Makaron (najodpowiedniejszy typu tasiemki lub wstążki) w ilości według apetytu, sól i olej do gotowania, cebula, duży pomidor lub łyżeczka pasty pomidorowej, oliwa, sól, pieprz. Sos: mały serek topiony (śmietankowy), 3 łyżki rosołu (może być z koncentratu), przyprawy według własnych upodobań (zależą od smaku sera), zielenina.
W wodzie z dodatkiem soli i łyżki oliwy gotujemy makaron, nie powinien się rozgotować. Cedzimy, przelewamy na sicie gorącą wodą.
Na oliwie podsmażamy posiekaną cebulę, dodajemy rozdrobniony (wcześniej pozbawiony skóry i pestek) pomidor lub pastę pomidorową, zasmażamy, gdy trzeba, zasmażkę rozprowadzamy łyżką rosołu lub wody, doprawiamy do smaku, łączymy z makaronem, przykrywamy, trzymamy w ciepłym miejscu.
Sos: Zagotowujemy rosół, dodajemy rozdrobniony serek i trzymamy na niewielkim ogniu, cały czas mieszając, aż serek się rozpuści. Sos doprawiamy do smaku, koniecznie szczyptą gałki muszkatołowej i cały czas trzymamy na najmniejszym ogniu - powinien być gorący.
Na wygrzany talerz rozkładamy makaron, polewamy sosem, posypujemy zieleniną i podajemy z dodatkiem sezonowej, delikatnej w smaku surówki.
Sobota, 5 lipca. Dzień powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę albo wspomnienie św. Antoniego Marii Zaccarii, prezbitera albo wspomnienie św. Marii Goretti, dziewicy i męczennicy
W takiej obronie dyplomu na UKSW jeszcze nie uczestniczyłam! A to za sprawą studentki dziennikarstwa, która napisała pracę licencjacką podyktowaną pasją i… misją! Brzmi dziwnie? Już wyjaśniam, o co właściwie chodzi.
Wraz z innymi członkami komisji egzaminacyjnej siedzimy w sali wykładowej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Mamy wrażenie, że upał dochodzi do 50 stopni Celsjusza. Kolejni studenci, ocierając pot z czoła, dzielnie wchodzą na końcowy egzamin połączony z obroną pracy, z reguły zachwycają odpowiedziami, dojrzałymi sądami – są już jacyś inni, niż wtedy, gdy rozpoczynali studia. „W czasie dorośli”, jak rzekłby poeta. Promotorzy i recenzenci prac są dumni, im także udziela się nastrój wielkiego święta. I tak jest faktycznie co roku. Dlatego tak bardzo lubię ten czas na uczelni.
Jedyna kobieta i jedyna chrześcijanka w syryjskim rządzie tymczasowym podkreśla różnicę między religijnością a radykalizmem. W rozmowie z niemieckim magazynem „Der Spiegel” Hind Kabawat powiedziała, że ufa rządowi kierowanemu przez islamistów, że kraj po wojnie poprowadzi on w dobrą przyszłość. 51-letnia polityk przyznała, że kocha swoją religię i chodzi do kościoła, „ale to nie znaczy, że nienawidzę wszystkich niechrześcijan”. Przeciwnie, chrześcijaństwo pomogło jej rozumieć i kochać inne religie.
Dotyczy to również innych religii. Prawdziwy muzułmanin musi kochać innych - ponieważ taka jest po prostu religia” - , powiedziała Kabawat. Jej zdaniem, aby odbudować kraj, ważne jest zachowanie umiarkowania. „Mamy wspólną wizję lepszej przyszłości, więc odłóżmy ideologię na bok. Przy stole negocjacyjnym bierzmy pod uwagę pozytywne strony naszych różnych przekonań i dajmy priorytet Syrii”, wyjaśniła Kabawat.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.