Na radzie Senatu Rzeczypospolitej w marcu 1688 r. wygłosił król polski Jan III Sobieski pełne tragizmu przemówienie. "Zdumiewa się, i słusznie - mówił z boleścią - cały świat nad nami i nad rządami naszemi, zdumiewa się Rzym z głową chrześcijaństwa, zdumiewają się sprzymierzeńcy, zdumiewa się pogaństwo, ale zdumiewa się sama natura, która najmniejszemu i najlichszemu zwierzęciu dawszy sposób obrony, nam tylko samym odejmuje nie jakaś przemoc albo nieuniknione przeznaczenie, ale jakoby z umysłu jakaś nasadzona złośliwość. O, dopieroż zdumieje się potomność, że po takowych zwycięstwach i tryumfach, po tak szeroko na świat rozgłoszonej sławie, spotka nas teraz, ach, żal się Boże, wiekuista hańba i niepowetowana szkoda, gdy się tedy widzimy bez sposobów i prawie bezradni albo niezdolni do rządzenia".
Te pełne smutku i przeraźliwego rozgoryczenia słowa króla odzwierciedlają sytuację ówczesnej Rzeczypospolitej. Wypowiedział zaś je Sobieski jako wielki wódz, Defensor Christiane - wiktorii wiedeńskiej, wybitny polityk i mąż stanu. Jako władca Polski, swoim panowaniem nakreślił plan zasadniczej reformy wewnętrznej państwa, pomyślanej w ten sposób, by - wzmocniwszy władzę królewską - nie wprowadzała ona do Rzeczypospolitej absolutyzmu nie tylko typu moskiewskiego czy tureckiego, lecz nawet francuskiego czy habsburskiego.
W 1708 r., już po śmierci króla (+1696 r.), jego syn - królewicz Konstanty Sobieski złożył na Jasnej Górze szczególny dar - ołtarzyk hebanowo-srebrny, obecnie przechowywany w skarbcu jasnogórskim. Datowany jest on na rok 1624, ze znakiem miejskim Augsburga oraz cechą imienną złotników Melchiora Maira i jego syna. Ołtarzyk ten - to wybitne dzieło augsburskie; jest stosunkowo niewielki (106 cm x 63 cm), wykonany z hebanu, ozdobiony czterema trybowanymi w blasze plakietami z przedstawieniami: Pokłonu pasterzy w części centralnej, Pokłonu Trzech Króli na lewym skrzydle, Ofiarowania Dzieciątka w świątyni na skrzydle prawym i plakietą Zwiastowania w zwieńczeniu. Dodatkowo powierzchnię ołtarzyka uzupełnia delikatna dekoracja ornamentalna. Zbudowany jest on ze swobodnie zestawionych elementów architektonicznych, ze zdecydowaną przewagą dominującej nad architektoniczną strukturą srebrnej dekoracji.
Ołtarzyk ten należał zatem do króla Jana III Sobieskiego. Być może zdobił ołtarz w królewskiej prywatnej kaplicy. Tematyka poszczególnych scen jest bardzo popularna. Ciekawe jest jednak rozmieszczenie tych scen. Jak już było powiedziane, w centrum znajduje się scena Pokłonu pasterzy. Dlaczego znajduje się w centrum? Czy pasterze są ważniejsi od Trzech Królów albo kapłanów w świątyni ze sceny Ofiarowania Dzieciątka? Niewątpliwie tak, skoro pierwsi przybyli oddać pokłon nowo narodzonemu Dziecięciu. Tak barwnie opisuje to wydarzenie św. Łukasz Ewangelista: "W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie. I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami:
Chwała Bogu na wysokościach,
a na ziemi pokój
ludziom Jego upodobania.
Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie: Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił. Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane" (Łk 2, 8-20).
Ten fragment Ewangelii jest zatem źródłem centralnego przedstawienia. Właśnie ci pasterze są najszczęśliwszymi ludźmi na ziemi, bo jako pierwsi przybyli pokłonić się Jezusowi. Szczęśliwi są także z innego powodu. Z prostoty życia. Bo przecież szczęśliwe życie - to życie zgodne z prawami Bożymi, prawami natury. Czyste powietrze, piękne słońce nad nimi, świeża i zdrowa żywność... A co najważniejsze - to życie bez intryg, wojen, obłudy, kłamstwa. A XVII wiek, w którym powstał ów ołtarzyk, to czasy wojen, zdrad, zniszczeń, śmierci, niepokojów społecznych, nienawiści, intryg dworskich, braku jedności w Rzeczypospolitej. Tak! Takie były czasy panowania króla Sobieskiego, który być może nabył wtedy ów ołtarzyk. Właśnie w tej scenie środkowej plakiety wyrażała się tęsknota za życiem prostym, bez obłudy, życiem w prawdzie, pokoju, miłości i jedności. Oj, szczęśliwi pastuszkowie! A dzisiaj?... Oj, szczęśliwi pastuszkowie!
Pomóż w rozwoju naszego portalu