Arcybiskup Grzegorz Ryś odprawił Pasterkę w kościele św. Doroty i św. Jana Chrzciciela w Mileszkach. Było to pierwsze nabożeństwo w odbudowywanym kościele, po prawie 5,5 roku od tragicznego pożaru zabytkowej świątyni.

Świątynia, która niedawno została zadaszona, dzięki pomocy parafian, została w kilka dni przystosowana do odprawienia pierwszej liturgii. Licznie zgormadzonych wiernych powitał ks. proboszcz Roman Kurzdym, który wyraził ogromną wdzięczność arcybiskupowi Grzegorzowi Rysiowi oraz kanclerzowi kurii ks. Zbigniewowi Traczowi za dotychczasową pomoc i wsparcie materialne, ale i modlitewne.

W homilii metropolita łódzki podkreślił, że bardzo chciał być tutaj na Pasterce. - Dzięki decyzji cesarza Józef i Maryja wędrują, bo muszą się dać spisać. Dzięki temu Mesjasz rodzi się w Betlejem, tak jak mówiły to proroctwa. Cesarz nie wiedząc o tym, przysłużył się Bożym zamysłom. Bo Bóg potrafi pisać prosto po krzywych liniach jakie człowiek stawia (…) Jakie dobro może dokonywać się w tym miejscu? Kilka lat temu wydarzył się straszny dramat - pożar kościoła, znacie to lepiej ode mnie. To już się stało. Na tym dramacie Pan Bóg może budować wielkie dobro. Może was zebrać bardziej jakim jest znakiem, że jesteście wspólnotą. Wy jesteście świątynią Boga. Jeśli człowiekowi świątyni brakuje, człowiek może uświadomić sobie to co najbardziej istotne. Przez kilka dni potrafiliście doprowadzić do takiego stanu, że świątynia nadaje się do użytku. Ja też bardzo chciałem być tutaj dziś na Pasterce. Ufam, że wokół tej odbudowy powstanie na nowo żywy Kościół. A Was uczyni świątyniami Boga, tego co najważniejsze – podkreślał abp Ryś.

- Bóg nas zbawia tak, że nas karmi sobą. Zbawienie ma taka formę, że otrzymujemy od Pana

Boga pokarm. Jest on po to, by człowiek się wzmocnił wewnętrznie, by człowiek był silny i zdrowy. Gdy spożywamy pokarm jakim jest Ciało i Krew Chrystusa, to on nas przemienia! To coś niezwykłego mieć poczucie, że krew Jezusa płynie w moich żyłach. Wszystko mogę jeśli Bój jest ze mną w tej relacji, od niego czerpię siłę. Zbawienie dokonuje się przez to, że Pan nas wzmacnia. Nas wyposaża wewnętrznie, byśmy potrafili stawić czoła trudnym sytuacjom (…) Kto wie, co będzie jutro? Od tej Pasterki nie zmieni się to, że będziemy się bali wojny, która może się wydarzyć lada chwila na wschodzie. Od tej Pasterki pewnie nie zmieni się to, że ludzie w Polsce są ze sobą pokłóceni do ostatecznych granic. Od tej Pasterki nie zmieni się to, że jest inflacja. Od tej Pasterki nie zmieni się to, że jest covid, ale wszyscy jak tu jesteśmy możemy wyjść z niej nowymi ludźmi – bo spożywamy Pokarm, którym jest dla nas Bóg. Zbawieniem jest to, że wychodzisz napełniony Nim i stajesz wobec całego zła, które jest dookoła. Ten pokarm Cię czyni zbawionym, żeby stawić czoła złu – przekonywał metropolita łódzki.

- Bóg chce być w żłobie i w stajni. On przychodzi po to, aby się zmagać z naszym grzechem. Pan nas zmienia wewnątrz, bo problemy, które my mamy też są w nas. To my musimy być zmienieni, bo my jesteśmy źródłem problemów w świecie, a nie zewnętrzne okoliczności. Zło, które się dzieje dookoła zawsze ma źródło w ludzkim grzechu. Skąd się bierze zło? Z tego, że ja jestem grzesznikiem i że każdy z nas jest grzesznikiem. Problem jest w nas, zło jest w nas, zniewolenie jest w nas i może być przez nas przezwyciężone w ten sposób, że Bóg nam daje siebie spożyć i nie boi się być położonym w tym żłobie, w tym gnoju, w tej stajni – jaką nierzadko sam jestem. Dopiero kiedy wchodzi w całą tą rzeczywistość zła i grzechu – wchodzi ze swoją miłością, pokorą, ze swoim uniżeniem, to ja doświadczam przemiany, doświadczam zbawienia! Najważniejsze słowo w tej Ewangelii to „dzisiaj”. Pan chce nas zbawić dzisiaj, dzisiaj daje nam tę możliwość urosnąć wewnętrznie, by zło które popełniamy nas nie zabiło – zakończył abp Grzegorz Ryś.

Na zakończenie pierwszej liturgii w odbudowywanej świątyni, metropolita łódzki poinformował, że święta wiążą się z prezentami. I takie prezenty otrzymała wspólnota parafii w Mileszkach. Pierwszym był złoty ornat do sprawowania liturgii, a drugim komża dla księdza proboszcza Romana Kurzdyma, który jednocześnie tym samym został mianowany Kanonikiem. Wspólna modlitwę zakończyło uroczyste błogosławieństwo i życzenia świąteczne metropolity łódzkiego.