Reklama

Poradnik dla bezrobotnego

Wprowadzenie do pracy

Niedziela Ogólnopolska 24/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po pomyślnym przejściu przez omówiony w poprzednich odcinkach proces rekrutacji i selekcji personelu kandydat zostaje zatrudniony na okres próbny. Każdy pracodawca ma bowiem prawo do oceny nowo zatrudnionego pracownika w warunkach rzeczywistych, gdyż nie zastąpią ich żadne, najlepsze nawet metody doboru. Z kolei dla pracownika jest to okres niezwykle ważny i trudny. Ważny, ponieważ zależy od niego zatrudnienie na czas nieokreślony, na co każdy liczy. A trudny, gdyż na stres związany z permanentną oceną nakłada się stres adaptacyjny. Każdy przecież czuje się nieswojo w nowych warunkach. Z tych to powodów okres adaptacyjny, zwany także wprowadzeniem do pracy, powinien być możliwie krótki, gdyż jego przedłużanie się może być dla pracodawcy bardzo kosztowne. Dopóki nie zakończy się okres adaptacji nowego pracownika, cały zespół nie może pracować w pełni wydajnie. Tak więc zarówno pracownik, jak i pracodawca powinni pamiętać o kilku zasadach:

Pracownik

jest oceniany przez cały czas pracy (w odróżnieniu od ocen okresowych)

ma prawo pytać prawie o wszystko, co dotyczy pracy, i prosić o pomoc każdego

jest ciekawy wszystkiego, co jest związane z firmą, i nie przekracza znacznie jego zakresu obowiązków

powinien znać swój zakres obowiązków, odpowiedzialności, czas pracy i zasady wynagrodzeń

nie powinien odmawiać, jeśli proszą o podjęcie zadań przekraczających nieznacznie jego kompetencje. Może być bowiem wtedy sprawdzana pracowitość i dyspozycyjność nowego pracownika. Należy jednak uważać, aby nie dać się wykorzystywać, co zdarza się niekiedy w stosunku do tzw. nowych. Jeśli uważa, że zadanie znacznie przekracza jego uprawnienia i kompetencje, ma prawo odmówić

powinien poznać wcześniej funkcjonującą w firmie hierarchię służbową (kto jest kim?) oraz panujące w niej obyczaje (kultura organizacyjna).

Pracodawca

powinien zaprezentować firmę, jej podstawowe cele działania (misja firmy) i panujące w niej reguły (kultura organizacyjna)

powinien przygotować pracownikowi stanowisko pracy, żeby pracownik wiedział, gdzie jest jego miejsce

powinien zapoznać nowego pracownika z firmą i zespołem, z którym będzie pracował - przedstawienie kierownika i współpracowników

powinien zorganizować szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy w danej firmie (każda firma, a nawet stanowisko pracy, ma pod tym względem swoją specyfikę)

aby ułatwić pracownikowi pokonanie wszystkich trudności związanych z adaptacją, należy wyznaczyć osobę wprowadzającą, do której "nowy" będzie mógł się zwrócić z pytaniami i problemami.

Są to podstawowe zasady, według których powinien postępować pracodawca, aby skrócić okres adaptacji. Dopiero zakończenie okresu próbnego kończy ten etap zarządzania personelem, który nazywa się rekrutacją i selekcją, gdyż to w wyniku oceny pracownika w tym właśnie czasie zapada decyzja o stałym zatrudnieniu lub też taka decyzja nie zapada. Wtedy pracodawca może przedłużyć zatrudnienie na czas określony lub zwolnić pracownika, nie ponosząc z tego tytułu większych kosztów.
Wielu pracodawców przedłuża okres zatrudnienia na czas określony, myśląc, że chronią w ten sposób swoje interesy, gdyż mogą zwolnić pracownika bez większych problemów w każdej chwili. Są jednak w błędzie. Przedłużanie okresu tymczasowości wpływa destrukcyjnie na motywację nowo przyjętych pracowników, a sam lęk przed utratą pracy nie może być skutecznym motywatorem.

W następnym odcinku będzie mowa o podstawowych zasadach organizowania "ludzkich warunków pracy".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Ecce Homo” brata Alberta to coś więcej niż obraz

[ TEMATY ]

św. Brat Albert

Graziako

Adam Chmielowski, „Ecce Homo” (fragment obrazu)

Adam Chmielowski, „Ecce Homo” (fragment obrazu)

„Ecce Homo”. To nie jest zwykły obraz, bo też nie malował go zwykły artysta. Medytacja nad „Ecce Homo” nie jest przeżyciem przede wszystkim estetycznym, jakie nam zwykle towarzyszy, kiedy spotykamy się ze sztuką. Ten obraz nie został namalowany po to, żeby cieszyć oczy. Można powiedzieć nawet mocniej – nie został namalowany po to, żeby zdobić kościół.

Kiedy Brat Albert podarował go arcybiskupowi Szeptyckiemu, do Lwowa, arcybiskup nie umieścił go w kaplicy, ale dał do muzeum archidiecezjalnego; a najpierw trzymał u siebie w mieszkaniu. To nie jest obraz, który był namalowany do świątyni. Już samo pytanie, po co – na jaki użytek został on namalowany, jest pytaniem jakoś niewłaściwym.

CZYTAJ DALEJ

Po co ten rząd rządzi?

2024-06-15 11:51

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Codziennie słyszymy o rozliczeniach Prawa i Sprawiedliwości, które mają odwrócić uwagę od tego co się dzieje od grudnia zeszłego roku, a zamieniły się w groteskę, gdy np. Dariusz Joński przed wyborami za wszelką cenę chce ściągnąć na przedstawienie Daniela Obajtka (i to w sprawie, która w żaden sposób nie dotyczy jego i Orlenu, którym zarządzał), a gdy jest już po wyborach, to Joński niczym pingwinek z mema – już nie chce przesłuchiwać byłego prezesa największego koncernu paliwowego w tym rejonie Europy.

Boi się, że usłyszy, że zmiana władzy przyniosła Orlenowi spadek wyników w pięciu na sześć kluczowych biznesach? Albo Polacy dowiedzą się o wielkich odpisach obciążających wyniki 2023 r. m.in. przez opłaconą ropę, która nie dotarła do spółki? W czasie takiego posiedzenia komisji mogłaby paść również informacja o tym, że dzięki uśmiechniętej koalicji polski gigant paliwowo-energetyczny zaliczył duży zjazd w wynikach za pierwszy kwartał. Po co to komu, jak mają igrzyska trwać. Pogadajmy lepiej o Mateckim na dachu Sejmu.

CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek: Benedykt zrezygnował ze względu na swą uczciwość

2024-06-17 13:20

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

„Benedykt zrezygnował ze względu na swą uczciwość” - powiedział Franciszek w rozmowie z Javierem Martínezem-Brocalem, watykanistą hiszpańskiego dziennika ABC. Rzymski dziennik La Repubblica opublikował dziś fragment książki „Il successore. I miei ricordi di Benedetto XVI” (Następca. Moje wspomnienia o Benedykcie XVI), wydanej przez Marsilio i dostępnej od dziś we włoskich księgarniach. Jest ona owocem trzech rozmów między argentyńskim papieżem a autorem, które miały miejsce między lipcem 2023 a styczniem 2024 roku.

Franciszek powołuje się na rozmowę ze swoim poprzednikiem. „Pewnego razu rozmawialiśmy i pojawiło się to pytanie. Czuł, że jego siły go zawodzą, a to był problem, ponieważ w lipcu 2013 r. miał udać się do Rio de Janeiro na Światowe Dni Młodzieży. Jego rezygnacja była gestem szczerości. Nie był w ogóle przywiązany do władzy” - wyznał Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję