a konkretnie sprawa papieskiego Orędzia poprzedzającego błogosławieństwo Urbi et Orbi, udzielone przez Ojca Świętego w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Telewizja Polska nadała całe to Orędzie z polskim tłumaczeniem i chwała jej za to, jak i za transmisję Pasterki o północy. A jak zachowało się Polskie Radio, komunikując Orędzie w nadawanych dziennikach? Tak się zdarzyło, że słuchałem kilku z nich, czekając na to, że z doniosłego i oczekiwanego przez cały cywilizowany świat wystąpienia Głowy Kościoła katolickiego, sygnalizującego palącą problematykę odnośnego momentu dziejowego Kościoła i całej
ludzkości, zostanie podane wierne sprawozdanie. A Orędzie było rzeczywiście wspaniałe. Choć Papież był wyraźnie zmęczony po niedospanej nocy - to jednak niezwykle dobitnie zarysował dramatycznie niepokojącą panoramę problematyki nurtującej współczesną ludzkość. I w tej właśnie panoramie, na gruncie kontemplacji o Bożej Dziecinie leżącej w betlejemskim żłobie, rozwinął myśl o jedności rodzaju ludzkiego, palącej potrzebie pokoju, niedopuszczalnych manipulacjach naukowych, na czoło jednak wysunięty został tragiczny współcześnie los dziecka. To ten właśnie motyw w Orędziu zabrzmiał najdobitniej i najbardziej dramatycznie. Bo i jest on w obecnej chwili dziejów ludzkości nie tylko problemem wstydliwym, porównywalnym z epizodami praktykowania skały tarpejskiej, ale krzyczącą wręcz o pomstę do nieba ropiejącą raną o katastroficznych rozmiarach fali zbrodni na dzieciach, rozpoczynając od najniewinniej wylewanej krwi nienarodzonych, przez dziecięcą prostytucję, handel żywym towarem dziecięcym w celach militarnych i naukowo-medycznych. O tym wie cały świat, wiedzą możni tego świata - i milczą. A gdy dramatycznie zabiera głos Papież-Polak, jakoś rehabilitując obecny moment dziejowy, Polskie Radio ten głos w swoim przekazie do Polaków usiłuje zagłuszyć, klasycznie cenzurując papieskie Orędzie Urbi et Orbi. Przeoczenie? Czyjś dyktat? Przypadek? A może kolejny akord pobrzmiewają-cego w świecie dzisiejszym marsza żałobnego aM la polacca z okazji masowego wyniszczania dzieci?

Czy więc napaść na Polskie Radio?

Bynajmniej, tylko stwierdzenie smutnego faktu i jego jakżeż wymownego kontekstu. Co więcej, właśnie Polskie Radio legitymuje się wieloma dobrymi audycjami, cechującymi się obiektywizmem, odwagą i perfekcyjnością wykonania. Klasycznym tego przykładem była audycja z drugiego dnia świąt, nadana dopiero, niestety, przed północą, między godziną 23.00 a 24.00. Nie pamiętam już dokładnie tytułu, ale chyba brzmiał on: Betlejem Polskie. Osnowę audycji stanowiły dwa typy sposobu przeżywania świąt Bożego Narodzenia. Pierwszy, wrzaskliwy, jarmarczny, myślowo pusty, a więc bezduszny, wypruty z głębszych treści. Jego przejawami są: melodie kolęd w domach towarowych i innych magazynach w samym sercu Adwentu, szał gwiazdkowych zakupów, dywagacja nad świątecznym stołem itp., słowem - tandetne opakowanie kluczowej Tajemnicy chrześcijaństwa.
Drugi wątek audycji - animowany w dużej mierze przez sen. Piesiewicza - mówił o głębokiej warstwie świąt Bożego Narodzenia, związanej z szopką betlejemską i rodzącymi się w związku z nią głębokimi przeżyciami duchowymi i religijnymi. Mądrym rozmowom towarzyszyła wpleciona w nie kolęda. A wszystko zakończone zostało wnioskiem ( cytuję z pamięci), że tylko ten, kto nasiąknął tymi przeżyciami, może skutecznie głosić innym tajemnicę szopki betlejemskiej.
Było to wszystko tak piękne, że żałowało się, gdy dobiegło końca. Ale piszący te słowa, parający się teologią, żałował jeszcze jednego, że nie dopowiedziano w sposób jednoznaczny i wyraźny, iż niewyczerpana moc tej stajenki posiada swoje źródło w tym, że złożony w niej był Wcielony Syn Boży. Tego jednak ostatecznie można się było domyślić.
W sumie, choć to, co zostało wyżej napisane, jest trochę laurką dla Polskiego Radia, ale i krytyką jego wpadki, to przecież jedno i drugie (i laurka, i krytyka) jest w pełni zasłużone. I trzeba było o tym napisać.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Krzysztof Włodarczyk: cieszymy się, że mamy bł. ks. Stanisława Streicha

2025-05-24 19:58

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Diecezja bydgoska

bł. ks. Stanisław Streich

Archidiecezja Poznańska

bł. ks. Stanisław Streich

bł. ks. Stanisław Streich

„Cieszymy się, że mamy bł. ks. Stanisława Streicha” - powiedział bp Krzysztof Włodarczyk, który uczestniczył w uroczystościach beatyfikacyjnych w Poznaniu.

Biskup bydgoski podkreślił, że jest to niezwykłe wydarzenie nie tylko dla diecezji bydgoskiej, ale całego Kościoła w Polsce. - W Bydgoszczy możemy doświadczyć jego śladów. W naszym mieście się urodził, w parafii farnej przyjął sakrament chrztu, a w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa przeżył Mszę św. prymicyjną - powiedział.
CZYTAJ DALEJ

Duch Święty jest światłem, które rozjaśnia ludzkie mroki

2025-05-21 08:48

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Działanie Ducha Świętego w Kościele jest wielostronne. Nie sposób go wyliczyć ani nawet sobie wyobrazić. Próbuje to robić teologia, lecz bez większych sukcesów. Odkrywają je natomiast dusze mistyczne. Uczą one, że działanie Ducha Świętego polega najpierw na usuwaniu wszelkich ograniczeń w myśleniu wierzących.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».
CZYTAJ DALEJ

Księga Psalmów to druga najważniejsza książka świata

2025-05-25 12:10

[ TEMATY ]

Księga Psalmów

druga

najważniejsza książka świata

Karol Porwich/Niedziela

Po Ewangelii Księga Psalmów to druga najważniejsza książka świata. Każdego dnia podczas Mszy św. czytany czy śpiewany jest psalm w ćwierć milionach samych katolickich parafii i kościołów świata, nie licząc jeszcze setki tysięcy miejsc, gdzie gromadzą się prawosławni, protestanci czy Żydzi – podkreślił ks. Wojciech Węgrzyniak, wykładowca Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie w rozmowie z Vatican News.

„Liturgia Godzin, która składa się głównie z psalmów jest obowiązkiem każdego z pół miliona księży na całym świecie. Ksiądz może nie odprawić Mszy codziennie, ale codziennie psalmy musi odmówić” – zaznaczył ks. Węgrzyniak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję