Reklama

Fakty i opinie

Alarm dla Europy

Niedziela Ogólnopolska 32/2004

AG/Maciej Skawiński

Abp Józef Michalik

Abp Józef Michalik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z abp. Józefem Michalikiem - przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski - rozmawia Ryszard Tłuczek

Ryszard Tłuczek: - W czerwcu br. przywódcy 25 państw europejskich na tzw. szczycie w Brukseli przyjęli konstytucję europejską, w której zabrakło miejsca dla Boga oraz odwołania się do chrześcijańskich korzeni Europy. Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia ten fakt?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Abp Józef Michalik: - Ten fakt mówi sam za siebie. Ma tutaj miejsce opcja niezgodności zarówno z rzeczywistością, jak i z prawdą historyczną. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko, u podstaw którego leży nie tylko brak umiejętności ze strony autorów tej konstytucji do wyrażenia prawdy historycznej w taki sposób, aby w jej ramach mogli się wszyscy odnaleźć, ale też pewna celowość, chęć pominięcia jednego z podstawowych elementów, które stworzyły rzeczywistość europejską. Jest to więc pewien dyktat ze strony autorów konstytucji europejskiej lub ich mocodawców, którzy chcą historię interpretować w swoisty dla siebie sposób. Pamiętajmy, że kto zawładnie historią, ten zawładnie i przyszłością. Pomijanie faktów jest niczym innym jak manipulacją. Dlatego ma tu miejsce nie interpretacja rzeczywistości, tylko chęć ukierunkowania przyszłości. To jest bardzo niebezpieczne. Pamiętajmy, że ilekroć pojawiali się reformatorzy sposobu myślenia, reformatorzy prawdy czy reformatorzy sprawiedliwości, to zawsze kończyło się nieszczęściem. Dlatego są pewne wartości ponadideologiczne, do których wszyscy uczciwi ludzie na całym świecie powinni się odwoływać. Moim zdaniem to, co stało się w Brukseli, jest alarmem, który powinien otworzyć oczy wszystkim mieszkańcom naszego kontynentu. Czy będą oni w stanie zrozumieć, w jakich rękach znajduje się przyszłość Europy, to już inna sprawa. Jestem przekonany, że chrześcijaństwo, które ma odwagę pójść pod prąd, samo w sobie ma wielką moc. Dlatego nie mam najmniejszych wątpliwości, że się obroni. Jest to kolejny zakręt dziejów, kolejna zawierucha myślowa, która musi się skończyć jednoznacznie. Ustanawiając prawa, nie można pominąć Stwórcy świata, a zarazem Stwórcy wszelkiego porządku moralnego i etycznego, który strzeże człowieka. Chrystus powiedział, że jest Prawdą, Drogą i Życiem. I o tym każdy chrześcijanin, bez względu na prawa, jakie uchwalą inni, powinien pamiętać.
Jeżeli chodzi o preambułę, to osobiście oceniam następująco: Dzięki Ci, Panie, żeśmy odkryli kłamców i manipulatorów. Wiemy już, że nie wolno im ufać, bowiem kto kłamie w jednym, będzie kłamał i w drugim. Będzie rzucał obietnice nic niewarte. Dlatego trzeba patrzeć na ręce tym, którzy przygotowują się do przeprowadzenia reformy Europy.

- Czy to odchodzenie Europy od chrześcijaństwa nie sięga swoimi korzeniami XVIII wieku, czasów rewolucji francuskiej?

- Pierwszą przyczyną tego zjawiska są stanowione prawa. Drugą - próba czy wręcz wysiłek skierowane w stronę eliminowania Bożych praw przez praktykę. Jeśli chodzi o rewolucję francuską, to była ona wykwitem pewnego sposobu myślenia. Rewolucja, która m.in. wymordowała chłopów z Wandei i skazała na śmierć robotników z Lyonu, głosiła takie hasła, jak: równość, wolność i braterstwo. Każda rewolucja posługuje się kłamstwem dla zrealizowania swoich celów. A są to cele jednej klasy lub warstwy społecznej, wymierzone przeciwko wszystkim.

- Ekscelencjo, w kontekście wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, chciałbym zapytać o siłę polskiego tradycyjnego katolicyzmu.

Reklama

- Polski katolicyzm będzie silny, jeżeli pozostanie wierny zasadom i nie da się zideologizować. Ideologizacja oznacza właśnie odchodzenie od prawdy - w teorii, w deklaracji i w życiu codziennym. Musimy zatem mieć mocną świadomość tego, że Ewangelia nie jest ideologią, ale przeżyciem wiary, spotkaniem Boga przez wiarę, spotkaniem Chrystusa przez wiarę, który wskazuje drogę dla naszego życia. Jest to droga stawiająca przed człowiekiem pewne wymagania, ujęte w Bożych przykazaniach. Chrystus oczekuje od nas miłości, miłosierdzia, życzliwości i wierności prawdzie na co dzień.

- Czy zatem po przystąpieniu do UE nie grozi nam utrata narodowej tożsamości?

- Obronimy tożsamość narodową, jeśli będziemy wierni pewnym fundamentalnym wartościom i własnej kulturze, kształtowanej na przestrzeni wieków, oraz prawdzie historycznej - niezależnie od tego, co będą o tej historii mówili i jak będą nią manipulowali inni. To prawda, że w historii naszego narodu były także chwile słabości i grzechu. Ale Polacy byli zawsze narodem otwartym, nigdy nie odwracali się od potrzeb świata i Europy. Nigdy też nie odwracali się od biednego, prześladowanego czy wyrzuconego z ojczystego kraju. Przecież właśnie u nas schronienie znaleźli husyci z Czech i Żydzi. Mamy własny wkład w to wszystko, co jest określane mianem dziedzictwa kulturowego Europy. Myślę, że nie jesteśmy narodem ani gorszym, ani lepszym. Jesteśmy narodem z wielkim potencjałem, który nadal trzeba rozwijać. Pragnę podkreślić, że jestem przeciwnikiem mesjanizmu jakiegokolwiek narodu. Jeden jest Mesjasz - Bóg. Nawet Naród Wybrany musi się liczyć z Bogiem i z Jego przykazaniami. Wszystkie zaś narody - podobnie jak pojedynczy człowiek - mają jakąś misję do spełnienia. Natomiast obawiałbym się mesjanizmu oderwanego od życia, moralności czy etyki.

- Czy Europa zmieni Polskę, czy też Polska, ze swoim wielkim narodowym dziedzictwem, ma szansę zmienić oblicze Europy?

Reklama

- Nie ma jednokierunkowych zmian, zmiany są zawsze dwukierunkowe. Polska na tyle zmieni oblicze Europy, na ile tę Europę zrozumie. Na ile ją pokocha i zechce jej służyć prawdą, moralnością i etyką. I tak samo Europa może pozytywnie wpływać na zmiany w Polsce: jeżeli będzie uczciwa, moralna, etyczna. Jeżeli interes materialny zostanie podporządkowany trwałym zasadom i wartościom, a postęp - także budowany na trwałych, fundamentalnych zasadach - będzie służył wszystkim ludziom.

- Podczas święta Eucharystii (10 czerwca) w Łodzi Ksiądz Arcybiskup powiedział, że „Kościół będzie się mieszał do polityki”. Jak należy rozumieć te słowa?

- Nie ma żadnej dziedziny życia, która jest wyłączona od osądu moralnego. Dotyczy to także polityki. Jak wielkie powstaje niebezpieczeństwo, gdy pewna grupa ludzi nie podlega ocenom moralnym i etycznym, pokazał to już Władysław Reymont w swojej książce pt. Bunt, a 25 lat później - George Orwell. Również w Polsce - 15 lat po odzyskaniu niepodległości - jest to bardzo dobrze widoczne. Mamy oto liczne afery, które bardzo często nie pociągają za sobą żadnych konsekwencji prawnych. W zamian - w celu odwrócenia uwagi społeczeństwa - szuka się tematów zastępczych, np. o niemoralnym księdzu. Daliśmy się przestraszyć, czy raczej wmówić, że jedynie „światli” katolicy mają prawo głosu, bo oni mają kontakt z owymi elitami. Wierzymy opinii, że partia określająca siebie jako katolicka (moim zdaniem - nie ma partii katolickich, mogą być jedynie partie, które swój program opierają na społecznej nauce Kościoła) jest zwolniona od osądu moralnego.
Dlatego wielkie znaczenie - o czym tak często przypomina Ojciec Święty - ma zaangażowanie katolików w życie publiczne, w tym także w życie polityczne, nawet jeśli to zaangażowanie może pociągnąć za sobą oskarżenie o karierowiczostwo. Trzeba tak postępować na tym obszarze, mając za drogowskaz podstawowe wartości moralne i etyczne, aby interes osobisty został podporządkowany dobru ogólnemu, a więc państwa i narodu. Kościół musi brać odpowiedzialność także i za tę sferę działalności publicznej, jaką jest polityka.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Kamil de Lellis

Niedziela sosnowiecka 34/2003

[ TEMATY ]

święty

martyrologium.blogspot.com/

Św. Kamil de Lellis, założyciel Zakonu Ojców Kamilianów. Urodził się 25 maja 1550 r. Rodzice przyjęli narodziny syna z radością, ale i z niepokojem, którego powodem był sen matki. Ujrzała chłopca stojącego na czele grupy rówieśników. Każdy z chłopców nosił na piersi czerwony krzyż. Takim krzyżem znaczono przestępców skazanych na karę śmierci. W wieku 17 lat Kamil poszedł wraz z ojcem na wojnę z Turkami. Nie trwało to długo, obydwu złamała choroba. Po śmierci rodziców jeszcze kilkakrotnie zaciągnął się do wojska, jednak wszystkie zarobione pieniądze tracił, uprawiając hazard. Taki styl życia doprowadził go do skrajnego ubóstwa. Pracując przy budowie klasztoru w Manfredonii, spotkał się po raz pierwszy z życiem zakonnym. Wtedy nastąpiło jego nawrócenie i radykalna odmiana życia. Wkrótce Kamil otrzymał upragniony habit franciszkański. Jednak zaniedbana rana na nodze otworzyła się na nowo i Kamil zmuszony był poddać się leczeniu. W szpitalu św. Jakuba w Rzymie spotkał się z ludzką niemocą i cierpieniem. Doświadczenie to spowodowało, że w 1586 r. założył Stowarzyszenie Sług Chorych, a papież Sykstus V nadał towarzystwu przywilej noszenia na zakonnym habicie czerwonego krzyża. 21 września 1591 r. papież Grzegorz XIV podniósł Towarzystwo do rangi Zakonu i nadał mu nazwę: Zakon Kleryków Regularnych Posługujących Chorym.
CZYTAJ DALEJ

Dzień Męża i Żony – siedem rad Ulmów dla małżeństw

[ TEMATY ]

rodzina Ulmów

Muzeum Rodziny Ulmów

7 lipca 1935 r. Józef i Wiktoria ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską

7 lipca 1935 r. Józef i Wiktoria ślubowali sobie miłość, wierność
i uczciwość małżeńską

Z inicjatywy Rycerzy Kolumba 13 lipca obchodzony jest Dzień Męża i Żony na pamiątkę ślubu świętych Zelii i Ludwika Martin, rodziców św. Tereski, który odbył się właśnie tego dnia. A czego uczą mężów i żony inni małżonkowie – Wiktoria i Józef Ulmowie? Oni wzięli ślub 7 lipca 1935 r., a 10 września br. wraz siedmiorgiem dzieci, w tym jednym nienarodzonym, zostaną wyniesieni na ołtarze.

1. Każdego dnia troszczcie się o Wasz związek
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP zachęca do pielgrzymowania na Jasną Górę

2025-07-14 14:55

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

abp Tadeusz Wojda SAC

BP KEP

Zachęcam, aby pośród naszych wakacyjnych pielgrzymek nie zabrakło tej najważniejszej - tej, która prowadzi nas na spotkanie z Jezusem i Jego Matką - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC, zachęcając do pielgrzymowania na Jasną Górę. Przewodniczący Episkopatu zaznaczył, że wakacje to czas, w którym „pielgrzymi z całej Polski wyruszają do Matki Bożej Częstochowskiej, aby wypraszać potrzebne łaski dla swoich rodzin, Ojczyzny, Kościoła i bliskich”.

„To właśnie u stóp Pani Jasnogórskiej odnajdują prawdziwy pokój serca, pocieszenie w smutku, ukojenie w cierpieniu, drogę w ciemności” - podkreślił abp Wojda.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję