Reklama

Sursum corda

Gdy na miłości pojawiają się rysy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wstrząsają nami od czasu do czasu wieści, że nasi znajomi, skądinąd dobrzy i wartościowi ludzie, do tego stopnia nie mogą przezwyciężyć kryzysów małżeńskich, że występują na drogę sądową, która często kończy się cywilnym rozwodem. Oczywiście, łączy się z tym dramat ich najbliższych - przede wszystkim dzieci, także dzieci starszych, dla których świat staje nagle na głowie i wszystko okazuje się względne również w ich własnym życiu, ale często i drugiej strony w małżeństwie, której ambicja, ból i poniżenie, związane najczęściej ze zdradą współmałżonka, nie pozwalają zatrzymać tej druzgocącej ich rodzinę lawiny. Oczywiście, niełatwe to sprawy, dotykające tzw. żywej tkanki człowieka, ale czy rzeczywiście muszą kończyć się w ten sposób?
Zacznijmy od tego, że małżeństwa sakramentalne - zawarte przed Bogiem - nie mogą ot, tak zostać sobie rozwiązane. Pamiętamy przecież: „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (por. Mt 19, 6; Mk 10, 9). Żaden człowiek. Ale wiemy też, że jako słabi i grzeszni możemy niebacznie zejść z drogi, którą kroczymy sami i którą prowadzimy do Pana Boga naszych bliskich. Zdarzało się to najbardziej pewnym siebie.
Cóż zatem czynić? Pamiętajmy: jak zawsze w sytuacji skomplikowanej - trzeba nam stanąć w prawdzie. W prawdzie przed Bogiem i przed drugim człowiekiem. Bardzo pomocne okazują się tu Spotkania Małżeńskie - ruch rekolekcyjny dla małżeństw chcących odnowić swoje relacje wewnątrzmałżeńskie, który przez formę weekendowych spotkań zdołał pomóc już wielu małżeństwom. Pomocą zawsze służy duszpasterz, który w bardziej skomplikowanych przypadkach podpowie dalsze kroki. Bywa jednak, że - z uwagi na dobro współmałżonka i dzieci - jedynym wyjściem staje się separacja, czasowe rozdzielenie się małżonków, którzy jednak w przyszłości mają drogę do siebie otwartą.
Niekiedy zdarza się jednak tak, że doszło już między małżonkami do rozwodu cywilnego, małżonkowie weszli w związek z kolejnymi osobami i do sformalizowania nowych układów potrzebny jest im tzw. rozwód kościelny. Nic bardziej błędnego. Jeśli bowiem związek małżeński zawarty został ważnie, to nic nie jest w mocy go rozwiązać (patrz cytowany już Mt i Mk). Może być wszelako tak, że z pewnych powodów, które zresztą bardzo szczegółowo się bada, zawarte w Kościele małżeństwo okazuje się nieważne. Wszystkie te uwarunkowania i wszystkie przepisy dotyczące ważności lub nieważności małżeństwa zawarte są w odpowiednich kanonach Kodeksu Prawa Kanonicznego. Zawiera je też wydana niedawno przez Bibliotekę „Niedzieli” książka ks. Janusza Gręźlikowskiego pod intrygującym tytułem Co po rozwodzie? Ogólnie można powiedzieć, że za jedną z przeszkód do ważnego zawarcia małżeństwa uważa się przymus wywierany na którąś ze stron (oczywiście, udowodniony), istnieje też przeszkoda wieku, węzła (np. gdy ktoś już wcześniej zawarł taki związek), przeszkoda niemocy płciowej itd.
Jedną z przeszkód, która może bardziej zaistniała w ostatnim czasie, są przyczyny natury psychicznej. Ale powtarzam: wszystkie te sprawy bardzo szczegółowo bada sąd biskupi oraz biegli psychologowie i psychiatrzy wydający ekspertyzy pomocne przy orzekaniu, czy małżeństwo było zawarte w sposób ważny czy nieważny. I nie można tu mówić ani o rozwodzie, ani o unieważnieniu małżeństwa - słowo „unieważnienie” niejako zakłada, że małżeństwo było wcześniej ważne.
Oczywiście, jeśli sąd kościelny orzeka wyrok o małżeństwie zawartym nieważnie, to zadaniem obrońcy węzła małżeńskiego jest ten wyrok zakwestionować, oddaje więc sprawę do sądu II instancji. Jeśli wyrok II instancji różni się od wyroku I instancji, wtedy sprawa wędruje do sądu III instancji, którym jest Trybunał Stolicy Apostolskiej.
Wracając jednak do naszych małżeństw trawionych różnymi kryzysami, trzeba podkreślić, że miłość, zarówno ta wobec drugiego człowieka, jak i w odniesieniu do Pana Boga, nie jest dana człowiekowi raz na zawsze z tą samą intensywnością przeżywania. Obydwie strony muszą o nią dbać, muszą ją pielęgnować, a czasem i walczyć o nią. Ale jest to skarb, o który warto walczyć. Bo nigdy nie jest on ograniczony tylko do dwojga ludzi, których bezpośrednio dotyczy, ale zawsze dotyka wielu drogich osób, których życie kształtuje i dla których stanowi oparcie.
Oczywiście, nieocenioną pomocą w miłości do naszych najbliższych służy Bóg - tylko chciejmy Go o tę pomoc prosić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Do Francji przybył z innymi nielegalnymi imigrantami - chwilę potem dokonał zamachu w bazylice w Nicei

2025-02-10 17:37

[ TEMATY ]

Francja

Adobe.stock.pl

W Paryżu rozpoczął się w poniedziałek proces sprawcy ataku terrorystycznego, dokonanego 29 października 2020 roku w bazylice w Nicei, w którym zginęły trzy osoby. Oskarżony, obywatel Tunezji Brahim Aouissaoui oświadczył przed sądem, że ma amnezję i nie pamięta swych działań.

"Nie pamiętam faktów, nie mam nic do powiedzenia, bo nic nie pamiętam" - oświadczył Aouissaoui. Od początku śledztwa przekonywał on, że nie pamięta ani ataku, ani swojego wcześniejszego życia w Tunezji. Podczas przesłuchania przed sądem w poniedziałek powiedział też, że nie zna nazwiska swojego adwokata. Potwierdził zaś swoją tożsamość.
CZYTAJ DALEJ

Kraków: Kaplica w nowym Szpitalu Uniwersyteckim – poświęcona

2025-02-10 21:13

[ TEMATY ]

szpital

kaplica

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski, w przeddzień Światowego Dnia Chorego, poświęcił kaplicę Pana Jezusa Miłosiernego w Szpitalu Uniwersyteckim przy ul. Jakubowskiego w Krakowie i wprowadził do niej relikwie bł. Hanny Chrzanowskiej, pielęgniarki współpracującej w duszpasterstwie chorych m.in. z bp. Karolem Wojtyłą.

Delegacja szpitala powitała arcybiskupa i podziękowała za jego obecność w przeddzień Światowego Dnia Chorego oraz pobłogosławienie kaplicy, w której zarówno pracownicy, jak i pacjenci „mogą spotkać się z Bogiem żywym”. – Witam w szpitalu – miejscu cierpienia i nadziei. Powrotu do zdrowia. Powrotu do domu Ojca – mówił przedstawiciel personelu, prosząc o pasterskie błogosławieństwo.
CZYTAJ DALEJ

Rządowe laptopy dla szkół: nie za darmo, nie dla wszystkich

2025-02-11 08:03

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

Rząd modyfikuje program PiS. Sprzęt trafi do szkół, a nie na własność ucznia. Pierwszeństwo mają biedniejsze regiony i szkoły gorzej wyposażone – pisze wtorkowa "Rzeczpospolita".

Wiosną Ministerstwo Cyfryzacji ma ogłosić przetarg na zakup setek tysięcy laptopów i tabletów dla uczniów w ramach programu "Cyfrowy uczeń" - czytamy w gazecie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję