Dekomunizatorzy
Sojusz Lewicy Demokratycznej, czyli - choć to określenie rzadko już używane - zwykli postkomuniści, zapowiedział likwidację Funduszu Kościelnego. Działaczom SLD najbardziej w tej instytucji nie podoba się to, że powstała w czasach komunistycznych. - To relikt komunizmu - przekonują niespodziewani dekomunizatorzy polskiego życia publicznego (Życie, 20 września). Wchodząc w tok myślenia towarzyszy dekomunizatorów, proponujemy likwidację komunistycznych pozostałości rozpocząć od SLD. Jak łatwo wykazać, tradycje tak nielubianego komunizmu są tam najbardziej zakorzenione.
Podstępny zamach
SLD pracuje mocno nad stworzeniem kolejnej komisji parlamentarnej, tym razem od równego statusu kobiet i mężczyzn (Rzeczpospolita, 20 września). Czujemy w tym podstępny zamach na wysokich mężczyzn w Sejmie, ze wskazaniem na posła Romana Giertycha, którego w SLD wyjątkowo nie lubią. Ponieważ Giertych jest zdecydowanie wyższy od wszystkich kobiet w Sejmie, mogą chcieć go ustawowo skrócić o głowę. W imię tej równości, oczywiście.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
(Za)słanianie się
Reklama
SLD jest już tak oczyszczony, że słania się - odpowiadał niedawno marszałek Józef Oleksy tym, którzy mówili o potrzebie odcięcia się jego partii od osób skompromitowanych i o wątpliwej reputacji. Może i niektórzy posłowie Sojuszu słaniają się, ale z innej, dużo mniej szlachetnej przyczyny. Od wódki po prostu. Jedna z posłanek - Renata Szynalska, żeby się nie słaniać na nogach, wsiadła do swoich czterech kółek. Skutek był taki, że potrąciła na przejściu dla pieszych 18-letniego młodzieńca (Gazeta Wyborcza, 23 września). A później scenariusz był taki jak zwykle. (Za)słaniała się immunitetem poselskim.
Dryg
Marek Siwiec, podbudowany ostatnią decyzją prokuratorską w sprawie kaliskiej (przypomnijmy - prokuratorzy uznali, że nie miał świadomości, co robi, po prostu nie jest zbyt bystry), wyrusza z misją europarlamentu na Wschód i będzie odciągał Ukrainę od Rosji (Trybuna, 22 września). Śmiesznie to wygląda, jak Siwiec pręży muskuły i bawi się w geopolitykę. Do pajacowania ma po prostu dryg.
Oszczędności?
Jeden z posłów SLD wyznał szczerze, że Sejm ma teraz wolne moce przerobowe, mówiąc krótko - posłowie nudzą się (Gazeta Wyborcza, 22 września). To może jakieś małe samorozwiązanko albo chociaż urlopik bezpłatny?...
Zanik pamięci
Toczą się spory, jakie skutki przyniosły rządy Leszka Millera. Po przesłuchaniach w komisjach śledczych, najpierw rywinowskiej, a teraz orlenowskiej, wyszło, że zasiadanie w rządzie Millera może przynieść uszczerbek na zdrowiu. Chodzi o pamięć. Gdy pojawiają się kłopoty - zanika. Najpierw mieliśmy przypadek Lecha Nikolskiego, teraz byłej minister sprawiedliwości Barbary Piwnik (Życie, 18-19 września). Za nic w świecie nie są sobie w stanie niczego przypomnieć.