W opałach jest lider SLD Józef Oleksy. Zapowiadał, że nad postkomunistami wkrótce znowu wyjdzie słońce, a tu nadal lecą na łeb, na szyję i w sondażach ocierają się o próg wyborczy (Gazeta Wyborcza, 8 marca). Jeden próg - śmieszności - mają już za sobą. Dobili do niego już dawno.
Zmiana
Powszechnie mówi się, że tylko krowa nie zmienia poglądów, jednak Sojusz Lewicy Demokratycznej w różnych sprawach zmienia poglądy niczym rękawiczki. Ostatnio w sprawie terminu wyborów parlamentarnych. Jeszcze kilka dni temu najlepsza była jesień, a teraz już jest wiosna (Gazeta Wyborcza, 5-6 marca). Towarzysze spojrzeli na długoterminowe prognozy meteo i wyszło im, że słuszniej będzie na wiosnę, choć patrząc na symbole - rocznica rewolucji październikowej - lepsza byłaby jesień.
Długa jest droga wicepremiera Jerzego Hausnera do opozycji. Najpierw ogłosił, że wychodzi z SLD, bo partia przestała mu się podobać. Przeliczając na procenty, w opozycji znalazło się po tym 25 proc. Hausnera. Reszta w koalicji. Kolejnym krokiem było zbliżenie do Unii Wolności, dzięki czemu do opozycji przeszło - strzelamy - 40 proc. wicepremiera. Teraz Hausner podał się do dymisji, ale premier Belka jeszcze jej nie przyjął, co sprawiło, że przeciw rządzącym jest już niemal 75 proc. Hausnera. Belka nie przyjął dymisji swojego wicepremiera, bo szuka zastępcy, co zapewne wymaga konsultacji z zaufanymi. Ostatnio najczęściej mówi o Jenifer Lopez i wiewiórkach.
Siła decybeli
W Łodzi był, według Gazety Wyborczej, piękny spektakl. Polegał na tym, że młodzież Unii Wolności biła brawo, dzięki czemu obecny tam premier Marek Belka ładował sobie akumulatory (Gazeta Wyborcza, 7 marca). Jak tak dobrze robią mu decybele, to może niech codziennie wożą go na lotnisko. Tam hałas jest znacznie bardziej intensywny.
Gejzery entuzjazmu
Chociaż mamy zimę 20-lecia, entuzjazm wokół Partii Demokratycznej nie gaśnie ani na chwilę. Jest niczym buchający z coraz większą siłą gejzer. Zapisują się całe miasta, wioski i organizacje partyjne Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Twarde dyski partyjnych komputerów nie mogą pomieścić takiej ilości danych, a w kolejce czekają jeszcze spragnieni ognia entuzjazmu Eskimosi.
Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]
2025-09-13 23:34
ks. Łukasz
Karol Porwich/Niedziela
W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.
W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
Nowenna do św. Ojca Pio odmawiana między 14 a 22 września.
Święty Ojcze Pio, z przekonaniem uczyłeś, że Opatrzność mieszając radość ze łzami w życiu ludzi i całych narodów, prowadzi do osiągnięcia ostatecznego celu; że za widoczną ręką człowieka jest za-wsze ukryta ręka Boga, wstawiaj się za mną, bym w trudnej sprawie…, którą przedstawiam Bogu, przyjął z wiarą Jego wolę.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.