Reklama

Sursum corda

Zielone światło dla księdza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś - o kolędzie, czyli o odwiedzinach duszpasterskich księdza w rodzinach. W tym czasie bowiem ksiądz proboszcz lub ksiądz wikariusz odwiedza domy swoich parafian, żeby pobłogosławić rodziny, żeby się z nimi wspólnie pomodlić, żeby przeprowadzić krótką rozmowę duszpasterską. Jeszcze raz podkreślam: ksiądz przychodzi z Bożym błogosławieństwem i braterską przyjaźnią, a nie, jak się czasem słyszy, powodowany względami materialnymi.
Jest to bardzo trudne zadanie dla każdego duszpasterza. Nie jest bowiem rzeczą prostą chodzić od domu do domu i spotykać się z ludźmi, których czasami w ogóle się nie zna. Żyjemy w dobie dużej migracji ludzi - zmieniają mieszkania, adresy, przeprowadzają się do innych miast. Duszpasterz w mieście często przychodzi do osób, które widzi po raz pierwszy, które mogą go przyjąć niezbyt sympatycznie, czasami są cyniczne, a nawet złośliwe. I ksiądz musi być przygotowany na różne sytuacje.
Oczywiście, jest czymś niezwykle miłym, jeśli przychodzi się do wiernych, których się zna, których się spotyka w kościele na Mszy św., którzy uczestniczą w życiu parafii, przystępują do sakramentów świętych. Idzie się wtedy do przyjaciół, którzy czekają na kapłańskie błogosławieństwo, cieszą się, że mogą z księdzem porozmawiać, zwierzyć się, opowiedzieć o swoich radościach i troskach. Kapłani niejednokrotnie wracają z kolędy bardzo umocnieni wiarą parafian, ich głęboką modlitwą i zawierzeniem Bogu. Czasami nie zdają sobie sprawy z ich wielkiej pobożności, a podczas kolędy okazuje się, że słuchają oni radia katolickiego, oglądają program telewizji katolickiej i często modlą się na różańcu lub łączą się z cierpieniem Pana Jezusa w nabożeństwie Drogi Krzyżowej czy Koronki do Miłosierdzia Bożego. Kapłan zauważa - i bardzo się cieszy - że ludzie słabi, chorzy nie cierpią nadaremno, lecz swoje cierpienia potrafią oddać Panu Bogu, by Jego chwała rosła, im samym zaś modlitwa pomaga przetrwać wiele kłopotów. To niezwykła łączność, jaką kapłan nawiązuje z takimi ludźmi, łączność, która jest dla niego pociechą, ale i wyzwaniem.
Ksiądz poznaje też prawdziwe problemy ludzi, widzi, jak doskwiera im bieda i bardziej jeszcze czuje się ich ojcem, który chce pomóc.
Podczas kolędy duszpasterz ma też okazję i sposobność, żeby subtelnie porozmawiać z rodziną o trudnościach w życiu religijnym jej członków, czasem dyskretnie zapytać o życie sakramentalne, zainteresować się ewentualnym problemem walki z nałogiem czy kontaktów z sektą. To dobra okazja, żeby rodzinie dodać otuchy, a może nawet przywrócić nadzieję czy konkretnie pomóc.
Niejednokrotnie księża są zaskoczeni zarzutami kierowanymi pod adresem kapłana. Czasami też zwyczajne pytania stają się zbyt trudne, aby na nie szybko i wyczerpująco odpowiedzieć. Takie problemy należy brać sobie mocno do serca, zgłębiać je i przekonsultować z osobami kompetentnymi i przy nadarzającej się okazji próbować na nie odpowiedzieć. To bardzo ważne zadanie kolędowe.
Sądzę, że przy okazji wizyty kolędowej księża powinni także zainteresować się czytelnictwem prasy i książki katolickiej. Niestety, wydaje się, że w naszych rodzinach nie jest pod tym względem najlepiej. Ludzie są kształtowani przez pisma świeckie, czasami niezbyt życzliwe chrześcijaństwu, co rzutuje potem na ich moralność, życiowe nastawienie i kulturę osobistą. Musimy wiedzieć, że życie podlega nieustannym zmianom i człowiek wciąż na nowo powinien przyjmować naukę Bożą, która w swej istocie nigdy się nie zmienia. Wiara tradycyjna nie sprosta wciąż nowym wymaganiom czasu. Należy też głębiej zapoznawać się z katechizmem - mamy dziś jego przystępną formę w postaci Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego. Sięgnięcie do katechizmu przez człowieka dorosłego pozwala odkryć na nowo tajemnice naszej wiary, więcej zrozumieć i bardziej zachwycić się Bogiem. Rozmowom na te tematy wyjątkowo sprzyja wizyta kolędowa.
Często wierni widzą księdza przez pryzmat informacji medialnych czy filmowych, które z reguły są kapłanom niezbyt życzliwe. Dopiero gdy człowiek spotka się z księdzem na gruncie domowym, bardziej prywatnym, w normalnej z nim rozmowie, może zmieni swój stosunek do niego. Przygotujmy więc dom na wizytę księdza i w miarę możliwości bądźmy wszyscy obecni, gdy kapłan do nas przychodzi. Przekazujmy informację o kolędzie sąsiadom i innym parafianom, żeby nie było zamkniętych przed księdzem drzwi. Trzeba też wiedzieć, że informacje z wizyty kolędowej muszą mieć swoją adnotację w kartotece parafialnej, co i nam może się kiedyś przydać.
Kolęda to sprawdzian dla księży i parafian, i dla całej parafii. Obyśmy umieli odpowiednio wykorzystać ten moment dorocznego pochylenia się Kościoła nad naszą rodziną, by nasz Kościół domowy jeszcze bardziej zakotwiczyć w Bogu i zaufać ludziom, którzy zdecydowali się być Jego kapłanami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy zauważam Boga wokół siebie?

2024-04-15 13:48

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 6-14.

Poniedziałek, 6 maja. Święto świętych Apostołów Filipa i Jakuba

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 8.): Wszystko moje

2024-05-07 20:53

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobił Jan, kiedy Jezus dał mu Maryję za matkę? Czy naprawdę po prostu „wziął Ją do siebie”? I co to właściwie oznacza dla nas samych? Zapraszamy na ósmy odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że Maryi wcale nie zaprasza się tylko do domu.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję