Po koniec sierpnia ustalono, że już 27 października wybierzemy
wójta, burmistrza, prezydenta, w wyborach czteroprzymiotnikowych,
czyli większościowych. Dobrze to, czy źle?
Piszący te słowa jest gorącym orędownikiem takiego rozwiązania.
Dotychczas wyboru za nas dokonywała rada gminy. Najważniejszą postać
w gminie, piastującą najbardziej odpowiedzialne stanowisko, często
wyłaniano spośród grona osób, których kompetencje nie zawsze szły
w parze z ambicjami i co najważniejsze poparciem społecznym.
Ustawa z 20 czerwca br. znacząco poprawia tę sytuację. Każde z ugrupowań,
aby zwyciężyć, musi wyciągnąć swojego "asa z rękawa". Nie ma miejsca
na układy przy zielonym stoliku po głosowaniu. Kandydat musi cieszyć
się ogólną estymą wypływającą z dotychczasowej działalności społecznej.
Nowe prawo nie pozostawia komitetom wyborczym marginesu na błąd.
Należy bowiem zakładać, że dobry kandydat na wójta "pociągnie do
przodu" resztę załogi, a zły pretendent stanie się mosiężną kulą
przywiązaną do partyjnej nogi. Ryzyko jest więc spore.
Niezależnie od miejsca naszego zamieszkania, znamy już potencjalnych
liderów, którzy staną w szranki o władzę samorządową. Bogactwo w
wyborze niestety w tej sprawie nam nie grozi. Zwykle trzy, może cztery
nazwiska należy poważnie traktować, określając szansę na dobry wynik
wyborczy (tj. przynajmniej 10% oddanych głosów). Nie należy się również
łudzić, że przez kilkanaście dni, które pozostały, ujawni się ktoś,
komu bez wahania zaufamy.
W 1855 r. sir Austen Henry Layard w czasie przemówienia
w brytyjskiej Izbie Gmin wypowiedział znaną maksymę: "Właściwy człowiek,
na właściwym miejscu". Ciągle mam nadzieję, że wielu z nas będzie
mogło powtórzyć te słowa, gdy poznamy nowych wójtów, burmistrzów
i prezydentów, czego sobie i Państwu życzę. Pójdźmy zatem w ostatnią
niedzielę października, niezależnie od naszych rozczarowań i wątpliwości,
do urn wyborczych.
Dzień Dziecka to szczególny czas, w którym nasze myśli kierujemy ku najmłodszym. To nie tylko moment radości i świętowania, ale też okazja do refleksji: jaką rolę odgrywają dzieci w Kościele dzisiaj? Czy potrafimy dostrzec ich obecność tu i teraz - nie jako „przyszłych dorosłych”, lecz jako pełnoprawnych członków wspólnoty? - zastanawiają się siostry z Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Sióstr Nazaretanek w liście otwartym diecezji i mediów katolickich.
Podziel się cytatem
Nie pozwólmy, by wychowanie przejęły algorytmy
„Nie pozwólmy, by przyszłość naszych dzieci była kształtowana wyłącznie przez trendy i algorytmy. Edukacja katolicka to nie koszt - to inwestycja” - mówiła 15 maja s. Wiesława Hyzińska, przełożona Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Sióstr Nazaretanek, w specjalnym liście skierowanym do diecezji i mediów katolickich.
Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół
katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to
pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł
na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.
Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą
relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się
w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie
wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich
dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego
stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba,
przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy
wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy,
w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu
wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra
Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka
Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci
na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia
w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie
się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na
meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego.
Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia
Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.
Lourdes nie jest tylko miejscem „cudownych objawień i cudownych uzdrowień fizycznych, ale przede wszystkim jest to miejsce, gdzie rodzą się nowi ludzie dla Królestwa Bożego” – powiedział Rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji ks. Bogusław Brzyś, który w piątek 30 maja rano przewodniczył Mszy św. w języku polskim w Grocie Massabielskiej. W dniach 28-31 maja odbyła się 148. Europejska Pielgrzymka Polonijna do Lourdes, organizowana przez Polską Misję Katolicką we Francji.
W pielgrzymce wzięło udział 200 osób. Było 9 kapłanów. 50 uczestników to młodzież po bierzmowaniu i dzieci po Pierwszej Komunii Świętej. Reprezentowane były takie ośrodki Polskiej Misji Katolickiej we Francji jak: Wniebowzięcia NMP na „Concorde” w Paryżu, św. Genowefy w Paryżu, Belleville w Paryżu, Aulnay-sous-Bois, Lyon. Uczestniczyli też przedstawiciele Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.