Reklama

Porządkowanie popjęć

Obcy w odwrocie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedną z podstawowych przestróg, jakiej - jak świat światem - udzielali rodzice dzieciom w miastach, było surowe napomnienie, by nie wpuszczać obcych do domu. Inaczej wyglądało to na wsi, gdzie obcych się prawie nie spotykało, wokół wszyscy byli swoi, co rodziło specyficzny typ stosunków międzyludzkich, opartych na zaufaniu. Dziś ten „obcy”, który może zagrażać naszemu domowi, nie jest z reguły obdartym dziadem, osobą, którą już sam wygląd dyskwalifikuje. Przeciwnie, jest pachnący, modnie ubrany, uśmiecha się nader miło. Wystrzeliwuje jedynie w naszym kierunku - gdy jesteśmy nieuzbrojeni, tzn. dajemy się nabrać na wstępną, wyszukaną formułę, która ma uśpić podejrzenia - krótką serię, która ma nas z miejsca obezwładnić, czyli utwierdzić w przekonaniu, że wpuszczając do domu tego pana, staniemy się posiadaczami wyjątkowego dobra. Dostępu do satelity, rewelacyjnych garnków, najtańszego telefonu, idealnego zabezpieczenia przed włamaniem etc.
Obcy do naszego domu przedostaje się też chytrze po antenie radia i telewizora. Wpada jak pocisk zawinięty w gazetę z anonsami i ryje pod nami swój tunel, jeśli natychmiast nie wyniesiemy go z domu w worku na śmieci. Obcy chce nas wszystkimi sposobami nakłonić do korzystnych - dla siebie - zakupów. Zapatrzony w naszą kieszeń, zahipnotyzowany możliwością wykorzystania naszych pieniędzy, coraz lepiej przygotowuje się do swoich - coraz bardziej zuchwałych - akcji.
Obcy pod naszym dachem to nie tylko natrętni akwizytorzy i nieustannie uśmiechnięta, zupełnie niezrażająca się naszą odmową, młodzież, oferująca spełniające nasze marzenia kredyty. To także typ relacji w miejscach pracy, które ogarnięte są szałem efektywności, zupełnie bez liczenia się z człowiekiem. Scharakteryzował to dobrze jeden ze znanych w świecie mediów menadżerów, który ogłosił - tuż na początku lat 90. - że zamierza z ludzi „wyciskać pracę”. Ludzie jako przyrządy do wyciskania pracy jednak się nie sprawdzili. Po kilku latach energicznego „podbijania rynku” pan ów musiał opuścić swój przytulny gabinet i rozstać się z firmą na zawsze.
Jednak coś w tej dziedzinie drgnęło. Obcy nie może dziś w naszym kraju spać tak spokojnie jak dotąd. Zaczynają go dręczyć statystyki, z których wynika, że pomyślność interesów nie idzie w parze z bezwzględnością i cynizmem wobec ludzi. Czerwona linia wykresu nieubłaganie wieszczy spadek dochodów, mimo kolejnej końskiej dawki treningów interpersonalnych dla załogi, które miały sprawić, by „wyciskanie pracy” szło sprawniej oraz by szybciej dawało się wyciskać z klientów pieniądze. Obcy z wzrastającą nerwowością śledzą sukcesy kolegów, którzy nie szukają pomocy u psychoterapeutów, nie robią załodze co tydzień testów na ich produktywność i odporność na skrupuły, nie zatrudniają specjalistów od najnowszych technik negocjacyjnych, tylko stosują trącące myszką metody: uczciwość, rzetelność szacunek dla godności człowieka. Śmieszne - ale i straszne. Obcy zaczyna się w tym fatalnie czuć - krawat nosi przekrzywiony, przed snem musi się napić. Nudna, ignorująca nowoczesny marketing konserwa idzie w górę. Przedsiębiorstwa rodzinne, gdzie nikt nikogo nie oszukuje, gdzie panuje kult skromności w oczekiwaniu na zyski, gdzie pazerność uznaje się za coś obrzydliwego, a wiarygodność zyskuje się latami ciężkiej - ale nie ponad siły, nie zabijającej - pracy, wybijają się na czoło. Co to wszystko znaczy? To znaczy, że czasy się zmieniają. Bowiem - jak mawiał kard. Newman - czasy są takie, jacy my jesteśmy, to my „jesteśmy czasami”.
Ojciec legendarnego przywódcy konspiracyjnej organizacji ziemian „Uprawa” (vel „Tarcza”), Leona Krzeczunowicza - pan Walerian Krzeczunowicz w czasie wojny prowadził księgowość w majątku zaprzyjaźnionych ziemian pod Jasłem. Majątek Gorajowice, jak niemal wszystkie w tamtym czasie, utrzymywał AK-owskie podziemie. „Ówczesna sytuacja gospodarcza była dziwna, przepisy okupanta zmuszały do prowadzenia «podwójnej» rachunkowości” - pisze Michał Żółtowski w książce o „Uprawie”. Dla starszego pana konieczność zapisywania nie całkiem prawdziwych pozycji była jednak nie do zniesienia. Nosił więc zawsze na piersiach medalion z prawdziwymi danymi księgowymi.
Męka ludzi uczciwych w systemie, który zmusza do kłamstwa i krętactwa - wtedy w imię walki z wrogiem, co było usprawiedliwione, dziś w imię liberalnej zasady zysku za wszelką cenę - kończy się. Obcy nie zagrzeje tu długo miejsca, obcy powoli pakuje manatki. Opuszcza polskie eldorado.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: Modlitwa Kobiet za Ojczyznę

2025-05-10 14:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

BP Jasnej Góry

O tym, że w obliczu trudności nie możemy bezradnie opuszczać rąk, a modlitwa wciąż jest naszą wielką mocą przekonują uczestniczki ogólnopolskiej inicjatywy „Modlitwa Kobiet za Ojczyznę”. Trwa spotkanie na Jasnej Górze, bo jak podkreślają, taka modlitwa za przyczyną Maryi Królowej Polski od pokoleń wpisana jest głęboko w polskiego ducha.

Ta różańcowa nowenna za Ojczyznę, rozpoczęła się 7 września - w przededniu święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, a zakończyła się 3 maja w uroczystość Królowej Polski. Modlitwę podjęły świeckie kobiety a opiekę nad inicjatywą objął Instytut Prymas Wyszyńskiego.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do kardynałów: to Zmartwychwstały chroni i prowadzi Kościół

2025-05-10 13:27

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

To obecny wśród nas zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół – powiedział Leon XIV na pierwszym spotkaniu z kardynałami. Odwołując się do dziedzictwa Leona XIII, wyjaśnił genezę swego imienia. Stwierdził, że Kościół musi odpowiedzieć na kolejną rewolucję przemysłową i rozwój sztucznej inteligencji.

Na audiencji dla członków Kolegium Kardynalskiego Leon XIV przyznał, że są oni jego najbliższymi współpracownikami. Jest to dla niego wielkim pokrzepieniem w przyjmowaniu jarzma, które – jak przyznał – przewyższa jego siły. „Wasza obecność – powiedział Ojciec Święty - przypomina mi, że Pan, który powierzył mi tę misję, nie pozostawia mnie samego w ponoszeniu za nią odpowiedzialności. Wiem przede wszystkim, że zawsze mogę liczyć na Jego pomoc, na pomoc Pana Boga, oraz, dzięki Jego łasce i Opatrzności, na bliskość waszą i wielu braci i sióstr na całym świecie, którzy wierzą w Boga, kochają Kościół i wspierają modlitwą i dobrymi uczynkami Wikariusza Chrystusa”.
CZYTAJ DALEJ

Późny debiut

2025-05-11 11:51

[ TEMATY ]

poezja

Zielona Góra

ks. Andrzej Draguła

Krystyna Dolczewska

Ks. Andrzej Draguła

Ks. Andrzej Draguła

Ukazał się debiutancki tomik poezji ks. prof. Andrzeja Draguły.

Już sam tytuł jest interesujący, bo kto ogłasza, że późno debiutuje… "Późny debiut" to tytuł pierwszego tomiku wierszy Profesora ks. dr hab. Andrzeja Draguły. Mamy więc nowego księdza poetę i będziemy mieli, mam nadzieję, bo z rozmowy wynika, że następne wiersze czekają, aby znaleźć czytelników.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję