Reklama

Letnie Wieczory Muzyczne w Kazimierzu

Ocalić kulturę wysoką

Niedziela lubelska 37/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Archidiecezji Lubelskiej znajduje się miejscowość będąca magnetycznym centrum wszelkiej działalności artystycznej. Mowa oczywiście o Kazimierzu nad Wisłą, do którego przybywają przede wszystkim malarze, aby w przepięknej scenerii przyrody, która tutaj współistnieje w szczególnej harmonii z duchem historii, spotkać swoją muzę. Jednakże nie tylko plastycy znajdują w tym mieście swoją artystyczną przystań. Od dwudziestu lat Kościół Farny p.w. św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja AP., przyciąga zarówno wykonawców, jak i miłośników muzyki klasycznej.

23 lipca br. w Kazimierskiej Farze, już po raz ostatni w tym sezonie, zabrzmiał koncert w ramach Letnich Wieczorów Muzycznych. Festiwal ten, od trzech lat w nowej formule, stanowi kontynuację zapoczątkowanych 20 lat temu Koncertów Muzyki Kameralnej i Muzyki Organowej. Organizowany jest przez Kazimierski Ośrodek Kultury, wspomnianą już parafię oraz Towarzystwo Ochrony Dziedzictwa Kulturowego "Kazimierska Fara". Od trzech lat prowadzi go Jan Popis (z wykształcenia muzykolog, od 1975 roku związany z polskim radiem publicznym).

O atrakcyjności Letnich Wieczorów Muzycznych decyduje zabytkowość instrumentu. Organy pochodzą z 1620 roku. Są właściwie najstarszymi w Polsce (drugie zbliżone datą znajdują się w Olkuszu). "Myślę, że organy te dają szczególną przyjemność wykonywania muzyki staropolskiej. Przykładem są utwory zawarte w Tabulaturze Jana z Lublina. W tym tkwi sam urok i czar. Jan z Lublina spisując tę tabulaturę w II połowie XVI w. przełożył na organy wiele utworów wokalnych, świeckich i religijnych. Jeśli podczas słuchania uświadomimy sobie, że dokonywał tego około 400 lat temu, czyli w czasie budowy kazimierskich organów, wtedy z większą łatwością "przenosimy się" w dawne czasy. W tym właśnie tkwi smak autentyzmu historycznego." - wprowadza w tajniki Kazimierskiej Fary pan Jan.

I rzeczywiście, muzyka - choć mogłoby się wydawać dla wąskiego tylko grona koneserów - przyciąga w sobotnie wieczory szeroką publiczność: " Te koncerty w ciągu 20 lat, wykreowały w Kazimierzu pewien zwyczaj. Przybywa tutaj wspaniała publiczność, uwrażliwiona na zjawiska artystyczne. Myślę, że otwarcie tego specyficznego salonu muzycznego, jakim jest kościół, powiększa możliwości przeżyć artystycznych w Kazimierzu." - opowiada pan Jan o wzajemnym przenikaniu się atmosfery Kazimierza i muzyki klasycznej. Zwierza się również ze swoich zamierzeń: "W Kazimierzu jest wiele znakomitych galerii plastycznych. Przyznam się szczerze, że chciałbym z nimi troszeczkę "porywalizować" pokazując galerię dzieł muzycznych. Oczywiście chcę to czynić w sposób szlachetny. A więc nawiązując korespondencję, kontrapunktując ze znakomitymi galeriami dzieł malarskich. Chodzi o to, żeby zawiązała się pewna wibracja w tym znaczeniu, że emocje wyniesione z galerii dzieł muzyki jakoś zarezonują, gdy się znajdziemy w galerii dzieł malarskich. Na te koncerty przychodzą również artyści plastycy, którzy mam nadzieję, odbierają te muzyczne dzieła również jako źródło pewnych inspiracji."

W kontekście kazimierskiego festiwalu muzycznego, warto poruszyć kwestię jakości promowanej muzyki. Otóż dostrzegalny ostatnio jest fakt komercjalizacji tej subtelnej dziedziny sztuki, jaką jest muzyka klasyczna. W imię poszerzania kręgu odbiorców, na podobnych imprezach jak ta w Kazimierzu, prezentuje się w głównej mierze tzw. utwory szlagierowe. Niestety, nie zawsze w dobrym wykonaniu. Często organizatorzy w ten właśnie sposób sprowadzają przedsięwzięcia, które mogłyby okazać się prestiżowe - nie tylko w skali regionalnej czy krajowej - do poziomu kultury masowej. Na szczęście ze słów pana Jana, jak i z programu tegorocznej imprezy wynika, że Letnie Wieczory uchronią się przed taką "profanacją": "Publiczność oczekuje dobrej muzyki, na najwyższym poziomie wykonawczym. Klucz doboru repertuaru i artystów jest właściwie jeden: powinny być grane najwspanialsze dzieła muzyczne i w możliwie najlepszym wykonaniu. Oczywiście w dużym stopniu zależy to od możliwości finansowych limitujących ten dobór. Przynajmniej jednak intencyjnie chodzi o to, żeby działy się tu rzeczy najlepsze i na najwyższym poziomie."

Z ubolewaniem trzeba zaznaczyć, że w tym roku festiwal borykał się ze szczególnymi problemami finansowymi: "Pierwszego maja dowiedzieliśmy się, że budżet na tegoroczny festiwal wynosi 0. Oczywiście powinniśmy w tym momencie odwołać festiwal. Jednak jako organizatorzy postanowiliśmy do tego nie dopuścić. Jeśli koncerty wypadłyby z tegorocznego programu letniego, to co w Kazimierzu pozostałoby? Piwa się można napić wszędzie, przepłynąć Wisłę w jedną czy w drugą stronę też można w kilku innych miastach. Natomiast gdyby miały zamilknąć tego lata kazimierskie organy, to kto wie czy nie zwolniłoby bicie artystyczne tętno Kazimierza. Proszę mi uwierzyć, że to heroiczny wysiłek organizatorów, silne wsparcie proboszcza, nie tylko duchowe (ta świątynia zawsze jest otwarta dla muzyki) oraz pełne zrozumienie, wręcz poświęcenie muzyków artystów, złożyły się na to, że udało się utrzymać ten jeszcze jeden przyczółek kultury wysokiej." Problemy finansowe tego artystycznego przedsięwzięcia zadziwiają - przecież to miejsce przyciągające artystów powinno w równym stopniu magnetycznie oddziaływać na współczesny mecenat sztuki. Aż strach pomyśleć, co będzie za rok, czy za kilka lat, gdy organizatorom być może zabraknie determinacji. Byłaby to wielka strata dla Lubelszczyzny, bo niestety coraz rzadziej spotyka się przedsięwzięcia, gdzie organizatorom naprawdę zależy na odpowiednim poziomie, bez bicia czoła przed miernotą otaczającej nas kultury masowej. "Uważam, że tylko jakością można przekonać. Wszelkie ułatwienia to tak jakby proponowanie reprodukcji czy przeźroczy zamiast oryginalnych dzieł malarskich. W tym wypadku jestem rygorystą. Kazimierz i Kazimierska Fara zobowiązują do jakości, która pozostaje trwałym śladem kazimierskiego pejzażu doznań artystycznych." - przekonuje Jan Popis.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Braniewo: beatyfikacja Sióstr Katarzynek, pierwsza beatyfikacja na Warmii

2025-05-30 22:39

[ TEMATY ]

beatyfikacja

siostry katarzynki

Zgromadzenie św. Katarzyny

W sobotę 31 maja w Braniewie odbędzie się beatyfikacja Siostry Krzysztofy Klomfass i 14 Towarzyszek - Męczennic II Wojny Światowej ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny. Liturgii będzie przewodniczył kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. W wydarzeniu uczestniczyć będzie kilka tysięcy wiernych.

Już w piątek 30 maja, w ramach Duchowego Przygotowania do Beatyfikacji, w kościele pw. św. Antoniego w Braniewie o godz. 17 odbędzie się nabożeństwo majowe a następnie Msza św. z kazaniem. O godz. 18.15 rozpocznie się czuwanie modlitewne z Maryją i Siostrami Męczenniczkami zakończone Apelem Maryjnym o godz. 19.30.
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura nie chce ścigać aborcyjnej „przychodni” w Warszawie

2025-05-30 13:34

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Prokuratura Rejonowa Warszawa - Śródmieście odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie działalności aborcyjnej „przychodni” Abotak.

Zawiadomienie w tej sprawie złożył Instytut Ordo Iuris wskazując na możliwość popełnienia przestępstw wykonywania aborcji z naruszeniem przepisów ustawy oraz wprowadzania do obrotu „produktu leczniczego” (tabletek wczesnoporonnych) bez zezwolenia.
CZYTAJ DALEJ

Dziękowali za 10 lat kapłaństwa

2025-05-31 09:14

Magdalena Lewandowska

Pamiątkowe zdjęcie z rodzicami i bp. Jackiem Kicińskim.

Pamiątkowe zdjęcie z rodzicami i bp. Jackiem Kicińskim.

– Być znakiem Bożej Miłości – to jest zadanie kapłana – mówił do jubilatów o. bp Jacek Kiciński.

Czterech kapłanów archidiecezji wrocławskiej – ks. Łukasz Romańczuk, redaktor odpowiedzialny Niedzieli Wrocławskiej, ks. Piotr Rozpędowski, ks. Tomasz Latawiec i ks. Wojciech Buźniak – świętowali w katedrze wrocławskiej jubileusz 10-lecia kapłaństwa. Uroczystej Eucharystii przewodniczył o. bp Jacek Kiciński, który bezpośrednio przed święceniami przygotowywał jubilatów do kapłaństwa przez rekolekcje. W asystę i oprawę Mszy św. włączyła się także młodzież z Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży, której duszpasterzem jest ks. Piotr Rozpędowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję