Reklama

Marek Kotański

Niedziela Ogólnopolska 43/2002

Pogrzeb Marka Kotańskiego
Fot. PAP/Przemek Wierzchowski

Pogrzeb Marka Kotańskiego<BR>Fot. PAP/Przemek Wierzchowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przesłanie to w pełni realizował przez lata swojego niepowtarzalnego życia Marek Kotański, którego przedwczesna śmierć poruszyła wszystkich ludzi, w sposób szczególny zaś dotknęła tych, z którymi łamał chleb miłości.
Jak większość ludzi, miał w swoim życiu okres zagubienia, miał swego judasza i piłata, ale swoje powołanie życiowe odnalazł w niesieniu pomocy ludziom, w których z różnych powodów zagnieździło się zło, niszczące ich samych i ludzi z ich otoczenia.
Jednym z najtrudniejszych wyzwań współczesnego świata jest przygarnięcie odrzuconych, przegranych, poranionych przez samych siebie, wyrzuconych poza nawias społeczeństwa. Markowi Kotańskiemu w pełni się to udało. Nikomu nie jest obcy widok na ulicach młodych ludzi odurzonych narkotykami, widok bezdomnych w różnym wieku i ludzi naznaczonych piętnem alkoholizmu. Większość z nas przechodzi obojętnie wobec nich, nie zastanawiając się nad skomplikowanym mechanizmem poprzedzającym fakt, iż ludzie ci znaleźli się na marginesie życia.
Marek Kotański potrafił udowodnić im samym i społeczeństwu, że godni są pomocy i że można im pomóc. W każdym bowiem dostrzegał człowieka, który może odnaleźć sens własnego istnienia, o czym świadczą wypowiedzi ludzi, którzy narodzili się na nowo do życia bez narkotyków, alkoholu, bez przepastnej samotności, która była udziałem wielu zarażonych chorobą AIDS.
Jego działalność obejmowała również dzieci i młodzież, które wpadły w sidła sekt. O nich właśnie szef Monaru mówił m.in. tak: "Leczenie dzieci zindoktrynowanych przez sekty wymaga bardzo dobrej wiedzy psychologicznej. Nie może się go podjąć zwykły terapeuta. Ofiary sekt są jak kawałki lodu. Trzeba postępować z nimi ostrożnie. W Monarze staramy się zapewnić im spokój. Jedyna skuteczna metoda - to doprowadzenie do odtajania. Nikt nie narzuca rozmów, nie stosujemy psychodramy. Nie można w ich problem wchodzić z butami".
Charakterystyczne wypowiedzi ludzi, którym Marek Kotański podał swą pomocną dłoń, świadczą o jego skutecznej i spektakularnej wygranej walce ze złem. Oto kilka z nich:
- Uratował mi życie, pomógł mi odrodzić się na nowo.
- On pierwszy dostrzegł we mnie człowieka, który może odbić się skutecznie od samego dna poniżenia.
- Pomógł mi skutecznie na nowo wejść na drogę życia wolnego, bez narkotyków i alkoholu, które to środki z pewnością by mnie zabiły, gdyby nie pomoc Marka Kotańskiego.
- Leżałem w łachmanach pod ławką, mówiąc dosadniej - w rynsztoku, z którego on mnie wyciągnął i przywrócił mi wiarę w sens życia. W ośrodku znajduje się wielu ludzi, którzy zarażeni, tak samo jak ja, dzięki Markowi zrozumieli, że można się podnieść z klęczek przed własnym losem i stawić czoło ludziom, którzy nami gardzili.
- Marek potrafił przełamać wszystkie stereotypy, którymi kierowali się ludzie w stosunku do tych, którzy w swoim życiu upadli na przysłowiowe dno.
Działalność Marka Kotańskiego zostanie podjęta przez jego następców, którym wpoił szczytne idee, inspirujące ich do kontynuowania 25-letniego dzieła miłosierdzia, obejmującego tych ludzi, którym nie udało się samodzielnie wyjść z porażającego świata uzależnień, niszczących ich godność i podmiotowość.
Pogrzeb śp. Marka Kotańskiego był bardzo wymowny. Wielcy tego świata oraz ludzie poranieni przez samych siebie i innych oddawali hołd człowiekowi, który stanowi symbol pełni człowieczeństwa i na zawsze pozostanie w pamięci jako czytelny znak wielkiej wyobraźni miłosierdzia.
Odszedł człowiek wielkiego formatu, o szczególnej charyzmie, którego działania ukierunkowane na tych, którym nikt nie chciał pomóc, przekonały znakomitą większość naszego społeczeństwa o celowości i pragmatycznym znaczeniu jego pracy oraz o potrzebie tolerancji w stosunku do ludzi, których tak łatwo wielu z nas skreśla i spycha na margines życia, stosując wobec nich naznaczanie społeczne i przyklejając etykietę ludzi z tzw. marginesu społecznego.
Marek Kotański pozostanie przede wszystkim w pamięci ludzi, którym udało się dzięki jego dobroci powrócić do życia i na nowo odnaleźć samych siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp. P. Kleszcz: O śpiewie, który jednoczy świat

2025-10-05 09:49

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Zacheusz Rąpała OFM

Bp Kleszcz w sanktuarium MB Piotrkowskiej

Bp Kleszcz w sanktuarium MB Piotrkowskiej

W liturgiczne wspomnienie św. Franciszka z Asyżu w sanktuarium Matki Boskiej Piotrkowskiej rozlegały się słowa znane od ośmiuset lat – pochwała stworzenia – Pieśń Słoneczna świętego Franciszka. To właśnie o niej mówił w głoszonym kazaniu franciszkanin bp Piotr Kleszcz.

Kazanie nie było wykładem teologicznym, lecz było opowieścią o zachwycie nad światem – o tym, że każda kropla wody, każdy powiew wiatru i każdy człowiek są śpiewem Boga. – Franciszek nie widział już świata oczami, ale sercem – mówił biskup. – Był niewidomy, a jednak widział więcej niż my, zapatrzeni w ekrany telefonów. Wierni słuchali słów biskupa w ciszy, w której dało się niemal usłyszeć szmer odmawianej modlitwy.
CZYTAJ DALEJ

Panie, daj nam wiarę żywą

2025-09-30 11:27

Niedziela Ogólnopolska 40/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

adobe Stock

Każdy z nas w życiu mierzy się z trudnościami i pytaniami, które rodzą się w sercu. „Jak długo, Panie, mam wzywać pomocy – a Ty nie wysłuchujesz?” – woła prorok Habakuk. To słowa, które brzmią bardzo współcześnie. Ile razy bowiem człowiek pyta: dlaczego Bóg milczy, gdy cierpię, gdy się modlę, gdy walczę z problemami? Takie wołanie może być znakiem rozpaczy, ale może też stać się początkiem drogi prawdziwej wiary. Można ją opisać w trzech krokach.
CZYTAJ DALEJ

Zostań z nami. Wystawa w Muzeum Diecezjalnym w Rzeszowie

2025-10-05 23:46

ks. Jakub Oczkowicz

Zaproszenie na Wernisaż

Zaproszenie na Wernisaż

Znany fotograf i autor książek Mirek Osip-Pokrywka, posługując się czarno-białą i kolorową fotografią analogową, za pomocą zbliżeń (w tym portretów) oraz szerokich planów, uchwycił niezwykły klimat tamtych chwil oraz ludzkie emocje: od smutku i żalu, po radość i nadzieję. Niektóre z ujęć mają wręcz metaforyczny wymiar, zwłaszcza oglądane po dwudziestu latach od tamtych wydarzeń. Tytuł ekspozycji „Zostań z nami” – jak zauważył otwierający wystawę biskup Kazimierz Górny – wzięte są z Ewangelii (Łk 24,29), ale nawiązują również do okrzyków, jakie Polacy wznosili podczas pielgrzymek papieża do Ojczyzny. Są wreszcie wyrazem tęsknoty i wiary w świętych obcowanie.

Artysta, który przybył na wernisaż z żoną Magdą, współautorkę kolejnych publikacji, wprowadził w historię powstania tego fotoreportażu oraz podzielił się refleksjami dotyczącymi tamtych wydarzeń oraz pracy twórczej. W odpowiedni nastrój wprowadził zebranych również Pan Andrzej Szypuła, w mistrzowski sposób deklamując wiersz Reginy Nachacz o odejściu Jana Pawła II do domu Ojca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję