Reklama

Watykan

Watykan wzywa chrześcijan i buddystów do wspólnego wspierania kultury opieki i solidarności

Do wspólnego odkrywania i praktykowania solidarności zawartych w tradycjach buddyzmu i chrześcijaństwa wezwała wyznawców obu religii Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego w tradycyjnym orędziu z okazji buddyjskiego święta Vesakh lub Hanamatsuri.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest to najważniejsza uroczystość buddystów, upamiętniająca główne wydarzenia w życiu Buddy. W różnych krajach, w których religia ta odgrywa istotną rolę w życiu i kulturze miejscowych społeczeństw, jest ona obchodzona w różnych terminach, ale w większości państw dzień ten jest obchodzony w tym roku właśnie dzisiaj.

Tegoroczny dokument, zatytułowany “Buddyści i chrześcijanie: wspierajmy kulturę troski i solidarności”, podpisali przewodniczący Rady kard. Miguel Ángel Ayuso Guixot i jej sekretarz prał. Indunil Janakaratne Kodithuwakku Kankanamalage.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W imieniu swego urzędu kardynał zapewnił, że modli się o to, aby “to coroczne święto narodzin, oświecenia i odejścia [przejścia] Gautamy Buddy wlało radość, spokój i nadzieję w serca buddystów na całym świecie”. Zaraz też nawiązał do bieżącej sytuacji na świecie, naznaczonej pandemią, która „skłania wyznawców wszystkich religii do współpracy na nowe sposoby w służbie całej ludzkości”.

Orędzie odwołało się też do często powtarzanych przez Franciszka słów, że istnieje pilna potrzeba „powszechnej solidarności, która pozwoli ludzkości wspólnie przezwyciężyć trudne kryzysy, które jej zagrażają”. Na gruncie wspólnych wartości i ciągle poszukiwanej współpracy „jesteśmy wezwani do odkrywania i praktykowania solidarności zawartej w naszych tradycjach religijnych" – stwierdzili autorzy tekstu.

Podziel się cytatem

Reklama

Wskazali, że niezawodnym przewodnikiem są tu słowa Ojca Świętego, który w Orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Pokoju przytoczył epizody z Biblii mówiąc, że w tych „opowieściach tak starożytnych, bogatych w głęboką symbolikę, było już zawarte przekonanie, które odczuwamy obecnie: iż wszystko jest ze sobą powiązane i że prawdziwa troska o samo nasze życie i o nasze relacje z naturą łączy się nierozerwalnie z braterstwem, sprawiedliwością i wiernością wobec innych”.

Reklama

Orędzie watykańskie przywołało też elementy buddyjskiego nauczania o Brahmavihara – czterech siedzibach lub cnotach niebieskie, które „oferują zawsze aktualne przesłanie solidarności i aktywnej troski”, wzywając wyznawców „do pielęgnowania bezgranicznej miłości do wszystkich”. I jako przykład dokument pisze: „Tak jak matka chroni swoje dziecko nawet kosztem własnego życia, tak należy pielęgnować życzliwość niezmierzonej miłości do wszystkich żywych istot” (Mettā Sutta). Również lekarze, czytamy w Orędziu, „są tak samo zachęcani do «pośpiechu w pełnieniu dobrych uczynków, do powstrzymywania się od zła, ponieważ ci, którzy są powolni w czynieniu dobra, zwykle czerpią przyjemność z czynienia zła» (Dhammapada)”.

Reklama

Na zakończenie Papieska Rada wyraziła życzenie, aby obecna dramatyczna sytuacja umocniła wzajemne więzi przyjaźni i sprawiła, że chrześcijanie i buddyści będą jeszcze bardziej zjednoczeni „w służbie rodzinie ludzkiej” i zobowiązani do praktykowania kultury dialogu.

Orędzie do buddystów na święto Vesakh?hanamatsuri jest jednym z trzech dokumentów, jakie Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego (do 1988 – Sekretariat dla Niechrześcijan) wysyła corocznie do wyznawców największych religii światowych z okazji ich głównych świąt: pozostałe dotyczą muzułmanów - na zakończenie ramadanu i hinduistów - z okazji święta Divali.

2021-05-26 18:28

Ocena: +1 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katolicka trylogia ekumenizmu

Piękny prezent przed tegorocznym Tygodniem Modlitw o Jedność Chrześcijan ofiarował nie tylko katolikom, ale i całej polskiej ekumenii Instytut Badań Nauczania Papieskiego przy Centrum Kultury i Nauki Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego w Kamieniu Śląskim. Wydał on bowiem księgę ks. prof. Zygfryda Glaesera pt. „Ekumenizm w nauczaniu papieży po Soborze Watykańskim II”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję